Może to:
;-)
Napisano 28 czerwiec 2016 - 11:30
Kiedyś na 140 km trasie po górach piłem tylko izotoniki (oshee,powerade) .Wypiłem tego ok 1,5 litra plus batony musli .O ile na trasie czułem się dobrze to w nocy dostałem takich skurczy nóg że myslałem że sobie je połamie w kolanach przy próbie prostowania,pół godziny męczarni miałem .Tak więc wg mnie izotoniki nie działają i nie mają tyle składników mineralnych ile powinny mieć.Nigdy wcześniej ani póżniej nie miałem skurczy nóg jak piłem wodę mineralną (Muszynianka) jak wtedy po izotonikach .
Napisano 28 czerwiec 2016 - 22:16
Ja na większość tras Muszyniankę Magnezowo-Wapniową piję. Zwykle tylko to. Ale przy większej ilości podjazdów i temperaturze dodaję kopa energy drinkiem (red bull, tiger, energy monster itp.).
Na Słowacji piję magnezowy odpowiednik, w ciemno niebieskich butelkach, chyba "Bachledowska".
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
Napisano 30 czerwiec 2016 - 08:40
Robert74, dnia 28 Cze 2016 - 10:30, napisał:
izotoniki (oshee,powerade)
Sprawdź sobie skład tych "yzothonicków" to sam dojdziesz do prawidłowego wniosku... Albo rzuć okiem na 4Run - pseudoizotoniki - jakich napojów unikać. To, że coś spełnia europejskie normy i jest mocno reklamowane przez koncerny (np. powerade = Coca-Cola) nie oznacza, że jest wartościowym napojem izotonicznym.
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
Napisano 30 czerwiec 2016 - 16:59
astronom, dnia 28 Cze 2016 - 21:16, napisał:
Ja na większość tras Muszyniankę Magnezowo-Wapniową piję. Zwykle tylko to. Ale przy większej ilości podjazdów i temperaturze dodaję kopa energy drinkiem (red bull, tiger, energy monster itp.).
Na Słowacji piję magnezowy odpowiednik, w ciemno niebieskich butelkach, chyba "Bachledowska".
Podziwiam. Na zwykłej wodzie mineralnej to mogę jechać na stosunkowo krótkie trasy oraz gdy temperatura jest znośna. Przy wyższej temperaturze widzę ile dają napoje sportowe
Napisano 08 lipiec 2016 - 02:40
Na długie wypady, jak ktos wozi 2 bidony, to elektrolity i w drugim 0,5l węglowodanów. Np Vitargo: http://www.vitargo.c...loader-2kg.html
Napisano 08 lipiec 2016 - 02:47
Robert74, dnia 28 Cze 2016 - 10:30, napisał:
Kiedyś na 140 km trasie po górach piłem tylko izotoniki (oshee,powerade) ...
To izotoniki dla przedszkolaków .
W przypadku skurczy jak to mówi T. Hajto sprawa jest prosta - nawodnienie + wytrenowanie.
Ważne żeby nawadniać organizm przed wysiłkiem i wtedy np Muszynianka jest OK.
Proponuję kupić sobie we Francji dobry magnez - MAG 2 w ampułkach. Cena jest dobra 10€ za 30 szt.
Napisano 08 lipiec 2016 - 21:54
Cyklo Ziutek, dnia 08 Lip 2016 - 01:40, napisał:
Na długie wypady, jak ktos wozi 2 bidony, to elektrolity i w drugim 0,5l węglowodanów. Np Vitargo: http://www.vitargo.c...loader-2kg.html
dzięki za ciekawy link.
Nie liczy się sprzęt tylko serce.
Napisano 09 lipiec 2016 - 09:37
Oryginalne Vitargo® badane było m.in. przez niezależny od producentów odżywek sportowych i firm farmakologicznych Uniwersytet Karolińska w Sztokholmie.
http://www.vitargo.c...icznych-vitargo
Jedno piwo po treningu też nie zaszkodzi. Jedna beczka raczej nie pomoże .
Napisano 09 lipiec 2016 - 10:24
sts, dnia 08 Lip 2016 - 20:54, napisał:
"Aspartam to neurotoksyna zaburzająca syntezę białek, przewodzenie impulsów nerwowych w synapsach i strukturę DNA. Może więc oddziaływać na wiele funkcji organizmu."
Kocham te strony z gatunku "Fakty dla zdrowia", przeważnie prowadzone przez hobbystów, którzy na siłę szukają sensacji, choć w praktyce nie potrafią poprawnie zinterpretować publikacji naukowej, a przeważnie nawet nie mają dostępu do tekstu źródłowego <3
Nie zastanowiło Was nigdy, że 99% z tego typu stron prowadzą ludzie bez jakiegokolwiek wykształcenia kierunkowego?
Serio, za bardziej rzetelnymi danymi nie trzeba rozglądać się daleko: https://pl.wikipedia.org/wiki/Aspartam
Nie ma jednak dowodów naukowych świadczących o tym, że aspartam powoduje nowotwory w ludzkim organizmie[9]. Badania na dużych populacjach ludzi, jak i przytłaczająca większość badań na zwierzętach, nie znalazły związku aspartamu z nowotworami. Podobnie inne zagrożenia dla zdrowia związane z używaniem słodzika, w obliczu dostępnego obecnie materiału naukowego, są uważane za minimalne lub nieistniejące[10][11].
Późniejsza analiza danych z szeregu badań klinicznych wykazała, że "nie ma dowodu, że sacharyna i inne słodziki (głównie aspartam) zwiększają ryzyko wystąpienia nowotworów u człowieka"[15].
Aspartam jest uważany za bezpieczny przez ponad 100 organizacji zajmujących się bezpieczeństwem żywności[11], wliczając w to EFSA[16], UK Food Standards Agency[17], Health Canada[18] i Food Standards Australia New Zealand[19]. National Cancer Institute uważa, że nie ma wyraźnych dowodów na związek aspartamu z rakiem[20].
W grudniu 2013 roku panel EFSA (powiększony o 2 naukowców w stosunku do poprzedniego panelu) opublikował 263-stronicową analizę, z której wynika, że aspartam w dawkach nie przekraczających 40 mg/kg masy ciała dziennie jest nieszkodliwy[26].
Dla wyjaśnienia trzeba dodać, że 40 mg/kg daje kilka gramów aspartamu dziennie na organizm człowieka. Biorąc pod uwagę fakt, żę aspartam jest prawie 200x słodszy od sacharozy, to by odpowiadało co najmniej pół kilograma czystego białego cukru.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 09 lipiec 2016 - 12:06
Wojtek, problem w tym, że tej chemii nieszkodliwej z założenia i w dopuszczalnych dawkach przyjmujemy codziennie o wiele za dużo. Następuje kumulacja i to co miało być nieszkodliwe, jest niebezpieczne. Najgorsze jest to, że większość populacji nie ma od tego ucieczki. pozdr
Napisano 09 lipiec 2016 - 12:17
W biologii nie zawsze kilogram jabłek i kilogram gruszek daje 2 kg owoców. Organizm odtruwa się z każdej toksyny w charakterystyczny dla niej sposób, więc pochłonięcie dwóch substancji w dawce wynoszącej np. 70% dawki dopuszczalnej nie musi dać (i przeważnie nie da) takiego efektu jak pochłonięcie 140% szkodliwej dawki jednej z nich.
Inna sprawa, że skoro już stawiamy jakąś tezę, że coś jest szkodliwe, to w dobrym tonie byłoby to udowodnić - to nie średniowiecze, kiedy ksiądz coś ogłaszał z ambony i tak było. Podawanie "dowodów" z paramedycznych tabloidów to trochę jak dobieranie faktów pod ustaloną z góry tezę, kiedy dane naukowe są dostępne na wyciągnięcie ręki.
Żeby nie było: to nie był atak na kolegę @sts, na pewno napisał swój post w dobrej wierze. Po prostu apeluję o lepszy dobór źródeł, kiedy już chcemy dyskutować.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 09 lipiec 2016 - 19:16
Kiedy jeszcze mogłem o sobie powiedzieć, że trenuję, na dłuższych treningach piłem izotonik. Bardziej patrzyłem przy tym na zawartość minerałów niż na to, czy zawiera aspartam albo acesulfam.
Dziś po prostu jeżdżę na rowerze Lekko rozcieńczony sok pomarańczowy w 100% spełnia swoje zadanie, nawet na wielogodzinnym wypadzie, choć na wszelki wypadek "od zawsze" wożę ze sobą elektrolity kupione w aptece, a na kilkudniowe wyjazdy zabieram magnez albo wieczorem piję wodę z jego wysoką zawartością. Czasami piję też wodę z cytryną, a sód dostarczam sobie np. przez jedzenie posolonych naleśników (które dostarczają też dobrej mieszanki cukrów: prostych z dżemu i złożonych z ciasta) albo "ciasteczek kolarskich", o których była na forum mowa kilkakrotnie.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?