Jesto ile ta korba nie jest przerobiona z 3 na 2 zębatki.
Merida 903 vs Corratec Dolomiti T vs Lapierre Audacio 400
Started By
Riccardo
, 11 cze 2011 13:29
33 odpowiedzi w tym temacie
#22
Napisano 13 czerwiec 2011 - 08:30
slaweko nie każdego stać od razu na full carbon więc twój komentarz nie na miejscu. :roll:
Może warto wziąć pod uwagę uzywkę ?
Jeśli chodzi o te rowery to jak mówiłem Francuz ma lepsze części od Meridy Ritchey widzę ,no i rama lepiej wykonana ,a to najważniejsze. Corratec tez nie jest zły rama całkiem przyzwoita.
Może warto wziąć pod uwagę uzywkę ?
Jeśli chodzi o te rowery to jak mówiłem Francuz ma lepsze części od Meridy Ritchey widzę ,no i rama lepiej wykonana ,a to najważniejsze. Corratec tez nie jest zły rama całkiem przyzwoita.
#23
Napisano 13 czerwiec 2011 - 09:22
patryk_60, mój komentarz nie odnosił się tylko do powyższego przypadku, ten post jest charakterystyczny dla wielu podobnych sytuacji - jest określony niski budżet i stąd problem z decyzją. Nie jest moją intencją urażanie kogokolwiek, kto nie jest majętny.
Rama Whistle Crow Carbon - 2400 zł, rama Scott Speedster S10 Alu - 2200 zł, obydwie ramki bardzo ładne i idealnie pasujące do naszej amatorskiej jazdy. Tak więc nie przesadzajmy z tą drożyzną carbonu...
Rama Whistle Crow Carbon - 2400 zł, rama Scott Speedster S10 Alu - 2200 zł, obydwie ramki bardzo ładne i idealnie pasujące do naszej amatorskiej jazdy. Tak więc nie przesadzajmy z tą drożyzną carbonu...
#25
Napisano 13 czerwiec 2011 - 13:25
No ,ale kupując rower na karbonie nie bawimy się w osprzet typu tiagra ,tylko ultegra i wyżej rożnych producentów. Cena wtedy wychodzi trochę więcej.
Natomiast cena ok 3 tyś to dużo i mało. Zdaje się ,że rower za 3 tysiaki powinien być super ,a jak się lepiej przyjżymy w temacie to lipa. Większość rowerów jest podobna osprzętowo i tu warto wziąć pod uwagę najlepszą ramę. Z czasem wymieni się koła ,czy drobniejsze rzeczy typu siodło ,mostek ,kiera. Rama zostaje i może być dobrą bazą do dalszej modernizacji.
Mówię Riccardo popatrz sobie używki bo za tą kasę można już coś fajnego wyrwać . Spokojnie dostaniesz dobre alu na 105/ultegra i mocnych kołach i firmowych komponentach. Coś po 1-2 sezonach powinieneś wyrwać tylko teraz sezon w pełni trzeba wcześniej się rozglądać. ;-)
Natomiast cena ok 3 tyś to dużo i mało. Zdaje się ,że rower za 3 tysiaki powinien być super ,a jak się lepiej przyjżymy w temacie to lipa. Większość rowerów jest podobna osprzętowo i tu warto wziąć pod uwagę najlepszą ramę. Z czasem wymieni się koła ,czy drobniejsze rzeczy typu siodło ,mostek ,kiera. Rama zostaje i może być dobrą bazą do dalszej modernizacji.
Mówię Riccardo popatrz sobie używki bo za tą kasę można już coś fajnego wyrwać . Spokojnie dostaniesz dobre alu na 105/ultegra i mocnych kołach i firmowych komponentach. Coś po 1-2 sezonach powinieneś wyrwać tylko teraz sezon w pełni trzeba wcześniej się rozglądać. ;-)
#27
Napisano 13 czerwiec 2011 - 14:55
LP Ma sklep w krakowie ale rower może ci przyjść tak jak mi pocztą. Tylko musisz się zmierzyć i dobrać dobry rozmiar.Gdyby LP miał sklep w Wawie lub okolicy to bym się skusił, bardzo mi się podoba.
Owijka na czym polega jej lichość? za twarda?
Siodełka to problem z wagą czy komfortem?
A z owijką jest taki problem, że jest za... Biała. Po 1k km widać przebarwienia od rękawiczek i wygląda to nie ciekawie. Oczywiście jak to biała owijka trzeba ją często czyścić.
Co do siodełka to nie jest to typowa kanapa kolarska tylko twarde porządne siodło.
Zresztą siodło to kwestia rozmiarowa jak nr buta czyli prawdopodobieństwo wymiany jest i tak spore.
#28
Napisano 13 czerwiec 2011 - 17:20
Niedawno nabyłem LP Audacio 400 z korbą kompaktową. Jest to moja pierwsza szosa. Poniżej kilka spostrzeżeń.
Czytając posty o bolących krzyżach, drętwiejących przyrodzeniach i temu podobne ;-) nastawiłem się na negatywne pierwsze doświadczenia. Nic z tych rzeczy. Siodełko to zaczynam wstępnie odczuwać po 7 godzinach trasy (choć lata temu jeździłem na noname XC bez amortyzacji, gdzie siodełko to był kawałek metalu pociągnięty skajem). Białe siodełko z niebieskimi paskami pod kolor i bielukta owijka wyglądają pięknie. Moim zdaniem inny kolor popsułby styl tego roweru. Owijkę już raz jechałem proszkiem i szczoteczką do zębów Z siodełka wywabiałem małą plamę po rozgniecionym komarze. Ogólnie, nie ma problemu doprowadzić to ładu, ale trzeba dbać. Rękawiczki z białą dłonią nie powinny przebarwić owijki. W razie czego, to można raz na sezon wymienić na nową białą.
W ramie uwagę zwracają szlifowane spawy (z wyjątkiem rury dolnej od spodu). W meridzie, scott'cie, treku, nawet colnago nie widziałem takiego pietyzmu w ich wykonaniu. Jeśli chodzi o sztywność to przyuważyłem, że w jadąc w przekosie - mała tarcza z przodku najmniejsza z tyłu - łańcuch dzwoni o blat. Być może to kwestia ramy, może supportu albo obu po trochu. Nie wiem jak to jest w innych bikach. W instrukcji korby pisze, że ma prawo tak być.
Osprzęt, wiadomo, nic niezwykłego - całość na tigrze. Mimo to jakoś nie widzę tej załamki u początkujacego amatora szosy z powodu braku oh ah 105'ki. Na pierwszą szosę tiagra chodzi moim zdaniem wystarczająco dobrze. Zmiana w przyszłości ma sens, ale raczej na jakąś przystępna grupę Campagnolo. Mi przy korbie kompaktowej najbardziej brakuje zrzucania kilku koronek na raz. Campa ma to nawet w veloce.
Korba kompatowa ujdzie dla amatora spokojnie. Sama waga roweru sporo nadrabia w twardości przełożeń. Mimo braku doświadczenia na szosie, wygodnie pojeździłem ostatnio po Kalwarii Zebrzydowskiej / Lanckoronie. Jeśli nie ważysz sporo Riccardo i nie masz wokół jakiś naprawdę konkretnych ścian, to przemyśl tą trzecią tarczę. Najlepiej, to osobiście przed zakupem wypróbować.
Koła w standardzie to niziutki model Shimano (whr-500). W tym przedziale cenowym to chyba ciężko będzie o wyraźnie lepsze koła - na najtańsze Fulcrumy trzeba wyłożyć 800pln, gdzie cały rower kosztuje 3k z kawałkiem. Mimo tych kół, rower i tak bardzo mnie zaskoczył lekkością/zrywnością po doświadczeniach z XC. Poza tym, przechodząc przez tory porysowałem przednią obręcz - w droższych kołach bym się łamał a tak to lekcję odrabiam na tańszym sprzęcie, który w przyszłości zawsze można wymienić na lepszy.
Teraz wady ;-) Lapierre daje 5 lat gwarancji na ramę, ale ... tyko pierwszy właściciel i tylko przy zakupie od autoryzowanego dealera. W Polsce, jeśli się nie mylę, jest jeden autoryzowany dealer. Nie mam też przekonania do czarnych wstawek na tej białej ramie - obawiam się, czy z czasem nie będzie na nich znać śladów używania (a gwarancja na lakier tylko jeden rok).
Podsumowując rowerek bardzo fajny. Kupując używany, może udałoby się wyhaczyć lepszy osprzęt, ale w przypadku pierwszej szosy i bez pomocy kogoś doświadczonego taki zakup moim zdaniem nie ma sensu. Bez przymierzenia się do konkretnych rozmiarów jest duże ryzyko kupna złej ramy. I potem można przeczytać posty o niewygodnych szosach / opinie o super krótkich mostkach. Ryzyko kupienia "okazji" też niemałe. To już lepiej zacząć na słabszej grupie, która i tak amatorowi na początek starczy.
Pozdrawiam i przepraszam za przydługi elaborat :-)
Czytając posty o bolących krzyżach, drętwiejących przyrodzeniach i temu podobne ;-) nastawiłem się na negatywne pierwsze doświadczenia. Nic z tych rzeczy. Siodełko to zaczynam wstępnie odczuwać po 7 godzinach trasy (choć lata temu jeździłem na noname XC bez amortyzacji, gdzie siodełko to był kawałek metalu pociągnięty skajem). Białe siodełko z niebieskimi paskami pod kolor i bielukta owijka wyglądają pięknie. Moim zdaniem inny kolor popsułby styl tego roweru. Owijkę już raz jechałem proszkiem i szczoteczką do zębów Z siodełka wywabiałem małą plamę po rozgniecionym komarze. Ogólnie, nie ma problemu doprowadzić to ładu, ale trzeba dbać. Rękawiczki z białą dłonią nie powinny przebarwić owijki. W razie czego, to można raz na sezon wymienić na nową białą.
W ramie uwagę zwracają szlifowane spawy (z wyjątkiem rury dolnej od spodu). W meridzie, scott'cie, treku, nawet colnago nie widziałem takiego pietyzmu w ich wykonaniu. Jeśli chodzi o sztywność to przyuważyłem, że w jadąc w przekosie - mała tarcza z przodku najmniejsza z tyłu - łańcuch dzwoni o blat. Być może to kwestia ramy, może supportu albo obu po trochu. Nie wiem jak to jest w innych bikach. W instrukcji korby pisze, że ma prawo tak być.
Osprzęt, wiadomo, nic niezwykłego - całość na tigrze. Mimo to jakoś nie widzę tej załamki u początkujacego amatora szosy z powodu braku oh ah 105'ki. Na pierwszą szosę tiagra chodzi moim zdaniem wystarczająco dobrze. Zmiana w przyszłości ma sens, ale raczej na jakąś przystępna grupę Campagnolo. Mi przy korbie kompaktowej najbardziej brakuje zrzucania kilku koronek na raz. Campa ma to nawet w veloce.
Korba kompatowa ujdzie dla amatora spokojnie. Sama waga roweru sporo nadrabia w twardości przełożeń. Mimo braku doświadczenia na szosie, wygodnie pojeździłem ostatnio po Kalwarii Zebrzydowskiej / Lanckoronie. Jeśli nie ważysz sporo Riccardo i nie masz wokół jakiś naprawdę konkretnych ścian, to przemyśl tą trzecią tarczę. Najlepiej, to osobiście przed zakupem wypróbować.
Koła w standardzie to niziutki model Shimano (whr-500). W tym przedziale cenowym to chyba ciężko będzie o wyraźnie lepsze koła - na najtańsze Fulcrumy trzeba wyłożyć 800pln, gdzie cały rower kosztuje 3k z kawałkiem. Mimo tych kół, rower i tak bardzo mnie zaskoczył lekkością/zrywnością po doświadczeniach z XC. Poza tym, przechodząc przez tory porysowałem przednią obręcz - w droższych kołach bym się łamał a tak to lekcję odrabiam na tańszym sprzęcie, który w przyszłości zawsze można wymienić na lepszy.
Teraz wady ;-) Lapierre daje 5 lat gwarancji na ramę, ale ... tyko pierwszy właściciel i tylko przy zakupie od autoryzowanego dealera. W Polsce, jeśli się nie mylę, jest jeden autoryzowany dealer. Nie mam też przekonania do czarnych wstawek na tej białej ramie - obawiam się, czy z czasem nie będzie na nich znać śladów używania (a gwarancja na lakier tylko jeden rok).
Podsumowując rowerek bardzo fajny. Kupując używany, może udałoby się wyhaczyć lepszy osprzęt, ale w przypadku pierwszej szosy i bez pomocy kogoś doświadczonego taki zakup moim zdaniem nie ma sensu. Bez przymierzenia się do konkretnych rozmiarów jest duże ryzyko kupna złej ramy. I potem można przeczytać posty o niewygodnych szosach / opinie o super krótkich mostkach. Ryzyko kupienia "okazji" też niemałe. To już lepiej zacząć na słabszej grupie, która i tak amatorowi na początek starczy.
Pozdrawiam i przepraszam za przydługi elaborat :-)
#29
Napisano 13 czerwiec 2011 - 17:39
Jak tak załamiesz łańcuch to się nie dziw że ci zahaczy... możesz zawsze z korygować lekko do środka przód (minimalnie) albo co osobiście polecam unikać skrajnego załamania łańcucha.
A tiagra w stosunku jakość cena wychodzi bardzo fajnie. I do amatorskich zastosowań jest ok.
A tiagra w stosunku jakość cena wychodzi bardzo fajnie. I do amatorskich zastosowań jest ok.