Jump to content


Photo

Dziwne zachowanie organizmu


75 replies to this topic

#1 remio666

remio666
  • Użytkownik
  • 57 posts
  • SkądOstrołęka

Posted 07 August 2011 - 12:48

Przejechałem dzisiaj 45km i spaliłem 1400 kalorii. Na śniadanie na pewno zjadłem o wiele mniej. Jak to się dzieje, że po takim treningu byłem tylko zmęczony, ale nie byłem głodny? Z nawodnieniem nie miałem problemu (opróżniłem dwa bidony na trasie). Dlaczego mój organizm nie domaga się posiłku? W sumie to po większości treningów nie jestem specjalnie głodny, ale czuję, że potrzebuję regeneracji. Lubię się przespać pół godziny po treningu. Rodzice mówią mi, że schudłem, ale regularnie się ważę i nie straciłem nawet jednego kg z 66kg, które miałem na początku. Czy organizm potrafi zastąpić sobie jedzenie regeneracją w formie odpoczynku? Może mam jakieś zaburzenia? Czekam na opinie.

#2 Gosc_czonk86_*

Gosc_czonk86_*
  • Gość

Posted 07 August 2011 - 13:02

Mnie się tylko nie chce jeść po bardzo intensywnych treningach. Normalnie mam dobry apetyt. Kwestia wytrenowania, bo na mnie 45km nie robi już wrażenie i może w sumie nie byłbym taki głodny, jeśli wcześniej bym zjadł dobry posiłek i batonika w trakcie.

#3 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 posts
  • Skądpolska

Posted 07 August 2011 - 13:06

Rodzice mówią mi, że schudłem, ale regularnie się ważę i nie straciłem nawet jednego kg z 66kg

czyli wzglednie zyskałes na gęstości. bedzie ci sie wzglednie ciezej plywac :-)
poza tym po takim mniej wiecej 1.5h treningu cos tam jednak zjedz, bedzie znacznie lepiej. inaczej bedziesz mial za chwile klopoty, jak juz troche sie wyjezdzisz.

#4 remio666

remio666
  • Użytkownik
  • 57 posts
  • SkądOstrołęka

Posted 07 August 2011 - 13:30

Oczywiście zjadłem obiad, ale nie odczuwałem specjalnego głodu.

inaczej bedziesz mial za chwile klopoty, jak juz troche sie wyjezdzisz.

Jak to rozumieć? Jakie mogą być tego konsekwencje?

#5 Wirek

Wirek
  • Użytkownik
  • 102 posts
  • Skądwyspa

Posted 07 August 2011 - 13:51

W takiej reakcji organizmu nie ma nic dziwnego. Każdy sport, ruch powoduje zmiany w nim na lepsze. Organizm zamiast męczyć się z nadmiarami i magazynować je w postaci dętek i buł w różnych miejscach zwyczajnie je spala. Wizualnie zapewne schudłeś, ale waga jak wiesz pokazuje co innego. Zamieniasz tłuszczyk na mięśnie i tyle. A gdy zgłodniejesz to zapewne lodówka to poczuje. Myslę jednak że że 40-50 kilometrów to nie jest wielki powód dla małego głoda :) Nawet mnie nie zmusza do gwałtownych zachowań. Wprawdzie jest taki przebieg dla mnie dosyć znaczący na chwilę obecną, jednak bez sensacji
Ps. Dzisiaj trochę wystraszyłam się, ale z innego powodu. Pulsometr zarejestrował mi max 218, jednak pocieszam się że wszędzie mówią i piszą że to indywidualna cecha. Nic mnie w każdym razie nie bolało ani żadnych innych sensacji nie było.

#6 remio666

remio666
  • Użytkownik
  • 57 posts
  • SkądOstrołęka

Posted 07 August 2011 - 14:03

To jest właśnie odpowiedź, na którą czekałem. Dzięki :-) .

#7 remio666

remio666
  • Użytkownik
  • 57 posts
  • SkądOstrołęka

Posted 07 August 2011 - 14:10

Ps. Dzisiaj trochę wystraszyłam się, ale z innego powodu. Pulsometr zarejestrował mi max 218, jednak pocieszam się że wszędzie mówią i piszą że to indywidualna cecha. Nic mnie w każdym razie nie bolało ani żadnych innych sensacji nie było.

218 to naprawdę bardzo dużo, ale czasami pulsometr się myli. Ja przy zwykłych pompkach osiągnąłem 206 (a to nie możliwe). Dla kolarstwa moje HRmax to 195, które z resztą osiągnąłem dzisiaj :mrgreen: . Pamiętajmy również, że dla każdej dyscypliny sportu nasze HRmax jest inne i przy zmianie sportu powinniśmy na nowo ustalić swoje tętno maksymalne i zaktualizować to w pulsometrze.

#8 woody

woody
  • Użytkownik
  • 1,415 posts
  • Skądłódź

Posted 07 August 2011 - 14:11

remio666, Wątkie żeby twoje 195 było maxem. Raczej stawiałbym na ponad 200

u2250y2014v3.gif


#9 remio666

remio666
  • Użytkownik
  • 57 posts
  • SkądOstrołęka

Posted 07 August 2011 - 14:47

Jechałem w trupa, więc myślę, że jednak nie. Co innego jeśli chodzi o bieganie. Na pewno wynosi ponad 200.

#10 Gosc_KeNaJ_*

Gosc_KeNaJ_*
  • Gość

Posted 07 August 2011 - 14:52

remio666, a przepraszam to serce wymieniasz przy zmianie dyscypliny?

Wirek, jeśli dobrze kojarzę to dopiero zaczynasz przygodę z kolarstwem, jeśli się nie mylę to wskazanie max tętna uznałbym na 90% za zakłócenie.

#11 vuki

vuki
  • Użytkownik
  • 494 posts
  • SkądRawicz

Posted 07 August 2011 - 14:54

ja tak krótkim dystansie na ogół nie dojadam, choć batoniki są w pogotowiu
spalam na te 50km tylko 0,5 l - jestem więc bardzo ekonomiczny
jak chłodniej to nawet mi zostaje co nieco w bidonie

#12 remio666

remio666
  • Użytkownik
  • 57 posts
  • SkądOstrołęka

Posted 07 August 2011 - 14:55

Tętno maksymalne jest indywidualne dla sportu jaki uprawiamy.
Na przykład w pływaniu jest niższe niż w kolarstwie, w kolarstwie niższe niż w bieganiu, w
bieganiu niższe niż w narciarstwie biegowym. Wszystko zależy od ilości mięśni zaangażowanych w wysiłek.
Dlatego chcąc bazować trening na monitorowaniu tętna, należy dla każdej dyscypliny, którą uprawiamy, określić specyficzne dla niej nasze tętno maksymalne.

#13 Wirek

Wirek
  • Użytkownik
  • 102 posts
  • Skądwyspa

Posted 07 August 2011 - 14:56

Chyba coś nie tak. Tętno jest odzwierciedleniem wysiłku i nie wydaje mi się żeby rodzaj sportu miał wpływ na wielkość jego maximum. Albo się obciążamy albo nie. Przyjmuję założenie że szachy i inne sporty umysłowe odstawiamy na bok.
A co do swojego tętna, to chyba faktycznie wszystko dobrze, bo w stanie kompletnego spoczynku mam wskazania cały czas ok 82-86

#14 Freeq

Freeq
  • Użytkownik
  • 400 posts
  • SkądZ żyta

Posted 07 August 2011 - 14:58

Tętno maksymalne to tętno maksymalne organizmu, a nie w jakiejś dyscyplinie.

#15 remio666

remio666
  • Użytkownik
  • 57 posts
  • SkądOstrołęka

Posted 07 August 2011 - 15:02

Tętno maksymalne to tętno maksymalne organizmu, a nie w jakiejś dyscyplinie.

Nie zgodzę się, zauważ, że na przykład w bieganiu narciarskim jest większy wysiłek gdyż używamy całego ciała, a w kolarstwie rąk używamy w nikłym stopniu. Przecież to logiczne, że przy kolarstwie organizm mniej się męczy! :mrgreen:

#16 remio666

remio666
  • Użytkownik
  • 57 posts
  • SkądOstrołęka

Posted 07 August 2011 - 15:04

Chyba coś nie tak. Tętno jest odzwierciedleniem wysiłku i nie wydaje mi się żeby rodzaj sportu miał wpływ na wielkość jego maximum. Albo się obciążamy albo nie. Przyjmuję założenie że szachy i inne sporty umysłowe odstawiamy na bok.
A co do swojego tętna, to chyba faktycznie wszystko dobrze, bo w stanie kompletnego spoczynku mam wskazania cały czas ok 82-86

Pisałem to już, ale powtórzę. Różny sport = różny wysiłek.

#17 woody

woody
  • Użytkownik
  • 1,415 posts
  • Skądłódź

Posted 07 August 2011 - 15:11

Mi się wydaje że max to tyle ile pompka daje rady najwiecej, więc przy bieganiu serce ma większą wydajnośc twoim zdaniem ??

u2250y2014v3.gif


#18 Wirek

Wirek
  • Użytkownik
  • 102 posts
  • Skądwyspa

Posted 07 August 2011 - 15:17

No wlaśnie. Nasz maksymalny wysiłek warunkuje maksymalna wydajność serca. Tak sobie to liczę. Powiedzmy że ono może napedzic kilogram wysiłku. A na jakie mięśnie rozłozymy ten kilogram to chyba nie ma znaczenia. Gdyby tak nie było to nie powinnam próbować biegać na nartach bo zapewne przekręciłabym się niechybnie.
..\
To że sport inny to różny wysiłek też wydaje mi się wątpliwe. Napewno da się przełożyć że bieg w tempie X odpowiada jeździe na rowerze z szybkością Y

#19 Freeq

Freeq
  • Użytkownik
  • 400 posts
  • SkądZ żyta

Posted 07 August 2011 - 15:20

Powtarzam maksymalne tętno to maksymalne tętno jakie jest w stanie osiągnąć organizm. Maksymalna częstotliwość z jaką jest w stanie bić serce i nie ma znaczenia czy angażujesz w to kilkadziesiąt mięśni, czy kilkaset. Angażując mniejszą ilością mięśni można tak samo osiągnąć HR max, jak angażując ich więcej.
195 to raczej na pewno nie jest Twój max, żeby osiągnąć max to trochę trzeba się przygotować.

#20 frixfrot

frixfrot
  • Użytkownik
  • 382 posts
  • SkądVarsovia

Posted 07 August 2011 - 15:25

Robiono kiedyś badania nad sportowcami różnych dyscyplin, tak by określić którzy z nich mają najwyższą wydolność. Okazało się, że są nimi sportowcy, których dyscypliny są jak najmniej ograniczane aparatem ruchowym i obciążeniami jakie na nim się odciskają. I co się okazało - czołówka to wioślarze, kolarze i pływacy.



Reply to this topic