Skocz do zawartości


Zdjęcie

Vuelta a Espana 2011


79 odpowiedzi w tym temacie

#1 Tom'ek

Tom'ek
  • Użytkownik
  • 377 postów
  • SkądWieszowa

Napisano 20 sierpień 2011 - 22:23

Kolejny wielki wyścig ruszył z kopyta.
Najbardziej jestem ciekaw postawy pechowców z TdF tzn Jurgena, Bradleya i Janeza, chociaż już dzisiaj było widać że Słoweńca pech nie opuścił.
Zdaję sie że Liquigas wyciągnął wnioski z francuskiej lekcji (i nie zabrali Polaków ;-) ) Sagan o mały włos założył by koszulkę lidera.
Będzie się działo...

#2 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 21 sierpień 2011 - 10:38

Dlaczego w domowym wyścigu nie startuje Albercik? Dlaczego pozostali "wielcy" kolarze jak Schleki, Evans i inni nieobecni nie startują w wielkim Tourze?

#3 gibber

gibber
  • Użytkownik
  • 1204 postów
  • SkądN. Tomyśl

Napisano 21 sierpień 2011 - 10:58

Przejedziesz z sezonie 3430km to zrozumiesz. Kolejnym krokiem ku zrozumieniu będzie zrobienie takiego dystansu w 23 dni.

#4 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 21 sierpień 2011 - 11:15

Napisałbym coś, ale widzę atmosfera jak w psim zaprzęgu, więc ja wychodzę.

#5 xubix

xubix
  • Użytkownik
  • 1552 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 21 sierpień 2011 - 11:38

Poziom bardzo się wyrównał.. Kontrole antydopingowe są na bardzo wysokim [tak myślę] poziomie i przez to jak biorą to mniej i z głową [żeby nie wpaść] albo wcale..

Mi się to bardzo podoba.. Bo w końcu pokazują "ludzkie" twarze ,a nie jakiś maszyn.. Alberto rozwalił Giro, to na TdF nie miał większych szans na wygraną ,ale w czołówce się utrzymał.. I jest bardzo wyeksploatowany..

To jest spoort ! To są ludzie ! A Deadi to fakt.. Przejedź tyle chociaż w sezonie to zobaczysz ,że będziesz bardziej podmęczony na koniec sezonu..

Ja sam widzę po sobie ,że powoli zaczynam być zmęczony.. :roll:


ps. A czy czasem niedługo nie ma mistrzostw świata ? ;-) to też by wyjaśniało braki "wielkich" jak to napisałeś :)

#6 Tom'ek

Tom'ek
  • Użytkownik
  • 377 postów
  • SkądWieszowa

Napisano 21 sierpień 2011 - 14:23

Dlaczego pozostali "wielcy" kolarze jak Schleki, Evans i inni nieobecni nie startują w wielkim Tourze?

Tak to już obecnie jest, że ci co startują np w Giro to odpuszczają TdF, a startujący w Tdf odpuszczają Vuelte. Zbyt wyrównany poziom aby po tak morderczym wyścigu liczyć się w następnym, po zaledwie miesiącu (z małym hakiem) odpoczynku.
Dlatego w Vuelcie faworytami są ci co jechali Giro oraz odpadli w pierwszym tygodniu TdF.
Contador chciał w tym sezonie udowodnić że jest wstanie wygrać dwa wielkie (sasiadujące ze sobą) wyścigi w sezonie i był blisko ale trochę szczęścia zabrakło i siły. Ale i tak zrobił to w stylu jakim nikt nie dokonał tego przez ostatnie kilka ładnych lat. Nawet Armstrong szykował formę tylko na jeden wyścig.

Przejedziesz z sezonie 3430km to zrozumiesz

Na pewno Deadi już tyle w sezonie zrobił, poza tym nie rozmieszaj mnie że taki dystans w sezonie robi wrażenie na jakimś kolarzu. Chyba z nadwagą 50 kg.

#7 Widzewiak

Widzewiak
  • Użytkownik
  • 26 postów
  • SkądŁódź

Napisano 21 sierpień 2011 - 16:02

właśnie podali, że być może Wino wystartuje w Lombardii !!!!!

SUPER !!!

#8 asedio

asedio
  • Użytkownik
  • 260 postów
  • SkądTczew

Napisano 21 sierpień 2011 - 16:20

Obraz w eurosportHD taki jak w SD. Wielka kicha. TdP był w HD a Vuelta nie?!
Kryzys w Hiszpanii...

#9 M³ody

M³ody
  • Użytkownik
  • 67 postów
  • SkądSkarżysko

Napisano 21 sierpień 2011 - 16:55

Tom'ek - zobacz sobie na BS Deadiego - zrozumiesz.[/quote]

#10 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 21 sierpień 2011 - 17:08

Przejedziesz z sezonie 3430km to zrozumiesz

Na pewno Deadi już tyle w sezonie zrobił, poza tym nie rozmieszaj mnie że taki dystans w sezonie robi wrażenie na jakimś kolarzu. Chyba z nadwagą 50 kg.


Mowa była o przejechaniu takiego dystansu w 23 dni. Też się na początku zdziwiłem, ale potrafię doczytać zdanie do końca.

#11 Tom'ek

Tom'ek
  • Użytkownik
  • 377 postów
  • SkądWieszowa

Napisano 21 sierpień 2011 - 18:28

potrafię doczytać zdanie do końca.

Gdybyś jeszcze potrafił zrozumieć to co czytasz to byłoby ok.
Gibber: "Przejedziesz z sezonie 3430km to zrozumiesz"
Xubix: "Przejedź tyle chociaż w sezonie to zobaczysz"

Ale sumie jeden kit czy w sezonie czy w 3 tygodnie, co to w ogóle za argument?
Gdyby takie hasło rzucił 12-sto latek to jeszcze bym zrozumiał, ale wy? Kolarze!
Na tym forum są kolesie co robią 850km w jeden dzień albo 1008 w półtora i co? Czemu nie wygrali Tour de Pologne??
Dajcie spokój...

#12 xubix

xubix
  • Użytkownik
  • 1552 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 21 sierpień 2011 - 18:34

Tom'ek, nie chodzi o wygrywanie tdp przez amatorów..
tylko o sam fakt bo widać ,że nie rozumie co to znaczy przejechać taki dystans, skoro zawodowcom każe jeździć wszystkie wyścigi w jeszcze najlepszej formie :roll:

#13 tmlm333

tmlm333
  • Użytkownik
  • 9 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 21 sierpień 2011 - 19:11

To nie jest zależne od kilometrów. Tylko od tego jak mocno jedziesz. Sądzę że będą tu na forum masz mniejsze/większe doświadczenie i jeśli kiedyś jeździłeś z pulsometrem zauważyłeś pewnie że kiedy jeździłeś jednego dnia sporo czasu z tętnem 90%max'a(np w czasie zawodów) na drugi dzień nogi miały się dużo gorzej bo zakwasiłeś mięśnie. A teraz wyobraź sobie sytuację w której taka sytuację masz z 6-7 razy w ciągu 3 tygodni. Masażyści, dieta, psychika kolarza robią swoje na drugi dzień jeździe nie czując za bardzo dnia poprzedniego. Ale człowiek choć by nie wiem jak wyćwiczeni to nie maszyny. I kiedyś ten organizm musi chociażby wypocząć. A jeśli mu nie zapewnisz odpoczynku sam sobie go załatwi i po prostu będziesz słabszy. I oczywiście każdy by mógł jechać 3 wielkie toury(bo i tacy są) ale przynajmniej jeden musiał by po prostu przejechać i powiedzmy ukończyć gdzieś w TOP50 jak nie gorzej. A sporo osób by tego nie rozumiało i w tedy by też na takim kolarzu ciążyła by straszna presja. Która mogła by się skończyć przemęczeniem organizmu i ogromnymi problemami z fora na przyszły rok.
Takie już są sporty długo dystansowe. Dla porównania ci powiem że maratończycy też biegną tylko jeden wyścig w sezonie na maksa, choć przez cały rok pokazują się na kilki- kilkunastu imprezach. Po prostu inaczej się nie da jeśli chcesz chociaż ten raz móc walczyć o podium. Chyba że by na kolarzach ciążył by wymóg jazdy w każdym turze. Ale też by było tak że przygotowywali by się do jednego jeden do giro inny do touru a jeszcze inny do vuelty i efekt był by ten sam. Tylko że w tedy listę startową znał byś już w kwietniu a na każdym wyścigu o "podium" walczyło by z "2" kolarzy

#14 gibber

gibber
  • Użytkownik
  • 1204 postów
  • SkądN. Tomyśl

Napisano 21 sierpień 2011 - 19:16

Tłumaczę. Deadi nie rozumie dlaczego Pistolero, Evans i Schleckowie nie pojadą w Vuelta. Powód jest prosty, swój plan na ten sezon zrobili. Pętla w tym roku miała 3430km i 21 dni zmagań - 2 przerwy. Nie rozumie, jak człowiek mający 24 lata nie potrafi tego ogarnąć. Ludzie mają plany życiowe, pracodawcy mają plany, kolarze też mają swoje plany startowe. Na horyzoncie jeszcze MŚ. Rok temu wielu dojechało do połowy Vuelty i się wycofali. Brak woli walki ? Bzdura, przygotowali się przed MŚ.

Jeszcze ten przydomek wielcy w cudzysłowie jego pierwszego postu. Śmieszne.

#15 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 21 sierpień 2011 - 20:33

Zadałem krótkie pytanie, a dostałem wzamian hmmm... nieważne
A kto powiedział, że każdy z faworytów ma od razu wygrać każdy tour? dlaczego na kolarstwo patrzy się przez przymat wygranych w TDF, GDI czy VE? Wszyscy się jarają TdF, wygranych traktują jak kolarskich bogów, a prawda jest taka, że by wygrać te TDF nie jest wcale tak trudno. No ale to nie, gadka o TDF, wiec przejdę od razu do sedna i tam wyjaśnię dlaczego TDF (każdy inny wielki Tour brany osobno) to pikuś.
Dla mnie najlepszy kolarz jest ten kto ma najwięcej punktów w klasyfikacji UCI, bo to znaczy, że jeździ najwięcej i wygrywa najwięcej. Bo kim dziś jest Schleck jeden czy drugi? wszyscy się nimi podniecają, byli niby faworytami TDF, niestety zawiedli, nic nie wygrali i cały sezon przygotowawczy poszedł w pizdu, bo nie wygrali TDF. To jest tak głupie, że zastanawia tylko brak rakcji widzów?. W piłce nożnej sezon trwa 10-11 miesięcy, przez które się gra średnio 2 razy w tygodniu, a zdrowi zawodnicy grają wszystkie mecze i nie jęczą, że 3 dni temu był meczm, tylko grają, grają i grają... Owszem, to inny sport, nie chodzi mi o porównanie dyscyplin tylko sposobu toczenia się sezonu. Po to ktoś podpisuje kontrakt z X drużyną by wypełniać cele jakie ma drużyna na dany sezon. W kolarstwie niestety tak nie ma, kolarz to wynajęty szakal, który ma wygrać TDF i może spadać na drzewo, a ja chciałbym po prostu by kolarstwo nie było tylko radością i wielkością z wygrania TDF, a każdego etapu w mniej lub badziej prestiżowym wyścigu. I tak jak w piłce nożnej, ligę krajową wygrywa ten, kto najmniej straci punktów, tak w kolarstwie winno być tak, że najlepszym powinien być ten kto najwięcej uciuła wszelkich małych i wielkich sukcesów przez cały sezon a nie 23dni z dwoma przerwami.

Poza tym, jakie to są wielkie toury skoro w każdy z tych tourów czołówka jest podzielona w zależnosci co komu i kiedy pasuje. Tak szczerze mówiąc to obecny skład VE niewiele się różni od TDP. Różnie się dosłownie garstka kluczowych zawodników - reszta zmian jest nieistotna z punktu widzenia potencjalnego faworyta.

PS. tegoroczne TDF było małowymagające i skoro Albert jechał całkiem dobrze TDF po o wiele cięższym Giro, to Schleki równie dobrze powinni pojechać VE po lajtowym TDF, a druga sprawa to nie branie udziału HISZPANA W HISZPAŃSKIM wyścigu jest....

#16 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 postów
  • Skądrybnik

Napisano 21 sierpień 2011 - 21:12

Deadi z tymi piłkarzykami to pojechałeś :lol: . Co to jest rozegrać w sezonie 50-60 meczy w porównaniu do 80-100 dni wyścigowych kolarzy. Przejedź mocno jeden ciężki wyścig, a najlepiej krótką etapówkę to nabierzesz trochę wiedzy o tym sporcie. Przyjedź na Tatry Tour, Beskid Tour itp. Zobaczysz co to znaczy wysiłek, a nie tam jakiś TdPA. I niech nikt nie tłumaczy że oni nic innego nie robią to mogą codziennie zapier****. Kto na poważnie tren uje ten wie że tak się nie da. A jechać wyścig żeby go przejechać to jest w zawodowym peletonie bez sensu, każdy ma swoje zadania.

#17 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 21 sierpień 2011 - 21:24

potrafię doczytać zdanie do końca.

Gdybyś jeszcze potrafił zrozumieć to co czytasz to byłoby ok.
Gibber: "Przejedziesz z sezonie 3430km to zrozumiesz"
Xubix: "Przejedź tyle chociaż w sezonie to zobaczysz"


I której części tych wypowiedzi nie rozumiesz? Owa uwaga była skierowana do Deadiego, nie do kolarzy zawodowych, ponieważ on jeszcze nie przejechał takiego dystansu w tym sezonie, a kolarze zawodowi przejeżdżają go w 23 dni, wobec czego osoba, która przez 8 miesięcy nie przejechała tyle ile zawodowi kolarze w niecały miesiąc nie jest uprawniona do pouczania ich z wyżyn Olimpu. Taki jest kontekst tej wypowiedzi. Czy jeszcze coś jest dla Ciebie nie jasne i potrzebujesz wykładni?

#18 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 21 sierpień 2011 - 21:28

Apropos piłkarzy dziś rozmawiałem z kolegą, fanem piłki i pytał mnie ile kolarze trenują dziennie itd. Stwierdził, ze jednak piłkarze się obijają :-)

Zresztą jakby inaczej mieli czas zapełniać rubryki kolorowych szmatławców bójkami i romansami :lol:

#19 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2190 postów
  • SkądOzorków k/Łodzi

Napisano 21 sierpień 2011 - 21:28

Uprzejmie proszę o "pozostanie" w temacie ;-)
BTW: @Deadi musisz więcej czytać o zawodowym peletonie (to nie jest złośliwa uwaga) to zaczniesz kumać co i jak. Kolarstwo mocno się zmieniło od czasów Wyścigu Pokoju....

p.s. od tej chwili posty nie na temat będą lądowały w koszu.

#20 Tom'ek

Tom'ek
  • Użytkownik
  • 377 postów
  • SkądWieszowa

Napisano 21 sierpień 2011 - 22:15

wicklowman, krótkie nawiązanie i kończę OT.
Ludzie, skończcie mi tu (za przeproszeniem) p*******ć o pokonywanym dystansie bo się tu tylko publicznie kompromitujecie. Jeśli pokonam w sezonie 20tyś km ze średnią 28,7km/h to czy da mi to jakiekolwiek wyobrażenie o tym jak ciężko jest przejechać zawodowy wielki wyścig? Wszystkim którzy uważaj że tak, gratuluje i życzę sukcesów.

A teraz Vuelta:
Heh Marcel już na pierwszym finiszu pokazał plecy gigantom sprintu, zadziwia mnie ten młodzian.
Fajnie że zrobili bonifikaty czasowe za zwycięstwo, będzie porównanie z TDF czy uatrakcyjnia to wyścig. 20 sekund to sporo.



Dodaj odpowiedź