MŚ w Kolarstwie Szosowym.
#21
Posted 24 September 2011 - 21:12
#22
Posted 24 September 2011 - 21:33
#25
Posted 24 September 2011 - 22:09
Brak chęci i wiary oraz psychiki zwycięzcy, jak słusznie napisałeś, jest wynikiem pójścia na łatwiznę, co z kolei wynika z ograniczenia tzw. wolnej ręki, swobody, która powinien mieć każdy zawodnik w peletonie, aby móc coś ugrać, kiedy czuje, że ma swój dzień, że noga mu podaje ...
Takie dziś niestety mamy czasy, że w ramach szeroko rozumianej 'gry zespołowej', każdy zawodnik team'u ma określone zadania, i chąc czy też nie, musi się trzymać z góry założonego przez dyrektora sportowego scenariusza, który to z kolei wynika z prostej zasady - ugrać jak najwięcej, aby sponsorzy byli zadowoleni. A ugrać można wtedy, kiedy na jednego zawodnika pracuje kilku pozostałych. Wtedy jest większe prawdopodobieństwo zwycięstwa, niż kiedy by dać wolną ręke niepewnemu zawodnikowi, w nadziei, że 'a nuż mu się uda'. Bo może się nie udać ...
I tym sposobem piękny sport traci na swej wartości. Nie ma elementu zaskoczenia, nie ma emocji biorących się z walki o zwycięstwo nieznanego zawodnika, bo skoro wiadomo, że 'dziś jest płaski etap, z płaskim finiszem, to pracujemy na Cavendisha i rozprowadzamy go do końca'.
Ciekawe jakby to wszystko wyglądało, gdyby nie istniały teamy z całym swoim zapleczem. Brak dyrektora sportowego i jego założeń na dany dzień dla całego zespołu. Postawić na starcie 180 kolarzy, każdy reprezentujący tylko i wyłącznie siebie; całowicie wolna ręka i swoboda działania. Żadnego okablowania (radio), no bo po co i z kim mieliby się porozumiewać. Czyż wtedy od samego początku nie byłby taki wyścig bardziej emocjonujący? Spora doza niepewności i powolne wyłuskiwanie się tych perełek na drodze selekcji naturalnej ...
Na poparcie słów swoich pozwolę sobie podkleić link do tego, o co mi chodziło, na przykładzie wyścigów sprzed pół wieku --> http://www.pro-cycli...i&artykul=18783
'Ludzie znikąd' stawali na podium ...
P.S.: Mimo wszystko jutro zasiadę przed TV i spróbuję się poemocjonować głównym wyścigiem MŚ. Kilkugodzinna relacja LIVE na Eurosporcie już od ok 12:00 --> http://www.pro-cycli...i&artykul=18779
#27 Gosc_fille_*
Posted 24 September 2011 - 23:35
Można gdzieś będzie znaleźć w sieci powtórkę z jutrzejszego wyścigu elity? niestety nie dam rady obejrzeć w całości
Myślę, że jutro w nocy, teraz właśnie na eurosporcie zaczęła się powtórka wyścigu kobiet No i może w poniedziałek też coś będzie... A w sieci to nie mam pojęcia, w sumie wątpię :-/
#29
#30
Posted 25 September 2011 - 16:27
P.s. Adaś ., kiedys tez jechała drużyna na kogoś mocnego i rzadko nieznany facet zostaje mistrzem świata. Moje ziarno prawdy , czyli mocno subiektywna ocena stanu aktualnego bierze się z oglądania wyścigów na żywca i rozmów, czasem bardzo gorących z zawodnikami . Pod warunkiem , że nas kibiców nie mają w dupie i nie chowają się po bramach , co zdarza się najczęściej . I o dziwo nie dotyczy to profi pełną gębą , bo łatwiej na Tour de Pologne pogadac zgwiazdami niż np na Dookoła Mazowsza z kimkolwiek .
#31
Posted 25 September 2011 - 16:50
Szkoda Fabiana, mogli dać dwa brązy.
Też zwróciłem uwage na kask Marka, to jakiś Spec "foliowany". Znowu bedą gadać że to dzięki niemu miał przewage i wygrał. Pewnie trochę mu się głowa gotowała.
#32
Posted 25 September 2011 - 16:56
#33
Posted 25 September 2011 - 17:23
#35
Posted 25 September 2011 - 18:24
Raczej 'aero' - założył nań kondoma i tym samym osiągnał szczyt aerodynamiki ;-)Widać Marc postawił na aerodynamikę. Kask aero ...
I pdobnie w kwestii dopingu: najpierw przyjmowanie czegoś tam jest dopuszczalne, a po jakimś czasie staje się zakazane (jak w przypadku kofeiny, czyli mała kawka przed startem była beee) i mistrzowie/zwycięzcy są pozbawiani tytułów ......
Tak samo jak zrobili kuku posiadaczom P4 - najpierw uznali ramę za OK, a po 3 miesiącach stwierdzili że już nie jest OK
A co do obecnego Mistrza Świata i mojej subiektywnej opinni na ten temat: szkoda. Jakoś nigdy mi Cavendish do gustu nie mógł przypaść, i to z całym szacunkiem do jego licznych zwycięstw. Może dlatego, że po pewnym czasie i po ktorymś z kolei zwycięstwie, stało się już nudnym oglądanie go finiszującego na kresce po sprincie. I może w tym własnie tkwi źródło tego znudzenia, że jest on Mistrzem, ale wyspecjalizowanym w tej jednej dziedzinie/aspekcie kolarstwa, czyli w sprintach i wygrywaniu płaskich finiszy. Góral z niego żaden, w czasówkach też nie błyszczy ...
Nie sądzicie, że wyłonienie potencjalnego zwycięzcy (nie mówię tu o wskazaniu konkretnego zawodnika, tylko ogółu, jakim sa sprinterzy) na takiej trasie jaka została ułożona na te MŚ, było do przewidzenia? Bo co innego by się działo, gdyby trasa prowadziła po górach albo finisz był na podjeździe. Zapewne wtedy większe szanse na objęcie tytułu MŚ mieliby górale i to w ich gronie należałoby dopatrywać się zwycięzcy ...
No ale i tu niemożliwym jest chyba znalezienie 'złotego środka' i dogodzenie wszystkim, bo niby jak poprowadzić trasę sprawiedliwie, żeby i góral i sprinter mieli identyczne szanse na sięgnięcie po tytuł MŚ ... ? Takie moje wieczorne rozkminki - bez wysuwania wniosków ;-)
#36
Posted 25 September 2011 - 18:48
#37
Posted 25 September 2011 - 19:03
Moim zdaniem rozwiązanie jest proste:No ale i tu niemożliwym jest chyba znalezienie 'złotego środka' i dogodzenie wszystkim, bo niby jak poprowadzić trasę sprawiedliwie, żeby i góral i sprinter mieli identyczne szanse na sięgnięcie po tytuł MŚ ... ?
Przyjąć zasade przeplatania się wyścigów płaskich z górskimi/pagórkowatymi. Tzn w tym roku był wyścig płaski to w przyszłym dla górali. Tym sposobem dany zawodnik miałby szanse zdobyć mistrza co 2 lata. Np.:
W przyszłym roku będą mistrzostwa w Valkenburg (Holandia), ułożyć trasę dla Gilberta/Rodrigeza.
W 2013 Florencja trasa dla sprinterów. 2014 Ponferrada (Hiszpania) typowo górska runda dla Contadora itp.
Następny rok znowu dla sprinterów itd
Tym sposobem każdy typ zawodnika ma szanse sięgnąć po tęczową koszulkę.
Drugim sposobem - moim zdaniem dużo gorszym - byłoby organizowanie dodatkowej konkurencji, czasówki i 2 wyścigi ze startu wspólnego. Tylko że wydłużyło by to czas trwania mistrzostw i co najważniejsze: w takim kraju jak Dania nie mogły się odbywać mistrzostwa, bo niby gdzie znaleźć te góry?
#40
Posted 27 September 2011 - 17:07
Nie bardzo dobre.Oczywiście trasa w rzeczywistości nie będzie dla sprinterów, czy są już gdzieś dostępne profile?
Pierwsza część w linii:
Tor (11 razy):
Tam widać, że wjeżdża się najpierw do Fiesola, a potem do via Bolognese. Fiesole jest chyba 4,8 km, średnia 6 %, max 9 %; via Salviati do via Bolognese trwa tylko 600 metrów, ale średnia chyba 12 %, aż do oficjalnie 19 %, ale ja myślę więcej niż 20 %.
Przepraszam za mój polski :-(