Jak jeździć rowerem szosowym w Polsce.. ?
#841
Napisano 15 maj 2013 - 12:50
No tu to wina rodzicow, jednak 20km/h to stanowczo za duzo. Maluch Cie uslyszy i chcac sie ogladnac wjedzie Ci centralnie pod kola. Jadac za takim to po pierwsze daje sygnal jemu/rodzicowi ze jade, po drugie wyprzedzam z predkoscia minimalnie wieksza od tego malego rowerzysty no i z mozliwie najwiekszą odlegloscią. Moge byc zly na brak wyobrazni rodzicow, ale w razie kraksy to poszkodowany bedzie ten dajmy na to 3 latek...
#843
Napisano 15 maj 2013 - 13:38
#845
Napisano 15 maj 2013 - 13:51
#846
Napisano 15 maj 2013 - 14:06
#848
Napisano 16 maj 2013 - 06:47
cytuje pana policjanta " owszem może Pan skręcić ale w miejscu gdzie ścieżka rowerowa na to pozwala a nie zjeżdżać na ulicę z wysokiego krawężnika bo chce pan skręcić należy dojechać do najbliższego zjazdu ze ścieżki lub przejścia jeśli jest ono dostosowane do przejazdu roweru może Pan przejechać jeśli nie musi Pan zejść i przeprowadzić rower bo jest przejście dla pieszych" coś w ten deseń usłyszeliśmy tak więc przepisy przepisami a oni i tak nagną je pod swoje dyktando
To w takim razie musielibysmy na wielu z tych smieszek pozostac na wieki. Przeciez wiekszosc z nich nie ma przepisowych zjazdow o odpowiedniej wysokosci kraweznika itp. Dlaczego w tym kraju przechodza takie buble? Kto odbiera spaprane roboty drogowe, ktore nie sa zgodne z ich przeznaczeniem??
Giant TCR Advanced 0 Modified
V max 102 km/h Dst max 297 km
#849
Napisano 16 maj 2013 - 06:58
No ja po raz pierwszy spotkałem się z taką sytuacja aż straciłem wątek normalnie przy nich bo mnie zamurowało a co do sądu wiem jak postępowania sądowe u nas w kraju wygląda oraz porozumienia miedzy policja a prokuraturą więc marne szanse na wygraną a koszta to krocie na które niestety normalnego człowieka nie stać. Jak na razie umówiłem się na spotkanie z burmistrz naszego powiatu i mam zamiar co nieco powiedzieć a jak żadnego oddźwięku nie będzie to idę z tym na prawdę do TV bo jak tak dalej pójdzie to i naprawdę zawodowi kolarze będą zmuszeni jeździć w błocie i po szkle zamiast po normalnej drodze
Wlasnie dlatego jest jak jest w tym chorym panstwie. Kazdy pisze o jakichs wyimaginowanych kosztach itp. Bzdura!! Mialem 2 przygody z uszkodzona opona i felga. Jedna ze zniszczonym zawieszeniem w samochodzie. Wszystko rozstrzygniete pozytywnie. Ludzie, nie dajcie sie robic w jajo przez kretynow!! Koszty zalozenia sprawy w sadzie to paredziesiat zeta. Oczywiscie, to wymaga cierpliwosci, jednak sam sie parokrotmnie juz przekonalem, ze warto. Nie wspominajac juz o satysfakcji Marudzicie nawet nie rozpoczynajac walki o swoje. Podstawa to dokumentacja, zdjecia, swiadkowie itp.
Ps. Sorry za podwojny post ale jak go usunac/wyedytowac do jednego?
Giant TCR Advanced 0 Modified
V max 102 km/h Dst max 297 km
#853
Napisano 24 maj 2013 - 09:58
Napisz proszę, czy robiłeś coś z tym dalej i jak to wygląda, ja miałem już troche takich sytuacji ale nigdy się nie trudziłem, żeby sprawę ciągnąć dalej, choć teraz sobie myśle, że to błąd, bo to, że mnie się udało nie znaczy, że ten kretyn nie zabije kogoś następnym razem. Pytanie tylko czy zgłaszanie tego to nie jest droga przez mękę, a efekt żaden, jak w wielu przypadkach w naszym cudownym kraju.No i kto by się tam przejmował rowerzystą, szczególnie jadąc taką dużą ciężarówką. Nawet by mnie nie poczuł jakby zrobił ze mnie miazgę. Skurwiel dobrze mnie widział
#854
Napisano 24 maj 2013 - 11:32
Zgłaszałem już dwa inne przypadki chamskiego wyprzedzenia. Nagrywam filmik ze zdarzeniem na płytkę CD/dvd i składam doniesienie na policji. Zazwyczaj do tego drukuję ujęcie gdzie widać nr rejestracyjne. Policjant dopytuje się oczywiście o szczegóły, przegląda filmik i spisuje doniesienie. Nawet nie trzeba się samemu kwapić i pisać doniesienia. Jak policjant pytał się mnie o trasę jazdy (jakieś 150 km) to z wielkimi oczami pytał się, czy to w jeden dzień przejechałem .
Potem policja postępuje chyba podobnie jak przy fotkach z fotoradaru. Przekazują sprawę do komendy w rejonie której miało zdarzenie.
Po jakimś czasie dostałem pocztą informację z policji, że sprawy zostały skierowane do sądu. Jak sprawy się zakończyły w sądzie, czy w ogóle się zakończyły, to nie wiem, bo żadnych info na ten temat nie otrzymałem.
#856
Napisano 24 maj 2013 - 19:48
Najpierw trafiłem na komendanta posterunku w Luzinie. Nasz komendant to chyba najbardziej leniwy policjant w całej EU. Najpierw chciał mnie wysłać na komendę do Szemuda, która odpowiada za rejon na którym doszło do wymuszenia, bo przecież oni i tak będą musieli to tam wysłać. Spojrzałem się na niego z pobłażliwym uśmieszkiem dając mu do zrozumienia - no ty śmierdzący leniu! (Wykroczenie, czy przestępstwo można zgłosić na każdym posterunku policji). Potem jednak doszedł do wniosku żebym napisał zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia a oni to wyślą do Szemuda, na co przystałem. Więc w domu na spokojnie napisałem zawiadomienie o p. w. i z płytką oraz wydrukiem ujęcia na którym widać nr rej. dostarczyłem na policję. Drugi raz trafiłem już na normalnego policjanta, który ochoczo przyjął zawiadomienie; a wręcz był zdziwiony że mam już gotowe zawiadomienie; pochwalił że ścigam takich wariatów i życzył żebym na przyszłość nie miał więcej takich sytuacji na drodze.
Także aby sprawę załatwić szybko, nie spędzać za dużo czasu na posterunku, nie uprzykrzać życia naszym ciężko zapracowanym policjantom, zalecam samemu napisać zawiadomienie o popeł. wykr. i dostarczyć w dwóch egzemplarzach. Policjant po przeczytaniu podpisuje to i oddaje nam jeden egzemplarz, tak abyśmy mieli dowód że zawiadomienie zostało złożone.
Kamerki używam Ion Air Pro. Wątek o kamerkach jest tutaj: http://www.forumszos...=13555&start=30
Tam też nieco napisałem o mojej kam.
#857
Napisano 28 maj 2013 - 11:20
Wydaje mi się, że to tzw. "inteligentna sygnalizacja" która mnie nie "zauważała".
Zdarza się Wam coś takiego? Co wtedy robicie?
#860
Napisano 28 maj 2013 - 12:13
W samej Warszawie, na skrzyżowaniu Żeromskiego i Makuszyńskiego zdarzało mi się wjechać na chodnik i wzbudzać detektor dla pieszych.
Gdzieś chyba koło zalewu Sulejowskiego zamieniałem się miejscem z kierowcą, który stał za pętlą.