wiadomość z godziny 12:40
http://warszawa.wybo...l#BoxLokWawLink
"rowerzysta zderzył się z pieszym" , że co przepraszam?
Napisano 16 czerwiec 2016 - 13:56
wiadomość z godziny 12:40
http://warszawa.wybo...l#BoxLokWawLink
"rowerzysta zderzył się z pieszym" , że co przepraszam?
Napisano 16 czerwiec 2016 - 18:34
Napisano 16 czerwiec 2016 - 20:07
wiadomość z godziny 12:40
http://warszawa.wybo...l#BoxLokWawLink
"rowerzysta zderzył się z pieszym" , że co przepraszam?
Dla mnie to akurat żadne źródło do cytowania. Jak widać, nawet w rowerowych sprawach
Napisano 16 czerwiec 2016 - 20:53
Miałem dwie takie akcje. Raz mi babka wyskoczyła zza auta dostawczego(jechałem "ścieżka rowerowa"), drugiej juz nie pamietam dokładnie. Ale nie raz prawie wjechałem bo nagle ktoś przez ulice przebiega. Nigdy nie krzyczeć "uwaga" bo ludzie sie wtedy zatrzymują lub robią gwałtowne ruchy i łatwiej o kolizje
Wysłane z mojego SM-G800F przy użyciu Tapatalka
Akurat ścieżkami rzadko jeżdżę ,ale gdy ktoś bez patrzenia stara sie usilnie wejść przede mnie na jezdnie to krzyczę "STÓJ" działa bez zarzutu..
Napisano 17 czerwiec 2016 - 13:33
Napisano 17 czerwiec 2016 - 14:16
Odkrzykuje, ze ma ponad 2 metry(w jednym miejscu nawet blisko 4m)Dodam ze dzialo sie to na obszarze oznaczonym znakiem "teren zamieszkania".
Art. 33. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem
jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z
prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej
drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów;
Skoro była strefa zamieszkania, to na pewno nie było dozwolonej prędkości powyżej 50 km/h. A więc niestety złamałeś przepisy.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 17 czerwiec 2016 - 14:50
Tak, a niby dlaczego nie?
Zawsze mogłeś też objechać kwartał dookoła i wjechać na ulicę zgodnie z kierunkiem jazdy. Samochody mogą, a Ty nie możesz?
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 28 lipiec 2016 - 07:55
Znajomy ostatnio zapłacił 30zł za jazdę po chodniku. Dowiedział się, że mógł być ukarany mandatem do 100zł i że po chodniku nie jeździmy, chyba, że:
- jezdnia zezwala na jazdę >50km/h,
- pada ulewny deszcz lub śnieg i stwarza zagrożenie na jezdni,
- chodnik ma >2m szerokości.
Napisano 28 lipiec 2016 - 12:12
... Wkurzony nie raz wyjezdzam na srodek pasa i tamuje ruch zeby skonczyli wyprzedzaniem "na kartke".
Nie wiem tylko, czy taka zabawa w "szeryfa" też nie może zakończyć się mandatem.
Najlepiej nie jeździć po drogach, gdzie jest duże natężenie ruchu towarowego, jeżeli nie mamy pobocza oddzielonego białym pasem.
Niestety nie zawsze jest to możliwe. Jak przypomnę sobie trasę Biała Podlaska - Puławy, a konkretnie odcinek Międzyrzec Podlaski - Radzyń Podlaski, to robi mi się ciepło. Sporo TIR-ów nią śmiga do granicy. Wszystkim się śpieszy, a pobocze wygląda tak:
Napisano 28 lipiec 2016 - 12:24
Uniemożliwianie wyprzedzania nie może być zabronione i na pewno nie zostanie ukarane w sytuacji, kiedy nikt i tak nie ma prawa Ciebie wyprzedzać (np. dlatego, że nie ma na to miejsca). Powiem więcej: masz prawo, a w miarę możliwości nawet obowiązek zapobiegać powstawaniu niebezpiecznych sytuacji.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 28 lipiec 2016 - 12:40
Mikroos niestety nie masz racji. Obowiązkiem każdego uczestnika ruchu jest trzymanie się prawej strony jezdni. Za jazdę środkiem i utrudnianie ruchu mandat można dostać i się nie wybronisz twierdząc, że Cię wszyscy niebezpiecznie wyprzedzają. Policjant zobaczy Ciebie utrudniającego ruch. Osobną kwestią jest to, czy usilne trzymanie się prawej strony pasa ruchu jest najbezpieczniejszym rozwiązaniem - śmiem wątpić.
Napisano 28 lipiec 2016 - 12:45
Znam z pierwszej ręki kilka wyroków, w których sąd orzekał jasno: "możliwie blisko prawej krawędzi" nie oznacza obowiązku czołgania się po krawężniku, tylko jazdę tak blisko, na ile jest to bezpieczne. Jeżeli nie ma miejsca na bezpieczne i przepisowe wyprzedzanie, absolutnie nie masz obowiązku siebie narażać, żeby umożliwić niedozwolony manewr (a nie może być mowy o przepisowym wyprzedzeniu rowerzysty na pasie o szerokości 3,5 metra, to fizycznie niemożliwe).
Bezpieczeństwo to absolutny priorytet, przepustowość jest zawsze na drugim miejscu. Podkreślam raz jeszcze: mówię to na podstawie wyroków sądowych.
------
BTW nie mylmy pojęć. "Szeryfami" od lat nazywa się ludzi, którzy z premedytacją blokują pas w imię własnego widzimisię, bo uparli się, że na dojeździe do zwężenia trzeba się ustawić w jeden rządek zamiast jechać "na suwak", co jest w pełni legalne, a nieoficjalne wręcz zalecane przez policję (choć niestety nieusankcjonowane prawnie).
Tutaj z kolei mamy przypadek, w którym manewr jest skrajnie niebezpieczny - ale rozumiem, że zgodnie z Waszą logiką należałoby też skazać kierowcę, który zablokuje możliwość wyprzedzania pijanemu kierowcy albo oskarżyć o rozbój kogoś, kto wyrwie z ręki pijakowi kluczyki, kiedy ten próbuje odpalić auto?
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 23 wrzesień 2016 - 10:46
Po przeczytaniu całego wątku dodam, że w moim przypadku najwiekszym problemem są wyprzedzający z przeciwka na trzeciego. Na kazdym wyjeździe mi się to zdaża. Jak mam pobocze to tylko lekki stres czy się zmiesci między mną a innym pojazdem a jak nie ma pobocza to wtedy stres czy zdąży zjechać przede mną, czasami muszę się całkiem zatrzymać itp. Próbowałem kilka razy na czołówke jechać ale żaden jeszcze się nie wystraszył roweru i nie zwolnił. Co do ścieżek to raz mnie policjanty zatrzymali, kazali przejśc na drugą stronę i jechać ścieżką, która po 50 m się kończyła i zaczynała znowu po mojej stronie ale mandatu nie było( o stanie ścieżki szkoda nawet pisać). Zazwyczaj policja przejeżdzają obok, czasami sprawdzą z ciekawości prędkość;-)
Napisano 23 wrzesień 2016 - 16:00
Po przeczytaniu całego wątku dodam, że w moim przypadku najwiekszym problemem są wyprzedzający z przeciwka na trzeciego. Na kazdym wyjeździe mi się to zdaża. Jak mam pobocze to tylko lekki stres czy się zmiesci między mną a innym pojazdem a jak nie ma pobocza to wtedy stres czy zdąży zjechać przede mną, czasami muszę się całkiem zatrzymać itp. Próbowałem kilka razy na czołówke jechać ale żaden jeszcze się nie wystraszył roweru i nie zwolnił.
W takich przypadkach nieraz nachodziła mnie myśl, żeby posłać bidon w przednią szybę...poważnie. Jednak już na chłodno wiedziałem, że mogłaby to być zła decyzja. Kierowca mógł starcić panowanie nad pojazdem itp. Poza tym ciężko sięgać po cokolwiek jak trzeba opanować rower dwoma rękami wjężdżając do rowu, żeby się ratować.
Napisano 23 wrzesień 2016 - 16:47
Niektórzy tak blisko wymijają, że myślałem o jakimś drucie w celu porysowania karoserii ale jest to tak nagminne, że zaczynam się przyzwyczajać bo szkoda nerwów. Kiedyś jeszcze pukałem się w głowę coby pokazać co o takim myślę ale dziwnym trafem ani jeden z nich nie patrzy na mnie. Jak to mówiła babcia Eleonora z Samych swoich-" był czas przywyknąć przecie"
Napisano 23 wrzesień 2016 - 19:31
Po przeczytaniu całego wątku dodam, że w moim przypadku najwiekszym problemem są wyprzedzający z przeciwka na trzeciego. Na kazdym wyjeździe mi się to zdaża. Jak mam pobocze to tylko lekki stres czy się zmiesci między mną a innym pojazdem a jak nie ma pobocza to wtedy stres czy zdąży zjechać przede mną, czasami muszę się całkiem zatrzymać itp. Próbowałem kilka razy na czołówke jechać ale żaden jeszcze się nie wystraszył roweru i nie zwolnił. Co do ścieżek to raz mnie policjanty zatrzymali, kazali przejśc na drugą stronę i jechać ścieżką, która po 50 m się kończyła i zaczynała znowu po mojej stronie ale mandatu nie było( o stanie ścieżki szkoda nawet pisać). Zazwyczaj policja przejeżdzają obok, czasami sprawdzą z ciekawości prędkość ;-)
Kamera i na policję nagranie, gdy jadą na ciebie. Inaczej ich nie nauczymy. Ja tak robię. Przynajmniej człowiekowi trochę ulży.