Czy moze mi ktos wyjasnic jak przeprowadzic test Conconiego na trenazerze? Najlepiej w wersji
1. tylko z pulsometrem
2. z pomiarem mocy
Mam trenazer Tacx flow, ktory teoretycznie pomiar mocy posiada, ale jest on nieprecyzyjny dlatego chcialbym zrobic ten test polegajac tylko na pulsometrze.
Znam zasade robienia tego testu dla biegania, ale nie znam wersji kolarskiej.
Pozdrawiam
Test Conconiego
Started By
camilsoze
, 10 paź 2011 10:37
1 odpowiedź w tym temacie
#2
MiSzA
-
- Użytkownik
- 805 postów
- SkądKonstancin
Napisano 10 październik 2011 - 10:57
Jeżeli zachowasz podstawowe zasady etykiety i higieny trenażerowej - czyli: utrzymywanie tego samego ustawienia rolki dociskającej oponę, tego samego ciśnienia w kole, w miarę zbliżonej temp. w pomieszczeniu w którym używasz Flowa, robienia testów po takiej samej rozgrzewce (tu chodzi raczej o "rozgrzewkę" trenażera w pierwszej kolejności 
) - i będziesz po takiej rozgrzewce 'kalibrował' hamulec oraz utrzymywał to samo chłodzenie (optymalnie: mały wiatrak na trenażer, duży na siebie) - to będziesz otrzymywać powtarzalne wyniki - czyli - sukces. A czy 320W z Flowa to 290W czy 380W w realu to przecież drugorzędne - bo najważniejsza jest stabilność i powtarzalność wskazań - widzisz postępy bądź ich brak, widzisz ich skalę oraz możesz pod "swoje" dane skroić sobie trening.
A jak masz kogoś do pomocy, to najprościej zrobić tradycyjny test - zaczynasz od obciążenia 180W/220W (w zależności od wytrenowania) i zwiększasz obciążenie (można zaprogramować Flowa żeby to sam robił) o X watów (10-40) na Y sekund (1 min - 3 min) - im jesteś lepszy tym większy skok i dłuższy czas - kiedyś robiłem zwiększając o 30W co 2 minuty - robisz do odmowy - czyli do czasu kiedy na danym obciążeniu nie jesteś w stanie utrzymać 2 minut. Potem sprawdzasz na wykresie co się działo - i masz całkiem sporo danych na tacy. Na stronie Tacxa masz wszystko opisane w większym szczególe - również z zakresie interpretacji (estymacja Vo2, niektórzy też z tego wyciągają zakwaszenie - moc i HR: na tej bazie wyznaczają sobie progi).
) - i będziesz po takiej rozgrzewce 'kalibrował' hamulec oraz utrzymywał to samo chłodzenie (optymalnie: mały wiatrak na trenażer, duży na siebie) - to będziesz otrzymywać powtarzalne wyniki - czyli - sukces. A czy 320W z Flowa to 290W czy 380W w realu to przecież drugorzędne - bo najważniejsza jest stabilność i powtarzalność wskazań - widzisz postępy bądź ich brak, widzisz ich skalę oraz możesz pod "swoje" dane skroić sobie trening. A jak masz kogoś do pomocy, to najprościej zrobić tradycyjny test - zaczynasz od obciążenia 180W/220W (w zależności od wytrenowania) i zwiększasz obciążenie (można zaprogramować Flowa żeby to sam robił) o X watów (10-40) na Y sekund (1 min - 3 min) - im jesteś lepszy tym większy skok i dłuższy czas - kiedyś robiłem zwiększając o 30W co 2 minuty - robisz do odmowy - czyli do czasu kiedy na danym obciążeniu nie jesteś w stanie utrzymać 2 minut. Potem sprawdzasz na wykresie co się działo - i masz całkiem sporo danych na tacy. Na stronie Tacxa masz wszystko opisane w większym szczególe - również z zakresie interpretacji (estymacja Vo2, niektórzy też z tego wyciągają zakwaszenie - moc i HR: na tej bazie wyznaczają sobie progi).
Dodaj odpowiedź
