Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy droższe hamulce lepiej hamują od tańszych?


21 odpowiedzi w tym temacie

#1 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 03 listopad 2011 - 11:22

Zastanawiam się czy zmieniając hamulce Tiagry na 105/Ultegra jakość/skuteczność hamowania będzie lepsza? Czy kupno wyższego modelu hamulców daje zysk tylko w postaci wagi? W sumie owe Tiagry spisują się nieźle, aczkolwiek mam wrażenie, że mogłoby być lepiej, bo wydaje mi sie, że jakieś miękkie te hamulce są i albo hamują słabo albo za mocno gdy się naciśnie klamkę do końca, a wtedy wiadomo gumka się pali, a prędkość spada nieznacznie.

#2 Amon

Amon
  • Użytkownik
  • 280 postów
  • SkądŚwieradów-Zdrój

Napisano 03 listopad 2011 - 12:13

Ja powiem tyle, że po przesiadce ze 105 na DA różnicy żadnej nie zauważyłem. Po przesiadce z klocków Sh na Swissstop a i owszem.
p.s. po przesiadce ze 105 na KCNC (160 g cena oczywiście znaczenie wyższa od 105) różnica też była, tzn wydawało mi się ze nie mam hamulców :lol:

#3 Bikemaster

Bikemaster
  • Użytkownik
  • 1048 postów
  • SkądWWL

Napisano 03 listopad 2011 - 15:18

Deadi, Jeśli chodzi o moc hamulców to do najmocniejszych zaliczane są stare DA i stare Recordy. Ale tak jak wyżej, klocki dają chyba największe odczucie siły hamowania. Ja z przodu mam Clarksy czerwone na mokre warunki i są w połączeniu z ogólnie mocnymi hamulcami Chorus niesamowicie skuteczne. Z tyłu mam zwykłe klocki na suche i są o wiele słabsze.

No i hamulce jednoosiowe są słabsze niż dwuosiowe.

Podobno jest taka sprawa, że Sora prawie w ogóle nie hamuje i w wypadku Sh o mocnym hamowaniu można mówić od 105'ki w górę.
Ja miałem kiedyś Campy Veloce i były również niesamowicie mocne przy bardzo niskiej wadze pary. Jak z niższymi grupami to nie wiem. Zgaduję, że Xenon może hamować tak sobie, a Mirage jak Veloce przy czym jest tylko nieco cięższy. Ale już tego nie produkują więc nie ma o czym pisać :-P

Obecne hamulce Campy są z tego co wiem słabsze od tych z poprzednich lat, z racji innej konstrukcji (Szkieleton).

#4 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 03 listopad 2011 - 15:28

Czyli zamiast wydawać 300zł na 105tki lepiej wydać około 100zł na dobre klocki? 8-)

#5 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 03 listopad 2011 - 16:15

Deadi, moim zdaniem tak. Na innym forum też spotkałem się z takimi opiniami "starych wyjadaczy".

#6 Gosc_wojtuś_*

Gosc_wojtuś_*
  • Gość

Napisano 03 listopad 2011 - 17:17

Deadi ja również uważam że bardzo dużo zależy od klocków. Sam zainwestowałem w droższe klocki na mokre warunki i widziałem różnice, droga hamowania była wyraźnie krótsza.

#7 h/k

h/k
  • Użytkownik
  • 1388 postów
  • SkądRumia

Napisano 03 listopad 2011 - 19:07

Deadi, może lepiej zmień sobie widelec na taki z piwotami i włóż nawet najtańsze, plastikowe cantilevery oraz opór na pancerz do nich wraz ze śrubą regulacyjną. Jeśli dobrze wyregulujesz długość mniejszej linki i wysokość jej wieszaka to siła hamowania będzie piorunująca, pomimo tanich klocków. Albo kupić mini V-brake. ;-) Tylko wtedy to już nie wiem, czy nie będą o wiele za mocne. Cantilevery mają tę przewagę, że jak trochę za mocno by hamowało, to zawsze można sobie tę siłę dość łatwo i w szerokim zakresie regulować.
Na tył wcale nie potrzeba dużej siły hamowania, bo dość szybko traci się przyczepność, zwłaszcza na kiepskich oponach, więc moim zdaniem hamulce szosowe do opon o szerokości do ok. 28 mm powinny być wystarczające.

Generalnie ja bym nie wydawał na lepsze hamulce szosowe tylko zastanowił się nad canti, przynajmniej z przodu, a najlepiej już komplet. Problem w tym, że w szosówkach często trzeba na tył dolutować piwoty, a nie wiem jak to wygląda w aluminiowych ramach. Acz canti na samym przodzie powinny dać dużą różnicę.

#8 Bikemaster

Bikemaster
  • Użytkownik
  • 1048 postów
  • SkądWWL

Napisano 03 listopad 2011 - 19:31

h/k, ale po cholerę wymieniać widelec na taki z piwotami tylko po to, żeby założyć hamulec cantilever? Raz, że wyglądałoby to razem jak, że tak powiem dupa, bo każdy hamulec nie dość, że inny to jeszcze odmienny konstrukcyjnie. Dwa, że koszty byłyby niesłychane w porównaniu do najlepszego wg mnie rozwiązania polegającego na zakupieniu hamulców pokroju 105, czy Ultegry i zastosowaniu DOBRYCH klocków oraz ewentualnej wymianie pancerzy, linek ażeby wszystko działało jak najlepiej.

Solidny, dobrze wyregulowany hamulec na przodzie z okładzinami na deszcz jest niesamowicie mocny i nie mam pojęcia, po co w szosie ulepszać takie i tak już dobre rozwiązania. W przełaju takie hamulce mają inny sens ale w szosie... :roll:

#9 wiktor24

wiktor24
  • Użytkownik
  • 1727 postów
  • SkądDolnośląskie

Napisano 03 listopad 2011 - 19:53

Panowie, nie zapominajcie oprócz dobrych klocków o zachowaniu obręczy w dobrym stanie (czyszczenie). Po zmianie kół na takie ze świeżą powierzchnią boczną poczułem kolosalną różnicę.
Amon, o których DA mowisz? 7700, 7800 czy może 7402?

#10 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 03 listopad 2011 - 20:09

nie potrzeba dużej siły hamowania, bo dość szybko traci się przyczepność


Między innymi także z tego powodu nie świruje z hamulcami do szosy bo w gruncie rzeczy już takie ze średniej półki pozwalają (po użyciu odpowiedniej siły) zblokować koła (i w dalszej kolejności stracić kontrolę nad rowerem) o co nie trudno przy tak wąskich gumach więc nie rozumiem skąd ten cały pęd do mega ostrych hamulców w szosie?

#11 Riccardo

Riccardo
  • Użytkownik
  • 63 postów
  • SkądOwock

Napisano 03 listopad 2011 - 23:23

Może dlatego, że trzeba wtedy używać mniejszej siły do hamowania.
Na wyczucie, powinno to też dać lepszą modulację. Oczywiście istnieje ryzyko zblokowania koła, ale to jest kwestia umiejętnego posługiwania się hamulcem. Paradoksalnie to w góralach przeznaczonych do jazdy po luźnych nawierzchniach hamulce są ostrzejsze i zablokowanie koła nie stanowi żadnego problemu. Dlaczego zatem miałoby by być bardziej niebezpieczne na rowerze szosowym?
Czy ktokolwiek reguluje hamulce tak aby słabiej hamowały na mokrym, bo przecież opona na takiej nawierzchni mniej klei?
Ja wolę ostre hamulce, hamujące pod lekkim naciskiem, oczywiście kosztem ryzyka uślizgu przedniego koła.

#12 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 03 listopad 2011 - 23:24

^nie chodzi o ostre, a dobre ;)
Ja generalnie na swoje nie narzekam, ale zastanawiam się, czy można coś polepszyć. Ale tak jak czytam to chyba nie, a obrecze raz na kwartał odtłuszczam ;-)
Moja technika jazdy/hamowania jest bardziej nadsterowna niż pod. Bierze się to stąd, że jakoś cięzko mi pojać jak można dopuszczać do uślizgu przedniego koła - niestety kilka razy mi sie to udało i nie chce tego powtarzać mimo, że nic się nie stało. Natomiast latająca dupa nie jest taka straszna nawet na oponach 23mm, bo na mtb to bajka ;)
Ale własnie istotne jest to jak hamulce biorą, na pewno jest złe działanie zerojedynkowe, a pożądane idealnie płynne by z każdym przesunięciem klamki czuć zachowanie koła.

#13 miszleu

miszleu
  • Użytkownik
  • 96 postów
  • SkądWarszawa/Piaseczno

Napisano 04 listopad 2011 - 06:25

Moja technika jazdy/hamowania jest bardziej nadsterowna niż pod.


Czyli że jak - w zakręty wchodzisz driftem?? To pomógłby ręczny... :-D

#14 woody

woody
  • Użytkownik
  • 1415 postów
  • Skądłódź

Napisano 04 listopad 2011 - 07:14

miszleu, albo torpedo :D

u2250y2014v3.gif


#15 Amon

Amon
  • Użytkownik
  • 280 postów
  • SkądŚwieradów-Zdrój

Napisano 04 listopad 2011 - 07:43

Wiktor24 mowa o 5600 → 7800 choć konstrukcyjnie się różnią to różnicy w hamowaniu nie zauważyłem.

#16 Siara_iwj

Siara_iwj

    Zło Konieczne

  • Moderator
  • 2263 postów
  • SkądSheffield

Napisano 04 listopad 2011 - 15:36

Tez bede musial pomyslec o nowych klockach, bo te Accenta, co mam sa, delikatnie mowiac, nienajlepsze. Zjezdzam z gory, na liczniku kolo 65, patrze, rozjazd, no to po hamulcach. Ujechalem jakies 50 metrow, patrze, na liczniku 60 - niedobrze. Cisne mocniej klamki, niewiele lepiej. Musialem zaczac jechac zygzakiem po calej szerokosci jezdni (na szczescie nic nie jechalo z naprzeciwka), zeby miec wiecej czasu na hamowanie.


Na nastepny sezon nowe klocki, bo same hamulce sa ok (starsze Sh 600).

 Lekkie. Tanie. Mocne. Wybierz dwa - C. Boardman


#17 Riccardo

Riccardo
  • Użytkownik
  • 63 postów
  • SkądOwock

Napisano 04 listopad 2011 - 17:27

Deadi oczywiście nie chodziło mi o takie co działają zero-jedynkowo. Też wolę, gdy uślizguje się tył, łatwe i naturalne do opanowania, a na góralu pozwala ustawić sobie rower do zakrętu gdy zrobiło się za szeroko.

#18 bk

bk
  • Użytkownik
  • 137 postów
  • SkądZawiercie/Kraków

Napisano 04 listopad 2011 - 18:19

A używał ktoś hamulców Campagnolo z klamkami Shimano?
Ja mam w treningowym rowerze zestawienie: hamulce Campa Centaur i klamki Shimano Dura Ace z serii 7800... i hamuje to bardzo słabo, a kiedy jest mokro to praktycznie jedzie się jakby hamulców nie było... kiedyś z tymi hamulcami używałam klamek 105 i było tak samo...
Zastanawiam się czy te hamulce z klamkami Campy działają lepiej - ma ktoś porównanie?
W drugim rowerze mam hamulce Sram Rival z klamkami Reda, wcześniej było: hamulce Rival i klamki DA - i z takimi zestawieniami duuuuużo szybciej się wyhamowywuje...

#19 Bikemaster

Bikemaster
  • Użytkownik
  • 1048 postów
  • SkądWWL

Napisano 04 listopad 2011 - 20:06

bk, nie ma różnicy z jakimi klamkami współpracują hamulce, jeśli mówimy o połączeniu klamkomanetek z klasycznymi szosowymi hamulcami typu C-brake

#20 bk

bk
  • Użytkownik
  • 137 postów
  • SkądZawiercie/Kraków

Napisano 04 listopad 2011 - 20:20

już myślałam że klamki Campy mają inny skok czy coś takiego, przez co hamulce z nimi lepiej działają (bo słabiej się nie da chyba)... ale jak nie...zostanę przy hamulcach Srama kiedy zmienię osprzęt na Campę... nie ma to jak mix Sram/Campa/Shimano w jednym rowerze :mrgreen:



Dodaj odpowiedź