Jeśli ktoś zapomniał dać znak to śmiało wjeżdzamy
Może i śmiało ale na własne ryzyko, i w razie spotkania upierdliwego miśka możemy mieć nieprzyjemności....
Posted 06 August 2008 - 13:51
dla rowerów :shock: :->czyli 70, badz 80km/h
Posted 09 August 2008 - 17:05
Posted 15 August 2008 - 00:22
Posted 15 August 2008 - 13:28
Posted 16 August 2008 - 23:56
Posted 19 September 2008 - 17:46
Posted 11 November 2008 - 14:48
Posted 03 July 2013 - 12:54
Posted 03 July 2013 - 14:40
Posted 03 July 2013 - 15:55
Pierwszy przypadek znam - http://goo.gl/maps/vtbPs
Ktoś postawił znak łączony B-8 i B-9 kilkadziesiąt metrów _przed_ skrzyżowaniem - wystarczy przepchać rower te kilkadziesiąt metrów gdzieś bokiem a po skręcie znów można jechać zgodnie z prawem - bo skrzyżowanie "skasowało znak
Posted 04 July 2013 - 07:16
Jestes pewien na 100% czy tak sobie to wytlumaczyles na podstawie tylko tego co znasz z kodeksu drogowego?
Posted 04 July 2013 - 07:25
Przy okazji, zacznijmy od podstaw: nie istnieje coś takiego jak "kodeks drogowy".
Posted 04 July 2013 - 12:00
wystarczy przepchać rower te kilkadziesiąt metrów gdzieś bokiem a po skręcie znów można jechać zgodnie z prawem
No przepraszam, ale cycki opadają do kolan. Życzę powodzenia w argumentowaniu swojej racji stróżom prawa. "Panie władzo, spakowałem rower do samochodu, zaparkowałem na MOPie, wyładowałem rower, wsiadłem i pojechałem dalej rowerem, przy wyjeździe nie było znaku zakazu wjazdu dla rowerów"; "Wyjechałem z lasu, nie widziałem zakazu", "Wjechałem z super bocznej uliczki, żadnego znaku nie było, jestem czysty" "Znak stał przed skrzyżowaniem, na tej drodze nie ma zakazu".Po skręcie, jeżeli nie jest powtórzony, można śmiało i bezkarnie jechać.
No niech będzie teoretycznie, ale wiesz, że brak znaku przy jednym skrzyżowaniu nie sprawia, że droga automatycznie przestaje być ekspresowa?(...) lub znaku drogi ekspresowej nie ma przy wjeździe (skrzyżowanie!) - jedziecie i tyle.
Ten drugi przypadek raczej teoretyczny, bo nie wierzę, że może tam nie być znaku