Jump to content


Czy można rowerem po drodze expresowej ?


60 replies to this topic

#21 kalif

kalif
  • Użytkownik
  • 9 posts
  • Skądkrasnystaw

Posted 06 August 2008 - 12:55

Jeśli ktoś zapomniał dać znak to śmiało wjeżdzamy


Może i śmiało ale na własne ryzyko, i w razie spotkania upierdliwego miśka możemy mieć nieprzyjemności....

#22 Gosc_magda_*

Gosc_magda_*
  • Gość

Posted 06 August 2008 - 13:51

czyli 70, badz 80km/h

dla rowerów :shock: :->
moja siorka w tym roku zdawała prawko i jak przeglądałam te papiery to znalazłam tak takie informacje dla rowerów i motorowerów jak:
1. Strefa zamieszkania - 20km/h
2. Obszar zabudowany - 45km/h
3. Obszar niezabudowany - 45km/h
4. Droga dwujezdniowa o dwóch pasach ruchu - 45km/h

#23 boberek

boberek
  • Użytkownik
  • 15 posts
  • Skądpomiechówek

Posted 06 August 2008 - 14:02

na drodze ekspresowej nie mogą si eporuszac pojazdy typu
motorowery
rowery
koparki
wozy konne
traktory itp

#24 kubano

kubano
  • Użytkownik
  • 936 posts
  • SkądCzechowice-Dziedzice

Posted 09 August 2008 - 14:48

Jeśli już wierzdżać na ekspresówkę to najpierw znak zakazu unicestwić* :-)





*np. piłą do metalu

#25 kovsi

kovsi
  • Użytkownik
  • 32 posts
  • SkądDąbrowa Górnicza

Posted 09 August 2008 - 17:05

wystarczy go przekręcić :)
szybciej i nie trzeba wieźć piłki do metalu w trykocie (raz że niewygodne toto i wbić się moze to i jakieś takie podejrzane chyba) :P
PS
dla przyzwoitosci: nie ma czegoś takiego jak kodeks drogowy :) jest ustawa "prawo o ruchu drogowym" - miejscie litość i bądźcie precyzyjni :)
aaa i jak wam policjant wypisze mandat z powołaniem na k.d. (a co to kurna? :P) to mozecie sobie nim nos wytrzeć :)

#26 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 posts
  • Skądrybnik

Posted 09 August 2008 - 20:04

Co tam droga ekspresowa, ja będac w Czechach przejechałem ok 20km autostradą, bo tak miałem bliżej :lol: . Ale nie mam zamiaru tego powtarzać, choć jechało się fajnie.

#27 Gosc_magda_*

Gosc_magda_*
  • Gość

Posted 09 August 2008 - 21:57

Autostradą pewnie jedzie sie extra :lol: szkoda ze nie mozna...

#28 Gosc_prałat Zaboboniec_*

Gosc_prałat Zaboboniec_*
  • Gość

Posted 15 August 2008 - 00:22

Nie nie można. Ani rowery, ani pojazdy zaprzęgowe (z końmi, mułami etc.) ani maszyny rolnicze nie mają wstępu na autostrady i drogi ekspresowe, ogólnie pojazdy które jeżdzą dosyć wolno i tylko by utrudniały poruszanie innym uczestnikom na tych drogach których założeniem jest właśnie jechać szybko. Nawet jakby ktoś jechał pasem awaryjnym to raczej żaden kierowca pędzocy 90km/h expresówką nie ma ochoty widzieć na horyzoncie rowerzysty i się zastanawiać czy może na wszelki wypadek nie zwolnić na wypadek jakby się miał przewrócić albo próbował wyminąć dziurę w poboczu czy coś.

Oczywiście wyjątkiem są jakieś drogi które dopiero wybudowano bo na nich nikomu się nie przeszkadza, jak otwierali niedaleko autostradę to ludziska tam przyjeżdżali rowerami żeby się przejechać rowerem po autostradzie zamim jeszcze otworzą i sobie robili zdjęcia cyfrówkami :-)

#29 sebula

sebula
  • Użytkownik
  • 7 posts
  • SkądZielonka

Posted 15 August 2008 - 13:28

"Czy w świetle polskich przepisów można poruszać się rowerem po drodze expresowej." Oczywiście używając w tym celu tzw. pasa awaryjnego.

Jeżdżę czasami Obwodnicą Radzymina[/URL] i jak dotąd nie miałem problemów z policją. Może dlatego, ze jeszcze ich tam nie spotkałem."

A więc wszyscy już napisali że nie można... To, że jeszcze nie spotkałeś miśków na tej drodze to graniczy niemal z cudem... Podpowiem Tobie zielona nieoznakowana Vectra WWL i coś tam (niestety nie pamiętam)... Jak nie suszą pomiędzy Radzyminem i Wyszkowem to szaleją na obwodnicy Radzymina...
Zapewne do tej pory nawet jak jeździli mieli na kamerze jakiegoś drogowego niemal mordercę i się Tobie upiekło, ale kiedyś będzie ten dzień, że za nikim nie będą jechali i Ciebie sowicie rozliczą za korzystanie z drogi...

Zresztą mój znajomy za drogę ekspresową mandacik zaliczył więc nie wiem czy warto, tym bardziej, że przez Radzymin (miasto) jedzie się całkiem kulturalnie i w miarę szybko...

#30 Gosc_Adamicki_*

Gosc_Adamicki_*
  • Gość

Posted 15 August 2008 - 14:08

"Czy w świetle polskich przepisów można poruszać się rowerem po drodze expresowej." Oczywiście używając w tym celu tzw. pasa awaryjnego.


A to jakiś konkretny przepis mówi, mógłbyś się na coś powołać?

#31 Gosc_prałat Zaboboniec_*

Gosc_prałat Zaboboniec_*
  • Gość

Posted 16 August 2008 - 23:56

Sebula, nie wprowadzaj użytkowników w błąd, każdy kto zna kodeks drogowy albo chociaż od wielu lat jeździ samochodem, powie ci że dla roweru nie ma miejsca na drodze ekspresowej, chyba nie chciałbyś żeby ktoś dostał niepotrzebnie mandat bo został wprowadzony w bład na forum internetowym?

#32 sebula

sebula
  • Użytkownik
  • 7 posts
  • SkądZielonka

Posted 19 September 2008 - 17:46

Nie chciałem nikogo w błąd wprowadzać - to po pierwsze... Po drugie dwa pierwsze zdania po to umieściłem w cudzysłowiu (" ") by zaznaczyć iż jest to cytat, a nie moje wypociny - tak też jest poprawnie.

Opisałem tylko jak wygląda sytuacja na obwodnicy Radzymina, a jeśli ktoś nie potrafi czytać ze zrozumieniem to nie moja wina... Przepisy jasno mówią, że nie można i koniec kropka, dlatego też przytoczyłem info o znajomym, który za inną trasę szybkiego ruchu czy drogę ekspresową jak kto woli otrzymał stosowny mandat.

Tak na boku to dwa razy w życiu jechałem rowerem po trasie szybkiego ruchu, ale to tylko dlatego, iż jakiś palant dopuścił drogę bez możliwości zjechania z niej na coś podobnego ale utwardzonego - i tak na najbliższym zjeździe się ewakuowałem by nie narażać się na mandat i niepotrzebne niebezpieczeństwo na drodze. - To tak ode mnie...

Prałacie - więc zrozum, nie chciałem nikogo w błąd wprowadzać, a że zastosowałem już nieco starodawny styl cytowania to chyba nie moja wina, jest on nadal poprawny - fakt mój błąd, nie podałem, kto to napisał.

#33 Gosc_psari_*

Gosc_psari_*
  • Gość

Posted 11 November 2008 - 14:48

Ja raz przedygałam swoją kozą jakies 15 km autostradą ;-) -tą świeżyną z Poznania na Krześiny, bo musiałam do kurnika dotrzec. nikt nie zatrabił nawet . tylko jeden kretyn ale jak już byłałm na końcu zjezdu-u góry-juz poza autostradą, miśiaki mie mijały-albo nie widziały albo uznały że resocjalizacja ne ma sensu-i ogółem często pod prąd musze w miescie i na czerwonym - miśiaki nigdy nie mi niczego nie wlepiły-raz jeden mi na czerwonym zwolnili, pogrozili palcem , zaczeli się śmiac do siebie i odjechali.nigy nigzie nie jechało mi się tak zajebiście ! droga tam NAPRAWDE ucieka .ale mówiąc poważnie to nie powinien się tam pakowac ten kto ma rodzine ;-) .i choc znaków często brak na zjezdzie na autostrade-zakaz dla rowerów JEST . :-/

#34 telep

telep
  • Użytkownik
  • 1 posts
  • SkądPoznań

Posted 03 July 2013 - 12:54

Witajcie
miałem okazję przejechać z Gądek do prawie Kórnika (Skrzynki)
bo nie wiedziałem jak objechać tory kolejowe (wybrałem most i drogę ekspresową)
Wjeżdżając na ekspresówkę nie widziałem żadnego znaku ale miałem wątpliwości czy powinienem się tam znajdować - dziś na forum rozwiałem swoje wątpliwość.
Kapłem się że to ekspresówka po poboczu czyli siatce odgradzającej.
To przykre że teraz by dojechać z Poznania do Kornika trzeba kluczyć tracąc czas zyskując kilometry :)

#35 bans

bans
  • Użytkownik
  • 464 posts
  • SkądPszczyna

Posted 03 July 2013 - 14:40

Mała uwaga - kilu dyskutantów tutaj najwyraźniej nie wie, że znak drogowy obowiązuje do skrzyżowania, jeśli ma obowiązywać za nim - musi być powtórzony. Zatem jeśli znaku zakazu wjazdu rowerów lub znaku drogi ekspresowej nie ma przy wjeździe (skrzyżowanie!) - jedziecie i tyle.

Ten drugi przypadek raczej teoretyczny, bo nie wierzę, że może tam nie być znaku

Pierwszy przypadek znam - http://goo.gl/maps/vtbPs

Ktoś postawił znak łączony B-8 i B-9 kilkadziesiąt metrów _przed_ skrzyżowaniem - wystarczy przepchać rower te kilkadziesiąt metrów gdzieś bokiem a po skręcie znów można jechać zgodnie z prawem - bo skrzyżowanie "skasowało znak :)

#36 Gosc_kobrys_*

Gosc_kobrys_*
  • Gość

Posted 03 July 2013 - 15:55

Pierwszy przypadek znam - http://goo.gl/maps/vtbPs

Ktoś postawił znak łączony B-8 i B-9 kilkadziesiąt metrów _przed_ skrzyżowaniem - wystarczy przepchać rower te kilkadziesiąt metrów gdzieś bokiem a po skręcie znów można jechać zgodnie z prawem - bo skrzyżowanie "skasowało znak :)


Jestes pewien na 100% czy tak sobie to wytlumaczyles na podstawie tylko tego co znasz z kodeksu drogowego?

#37 bans

bans
  • Użytkownik
  • 464 posts
  • SkądPszczyna

Posted 04 July 2013 - 07:16

Jestes pewien na 100% czy tak sobie to wytlumaczyles na podstawie tylko tego co znasz z kodeksu drogowego?


Jeśli masz jakieś konkretne zastrzeżenia do mojego rozumowania, to je podaj, chętnie podyskutuję - ale dopiero gdy zobaczę argumenty.

Przy okazji, zacznijmy od podstaw: nie istnieje coś takiego jak "kodeks drogowy".

#38 saren86

saren86
  • Użytkownik
  • 42 posts
  • SkądSzczecin

Posted 04 July 2013 - 07:25

Przy okazji, zacznijmy od podstaw: nie istnieje coś takiego jak "kodeks drogowy".


Co masz na myśli pisząc, że nie istnieje?
Kodeks drogowy to potoczna nazwa wszystkich aktów prawnych normujących przepisy w ruchu drogowym. Zalicza się do niego nie tylko u.p.o.r.d., ale także konwencję wiedeńską o ruchu drogowym, ustawę o kierujących pojazdami czy inne rozporządzenia.

Co do znaku, masz rację, obowiązuje jedynie do najbliższego skrzyżowania. Po skręcie, jeżeli nie jest powtórzony, można śmiało i bezkarnie jechać.

#39 bans

bans
  • Użytkownik
  • 464 posts
  • SkądPszczyna

Posted 04 July 2013 - 10:05

Co masz na myśli pisząc, że nie istnieje?
Kodeks drogowy to potoczna nazwa


Właśnie o to :)

#40 Gosc_Paweł T._*

Gosc_Paweł T._*
  • Gość

Posted 04 July 2013 - 12:00

Wiecie co... ręce opadają.

Zanim do rzeczy, to z góry sprostuję. Ja rozumiem, jeśli ktoś chce olać zakaz, to zawsze mu się uda. Nie jestem stróżem prawa i nic mi do tego tak długo, jak czyjeś łamanie przepisów nie zagraża innym (np. złamanie zakazu skrętu w lewo w środku nocy na pustej drodze, na której w ciągu dnia z powodu oczekiwania do skrętu w lewo tworzą się korki, BTW można by pomyśleć o obowiązywaniu znaku w określonych godzinach... no ale).

wystarczy przepchać rower te kilkadziesiąt metrów gdzieś bokiem a po skręcie znów można jechać zgodnie z prawem


Po skręcie, jeżeli nie jest powtórzony, można śmiało i bezkarnie jechać.

No przepraszam, ale cycki opadają do kolan. Życzę powodzenia w argumentowaniu swojej racji stróżom prawa. "Panie władzo, spakowałem rower do samochodu, zaparkowałem na MOPie, wyładowałem rower, wsiadłem i pojechałem dalej rowerem, przy wyjeździe nie było znaku zakazu wjazdu dla rowerów"; "Wyjechałem z lasu, nie widziałem zakazu", "Wjechałem z super bocznej uliczki, żadnego znaku nie było, jestem czysty" "Znak stał przed skrzyżowaniem, na tej drodze nie ma zakazu".
Mogę spytać, czy na serio jesteście przekonani o swojej racji i moralnym usprawiedliwieniu? Czy po prostu robicie sobie jaja? Nie czepiam się samej jazdy, chcecie zasuwać po ekspresówce to bardzo proszę, ale czy naprawdę "przetoczenie roweru" 50m sprawia, że w Waszych oczach jesteście na legalu?

Dobrze, za to teraz będę się czepiał. Moja opinia, nie zabraniam się nie zgadzać. bans, jak Twoim zdaniem powinno wyglądać oznakowanie na tamtym skrzyżowaniu? Po jednym znaku na drodze w prawo i w lewo, tak? OK. Dojeżdżasz rowerem do świateł, skręcasz w lewo, a tam psikus - znak zakazu wjazdu dla rowerów. Jak się wycofasz? Kwestia druga - nie rozumiecie, czy nie chcecie zrozumieć, że nadmiar znaków szkodzi? Jedziesz sobie trasą samochodem, a przy każdym skrzyżowaniu pęczek znaków, bo jak nie, to rowerzyści będą wyjeżdżać "z krzaków"? Jedziesz przepisowo 100km/h i teraz wypatrz ten znak, który naprawdę jest tam potrzebny i dotyczy Ciebie, powodzenia.

(...) lub znaku drogi ekspresowej nie ma przy wjeździe (skrzyżowanie!) - jedziecie i tyle.
Ten drugi przypadek raczej teoretyczny, bo nie wierzę, że może tam nie być znaku

No niech będzie teoretycznie, ale wiesz, że brak znaku przy jednym skrzyżowaniu nie sprawia, że droga automatycznie przestaje być ekspresowa?

I ostatnia sprawa: jeździcie trochę samochodami, hmm? Hamowaliście kiedyś awaryjnie ze 140km/h? Wiecie, że w pięć osób z bagażami robi się ciepło, kiedy jadący 50km/h wolniej zmieni pas nawet te 250m przed Wami? A może macie po prostu macie F10 M5 i chrzanicie takie drobiazgi, bo Wasze auta hamują bez problemów z każdej prędkości?

bans, znak który pokazałeś jest jasny i czytelny dla wszystkich. Nie, nie przeprowadziłem badań i nie poprę tego stwierdzenia liczbami. Jednak średnio rozgarnięty użytkownik ruchu drogowego powinien się domyśleć, o co chodzi. W szczególności, kiedy znak zakazu jest połączony z "pas w lewo, pas w prawo". Co więcej - ten znak jest postawiony dla Twojego bezpieczeństwa, nie dla TIRa. Droga ładna, ale trochę wąskie to pobocze, wiesz, że mógłbyś zostać zassany pod naczepę?

Na koniec: chcecie jeździć, nie ma sprawy. Jeśli chcecie rozstrzygać takie sprawy na centymetry z aptekarską dokładnością - dobrze, ale proszę nie siejcie szkodliwej myśli (wyjechałem z krzaków, a znak nie był powtórzony, więc wszystko jest OK) na forum, które czyta wielu młodych ludzi. Ja nikomu nie życzę źle, ale żeby życie się na Was nie zemściło. Skoro "nie było znaku", to może chociaż mandacik za brak dzwonka i oświetlenia? Może mandat za przekroczenie ulicy 30cm obok pasów? Albo suszarka za przekroczenie prędkości o 11km/h? Odebranie dowodu rejestracyjnego za lekko pękniętą szybę w niewidocznym miejscu. Może dyskwalifikacja na za 7 sekund za limitem czasu na czasówce? O skarbowym to nawet nie będę mówił...



Reply to this topic