Skocz do zawartości


Zdjęcie

Technika pedałowania


282 odpowiedzi w tym temacie

#141 Koroliow

Koroliow
  • Użytkownik
  • 384 postów
  • SkądKaszuby

Napisano 08 marzec 2016 - 07:57

 

Fakty są tak oczywiste, 

A mianowicie?



#142 ROZMIAR

ROZMIAR
  • Użytkownik
  • 3220 postów
  • SkądPoznań

Napisano 08 marzec 2016 - 09:50

Ustalcie sobie czy rozmawiacie o jeżdżeniu na rowerze, czy o kolarstwie szosowym, bo jedni o tym, drudzy o tamtym.

Fakty są tak oczywiste, że w ogóle dyskusja o tym, a w dodatku taka zażarta to śmieszność, w którą co niektórzy popadają.

mag... nikt nie każe Ci tego czytać :) Dyskusja nikomu nie szkodzi, jest rozwojowa, a skoro śmieszność to się śmiej, miłej zabawy.


7602ede9d85aa0ebmed.png
 
Więcej satysfakcji daje dobra forma niż dobry sprzęt.

logo_phpBB.gif

 
 


#143 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8622 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 09 marzec 2016 - 07:39

A co do tego błędu Prozora z postu 77, to się dziwię, że tak długo tego nikt nie zauważył.

 

Nie mój błąd, tylko Wasze błędne rozumienie, właściwie wytłumaczył to marvelo np. we wpisie #138 icon_share.png

choć i on widać nie zrozumiał (albo ja źle wytłumaczyłem), że właśnie chodzi o redukcję biernego nacisku nogi na pedał (trochę waży, prawda?) w fazie podnoszenia stopy od najniższego punktu obrotu korby. W tym momencie zaangażowanie dodatkowych mięśni do podciągnięcia, czyli redukcji obciążenia hamującego (może nie aż tak dużo, ale zawsze), a nawet dodania niewielkiego siły do momentu obrotowego generowanego przez aktywną nogę, może dać przynajmniej parę % mocy więcej. Nawet parę(naście) więcej W na progu (jakimkolwiek ;p) ma znaczenie i to spore. Najbliższa analogia to może lekkie ocieranie hamulca w czasie jazdy, może nie takie odczuwalne (zwłaszcza gdy tak się całe życie jeździ i się przyzwyczaiło), ale po wyeliminowaniu problemu i optymalizacji rozkładu sił, będzie jechać się łatwiej i przyjemniej ;).

Mój błąd, że nie podzieliłem włosa na czworo i nie tłumaczyłem jak krowie na rowie, no ale przynajmniej część z Was zmusiła się do samodzielnego myślenia i wyciągnęła poprawne wnioski ;).

 

 

Ustalcie sobie czy rozmawiacie o jeżdżeniu na rowerze, czy o kolarstwie szosowym, bo jedni o tym, drudzy o tamtym.

Fakty są tak oczywiste, że w ogóle dyskusja o tym, a w dodatku taka zażarta to śmieszność, w którą co niektórzy popadają.

 

Właściwie to w związku z sezonem ogórkowym w kolarstwie szosowym, chłopaki się nudzą i zastanawiają się nad trochę bezsensownym zagadnieniem, bo faktycznie stosowanie pedałów platformowych bez stabilizacji (np. noski/paski) jest tak marginalne, że jest cechą charakterystyczną dla kompletnie początkujących kolarzy, lub wykorzystujących jazdę rowerem szosowym w celach częściowo turystycznych (choć tu chyba optymalnym byłoby zastosowanie pedałów z MTB/CX).

 


  • Greek lubi to

Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#144 Koroliow

Koroliow
  • Użytkownik
  • 384 postów
  • SkądKaszuby

Napisano 09 marzec 2016 - 15:40

Prozor, nadal nie rozumiesz tego wzoru i pojęcia efektywności momentu obrotowego, mimo że marvelo wytłumaczył Ci Twój błąd.

(P+ + P−) / P+  

Twoje zdanie: "W przypadku platformy i jej maksymalnie efektywnego wykorzystania nie ma fazy oznaczonej na wykresie "P-", czyli właśnie podciągania."

"P-" to nie jest żadne podciąganie!!!! To jest moc ujemna, czyli generowana, gdy działasz na pedały siłą skierowaną przeciwną do kierunku obrotów (wektora prędkości obwodowej), czyli  po prostu hamujesz i nie ważne w której fazie obrotu (w zatrzaskach w fazie 0-180 stopni na upartego też można generować P-). W platformie tej "P-" zazwyczaj jest dużo więcej niż w zatrzaskach, bo nie ma możliwości podciągania pedałów.
Wg twojego rozumowania efektywność momentu obrotowego wychodziłaby albo powyżej 100 %, albo podciąganie byłoby czymś negatywnym i obniżało efektywność momentu obrotowego pedałowania.

 

Ale w praktyce efektywność momentu obrotowego 100 % w cale nie musi być dobra, bo po prostu nogi nie mają ani jednej fazy, gdzie mogą się rozluźnić i tak jak napisano w tym artykule z MR, człowiek ma mało mięśni przystosowanych do podciągania nogi i może to być dla nich zbyt duże i nieefektywne obciążenie. 

 

A co do pedałów zatrzaskowych, to nie wiem jak inni, ale dla mnie zalety nad platformami są oczywiste. Ale  jest to dobry odnośnik do analizy techniki pedałowania, bo w platformach nie ma możliwości podciągania. I jak pokazuje to doświadczenie z Youtuba z postu #139 nie ma dużej różnicy przy takim równym pedałowaniu.
Ja to doświadczenie interpretuję per analogię do silnika spalinowego. W zatrzaskach gościu pali więcej (większe zużycie tlenu) ale ma za to większą rezerwę mocy (niższe tętno). 

 

 



#145 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8622 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 09 marzec 2016 - 18:57

Oj, ale uparty jesteś, no to poprawię:

""W przypadku platformy i jej maksymalnie efektywnego wykorzystania nie ma możliwości zniwelowania fazy oznaczonej na wykresie "P-", poprzez podciąganie." Zadowolony? Zgoda napisałem tak, że faktycznie bez wątpienia można stwierdzić, że źle myślałem... No cóż, zdarza mi się...

 

Spróbuj mieć napięte te same mięśnie w fazie pchania, jak i ciągnięcia. To niefizjologiczne! W określonej fazie ruchu inne mięśnie się napinają, inne rozluźniają. No chyba, że u Ciebie prostowniki, zginacze, przywodziciele itd (czyli wszystkie mięśnie uda, podudzia i wyżej...) są cały czas napięte. Pomijając to, że pewno bez modulacji skurczu nie byłbyś w stanie poruszyć korbą, to na dodatek zmęczyłbyś się bardzo szybko...

 

Człowiek ma mało mięśni przystosowanych do podciągania nogi?  A jak są, to na dodatek słabe? Wszystko zależy w którym kierunku. No to przypuśćmy, że stojąc/wisząc na drabinkach podciągasz nogę do poziomu, albo... biegnąc wykorzystuje się te same mięśnie do podciągania nogi wykrocznej - ale jaki ma to związek z kolarstwem? Prawie żadnego, no i faktycznie te mięśnie aż tak silne nie są jak prostowniki... A w drugą stronę - wstań i podciągnij sobie nóżkę do tyłu dotykając jednego z większych mięśni - pośladkowego większego. Pracuje? A jakże ;) Zrób przysiad. Pracują tylko prostowniki? A skąd! Pośladkowy też i to całkiem solidnie. Podciąga nogę? Podciąga.

Oto przykład uogólniania - podciąganie "nogi" podciąganiu, a właściwie zginaniu podudzia nierówne, a praktycznie o to właśnie chodzi. Faktycznie mięśnie odpowiedzialne za ten ruch są znacznie słabsze od prostowników (choć silniejsze od zginaczy ramion), co nie oznacza, że nie należy ich przez to wykorzystywać w optymalizacji generowania momentu obrotowego...

 

Ostatnia Twoja interpretacja jest błędna. W zatrzaskach gościu (o ile się nie mylę były kolarz zawodowy) pali więcej, bo więcej mięśni pracuje -  więcej mięśni pobiera tlen niezbędny do produkcji energii. Niższe tętno nie ma prawie nic wspólnego z rezerwą mocy, bo przede wszystkim wynika z mniejszego obciążenia tej grupy mięśniowej, która jest bardziej obciążona przy pracy na platformach, bo nie jest wspomagana przez pozostałe grupy mięśniowe pracujące gdy stopa jest wpięta w pedał zatrzaskowy. Wyższe tętno wiąże się przede wszystkim z koniecznością akwizycji maksymalnie dużej ilości włókien mięśniowych różnego typu, zwiększa się zapotrzebowanie mięśni na wymianę gazową (o2/co2) i zwiększa się tętno. Zaangażowanie dodatkowych mięśni zwiększa co prawda pracę tlenową, ale na bazie włókien wolnokurczliwych, przy pracy których tętno nie musi szybować pod sufit...

 

Standardowy rzędowy silnik spalinowy (dla uproszczenia problemu - dwucylindrowy i dwusuwowy, albo czterocylindrowy/czterosuwowy) posiada możliwość pracy tylko "na platformach" (kuźwa, znowu poprzednio się pomyliłem w pisaniu i napisałem na zatrzaskach, no i znowu by mnie wypunktowali ;p) - nie ma dodatkowych cylindrów wspomagających jego pracę. Analogią do jazdy na zatrzaskach jest silnik typu boxer (oczywiście czterocylindrowy/czterosuwowy - chyba wiadomo dlaczego?), aczkolwiek w tym przypadku tłoki napędzające korbowód dają jednakową siłę napędową...

 

 
 
 
 
 

 


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#146 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 09 marzec 2016 - 20:18

Pośladkowy wielki jest silnym prostownikiem stawu biodrowego, więc bierze udział w fazie nacisku na pedał, kiedy udo wykonuje ruch do dołu, a nie podciągania.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#147 Koroliow

Koroliow
  • Użytkownik
  • 384 postów
  • SkądKaszuby

Napisano 09 marzec 2016 - 21:49

Prozor, nie tylko że jesteś uparty to jeszcze bezczelny. 

Nie zrozumiałeś wykresu i wzoru i tyle. Jakbyś od razu zrozumiał swój błąd, to byś od razu to poprawił i przyznał się do błędu, a nie zarzucał nam niezrozumienia tego banalnego wzoru, a sam twierdził, że dobrze myślałeś a źle pisałeś. Zresztą  mam wrażenie, że nadal do końca tego nie rozumiesz. 

 

"W przypadku platformy i jej maksymalnie efektywnego wykorzystania nie ma możliwości zniwelowania fazy oznaczonej na wykresie "P-", poprzez podciąganie." 

Jeśli będziesz "maksymalnie efektywnie wykorzystywał" platformy to faza "P-" nie powstanie i niczego nie trzeba niwelować!  W praktyce na platformach dość trudne, ale jak napisał Marvelo możliwe.  

 

 

"Wyższe tętno wiąże się przede wszystkim z koniecznością akwizycji maksymalnie dużej ilości włókien mięśniowych różnego typu, zwiększa się zapotrzebowanie mięśni na wymianę gazową (o2/co2) i zwiększa się tętno."

 

Plączesz się! Gość miał niższe tętno gdy "akwizował" większą grupę mięśni i ścięgien (co najmniej teoretycznie) ! 

Nie znam się na anatomii człowieka i nawet nie wiem jak się te wszystkie mięśnie nazywają. Ale chodzi mi o to, że napinając tylko część mięśni i ścięgien, wywierasz nacisk na tętnice/żyły odpowiedzialne za transport krwi, również do tych mięśni, które akurat nie pracują. Tak jak to odczuwam w praktyce, ale mogę się mylić i się przy tym nie będę upierał. 

 

Parę cyferek z mojego dzisiejszego doświadczenia:

1.1   Buty SPD. Kadencja  80. Efektywność Momentu Obrotowego (EMO) L94%/P93%; HR145; P=264 W, czas 10 min

1.2   Zwykłe buty bez zatrzasków. Kad. 80, EMO  L92%/P90%; HR141; P=267 W (moc niewiarygodna, bo bez zatrzasków siła na pewno nie przyłożona tam gdzie trzeba), czas 10 min

2.1  
  Buty SPD. Kadencja 100.  EMO  L87%/P85%; HR149; P=269 W, czas 5 min

2.2   Zwykłe buty bez zatrzasków. Kad. 100, EMO  L83%/P81%; HR147; P=241 W (moc niewiarygodna, bo bez zatrzasków siła na pewno nie przyłożona tam gdzie trzeba)

 

3.1    Buty SPD. Kadencja 60.  EMO   L97%/P96%; HR150; P=277 W, czas 5 min

3.2   Zwykłe buty bez zatrzasków. Kad. 60, EMO  L93%/P90%; HR142; P=264 W (moc niewiarygodna, bo bez zatrzasków siła na pewno nie przyłożona tam gdzie trzeba)

3.3 Buty SPD (naturalne pedałowanie bez koncertowania się na podciąganiu i zataczaniu pełnych kręgów) .
Kadencja 60.  EMO    L94%/P93%; HR147; P=260 W, czas 5 min


 

Uwagi:

Poszczególne grupy porównawcze starałem się robić na tym samym obciążeniu na trenażerze. Niestety trenażer jest jakiś lipny i w trakcie nagrzewania się, opór malał, co niestety popsuło pomiary. Jadąc w butach zatrzaskowych starałem się pracować nogą w trakcie całego obrotu. W sposób naturalny pojechałem tylko punkt 3.3. 

 

Ogólne wnioski. 

Różnice w efektywności momentu obrotowego pomiędzy butami zatrzaskowymi a platformami są zaskakująco małe. Obciążenie organizmu i generowana moc zdają się też być bardzo zbliżone, ale trudno mi to stwierdzić dokładnie ze względu na kiepski trenażer, a nie mam dodatkowego pomiaru mocy zamontowanego poza pedałami. 

W zwykłych butach można osiągnąć bardzo duże EMO. W zwykłych butach jechałem w sposób naturalny bez koncentrowania się na odciążaniu pedałów w fazie 180-360 stop. 

Jadąc z wysoką kadencja pogarsza się EMO. 

 


  • kaido2 lubi to

#148 ROZMIAR

ROZMIAR
  • Użytkownik
  • 3220 postów
  • SkądPoznań

Napisano 09 marzec 2016 - 22:00

No w końcu ktoś zrobił test :) Dzięki  Koroliow

7602ede9d85aa0ebmed.png
 
Więcej satysfakcji daje dobra forma niż dobry sprzęt.

logo_phpBB.gif

 
 


#149 mag...

mag...
  • Użytkownik
  • 590 postów
  • Skądpomorskie

Napisano 09 marzec 2016 - 23:50

Zabawa coraz przedniejsza :)

Tylko wciąż nie wiem czy te różne "dowody" i "naukowe" uzasadnienia chcecie odnieść do jazdy na rowerze czy do kolarstwa. Bo jeśli do tego drugiego, to proszę przenieść ten temat do działu "humor" :)

 



#150 Koroliow

Koroliow
  • Użytkownik
  • 384 postów
  • SkądKaszuby

Napisano 10 marzec 2016 - 07:56

mag..., po co się udzielasz jak nie masz nic do powiedzenia? Dla Sagana, Contadora, Kwiatkowskiego, Majki, Gołasia... to ty też  jesteś rowerowym turystą i jeździsz na rowerze a nie uprawiasz kolarstwa. Także daruj sobie rowerzysto, bo niestety to co piszesz nie nadaje się nawet do działu "humor". 

Różni magowie od indoor cyclingu i trenerzy kolarstwa do tej pory zazwyczaj nakazywali pracę nogi w czasie całego obrotu, kładli duży nacisk na podciąganie. A okazuje się, co zresztą często czuć intuicyjnie w czasie jazdy, że to w trakcie normalnego równomiernego pedałowania w cale nie przynosi korzyści, a jeśli, to minimalne. 
 



#151 puchaty

puchaty
  • Użytkownik
  • 787 postów
  • SkądGdynia

Napisano 10 marzec 2016 - 08:00

Winston Churchill tak określił fanatyka: to taki ktoś, kto nie może zmienić zdania i nie może zmienić tematu ;)


  • Prozor i mikroos lubią to

#152 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2254 postów
  • Skądkrakow

Napisano 10 marzec 2016 - 10:15

Jako rowerzysta powiem tak: niech każdy używa to co mu pasuje. Amen.  pozdr



#153 mag...

mag...
  • Użytkownik
  • 590 postów
  • Skądpomorskie

Napisano 10 marzec 2016 - 17:14

mag..., po co się udzielasz jak nie masz nic do powiedzenia? Dla Sagana, Contadora, Kwiatkowskiego, Majki, Gołasia... to ty też  jesteś rowerowym turystą i jeździsz na rowerze a nie uprawiasz kolarstwa. Także daruj sobie rowerzysto, bo niestety to co piszesz nie nadaje się nawet do działu "humor". 

Różni magowie od indoor cyclingu i trenerzy kolarstwa do tej pory zazwyczaj nakazywali pracę nogi w czasie całego obrotu, kładli duży nacisk na podciąganie. A okazuje się, co zresztą często czuć intuicyjnie w czasie jazdy, że to w trakcie normalnego równomiernego pedałowania w cale nie przynosi korzyści, a jeśli, to minimalne. 
 

 

I co się tak pienisz pieniaczu jeden. Wyluzuj się bo ci pompka siądzie ze stresu.

Mam takie samo prawo się udzielać jak i ty. Poza tym nikogo nie obrażam, nikogo nie atakuję i mam prawo wyrazić swoją opinię, że mam niezły ubaw z głupot i farmazonów tu wypisywanych.

 

Dla Sagana i Kwiatkowskiego jestem turystą ? Oj bardzo się mylisz. Ja jestem turystą, tak po prostu, nie tylko dla nich ale też dla siebie samego i nie mam z tym problemu, bo to nie jest obraźliwe. Każdy amator to turysta …. no może poza tobą w twoim własnym mniemaniu o sobie. Ale są turyści vel amatorzy, którzy uprawiają kolarstwo i są tacy, co po prostu jeżdżą na rowerze. Obie formy aktywności są OK i żadna nie jest ani lepsza ani gorsza od drugiej, ale też zasadniczo różnią się od siebie. 

 

Pienisz się z kilkoma innymi kolegami i pienisz,  a ja wciąż nie dostałem od was odpowiedzi na proste pytanie, czy wasze tezy o "minimalnych korzyściach" z zatrzasków odnosicie do jazdy na rowerze czy do kolarstwa ?

Proste pytanie, ale odpowiedzi wciąż brak. 

Wyjeżdżasz z jakimiś Saganami itp. Może tego nie wiesz, ale kolarstwo to nie tylko World Tour. To sport masowy, dostępny dla każdego. Zarówno dla zawodowców jak i dla takiego turysty i rowerzysty jak ja i ty (jakiekolwiek mniemanie o sobie byś nie miał).

Tak samo jak tenis to nie tylko wielki szlem, a tenisiści to nie tylko pierwsza setka ATP/WTA.

 

W kółko piszecie o tych minimalnych, czy wręcz żadnych różnicach …..... i przyrównujecie to do normalnego, równego kręcenia o określonej kadencji, już nie mówiąc o trenażerze. 

 

Czy ty / wy naprawdę nie rozumiecie, czy w swoim zacietrzewieniu tylko udajecie że nie rozumiecie, że taka normalna, równomierna jazda, to owszem, jazda na rowerze , ale na pewno nie kolarstwo. Tak samo jak podbijanie w domu piłeczki tenisowej rakietą do tenisa, to raczej nie tenis. 

 

Esencja kolarstwa, to skoki, ucieczki, pogonie, jazda na maksimum swoich możliwości w określonych momentach itp. Można to robić na wyścigu, na ustawce, treningu, można też to wszystko robić podczas samotnej jazdy imitując to, co jest ostoją kolarstwa. To w tych momentach, a nie podczac równej spokojnej jazdy decyduje się wynik współzawodnictwa w kolarstwie.

 

Piszecie gdzieś tam, że zatrzaski, podciąganie itp to wszystko niepotrzebne, bo organizm sam wie, co dla nas najlepsze i najefektywniejsze i to organizm nam podpowie jaką techniką należy prawidłowo pedałować …. akurat - organizm broni się rękami i nogami przed tym co mu serwujemy jadąc w przysłowiowego trupa i właśnie w tych wszystkich kluczowych (w kolarstwie) momentach, trzeba się dobrze skoncentrować, aby panować nad swoim organizmem właśnie NIE robiąc tego co nam podpowiada, bo on nam podpowiada - zwolnij. Właśnie w tych momentach wymagana jest pełna koncentracja nad tym, aby maksymalnie efektywnie (co do grama watu) wykorzystać prawidłową technikę pedałowania, wyłuskać z niej każdy możliwy wat, żeby panować nad swoim oddechem uspokajając i wyrównując go siłą woli zdecydowanie wbrew temu co nam organizm podpowiada. 

 

- podczas równomiernej, w miarę spokojnej jazdy się nie ciągnie, tylko minimalizuje siły negatywne ? - oczywiście, Ameryki nie odkrywacie, ale w zatrzaskach musisz jednak mniej uwagi włożyć w unoszenie nogi "na styk", gdyż minimalnie za mocno, to zdejmujesz nogę z pedału i tracisz stabilizację pozycji. Granica tolerancji prawidłowego obrotu jest w zasadzie żadna. W zatrzaskach jeśli ułamek za mocno pociągniesz niż byś chciał to efekt negatywny żaden.  Każda zbędna koncentracja przez kilka godzin na nie odrywaniu stopy od platformy i tak będzie kosztować cię energię. Niewiele, zgoda, może minimalnie, zgoda, ale jednak. Ale przyjdzie moment (jeśli właśnie uprawiasz kolarstwo, a nie jedziesz po prostu z puntu A do B  , kiedy i tej energii będziesz potrzebował. Więc zero-jedynkowo, który układ jest lepszy ? - zatrzaski - może niewiele lepszy - ale jednak zatrzaski

 

- podczas równomiernej jazdy ale przy maksymalnym zaangażowaniu, np. jazda na czas - trzeba dać z siebie absolutne 100% , poniekąd również ucieczka / pogoń, nawet jeśli to nie jest całkiem 100% - podczas takiej jazdy delikatnie, ale jednak również, podciąga się po to aby upłynnić obrót, wydobyć maksimum (co do grama) efektywności z obrotu i nie stracić nawet jednego obrotu, w którym zadziałałby siły negatywne poprzez zbyt słabe uniesienie nogi do góry, który system na to pozwoli ? - zatrzaski

 

- jazda na stojąco pod stromą górę - w momentach kiedy idzie się bardzo mocno, wykorzystuje się całą lub prawie całą dostępną moc zarówno naciskając jak i podciągając. Pozycja stojąca po prostu to umożliwia. Jeśli jedziesz na platformach na stojąco pod górę, z określoną optymalną dla siebie kadencją i przełożeniem, to vs pracując na dwie nogi jednocześnie w zatrzaskach (naciskając i podciągając), możesz zrzucić dwa ząbki na kasecie niżej i jechać z tą samą optymalną kadencją ,więc pojedziesz szybciej - który system jest lepszy ? - zatrzaski

 

- przyśpieszenia, ataki - jw.

 

- finisz - rozpędzanie jak wyżej, później kiedy prędkość się stabilizuje jest to jazda na 100%, nie stać cię na poświęcenie ułamka energii na koncentrację nad techniką pedałowania i uważaniem żeby noga z platformy nie spadła. Już nie mówiąc o tym, że jest to niebezpieczne. Zresztą każdy ułamek energii pochodzący z podciągnięcia jest również wykorzystywany, bo przecież to już finisz. Na nic gadki, że ktoś ma taką doskonałą technikę, że da radę w platformach nie zgubić nogi, tracisz ułamki energii na koncentrację nie na tym co trzeba, nie dołożysz ani wata z podciągnięcia w kluczowym momencie.  Który system jest lepszy ? - zatrzaski

 

- chcesz pojechać z punktu A do punktu B na karbonowej szosie, karbonowych stożkach i w stroju jakiejś pro ekipy   :) - chcesz pojechać tak jak podpowiada ci organizm, czyli bez przesadnego umęczenia, jest ci wszystko jedno, czy będzie na miejscu 5 min wcześniej czy później - jaki system lepszy ? - a jeden c….j

 

 

Różni magowie od indoor cyclingu i trenerzy kolarstwa... 

 

Ja tam nie wiem, jakich ty znasz trenerów i czego cię uczyli. Ja wiem, że płynny i tzw. pełny obrót nie oznacza ciągnięcia z siłą tożsamą jak naciskanie, ale jednak minimalne podciąganie tak, delikatnie (tak -  minimalnie, ale jednak) wspomagające efektywność obrotu, niwelujące całkowicie (do zera) siły negatywne i upłynniające obrót. Wiem też, że również dzisiaj wielu znanych wszystkim kolarzy (ale również masa nieco poważniej trenujących amatorów) w trakcie okresu przygotowawczego do sezonu ma trochę treningów / ćwiczeń polegających na kręceniu jedną nogą na przemian, np. po 10 min lewą, 10 min prawą i tak na przemian np. przez godzinę. Fajne ćwiczenie, przydatne w kluczowych momentach wyścigu. Jak je poprawnie wykonać w platformach na dość ciężkim przełożeniu ? Wiem też, że uczono mnie zawsze, że jeśli już coś robisz, rób to najlepiej jak to możliwe. Uprawiając kolarstwo, również to zupełnie amatorskie, wszystko można wykonać lepiej / efektywniej w zatrzaskach. Czasem niewiele lepiej, czasem ogromnie lepiej. Jednak zawsze lepiej.

 

Cóż, może innych uczono, że jak już coś powiesz, to za wszelką cenę się tego trzymaj, nawet jeśli nie masz racji, to udawaj że masz, przekrzycz innych, czym mniej racji, tym bardziej udawaj i krzycz. Powodzenia kolarze.

 

Dalej uważam, że to wszystko jest tak oczywiste, że to jest śmieszne, żeby temat o przewagach zatrzasków nad platformami w kolarstwie w ogóle roztrząsać. Tym samym tym wpisem dołączyłem do śmiesznych ludzi, a miałem tego nie robić. Trudno, napisałem to już kasować nie będę, przynajmniej mam do tego wszystkiego jak i do siebie samego jakiś zdrowy dystans :)



#154 1415chris

1415chris
  • Użytkownik
  • 4485 postów
  • SkądSurrey

Napisano 10 marzec 2016 - 17:24

Nie przejmuj sie, prawie caly swiat kolarstwa szosowego jest smieszny :)



#155 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 10 marzec 2016 - 20:32

Chciałem tylko zauważyć, że kolarstwo polega na jeżdżeniu na rowerze.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#156 Koroliow

Koroliow
  • Użytkownik
  • 384 postów
  • SkądKaszuby

Napisano 10 marzec 2016 - 20:54

mag...
Najpierw z pogardą piszesz, że nasza dyskusja jest śmieszna, mimo że staramy się powoływać na jakieś doświadczenia, a potem twierdzisz że nikogo nie obrażasz. Rozpisałeś się, ale żadnych badań na poparcie swoich tez nie przedstawiłeś.
Powtarzam, że ja tu nie dyskutuję o wyższości platform nad zatrzaskami ale o technice pedałowania. Dla mnie wyższość zatrzasków nad platformami jest oczywista, co już napisałem w moim pierwszym poście w tym wątku. Ja tu próbuję dojść, czy wymuszone pedałowanie po pełnym okręgu ma sens. I wychodzi na to, że lepiej pedałować w sposób naturalny, bo pedałowanie po pełnym okręgu jest nienaturalne, szczególnie przy wyższych kadencjach, i wymaga zbyt dużo wysiłku. Miałem zawsze wyższe HR przy pedałowaniu w zatrzaskach, gdy starałem się pedałować z pozytwną siłą przez cały obrót - nie równomiernie, bo równomiernośc była na poziomie 25 - 30 %.
I tak jak napisał nick, niech każdy pedałuje jak mu pasuje. W czasie sprintów, mocnych przyspieszeń, mocnej jazdy pod górę mi w zatrzaskach podciąganie pedałów przychodzi w sposób naturalny i tego nie potrzeba specjalnie ćwiczyć. Dlatego uważam, że trenerzy/instruktorzy/"klasyczna" literatura zbyt dużą wagę przypisują podciąganiu i pracy nogi na pełnym obrocie, co potwierdzają doświadczenia.

#157 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 10 marzec 2016 - 22:42

Obaj mocie rację panocki ;)


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#158 mag...

mag...
  • Użytkownik
  • 590 postów
  • Skądpomorskie

Napisano 10 marzec 2016 - 22:55

Z pogardą ? 

No proszę, akurat to uczucie jest mi kompletnie obce. No może odzywa się we mnie jak widzę w tv polityków (większość), to wtedy mam odruch wymiotny i nerwowo klikam szybko w pilota od tv. Poza tym nie znam tego uczucia ani w odrobinie.  

 

Czy ta dyskusja mnie śmieszy ? Oczywiście że tak, ale w sensie rozśmiesza i nie ma to żadnego związku z jakimikolwiek negatywnym nastawieniem do czegokolwiek lub kogokolwiek. Nie bądźcie tacy śmiertelnie poważni, nieruszalscy i przewrażliwieni na swoim punkcie. Mam prawo mieć ubaw że ktoś plecie androny, że ktoś inny jest naiwny, że ktoś inny podchodzi śmiertelnie poważnie do tego typu dyskusji, a już próba "naukowego" rozkminienia tego tematu rozbawia mnie niemal do łez. Ktoś inny może śmiać się ze mnie, jeśli uważa że gadam głupoty. Proszę bardzo, śmiech to zdrowie. Trzeba mieć trochę tolerancji i dystansu do siebie i innych. Mój ubaw jest jak śledztwo w początkowej fazie, "z" ale nie "przeciwko" komuś :)   A jeśli ktokolwiek jest tak przewrażliwiony na swoim punkcie, że moja polewka z tego tematu osobiście go porusza - I don't care. 

 

Twoje rozczarowanie (oczekiwanie ?) że nie przedstawiłem wyników badań na poparcie swoich tez ? Przyznam że to ubawiło mnie chyba teraz najbardziej (przyp. ubaw to nic złego). Ani nie zamierzam robić badań, ani ich szukać ani nic nikomu udowadniać. Ale kilka wypowiedzi wyżej zauważyłem, że lubisz testy naukowe, więc trochę poniżej propozycja   :)

 

Co do meritum - jeśli uważasz, że siądziesz na rower, kilka razy popróbujesz pojeździć z pełnym obrotem i po oczywistym odczuciu, a nawet pomiarze wyjdzie ci że to nieefektywne, to nie znaczy że tak rzeczywiście jest. To nie zupełnie prawda. Jest wiele dyscyplin, gdzie nienaturalna technika i wyuczony wieloletnimi treningami ruch jest znacznie bardziej efektywny i skuteczny. Słowo klucz - wieloletni trening, a nie kilka prób.  Prosty przykład, spróbuj podnieść ciężar jaki się dźwiga podczas martwego ciągu w naturalny sposób w jaki podpowiada ci organizm, tj. w sposób w jaki normalnie podnosisz różne rzeczy z ziemi - no może lepiej tego nie rób.

A tak po kolarsku - nie zauważyłeś, że większość znakomitych czasowców wywodzi się z toru ? A kto przeważnie bije rekordy w jeździe godzinnej ? Najlepsi czasowcy, często z doświadczeniem torowym. A torowcy akurat są mistrzami obrotu na okrągło, gdyż uczą się tego od dzieciaka. Wiele, wiele lat.

Przypominam jeszcze raz, pełny obrót, czy obrót na okrągło nie oznacza, że do góry ciągnie się z taką samo siłą jak naciskając. Absolutnie nie, przykłada się taką siłę, aby po prostu obrót był maksymalnie płynny i efektywny, tylko tyle i aż tyle.

 

Chce ktoś na ochotnika pobawić się w "badania naukowe" - proszę bardzo - proszę raz w tygodniu zrobić następujące ćwiczenie, najlepiej na trenażerze:

Rozgrzewka: 20min – kad. 90

Powtórzenia: 4x10min – kad. 70-75-80-70 (zmiana co 10min)

przerwy odpoczynkowe (rozjazd) pomiędzy powtórzeniami 5min 

- w dwóch pierwszych powtórzeniach (kad. 70-75) kręć co minutę inną nogą

- na przykład jedziesz 10min z kad. 70:

1min lewa noga

1min prawa noga

1min lewa noga

1min prawa noga

.

.

.

Potem 5min rozjazd dwiema nogami i znowu to samo,

10 x 1 min jedna noga na przemian tylko z kadencją 75.

Pozostałe dwie serie dwiema nogami.

40 min rozjazd  

 

Po 4-6 tygodniach proszę sobie zrobić krótką czasówkę na znanej sobie trasie próbując pojechać na czas z wykorzystaniem maksymalnie płynnego i pełnego obrotu. Będę czekał niecierpliwie na wyniki "badań" :)

 


#159 kaido2

kaido2
  • Użytkownik
  • 837 postów

Napisano 10 marzec 2016 - 23:10

Hmmmm, no pogubiłem się w czytaniu teorii, na szczęście średnio przejeżdżone 20 patoli w roku w trybie sportowym pozwala na umysłowy relaks nad wieloma tematami.

.

.

.

Zaprogramowałem się na własne życzenie, jak by to powiedział mój dobry kolega prezes klubu.

:(

 

P.S.....Chopy, bez spiny o pierduty, to tylko kolarstwo , opierające się o jazdę na rowerze w ilości procent ( znamy) ;)

 

 

Sorry za OT.


CykloOpole !!! :)


#160 mag...

mag...
  • Użytkownik
  • 590 postów
  • Skądpomorskie

Napisano 10 marzec 2016 - 23:42

czemu w mojej wypowiedzi wyżej jest jakiś link podłączony do słowa rower ? nic nie linkowałem i nie mam zamiaru linkować. 

 

edit: no i w tej też - co to za diabeł ?





Dodaj odpowiedź