Jump to content


Photo

Cross vs szosa - różnica prędkości


37 replies to this topic

#21 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 posts
  • SkądSzczecin

Posted 07 June 2012 - 18:38

maciej1986, bardziej prosto się już tego nie da wytłumaczyć - powinieneś zostać nauczycielem :-)

I jeszcze jedno - widzę, że nie którzy mają pomysły by wszystko totalnie kontrasować, czyli szosa vs. holenderka w garniturze. Ja rozumiem, że macie kolorowe pomysłu, ale zachowajcie ciutenke powagi.


Proszę Cię nie błaźnij się. Przytoczyłem tylko na łamach forum wyniki testów przeprowadzonych w MR a to Ty właśnie czepiłeś się konkretnie porównania szosówki vs mieszczuch poddając te wyniki w wątpliwość:

Na pewno nie są one tak drastyczne jak przedsatwiło MR, zwłaszcza 429W miejski vs 206W szosa, bo jesliby tak miało być to na holenderkach jeździłyby same Cancellary ;)


W dodatku mylisz zupełnie pojęcia momentu obrotowego, mocy, przełożeń...

#22 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Posted 09 June 2012 - 00:21

jeśli sporo jeździmy to 30km/h to jazda na luzaka

jeżeli mówisz o średniej to po pierwsze zależy na jakim dystansie, zależy w jakim terenie, jakie są warunki (np. wiatr) to tak z tym luzikiem bym nie przesadzał, bo na 30km/h jadąc samemu dość często trzeba się nieźle nakręcić :mrgreen:


Oj, trzeba. Nawet na szosówce.
Zawsze mnie to dziwiło, że pomimo tego, iż rower szosowy daje subiektywne odczucie dużo wyższej prędkości (i w istocie dużo łatwiej na nim osiągnąć chwilową prędkość 40-50 km/h), to jednak różnica w prędkości średniej w porównaniu do trekkinga/crossa nie jest dramatyczna.
Myślę, że ma to związek w dużej mierze z niską masą i łatwością rozpędzania szosówki. Jadąc cięższym crossem unikamy gwałtownych przyspieszeń i nasza prędkość jest bardziej stała. Na szosówce częściej wchodzimy w nieekonomiczny (z punktu widzenia oszczędzania energii) zakres prędkości, przy której opór powietrza pożera znaczną część naszej mocy, szarpiemy tempo, dokręcamy na zjazdach (bo nie brak nam przełożeń). A średnia wychodzi tylko trochę wyższa.

#23 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 posts
  • SkądPruszków

Posted 09 June 2012 - 01:01

marvelo, przekombinowałeś.

Jak dla mnie temat zamienił się w trollowanie, jak zwykle dzięki bzdurom wypisywanym przez Deadiego. Właściwie na poście maccacusa z porównaniem zużycia mocy można by go zamknąć.

Reszta to jakieś farmazony i rozmyślania wiejskich filozofów.

#24 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Posted 09 June 2012 - 01:52

Podam przykład:

Do pokonania jest płaska trasa o długości 30 km.
Wyrusza na nią dwóch rowerzystów o tej samej masie, takich samych sylwetkach i na identycznych rowerach.
Pierwszy zaczyna spokojnie i pierwsze 15 km pokonuje w 40 minut (jedzie cały czas 22,5 km/h), a drugie 15 km pokonuje w 20 minut (teraz utrzymuje prędkość 45 km/h).
Drugi od początku utrzymuje stałe tempo 30 km/h i na mecie melduje się również po godzinie.
W obu przypadkach średnia wychodzi 30 km/h, ale który zużył więcej energii (wykonał większą pracę)?

#25 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 posts
  • SkądPruszków

Posted 09 June 2012 - 07:20

Ale po co tak jeździsz na szosie?

#26 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Posted 09 June 2012 - 23:54

Przewaga roweru szosowego, jeśli chodzi o prędkość średnią w samotnej jeździe turystycznej nie jest gigantyczna w porównaniu do crossa na szosowych oponach i z korbą o 48 zębach i 11 ząbkami na kasecie. Myślę, że 5 km/h jest nawet zbyt optymistyczne. Główne różnice są w dynamice jazdy, przyspieszeniu, prędkości maksymalnej, podjazdach (mniejsza waga). Ale żeby uzyskać wysoką średnią na szosie jazda wcale nie musi być dynamiczna, a każde znaczne chwilowe przekroczenie zakładanej średniej się nie opłaca. A rower szosowy do tego prowokuje.
Przewaga szosówki ujawnia się głównie w grupie, w peletonie, gdy np. chcemy urwać kogoś z koła lub doskoczyć do ucieczki, albo na finiszu.

Ale szosówka to też tylko rower i kręcić trzeba, sama nie pojedzie. Myślę, że wiele osób po przesiadce z crossa może się nawet zawieść, że wcale nagle nie stali się Armstrongami.

#27 MlodyBarney

MlodyBarney
  • Użytkownik
  • 25 posts
  • SkądChorzów

Posted 10 June 2012 - 00:51

Na crossie się jeździ ciężej to jest w 100% możliwe do potwierdzenia wzorami, patrząc już na samą pozycję rowerzysty który jest prawie wyprostowany... Na rowerze szosowym pozycja jest wyciągnięta i to głównie dzięki temu średnia jest taka wysoka. Patrząc na wyścigi długodystansowe to ludzie w nich jeżdżą właśnie albo na szosie albo na crossie przerobionym na bardziej aerodynamicznego tzn lemondka itp...

Silnik jest zawsze ten sam (my) można zmieniać tylko skrzynie biegów (kaseta, korba) wagę oraz karoserie na bardziej aerodynamiczną...

#28 woody

woody
  • Użytkownik
  • 1,415 posts
  • Skądłódź

Posted 10 June 2012 - 05:06

Prawda jest taka że jak ktoś kupi crossa to na 80% później kupi szosówke :)

u2250y2014v3.gif


#29 Gosc_eko_*

Gosc_eko_*
  • Gość

Posted 10 June 2012 - 06:17

Prawda jest taka że jak ktoś kupi crossa to na 80% później kupi szosówke :)

Tak u mnie było parę lat crossa,kombinowanie z oponami pozycją ,aż w końcu kupiłem szosówkę.

#30 piotrfala

piotrfala
  • Użytkownik
  • 861 posts
  • SkądPoznań

Posted 10 June 2012 - 09:09

W sumie to idealnym rozwiązaniem między szosą i crossem to PRZEŁAJ ! mozna zasuwać po szosie i potem wjechać do lasu i dalej grzać :mrgreen:
a frajda jest jak sie jedzie po błocie :mrgreen:

www.facebook.com/strato.bike

 

gallery_2798_164_47484.jpg


#31 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Posted 10 June 2012 - 13:09

Na crossie się jeździ ciężej to jest w 100% możliwe do potwierdzenia wzorami, patrząc już na samą pozycję rowerzysty który jest prawie wyprostowany... Na rowerze szosowym pozycja jest wyciągnięta i to głównie dzięki temu średnia jest taka wysoka.

Prawda jest taka, że wielu ambitnych rowerzystów na crossach przyjmuje bardziej aerodynamiczną pozycję niż niejeden turysta na szosówce, który prawie nigdy nie korzysta z dolnego chwytu. Dowodem na to jest sposób ustawiania kierownicy i klamkomanetek, jaki widziałem wielokrotnie w szosówkach, który praktycznie uniemożliwia efektywne hamowanie i zmianę biegów w dolnym chwycie.

#32 piotrfala

piotrfala
  • Użytkownik
  • 861 posts
  • SkądPoznań

Posted 10 June 2012 - 13:19

prawda jest tylko jedna i jest to najprawdziwsza prawda z prawdziwych prawd ! szosa jest najfajniejsza i tyle kto jak na niej jeździ to juz indywidualna sprawa, to ma byc przecież przede wszystkim przyjemność 8-)

www.facebook.com/strato.bike

 

gallery_2798_164_47484.jpg


#33 picca

picca
  • Użytkownik
  • 560 posts
  • SkądWarszawa

Posted 10 June 2012 - 13:21

Myślę, że 5 km/h jest nawet zbyt optymistyczne.

Dosyć zabawne jest mówienie "to ci da dodatkowe 3 km/h" albo "z lemondką jeździ się o 2 km/h więcej". To trochę nie ma sensu, bo przy prędkości 10 km/h myślę że nie ma różnicy między crossem a szosówką, bo opory aerodynamiczne przy takiej prędkości nie mają znaczenia, a opory toczenia piast i opon (zakładając, że cross ma wąskie, szosowe opony) będą bardzo podobne. Myślę że przy prędkościach poniżej 27 km/h różnice między szosówką a crossem są naprawdę niewielkie, na pewno nie "5 km/h". Przewagę szosówki nad innymi rowerami zaczyna być widać naprawdę dopiero powyżej 30 km/h. Opory aerodynamiczne zwiększają się parabolicznie a więc np. dolny chwyt w baranku da np. "1km/h" przy prędkości 27 km/h a 3 km/h przy prędkości 35 km/h itd.

Ja długo myślałem, że różnica między szosówką a innym rowerem jest kolosalna. Zmieniłem zdanie po tym, jak pojechałem na trening Ośki i zobaczyłem, że krzy1976 daje radę jechać na 16 kilogramowym trekkingu z amortyzatorem 35-38 km/h. I to nie przez kilka minut.

#34 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2,567 posts
  • SkądOpolskie

Posted 10 June 2012 - 13:33

marvelo, przekombinowałeś.

Jak dla mnie temat zamienił się w trollowanie, jak zwykle dzięki bzdurom wypisywanym przez Deadiego. Właściwie na poście maccacusa z porównaniem zużycia mocy można by go zamknąć.

Reszta to jakieś farmazony i rozmyślania wiejskich filozofów.


Oczywiście, Twój post nie jest trollowaniem tylko przekazem wielu bardzo przydatnych informacji :-D

Popieram punkt widzenia marvelo. Nie mówmy o czysto teoretycznych i matematycznych wyliczeniach, tylko spójrzmy na to z perspektywy praktyki i racjonalności. Tutaj różnice w pewnych kwestiach się zacierają i mówienie o kolosalnych różnicach jest pewnym nadużyciem matematyki.

Poza tym porównując coś do czegoś należałoby najpierw obrać konkretne kryteria. W zalezności od tych krytriów wyjdzie wynik porównania.

#35 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Posted 10 June 2012 - 13:34

Picca, świetnie to podsumowałeś.

#36 Mediana

Mediana
  • Użytkownik
  • 414 posts
  • SkądLublin

Posted 04 July 2012 - 13:46

Witam,

Wrzucę swoje 3 grosze.

Mam od dobrych kilku lat swoją czasówkę o długości 24 km.
Robię na niej swoje "testy" - przy bezwietrznej pogodzie (czesto tuż po zachodzie słońca) i z racji, iż robię tych testów dużo mogę podać poniższe:

- kolarzówka daje mi wyższe średnie prędkości o ok. 1,5 do 1,8 km/h vs rower mtb na semi-slickach.

Nie są to wyniki labolatoryjne, ale...
Prędkości średnie są w okolicach 35 - 37 km/h - czyli efekt aero wykorzystujemy.

Pozdr.
M...

Merida Scultura Disc 6000 - Black  Power :)


#37 falacior90

falacior90
  • Użytkownik
  • 16 posts
  • SkądSzczecin

Posted 04 July 2012 - 23:04

Różnicę widać też jeżeli jeździ ktoś MTB z kołami 1.95 po szosie a szosówką. MTBkiem dużo szybciej się zmęczysz i potem średnią masz mniejszą, dlatego sam zdecydowałem się na kupno szosy i w ogóle nie żałuję. Teraz jeżdżę i jeżdżę...
W sumie to ciężko mi wrócić na górala :)
Pozdrawiam

#38 krzy1976

krzy1976
  • Użytkownik
  • 2,670 posts
  • SkądJary

Posted 05 July 2012 - 00:06

Ja długo myślałem, że różnica między szosówką a innym rowerem jest kolosalna. Zmieniłem zdanie po tym, jak pojechałem na trening Ośki i zobaczyłem, że krzy1976 daje radę jechać na 16 kilogramowym trekkingu z amortyzatorem 35-38 km/h. I to nie przez kilka minut.

:-) to chyba było z mocnym wiatrem ;-) Jeżeli już wspomniałeś o tym moim trekingu to jednak różnica między trekingiem a szosą jest ogromna. Tylko że treking waży dokładnie 18kg a moja szosa 7kg. Na trekingu jeździłem w marcu na rondo, teraz jeżdżę na szosie i muszę stwierdzić że w ogóle nie ma porównania. Nie tylko waga roweru jako całości jest ważna (to wychodzi przy podjazdach) ale również waga samych kół co bardzo się odczuwa przy przyśpieszeniach oraz oczywiście wtedy wychodzi sztywność roweru i ramy. Dzisiaj od dłuższego czasu założyłem swoje stare buty sidi zeta i jestem w szoku... Przesiadając się z tych sidi zeta na sidi ergo 2 nie odczułem prawie żadnej różnicy ale odwrotnie... Te zeta to po prostu miękkie kapcie pod którymi czuć bloki, w dodatku nie można ich bardzo dokładnie dopasować bo są same rzepy a w ergo 2 dopasowanie jest idealne. W sidi zeta nie tylko odczuwa się miękkość podeszwy ale również miękkość buta od góry, stopa latała mi w nich dzisiaj na wszystkie strony. Ergo 2 trzymają idealnie i to też przekłada się na prędkość, może nie średnią jadąc długo samemu ale na maksymalną w sytuacjach jak jedzie się w grupie szarpanym tempem.
Takie moje podsumowanie: sprzęt ma ogromne znaczenie ale... tylko wtedy jak rywalizują ze sobą kolarze na podobnym poziomie bo sprzętem jakiejś dużej różnicy w wytrenowaniu nie da się nadrobić.



Reply to this topic