Niedzielne wspólne treningi - "ustawki" Drużyny
#1
Posted 13 June 2012 - 11:53
Oczywiście jest stała ustawka w Poznaniu, w niedzielę na Obornickim, o czym każdy wie, ale dla mnie tempo tam jest zdecydowanie za mocne, jak na spokojne, niedzielne kręcenie. Jest tez ustawka na Starołęce (Borys!). Niestety nie każdemu z racji miejsca zamieszkania pasuje rondo Obornickie jak i Starołęka.
Proponuję zrobić dwie, niezależne ustawki 1 - wolniejszą (DOJAZD) i 2 - szybszą (STAROŁĘKA).
1. Ustawka "DOJAZD"
Zwykle spotykaliśmy się w okolicach 9.30 (proponuję by ta godzina była stała), przy skrzyżowaniu ulicy Dojazd i Wojska Polskiego. Wytyczyliśmy sobie trasę, na Kiekrz, Rokietnicę, Sobotę, Zielątkowo, Wargowo, Świerkówki, Maniewo, Gołaszyn, Oborniki i dalej przez Łukowo na Murowaną Goślinę, Biedrusko, i Naramowice . Dystans to ok. 85km. Można go wydłużyć przez dodanie choćby powrotu przez poligon, lub zrobienia na nim kółka. Można też dystans skrócić odbijając do Obornickiej na wysokości Złotnik czy Soboty, a daje kręcić na Poznań czy również przez poligon.
Asfalt w większości bardzo dobry. Piękna widokowo trasa, zwłaszcza między Rogoźnem a Obornikami, do tego niezbyt duży ruch samochodowy na tym odcinku w niedzielę. Tempo spokojne, bo ma być to jazda treningowa w tlenie (ok. 25-30km/h) zatem trasa dla niezbyt mocnych. Dla mocniejszych w pobliżu jest Obornickie, lub dla mieszkających dalej... Starołęka.
MAPKA USTAWKI 1
2. Ustawka "STAROŁĘKA"
To może być miejscem dla spotykania się ludzi mocniejszych, dla których tempo poniżej 30km/h to spacerek, a nie trening w tlenie. Co do reszty oddaje głos Borysowi ;-)
#2
Posted 13 June 2012 - 14:23
#4
Posted 13 June 2012 - 22:15
Morderca :mrgreen: To chyba trening wytrzymałości tempowej :mrgreen: ;-)Tempo typowo treningowe. :-) - średnie w okolicach 31-33km/h
#5
Posted 14 June 2012 - 09:13
- po pierwsze primo w sobotę jest mecz z Czechami i albo będę pił z radości albo ze smutku :mrgreen: zatem nie ma mowy bym zerwał się o 7.30.
- po drugie primo jest pierwsza od dłuższego czasu niedziele w którą nie mam zajęć, więc mam zamiar spać przynajmniej do 9.00 :mrgreen:
Zatem spotkanie w tę niedzielę na Dojeździe o 9.30 (nie)stety beze mnie - jadę później.
Tak czy siak w planach setka :-P
#6
Posted 16 June 2012 - 18:13
#7
Posted 16 June 2012 - 18:26
www.facebook.com/strato.bike
#8
Posted 16 June 2012 - 18:31
jutro z okazji dzisiejszego meczu start jest o 11 z tego samego miejsca
masz na myśli tą spokojniejszą ustawkę czy z ronda starołęka?
#10
Posted 16 June 2012 - 19:36
www.facebook.com/strato.bike
#11
Posted 18 June 2012 - 08:04
w te młode, chude kończyny
wszyscy mi ich zazdroszczą :mrgreen:
w szczególności kobiety i kolarze którzy obcierają łydkami o bidon 8-)
www.facebook.com/strato.bike
#12
Posted 18 June 2012 - 14:54
kolarze którzy obcierają łydkami o bidon
;-) eeeee chyba nie ma takich
#13 Gosc_Patricko_*
Posted 19 June 2012 - 14:58
#15
Posted 20 June 2012 - 08:34
W bieganiu czy kolarstwie (chyba w każdej dyscyplinie wytrzymałościowej) weekend, w tym przypadku niedziela, jest z założenia przeznaczona na spokojne, długie treningi realizowane w 1 zakresie intensywności, czyli popularnie mówiąc "w tlenie". Sobota czy niedziela jest do tego najlepszym dniem (dla niektórych jedynym!) gdzie do dyspozycji jest spora ilość wolnego (czytaj: przeznaczonego na trening) czasu. W tygodniu z racji obowiązków służbowych, szkolnych, rodzinnych... nie ma możliwości przeprowadzenia ponad 3h treningu. Dlatego dla mnie jest ważne spędzenie w ten dzień jak najwięcej czasu w zaplanowanej strefie wysiłku. Istotny bowiem jest własnie spędzony w strefie tlenowej czas, a nie średnia prędkość, czy kolejność na wyimaginowanej kresce. Dlatego na kolejnej ustawce będę się tego trzymał. Dla mnie szarże, wygłupy, walka na podjazdach, sprinciki są marnowaniem dnia treningowego. Kto widzi to inaczej - puszczam chętnie przodem.
Na koniec cytat:
"Robisz sobie zawody na treningu - będziesz miał trening na zawodach"
Jeśli komuś spokojne tempo niedzielnego trzaskania kilometrów w 1 zakresie nie odpowiada, to możemy dzielić się na starcie na dwie grupy. Poza tym zawsze zostaje sobotnia ustawka na Starołęce, albo Obornickie.
#16
Posted 20 June 2012 - 13:43
przez 3/4 trasy spokojne tempo bez wiekszego wysiłku a potem na obwodnicy dla chętnych wygłupy.
każdy widzi to oczywiscie inaczej ale wydaje mi się ze ostatnio wypadło to całkiem dobrze jak na pierwszy raz. pod koniec dla nie wyżytych jest kilka górek i tyle, nie każdy musi w tym brać udział. po wybrykach grzecznie czekalismy i jechalismy dalej razem.
Na początku musieliśmy się trochę zestroić z RAFAŁEM ale potem już było idealnie :-P
no i zapomniałem jeszcze wspomnieć o mistycznej końcowej kresce 8-)
dla mnie to fajna zabawa jak sie każdy podpuszcza i sprawdzamy swoje nerwy w takich momentach. A jeszcze większa frajda jest jak podpuszczamy Jacka i potem patrze jak ma wbite zęby w kierownice by tylko być na górze pierwszym ;-)
Za co go podziwiam, że mu się chce :-)
www.facebook.com/strato.bike
#17
Posted 20 June 2012 - 14:19
Ja mam do dyspozycji w tygodniu max 2 dni (baaardzo rzadko 3 dni) na trening, i tylko ten jeden raz w tygodniu mam okazję budować sobie bazę tlenową długim kręceniem, dlatego szkoda mi czasu na takie duperele i fikanie na rowerkach. Odnieślibyście znacznie większe korzyści realizując w 100% cel treningu, zwłaszcza, że jesteście w wieku, gdzie stosowanie innych środków treningowych może tylko więcej zaszkodzić niż pomóc. Ale kiedy słyszę "Ile by trwało takie kręcenie 100km w tlenie?!" to znaczy, że nie rozumiemy podstaw. Ale to już nie mój problem. Next time macie moje błogosławieństwo i hasajcie sobie z przodu ile wlezie :mrgreen: Ja jadę swoje od pierwszego, do ostatniego kilometra.
#19
Posted 20 June 2012 - 14:50