Jump to content


Photo

Dlaczego nie jeździsz w kasku?


46 replies to this topic

#21 Waco

Waco
  • Użytkownik
  • 40 posts
  • SkądNibylandia

Posted 01 August 2012 - 11:47

Posted Image

Posted Image

Posted Image

I jeszcze filmik jakby komuś było mało. Ja zawsze jeżdżę w kasku i dziwię się ludziom którzy tego nie robią.



#22 mikka

mikka
  • Użytkownik
  • 176 posts
  • SkądWarszawa

Posted 01 August 2012 - 12:02

nie demonizujcie problemu...
jeśli pytanie dotyczy szosy to oczywiście że kask należy założyć
a jeśli jakiś inny rower (dojazd do pracy, po bułki, rekreacyjnie) no to zależy co kto lubi.

jeśli jazdę na rowerze mamy popularyzować, to trzeba pokazywać tym niezroweryzowanym,
że jest to zajęcie jest łatwe, przyjemne i bezpieczne..
Jeśli wszyscy jeździliby w kaskach odbiór społeczny byłby bardzo szkodliwy dla popularyzowania roweru. "Ojej to musi być bardzo niebezpieczne jeśli na wychodząc na rower trzeba zakładać kask, kamizelkę odblaskową itd."

A przecież w Danii, Niemczech tylko nieliczni zakładają kaski i jest to promil tych użytkowników.

#23 bans

bans
  • Użytkownik
  • 464 posts
  • SkądPszczyna

Posted 01 August 2012 - 12:07

I znów znaleźli się tacy, którzy chcieliby narzucić innym swoją wolę. To powiedzcie mi, zwolennicy kasku w każdej sytuacji - dlaczego nie zakładacie ochraniaczy? Albo pancerzy, jak DH-owcy? Byłoby jeszcze bezpieczniej, nie?

Kto chce jeździć w kasku, niech jeździ, kto chce bez - jego łeb, jego strata. Ale skończcie z tym komuszym myśleniem, które powoduje, że mamy w kraju tysiące debilnych przepisów.

#24 bezdred

bezdred
  • Użytkownik
  • 491 posts
  • SkądPTB

Posted 01 August 2012 - 12:30

To można by rzec jeszcze nie jeżdżę w kasku:
- bo mój łeb to moja sprawa
- bo komusze myślenie w tym kraju powoduje debilne przepisy
- żeby się Waco dziwował :mrgreen:
Musicie niszczyć swoją powagą taki ciekawy temat ?? ;-)

#25 trt

trt
  • Użytkownik
  • 5 posts
  • SkądBiałystok

Posted 01 August 2012 - 12:35

Odkąd przywaliłem głową w asfalt, tracąc przytomność na parę sekund 3 miesiące temu na prostej drodze i w miejscu, w którym wydawać by się mogło wywrotka jest niemożliwa zawsze jeżdżę w kasku. Wcześniej nie zastanawiałem się nad kupnem uważając go za zbędny balast, dziś przed każdą jazdą zakładam. Głowa jednak się przydać może więc lepiej o nią dbać ;-)

#26 bradi

bradi
  • Użytkownik
  • 76 posts
  • SkądKraków

Posted 01 August 2012 - 12:59

Ciekawe, że autor tematu rzucił tylko hasło a potem przepadł bez żadnego wyjaśnienia :)

#27 jark

jark
  • Użytkownik
  • 276 posts
  • Skąd:)

Posted 01 August 2012 - 13:15

Kask to podstawa jakby nie patrzec, ....

pozwolisz , że się nie zgodzę .....
... wg. mnie podstawą naszego bezpieczeństwa jest .... zdroworozsądkowe myślenie (nasze)

kask tego nie zastąpi, co najwyżej złagodzi lub zniweluje skutki braku lub złego, powyższego .....albo nieodpowiedzialności innych

kask chroni myślące głowy, dla niemyślącej, to tylko balast

jarek ;-)

#28 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2,567 posts
  • SkądOpolskie

Posted 01 August 2012 - 14:10

Nie jeżdże w kasku, bo jest ciężki i podnosi wagę kolarza :roll:

Zrozumiałbym pytanie w stylu: dlaczego nie lubie teściowej albo dlaczego nie lubię wątróbki, ale pytania dlaczego nie jeżdżę w kasku za chu chu nie czaje :shock:

Dalej, nie czaje toku rozumowania - na szosie zakładam, na MTB nie, a po bułki albo do pracy 5km też nie, bo nic mi nie grozi. To jest hipokryzja na miarę wiejskiej w warszawie. Nie ma się co przepychać, wystarczy pogratulować...

PS. co do pasów bezpieczeństwa: kto zapina bo się boi mandatu, a kto zapina, bo chce żyć?

#29 mikka

mikka
  • Użytkownik
  • 176 posts
  • SkądWarszawa

Posted 01 August 2012 - 14:23

to może zmieńmy pytanie..
dlaczego nie noszę kasku jak jestem bez roweru?...
w sumie też może mi się coś stać jak idę po bułki do sklepu.. Mogę się przewrócić o krawężnik.
Albo dlaczego nie zakładam kasku jak jadę samochodem?. Ze statystyk przecież wynika, że to ta grupa jest bardziej narażona na urazy głowy a nie rowerzyści.

#30 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2,567 posts
  • SkądOpolskie

Posted 01 August 2012 - 14:38

to może zmieńmy pytanie..
dlaczego nie noszę kasku jak jestem bez roweru?...
w sumie też może mi się coś stać jak idę po bułki do sklepu.. Mogę się przewrócić o krawężnik.
Albo dlaczego nie zakładam kasku jak jadę samochodem?. Ze statystyk przecież wynika, że to ta grupa jest bardziej narażona na urazy głowy a nie rowerzyści.


jakim cudem kierowca auta jest bardziej od rowerzysty narażony na urazy dyńki ?
samo to, że kierowca jest przypięty pasami do fotela niweluje już jakiś procent możliwych urazów, a jak dołożyć do tego poduchy to jeszcze kolejne procenty schodzą, a rowerzysta? do ochrony głowy służą mu tylko kończyny górne, ewentualnie dolne jak ktoś jest sprytny.

#31 morning bell

morning bell
  • Użytkownik
  • 101 posts
  • SkądBielsko-Biała

Posted 01 August 2012 - 14:42

Przez kawał życia się kształcimy. Studia, języki, kursy itp. Wszystko jest magazynowane w głowie. Ręce i nogi ortopedzi poskładają, jak coś się stanie w głowę to może być różnie. Dlatego, z ostrożności i szacunku do czasu i kasy jaką pakuję się w naukę i rozwój warto nosić kask. Nawet jak się jedzie do sklepu po bułeczki, bo właśnie w takich miejscach w najbliższej okolicy jakiś koleś mógł wyruszyć po piwo w przerwie meczu, będąc już po kilku piwkach.

#32 wiktor24

wiktor24
  • Użytkownik
  • 1,727 posts
  • SkądDolnośląskie

Posted 01 August 2012 - 16:34

morning bell, popieram w 100%. Głównie dlatego noszę kask ;)
Głupio by było już nigdy nie pojeździć w pełni sprawnym na swoim rowerze :(

#33 mikka

mikka
  • Użytkownik
  • 176 posts
  • SkądWarszawa

Posted 01 August 2012 - 17:04

jakim cudem kierowca auta jest bardziej od rowerzysty narażony na urazy dyńki ?


tak wynika ze statystyk..
urazów głowy u rowerzystów jest niewiele (mówię o tych co kasków nie zakładają)

#34 Waco

Waco
  • Użytkownik
  • 40 posts
  • SkądNibylandia

Posted 01 August 2012 - 17:33

[quote name="mikka"][quote]
tak wynika ze statystyk..
urazów głowy u rowerzystów jest niewiele (mówię o tych co kasków nie zakładają)[/quote]

Jeśli przewraca się rowerzysta to rzeczywiście pewnie najczęściej upada na bark, ręce itd. i w tym minimalnym procencie przypadków o którym chyba rozmawiamy wali głową w asfalt. I tu jestem ciekaw co mówią statystyki, czy więcej osób po takim zderzeniu głową o ziemię wychodzi cało mając kask na głowie czy bez niego? Ja nie znam statystyk, może i rzeczywiście statystyki twierdzą że w kasku ma się częściej wstrząs mózgu... choć no nie wiem

#35 wjagus

wjagus
  • Użytkownik
  • 195 posts
  • SkądMysłowice

Posted 01 August 2012 - 17:54

Jeśli wpadnę pod samochód i przejedzie mi po głowie to kask i tak mi nie pomoże,
Jeśli przywalę głową jak Wouter Weylandt, to kask też nic mi nie pomoże.
Jeśli pod kask wpadnie mi pszczoła to kask mi zaszkodzi.

Raz jednak kask mi na szosie pomógł i jeżdżę w kasku (ale tylko na szosie).

Chcącemu nie dzieje się krzywda - nie chcesz, to nie noś; chcesz to noś, ale nie zmuszaj do tego innych.

Deadi - choćby takim cudem, że jak przywalisz gdzieś samochodem to na łeb sypie ci się cała szyba, jak przywalisz czołowo to masz łeb na szybie lub kierownicy :-P
Na rowerze najczęściej szlifuje się uda i łokcie, czasem łamie obojczyk.
Ot i cała zagadka tej statystyki.

#36 Stormik

Stormik
  • Użytkownik
  • 228 posts
  • SkądKoźle/Opolskie

Posted 01 August 2012 - 18:54

lecz kask ma też inne plusy :lol: zapomnieliście że bez kasku na bardzo długiej drodze bez cienia w upale można dostać udaru a z kaskiem już się tego udaru raczej nie dostanie. Więc nie tylko kask pomaga nam nie doznać urazu głowy podczas wypadku ale też pomaga ochłodzić naszą głowę w upale ;-)

#37 JHartman

JHartman
  • Użytkownik
  • 407 posts
  • SkądWarszaw

Posted 01 August 2012 - 20:15

Bardzo dobry artykuł "Czy kask rowerowy ratuje życie" http://mathmed.blox....tuje-zycie.html

Jak zawsze - na jedno pomaga (wgniecenia czaszki) ale na inne szkodzi (większe ryzyko urazów kręgosłupa).

Pozdrawiam
PS: Osobiście jeżdzę w kasku

#38 Piter0

Piter0
  • Użytkownik
  • 49 posts
  • SkądKatowice

Posted 01 August 2012 - 20:44

Warto jeździć w kasku dla własnego bezpieczeństwa i nie ma się co sprzeczać. To tak jak z pasami samochodowymi - ratują życie. Jednak zawsze znajdzie się ten odsetek gdzie zamiast chronić - pogarsza sprawę.
Historia znajomej pani - gdy jechała z górki (wybrała się do przysłowiowego sklepu) na drogę wyskoczył jej pies. Oczywiście w niego uderzyła, przeleciała przez kierownicę. Wydaje się, że w zasadzie pestka, mogło skończyć się zdarciem naskórka. Niestety uderzyła głową (prawą stroną twarzy) oraz obojczykiem, na który padł główny impet. Obojczyk zamienił się w pył, twarz do operowania. Najgorsze jednak, że przez uraz głowy praktycznie zapomniała jak się mówi, nazw poszczególnych przedmiotów itp. Od dłuższego czasu uczy się mowy na nowo.
Dla mnie to bardzo pouczająca historia i wybór jest jasny.

#39 mikka

mikka
  • Użytkownik
  • 176 posts
  • SkądWarszawa

Posted 01 August 2012 - 21:01

Pouczająca historia ale ta pani oprócz kasku zapomniała zabrać jeszcze czegoś co by jej podpowiedziało, że jeśli zjeżdża dość szybko z górki, a blisko drogi kręci się pies, to powinna zwolnić i uważać.
Psy i dzieci mają taką naturę, że są nieprzewidywalne. Zawsze jak przejeżdżam rowerem i nawet jak mam kask to zwalniam i w każdej chwili jestem gotowy zahamować.

Takich przykładów jak ta pani jest mnóstwo.. ale ja więcej razy uderzyłem się w głowę o szafki w domu niż będąc na rowerze.
Dlatego nadal uważam, że jeśli jeździsz wyczynowo - zakładaj kask, a jak jedziesz rekreacyjnie - daruj sobie.

#40 Gosc_wojtek10611_*

Gosc_wojtek10611_*
  • Gość

Posted 01 August 2012 - 21:28

Jedne szlify w tym roku, dosyć niegroźne bo na odcinku polnym na MTB ale wystarczyły, żeby mnie utwierdzić, że kasku już nigdy nie zdejmę :D



Reply to this topic