

Pełna grupa shimano 105 golden arrow (manetki, korba tylna przerzutka), lakier w pewnych miejscach podrapany, lekka rdza wchodzi. Ogólnie przeczyściłem ją, nasmarowałem łańcuch, napompowałem oponki (szytki continental giro), wywarła na mnie mega wrażenie (ogólnie jeżdże na mtbku na 2.2 gumach), lecz po 150km tylna szytka puściła, co się okazało, rower musiał dłuższy czas leżeć bo opone mogłem odkleić od obręczy ręką bez użycia jakiejkolwiek siły :/, aktualnie wygląda to tak:
Koła to mavici speciale sport
Napęd to 2x6, pytania mam takie:
Czy jest sens kupienia dwóch nowych szytek, i jeżdżenie na nich gdy rower będzie służyć 70% do miasta? a może sprzedać te koła (o ile są coś warte), ewentualnie zamienić na jakieś pod dętkowe opony, w tym że pytanie czy znajde takie na wolnobieg 6sp, czy może wrzucić tam singla?