To jest pierwszy mój post na tym forum, więc witam wszystkich!
Zastanawiam się nad szosówką look kx z tej aukcji:
http://allegro.pl/lo...2567726114.html
Trochę o mnie:
Nie mam na razie żadnego doświadczenia z rowerami szosowymi, natomiast sporo jeżdżę na MTB. Chciałbym w przyszłym roku wystartować w triathlonie, co skłania mnie do zakupu szosówki. Triathlon traktuję amatorsko, jako trening wspomagający chodzenie/wspinaczkę po górach. Rower nie musi być super-profesionalny, ale też taki który umożliwi mi za dwa-trzy lata ukończenie dystansu irona, czyli wyścigu na 180 km plus przygotowanie się do niego. Rozglądam się za rowerem karbonowym, ponieważ wyczytałem, że jest bezpieczniejszy dla kręgosłupa (nie wiem czy to prawda?). Z racji wieku 40+ oraz uprawiania (niezdrowego) sportu , od ponad 30 lat, muszę zwracać uwagę na kwestię zdrowotne .
Rower z podanej aukcji, bardzo mi się spodobał i zachorowałem na niego. Z tego co znalazłem w necie jest to model z 2002/2003 roku, ale jak dla mnie wygląda idealnie. Jednak czy jest sens w kupowaniu 10 letniego roweru? Czy mogę oczekiwać, że pojeździ jeszcze kilka lat przy dwóch/trzech treningach tygodniowo? Czy w rowerach jest też tak jak w samochodach, że te starsze jak się o nie dba są lepsze/bardziej niezawodne tylko więcej palą ?
Czy warto kupić 10-letnią szosę?
Started By
krzys1
, 26 sie 2012 09:47
7 odpowiedzi w tym temacie
#2
Napisano 26 sierpień 2012 - 11:09
Nie wiem, czy to Tobie pomoże, ale warto wiedzieć, że koleś od tej aukcji zajmuje się sprowadzaniem/skupowaniem "wiekowych"(nie mówię, że starych, czy złych) rowerów. Tu jest kwestia taka jak z kupowaniem samochodu używanego od osób sprowadzających auta. Albo trafisz na kogoś, kto się zna i jest uczciwy, tj. bubla nie sprzeda, albo kupisz szrot od oszusta.
Sam kilka jego aukcji przeglądałem i jeden, czy dwa rowery wpadły mi w oko, ale kupując rower używany, to chyba odbiór osobisty obowiązkowy. Zwłaszcza w przypadku 10-letniego roweru.
Sam kilka jego aukcji przeglądałem i jeden, czy dwa rowery wpadły mi w oko, ale kupując rower używany, to chyba odbiór osobisty obowiązkowy. Zwłaszcza w przypadku 10-letniego roweru.
#3
Napisano 26 sierpień 2012 - 14:06
Kupowanie od kogoś kto się zajmuję handlem danym towarem, to wg mnie raczej zaleta, taka osoba potrafi sprawdzić to co sprzedaję i powinna dbać o dobrą opinię. W razie czego w sądzie łatwiej wygrać z taką osobą, jak coś jest nie tak. Jednak u nas różnie z tym jest. Sprzedawca o którym mówimy, na allegro ma dobrą opinię, w necie niestety nic o nim nie znalazłem.
#8
Napisano 27 sierpień 2012 - 20:14
ja nie mam jakiegoś złego doświadczenia ze starym karbonem, a mój jest z 1996, spec. epic carbon pro, allez. Ten Look to jedna z najlepszych możliwości jeśli chodzi o wykorzystanie karbonu, trójkątne profile baaardzo wzmacniają konstrukcję.
edit
Prawdę powiedziawszy jakbym miał taką kasę na rower, to nawet bym się nie zawachał to brać. POmijając właściwości jezdne i wygląd tego, to już jest niezły rarytas
edit
Prawdę powiedziawszy jakbym miał taką kasę na rower, to nawet bym się nie zawachał to brać. POmijając właściwości jezdne i wygląd tego, to już jest niezły rarytas