patent na wyjęcie sztycy z ramy
#1
Napisano 09 październik 2012 - 11:28
Wykręciłem śrubki od zacisku ( zacisk w ramie) , w miejscu śrubek rurka ładnie się rozłazi, ale niżej trzyma sztyce i za chiny nie chce puścić.
Próbuje jeździć na odkręconym zacisku - ani drgnie.
Próbowałem podlewać olejem / wd
Ma ktoś jakiś pomysł ? Podgrzać ( czym) ?
geolog - www.geologpoludnie.cba.pl
#3
Napisano 09 październik 2012 - 17:28
No, ale to tylko ja

A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#4
Napisano 09 październik 2012 - 17:45
Jak już się obróci i wyjdzie kawałeczek, z każdym kolejnym milimetrem będzie łatwiej.
#6
Napisano 09 październik 2012 - 22:42
#7
Napisano 10 październik 2012 - 06:55
Wrócę jeszcze na moment do tematu WD40 i innych. @gres: nie wiem w jaki sposób próbowałeś podawać chemię. Jeżeli tylko od góry, to jest jeszcze opcja, aby wykręcić suport, rower postawić do góry nogami i zacząć ładować WD40 od tej strony. Podobnie możesz próbować go podać przez górną rurę (dostęp po wyjęciu widelca) oraz przez górne widełki tylnego trójkąta (o ile Twoja rama ma w tym miejscu otwory odprowadzające wodę - a większość ram metalowych ma), a najlepiej oczywiście byłoby oczywiście wykorzystać wszystkie te dojścia. Nie napisałeś dokładnie, jak podawałeś WD40, więc na wszelki wypadek zwracam uwagę na taką opcję.
#8
Napisano 10 październik 2012 - 08:31
odwracałem rower do góry nogami
Panowie, ja rozumiem, że rower niektórzy traktują jak najbliższego członka rodziny, ale już nie personifikujmy ich tak bardzo ;-) Może poprostu 'do góry kołami'?rower postawić do góry nogami
Co do metod radzenia sobie z zapieczoną sztycą, to już było o tym maglowane sporo:
1. http://www.forumszos...ic.php?p=197811
2. http://www.forumszos...pic.php?p=36995
3. http://www.forumrowe...em/#entry561359
4. http://www.forumrowe...a/#entry1027140
Co prawda są tu podane metody walki z zapieczoną sztycą karbonową oraz aluminiową, ale same metody i chemia użyta jest podobna.
Powodzenia!
#9
Napisano 10 październik 2012 - 10:16
@heavy_puchatek: Pomysł nienajgorszy, ale mocno zapieczonej sztycy w ten sposób nie uratujesz.
Wrócę jeszcze na moment do tematu WD40 i innych. @gres: nie wiem w jaki sposób próbowałeś podawać chemię. Jeżeli tylko od góry, to jest jeszcze opcja, aby wykręcić suport, rower postawić do góry nogami i zacząć ładować WD40 od tej strony. Podobnie możesz próbować go podać przez górną rurę (dostęp po wyjęciu widelca) oraz przez górne widełki tylnego trójkąta (o ile Twoja rama ma w tym miejscu otwory odprowadzające wodę - a większość ram metalowych ma), a najlepiej oczywiście byłoby oczywiście wykorzystać wszystkie te dojścia. Nie napisałeś dokładnie, jak podawałeś WD40, więc na wszelki wypadek zwracam uwagę na taką opcję.
Wpadłem na to
Niestety rano stwierdziłem że aplikowanie chemi od spodu jest bez sensu gdyż wlała się ona do sztycy która przecież od dołu jest otwarta
Kupie nafte to spróbuje.
geolog - www.geologpoludnie.cba.pl
#10
Napisano 11 październik 2012 - 15:51
Wd-40 + cola + nafta (na przemian, na raz, byleby cały czas tam coś drążyło) i wybrałem sie na przejażdżkę z poluzowanym totalnie zaciskiem. Jezdziłem tak z tydzien i popuściło.
Imadła itd nie polecam bo jak Ci sztyca pęknie w rurze ramy to dupa zbita (a znane sa takie przypadki)
#11
Napisano 11 październik 2012 - 16:14
2. Można podgrzać palnikiem- do widzenia lakierze
3. Można użyć profesjonalnego penetratora np z serii Loctite- tutaj tylko kwesta wygody aplikacji
4. Jak się sztyca upierniczy to w dobrych serwsach są frezy i rozwiertaki
Pytanie na czym ci bardziej zależy- ramie czy sztycy bo zaczął bym od metody nr 1 ale dalszy dobór jest uzależniony od priorytetów ocalenia sprzętu.
#12
Napisano 11 październik 2012 - 20:36
Wystarczy lać z ramą ustawioną pod kątem, wtedy ścieka elegancko po ściankachstwierdziłem że aplikowanie chemi od spodu jest bez sensu gdyż wlała się ona do sztycy która przecież od dołu jest otwarta
Chyba żeby nalać tyle chemii aby wypełniła całą sztyce + jeszcze troche
#13
Napisano 12 październik 2012 - 08:21
O dziwo jarzemko (jeszce) wytrzymuje.
Obróciło się o jakieś 50 stopni ale nadal hardocorowo ciezko
"Miałem podobny problem i zrobiłem tak:
Wd-40 + cola + nafta (na przemian, na raz, byleby cały czas tam coś drążyło) i wybrałem sie na przejażdżkę z poluzowanym totalnie zaciskiem. Jezdziłem tak z tydzien i popuściło.
Imadła itd nie polecam bo jak Ci sztyca pęknie w rurze ramy to dupa zbita (a znane sa takie pzzypadki) "
jeździłem z rozpiętym zaciskiem , bez efektu. Jak pęknie to nie taka dupa bo się weźmie brzeszczot i wzdłuż sztyce rozetnie. Niemniej wolałbym jej nie tracić.
Rama jest absolutnie z najwyższej półki.
Tylko zacisk jest "wbudowany" w rame. Wydaje mi się że ona się zacisnęła za mocno. OK rozginam zacisk ale w górnej jego części ( tam gdzie są śrubki) ale rozcięcie ramy schodzi pare cm niżej i podejrzewam ze tam na dole rozcięcia trzyma.
bikeservice chyba spróbuje z tym imadłęm będzie łątwiej niż zapieranie nogą ( stare siodło już włożone)
Podgrzewałem suszarką - podgrzewa się naprawdę mocno. Znacznie łatwiej się rozgina ale nadal nie puszcza.
Jak wspomniałem troche się ruszyło ( 50 stopni) więc jest nadzieja. Lejemy nadal , tym razem naftę. Raz od góry raz od dołu, do tego podgrzewam i próbuje kręcić . Musi wyjść nie ma bata
geolog - www.geologpoludnie.cba.pl
#17
Napisano 12 październik 2012 - 19:11
Wczoraj obracalo sie po pare mm max, dzis juz zauwazalnie sie kręciło, az wkoncu moglem krecic ciagnac do gory
Nie wiem jak karbon mogl sie tak zapiec.
Niech ktos jeszcze sprobuje powiedziec ze karbon jest kruchy
Teraz korzystam z patentu z namoczona szmata - wetknieta od gory i " czysci " rame od wewn.
Jutro tam pcham sztyce alu - to sie dopiero zapiecze
geolog - www.geologpoludnie.cba.pl


