15534 replies to this topic

[czarusblitz]

W sobote gorski szosowy wyscig Rajcza Tour z cyklu Road Maraton- dystans 102km, pogoda deszczowa, ale podczas samego wyscigu bez opadow, natomiast nawierzchnia mokra, co powodowalo niebezpieczne zjazdy. Koncowy wynik taki sobie ze wzgledu na brak wystarczajacego odpoczynku i regeneracji po wczesniejszych wyscigach w poprzedni weekend (w Piekarach i Rybniku), srodowym sciganiu sie na katowickim IC oraz calotygodniowa praca. W przyszlym sezonie trzeba baczniej zwrocic uwage na regeneracje.
Miejsce open 63, w kategorii 21.

[impa]

Dziś:55,61km ze średnią 32,2km/h+7,64km ;-)

[łukasz80]

https://picasaweb.go...358954393080594

[Ultek]

DST 72,30 km

TM 2:20:58

AVS 30,77 km/h

Vmax 49,44 km/h

AVCAD 87 rpm

AVHR 155 bpm

HRmax 193 bpm

Kcal 1743

ODO 11768 km

Godz. 11 - 13, temp. 13ºC

[soar]

https://picasaweb.go...358954393080594

chłopie, kogo obchodzą te twoje słitfocie...

rozumiem jakbyś pokazywał jakieś fajne miejscówki, ale jedyne co widać na tych zdjęciach to sterty chińskiej odzieży

[d.m.]

chłopie, kogo obchodzą te twoje słitfocie...
rozumiem jakbyś pokazywał jakieś fajne miejscówki, ale jedyne co widać na tych zdjęciach to sterty chińskiej odzieży

+1

[łukasz80]

soar wybaczę ci pisanie takich głupot bo rozumiem ze to zazdrość przemawia przez ciebie , pozdrawiam normalnych

[astronom]

Powrót z dyżuru w Gorcach (szczyt Suhora k. Koninek) do domu, przez przełęcze w Łętowe-Wilczyce (13%), Marszałka Rydza-Śmigłego (12%) a potem już generalnie z górki na Zamieście, Limanową, Laskową, Czchów, Zakliczyn, Gromnik i dom: 116 km, średnia najwyższa w tym roku tj. 28.25/h - ale to dzięki temu, że tylko 910 m w górę za to w dół jakieś 1315 m. Wiaterek generalnie trzymał przeciwny, albo boczny.
Dobrze że w piątek zapakowałem trochę cieplejszych ciuchów, przynajmniej górę i głowę miałem ocieploną, kolana trochę zmarzły, ale nie jest źle.

[impa]

Dziś:64,58km ze średnią 32,7km/h+5,77km ;-)

[Tornadotwister]

38km rano w bardzo mocnym wietrze , choć w nocy to musiał być prawdziwy huragan w wielu miejscach nie dało się jechać tyle połamanych gałęzi na drogach... I przed pracą już ciężko trening zrobić za późno się jasno robi.

[łukasz80]

https://picasaweb.go...042068662514370

[jano_3]

Wczoraj przy ładnej pogodzie

 

TD 44,05km

TT 1:21:04

AV 32,61km/h

MAX 42,66km/h

 

av 171

max 186

[Kekacz]

Do połowy wiatr w morde (z południa)

Avg Speed 24.7km/h
W górę 666 m
Avg Heart Rate 156bpm
Avg Cadence 74
Temperature 18℃
Elapsed Time 2:22:52

http://www.strava.co...ities/199216876

[Prozor]

Za to w drodze powrotnej miałeś dopalacz
Kadencja 74? Liczona z zerami podczas zjazdu, czy część aktywna? Jeśli to drugie, to nie zal Ci kolan? Ostatnio jak schodzę do 90 to dla mnie robi się za wolny obrót korbą, nawet podczas podjazdów wolę szybciej kręcić, przy wymianie korby skróciłem ramiona o 7,5 mm i kręci mi się jeszcze lepiej. A jeszcze nie tak dawno deptalem koło 80 obr/min😜

[Kekacz]

Dopóki nie przeginam ze zbyt częstym ciśnięciem na stojąco to kolana milczą. Koszykówka też ich nie zniszczyła. Niby w Edku mam ustawione "Rytm - Śr. niezerowa" więc nie powinno brać opierdzielanki z góry pod uwagę. Nic jednak nie poradzę, że czasami górka zmusza mnie do przepychania z kadencją i 50. Nie od razu Kraków zbudowano

[jano_3]

Ale dziś było ładnie (mimo, że z rana lało), tylko wiało, a średnia wyszła jak na warunki całkiem, całkiem.

 

TD 78,79km

TT 2:25:26

AV 32,51 km/h

MAX 43,05km/h

 

TT 2:27:05

av 178

max 188

kcal 2557

 

[piotrkol]

Lało do godziny 14, potem wylazło słoneczko Udało się suchym kołem pojeździć. Niestety mimo słońca zimno :/ czuć jesień

47,1km, @1:45h, 315m w pionie
Tempo lajtowe oprócz walki na 2 segmentach ;>

http://www.strava.co...ities/200100781

[Koniunl]

Pech jak cholera - dzisiaj przedostatnie zawody klubowe w sezonie, piękna pogoda, pełna kontrola sytuacji. Na ostatnim okrążeniu zostało mi jeszcze duużo pary w nogach, ale dałem się zamknąć w pewnym momencie i straciłem dobrą pozycję, więc ruszyłem na ostatniej prostej z mocnym sprintem. Była szansa na pierwszą dziesiątkę, najlepsze miejsce w tym sezonie. A tu nagle koleś z tyłu zachaczył przednim kołem o mój tył - poszły mi prawie wszystkie szprychy z lewej strony i dokulałem się siłą rozpędu do finiszu na 23 miejsce.

 

A z tyłu niezła kraksa, teraz z niepokojem oczekuję telefonu z ubezpieczalni - nie jest jeszcze jasne po czyjej stronie leżała wina, a kamerkę niestety miałem z przodu, a nie z tyłu... 

 

 

Zamiast planowanych 130 km wyszło mi dzisiaj tylko 84 - trzeba było dzwonić po żonę .

 

 

http://www.strava.co...029781/overview