Z ciekawości, z czego wynika trudność? Na papierze, jeśli patrzę na dobry segment, to jest w miarę stałe 7%, niecałe 10km, czyli nic strasznego.
Mój Dzisiejszy Trening
#14982
Posted 08 April 2022 - 21:32
#14983
Posted 09 April 2022 - 07:06
A w Warszawie pada - co za początek weekendu . Może wieczorem się rozpogodzi to zrobię żwawe 2h bo Garmin mi marudzi że „maintaining anaerobic”.
#14985
Posted 09 April 2022 - 11:15
Tym plecakiem to sobie dowaliłeś . Mega widoczki, świetnie się ogląda, grubo ciśniesz w tym roku wyjazdy A rower tez pewnie na kuńskich przełożeniach Ci dali.
Na południu piękna wiosna już jest, myślałem, że trochę przeczekam paskundą pogodę a wróciłem i deszcz i 5 stopni, czyli tak samo jak przed...
#14986
Posted 09 April 2022 - 21:52
w coś EOSa i obiektyw trzeba zapakować. Plus prowiant i kurtkę
ten Wilier na stronie miał 50/34 + 11-32, w realu miał 11-28, dałem radę
Dziś jeszcze fototrip do Albufera, ostatnia setka, żeby zazębić się z trasami z południa, oddać rowerek i kampania Majorkowa zakończona
https://www.strava.c...ties/6954947850
- Marcin321, sirkozi, 4gotten and 2 others like this
#14988 Gosc_lukasamd_*
Posted 14 April 2022 - 08:17
Wtorek:
Grupowe "ciapu ciapu" (różnego rodzaju rowery)
40 km @ 21 km/h, 173m up
Ot, bez szału
Środa
Jazda już czysto szosowa ze znajomym
55 km @ 27,5 km/h, 434m up
I dupa Po ~30 km zacząłem żałować że mimo takiej pogody (20 stopni) zdecydowałem się na rower zamiast na bieganie, nawet na solo. Minęło kilka miesięcy (niemal zero jeżdżenia od listopada, trenażer też odpuściłem) a "mentalna niemoc" trzyma. Co z tego że na górce tętno w okolicach 120-130 i zapas mocy jest skoro... zero motywacji aby coś przyśpieszyć, akcent walnąć, cokolwiek. Zamiast tego poczucie niesamowitej nudy, wkurzanie się gdzieś w głowie na niemal wszystko - a to auto mija, a to słychać łańcuch, a to znów trzeba klikać... Nawet ręce na łapach dające zawsze poczucie takiego "jakie to fajne" teraz kompletnie obojętne. W efekcie w wielu miejscach znajomy mnie odstawiał po całości a ja sobie na wyjebce dojeżdżałem nigdzie się nie śpiesząc.
Myślałem że może jak zrobi się cieplej lub jak z kimś się wybiorę to coś tu jeszcze "pyknie", ale chyba nie, zdechło i skończyło się hobby. Nie mam już na to pomysłu innego niż rzucić w cholerę na 2-3 lata. Zawsze zimą było mniej ochoty, ale tym razem było zero i teraz nadal zero
#14990 Gosc_lukasamd_*
Posted 14 April 2022 - 08:41
Chyba nie mam wyjścia - choć nie mam garażu i wolę sprzedać, niech ktoś inny ma radochę
MTB przejadło mi się jakieś 5 lat temu. Do tej pory mam tak że czasami się chce, ale 5 minut na nim i jest "zabierzcie to ode mnie!".
Może zwyczajnie wszystko to się przejadło po ~8 latach kręcenia i próbowania najróżniejszych rowerów/rozwiązań/tras w tym czasie
#14991
Posted 14 April 2022 - 09:59
Nic na siłę. Mi się jeszcze nie przejadło, jeszcze mam pomysły, gdzie można pojeździć, co poeksplorować, Małopolska się buduje, Pomorze Zachodnie się buduje, na Rychleby wypadałoby wreszcie uderzyć, zrobić rundki od Krk do Rzeszowa. Przejadło się trochę samemu jeździć, w tym roku chciałbym więcej w grupkach.
#14993
Posted 14 April 2022 - 21:49
Panie, jak nie na szosę? Z Bornego uderzasz płytami w stronę Łubowa i dalej kierunek Połczyn Zdrój, szwajcaria Połczyńska. Asfalty znośne, ruch niewielki, widoki piękne, teren zróżnicowany. Podjazdów srogich nie ma ale pagórków, jezior i małych wiosek całe mnóstwoJeśli chodzi o zachodniopomorskie to fajnie jest np. w okolicach Bornego Sulinowa, ale nie na szosę.
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
- mikroos likes this
#14995
Posted 15 April 2022 - 06:40
A Zachodnio-Pomorskie z rowerem to polecam Połczyn Zdrój i okolice. Bajka i na Szosę i na MTB gdzie znajduje się jedna z najtrudniejszych tras na Pomorzu. Piękne są też okolice Polanowa, Żydowo. Nad morze rzut beretem a na rower również teren pagórkowaty, mały ruch samochodowy i piękne widoki.
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
#14996
Posted 15 April 2022 - 07:41
To ja dodam, że bardzo fajne są też okolice Chojny, Widuchowej, Cedyni i Siekierek - nieco bardziej na zachód od Połczyna, przy samej granicy z Niemcami.
Jest tam kilka fajnych szos, jest też długa trasa bardziej turystyczna (choć szosą też można fajnie pojeździć) od mostu granicznego w Siekierkach na wschód aż do Góralic 40 km dalej. Po drodze są dwie fajne miejscowości z jeziorami (Moryń i Trzcińsko-Zdrój) i sporo fajnych miejscówek. Dalej kawałeczek drogami publicznymi i wyjeżdżamy znowu na trasy turystyczne wyłączone z ruchu.
Ogólnie bajka, system tras też dobrze oznakowany i zadbany.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#14997
Posted 15 April 2022 - 07:47
Tereny są eleganckie, to trzeba przyznać. Ja byłem kilka razy a Bornym.
Czyli jako baza wypadowo-noclegowa (ważne, żeby po jeździe bez problemu można było coś zjeść w knajpie i napić się piwa z beczki) najlepszy będzie Połczyn coś może jakaś inna miejscowość?
#14998
Posted 15 April 2022 - 08:58
W tej okolicy jest całe mnóstwo ciekawych miejscowości: Połczyn, Czaplinek, Drawsko, Złocieniec... Naprawdę jest w czym przebierać. Cokolwiek tam wybierzesz, będzie dobrze.
- Senninho, Dari and cauchy like this
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#14999
Posted 15 April 2022 - 17:39
Środa: szosa 2h30 ploteczki z @cauchy
Czwartek: 2h zabaw na boisku z synem, w końcu w letnich strojach
Dzisiaj: MTB 1h17m, 4x1 @ 150%, 3x1.5 @ 135%
Jutro można świętować 45 urodziny
- Dari, lupus, cauchy and 2 others like this