Jump to content


Skręcanie na kolarzówce


56 replies to this topic

#21 Gosc_psari_*

Gosc_psari_*
  • Gość

Posted 20 November 2008 - 14:07

hej Luk621 Spros -100% racji. Ja jestem tylko amatorem ale dokładnie taki to ma przebieg - koza nabiera tempa w samym zakręcie - nie hamuj jej, ręce i kręgosłup nie mogą być sztywno, wyluzuj w zakręcie. Nogi - szczególnie zewnętrzną lekko napięte, pieta w dół. Mi rzeczywiście też łatwiej jak ręce lekko zgięte. Nie wiem jak moja koza to robi ale co ja pomyśle to ona wykonuje ;-) skręcasz ciałem nie kierownicą.
Nie wiem po ilu zakrętach Ci to przyjdzie ale sam zaczniesz się odchylać we właściwym momencie. czasem jak pusta dróżka to sobie eksperymentuje stopnie nachylenia. ;-)

[ Komentarz dodany przez: Karbon: 2008-11-20, 16:23 ]
Post wyedytowałem celem poprawienia kilkunastu błędów ortograficznych. Zwracaj na nie uwagę proszę!

[ Dodano: 2008-11-20, 18:33 ]
at Karbon -soooooorrryyyyy !!!nie moge tego zwalczyc :roll: .i tak skrobie ze słownikiem :cry: tylko casem nie mam czsu ;-) no dobra ...i trochę czasem nie chce mi sie. Ale bede sie starac o poprawe ;-)

#22 nikodem

nikodem
  • Użytkownik
  • 206 posts
  • SkądPoznań

Posted 20 November 2008 - 19:07

hmm dobrym przykładem szybkiej jazdy w zakrętach, górach są zawodnicy euskaltelu szczególnie starsi, oni całe życie w górach spędzili :D ale oni to jeżdżą na granicy uślizgu :P
pamiętam jak na jednym etapie TdF tegorocznym na tym co zupełnie nieznany Kolumbijczyk pierwszy wjechał na jakąś tam super górę i na pierwszym zakręcie na zjeździe wyleciał
tam zawodnik euskaltelu zjeżdżał jak szalony- ideał :P

#23 Gosc_cigane_*

Gosc_cigane_*
  • Gość

Posted 20 November 2008 - 21:17

hej Luk621 Spros -100% racji. Ja jestem tylko amatorem ale dokładnie taki to ma przebieg - koza nabiera tempa w samym zakręcie - nie hamuj jej, ręce i kręgosłup nie mogą być sztywno, wyluzuj w zakręcie. Nogi - szczególnie zewnętrzną lekko napięte, pieta w dół. Mi rzeczywiście też łatwiej jak ręce lekko zgięte. Nie wiem jak moja koza to robi ale co ja pomyśle to ona wykonuje ;-) skręcasz ciałem nie kierownicą.
Nie wiem po ilu zakrętach Ci to przyjdzie ale sam zaczniesz się odchylać we właściwym momencie. czasem jak pusta dróżka to sobie eksperymentuje stopnie nachylenia. ;-)

[ Komentarz dodany przez: Karbon: 2008-11-20, 16:23 ]
Post wyedytowałem celem poprawienia kilkunastu błędów ortograficznych. Zwracaj na nie uwagę proszę!

[ Dodano: 2008-11-20, 18:33 ]
at Karbon -soooooorrryyyyy !!!nie moge tego zwalczyc :roll: .i tak skrobie ze słownikiem :cry: tylko casem nie mam czsu ;-) no dobra ...i trochę czasem nie chce mi sie. Ale bede sie starac o poprawe ;-)

Fajnie że masz ambicję nie robić ortów...zainstaluj sobie wyszukiwarkę Mozilla Firefox, tam jest taka funkcja ABC Sprawdż i wszystkie orty podkreśla Ci wężykiem w kolorze czerwonym, prawym klikasz i wyświetla Ci się prawidłowa pisownia...warto być bezbłędnym sportowcem, pozdro...sorry że nie na temat

#24 Kamilo

Kamilo
  • Użytkownik
  • 49 posts
  • SkądTarnów

Posted 20 November 2008 - 23:06

Oki, wszystko fajnie... mam tylko jedno pytanie... Załóżmy taką sytuację: prędkośc powiedzmy 45-50 km/h, zakręt w prawo, jesteś już mocno pochylony i czujesz że nie zmieścisz się na swoim pasie. Lepiej hamowac (jak jest się mocno pochylonym i zablokujesz koło to nie da się już wyratowac przed upadkiem, czyż nie?) czy może lepiej nie hamowac i liczyc ze z naprzeciwka nic nie wyjedzie, a może przyhamowac na tyle delikatnie zeby nie zaliczyc szlifu (tylko nigdy nie ma się pewności czy aby nie za mocno naciskasz na klamkę)? Co w takiej sytuacji? A ogólnie: jak jest się w ostrym zakręcie to lepiej nie hamowac czy ewentualnie pomyslec o tym przed zakretem(tak chyba jest bezpieczniej)? :-?

#25 Karbon

Karbon
  • Użytkownik
  • 1,876 posts
  • SkądŁódź

Posted 20 November 2008 - 23:28

Można lekko przyhamować ale ściskając oba hamulce. Pamiętaj też, że hamowanie w zakręcie prostuje tor jazdy, więc wyciąga Cię jeszcze bardziej na zewnątrz zakrętu.
Jeśli nie znasz zakrętu to nie szalej. Ja w czasach swojej doskonałości (wysokiej formy) gdy sporo jeździłem i na starych trasach miałem tak opanowane zakręty wraz z ich profilami, że przejeżdżałem je z prędkością równą 40 km/h a koledzy zwalniali do 35 km/h. Gdyby do mety było bliżej i nie płasko jak stół to taki zakręt mógł być świetnym miejscem do ataku. A tajemnica jego szybkości było lekkie zapadnięcie asfaltu przy wewnętrznej krawędzi.
Ale ciiii bo może jeszcze mi się ten zakręt przyda :D

#26 xGx

xGx
  • Użytkownik
  • 458 posts
  • SkądWrocław

Posted 20 November 2008 - 23:30

najlepiej przyhamować lekko a nie na maxa(oczywiście lekko przed ) i liczyć że nic z naprzeciwka nie jedzie ;-)

do samego skręcania praktyka czyni mistrzem można skręcać rękami,nogami,całym ciałem a nawet łydkami tak jak konno ;p;p z czasem sie to wyrabia samo

#27 Karbon

Karbon
  • Użytkownik
  • 1,876 posts
  • SkądŁódź

Posted 20 November 2008 - 23:32

Wystawienie wewnętrznej nogi kolanem do wewnątrz zakrętu też skutecznie przenosi środek ciężkości.

#28 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 posts
  • Skądpolska

Posted 21 November 2008 - 09:29

Wystawienie wewnętrznej nogi kolanem do wewnątrz zakrętu też skutecznie przenosi środek ciężkości.

tylko nie w ta strone co trzeba. odgiecie nogi wewnetrznej. powoduje co prawda przesuniecie masy okolic kolana blizej ziemi ale jednoczesnie przesuwa miednice (biodra) do gory. a to stanowi znacznie wieksza mase i to zlokalizowana w okolicy srodka ciezkosci a nie duzo ponizej jak kolana. znaczy sie efekt bedzie odwrotny do zakladanego.
odwrotnie - przycisniecie wewnetrznego kolana do ramy powoduje przesuniecie sie miednicy w dol co znacznie poprawia stablinosc.
kolano wyciaga sie na motocyklach, ale tam jak juz bylo powiedziane, cialo pochylone jest bardziej niz pojazd.

#29 ERDE

ERDE
  • Użytkownik
  • 1,010 posts
  • SkądLublin

Posted 21 November 2008 - 10:00

[quote name="spros"][quote]
kolano wyciaga sie na motocyklach, ale tam jak juz bylo powiedziane, cialo pochylone jest bardziej niz pojazd.[/quote]

z tym, że nie do końca, na motocyklach są generalnie 3 szkoły skręcania, ale to temat nie na to forum...

#30 Gosc_Arek_*

Gosc_Arek_*
  • Gość

Posted 21 November 2008 - 10:19

(...)i liczyć że nic z naprzeciwka nie jedzie ;-)


Zjeżdżając kilka lat temu na treningu z Sosnówki (okolice Karpacza), jeden z młodych kolarzy-juniorów myślał podobnie. Niestety z naprzeciwka COŚ jechało. Do dzisiaj krzyż na poboczu jest przestrogą dla podobnych jemu "śmiałków"

#31 Karbon

Karbon
  • Użytkownik
  • 1,876 posts
  • SkądŁódź

Posted 21 November 2008 - 11:07

Wystawienie wewnętrznej nogi kolanem do wewnątrz zakrętu też skutecznie przenosi środek ciężkości.

tylko nie w ta strone co trzeba. odgiecie nogi wewnetrznej. powoduje co prawda przesuniecie masy okolic kolana blizej ziemi ale jednoczesnie przesuwa miednice (biodra) do gory. a to stanowi znacznie wieksza mase i to zlokalizowana w okolicy srodka ciezkosci a nie duzo ponizej jak kolana. znaczy sie efekt bedzie odwrotny do zakladanego.
odwrotnie - przycisniecie wewnetrznego kolana do ramy powoduje przesuniecie sie miednicy w dol co znacznie poprawia stablinosc.
kolano wyciaga sie na motocyklach, ale tam jak juz bylo powiedziane, cialo pochylone jest bardziej niz pojazd.

Zauważ, że tak się ratują zawodowcy gdy zrozumieją, że przegieli z prędkością na zakręcie :D

#32 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 posts
  • Skądpolska

Posted 21 November 2008 - 12:48

gdyby "ktos" przegial na zakrecie i wylatujac z roweru oslanial rekami glowe, to tez bys mniemal ze uniesienie rak powyzej oczu jest niezbedne aby skrecac jak "ktos"? co innego jest minimalizowac skutki bledu a co innego do bledu nie doprowadzic.
podniesienie srodka ciezkosci w skrecie powoduje znaczne wytracenie predkosci oraz wypionowanie ukladu rowerzysta - rower, co przyczynia sie do mozliwosci dalszego zmniejszenia predkosci porzez dohamowanie. ale nie jest to sytuacja poprawnego skrecania tylko proba eliminowania skutkow nieprawidlowego wejscia w zakret.

#33 Karbon

Karbon
  • Użytkownik
  • 1,876 posts
  • SkądŁódź

Posted 21 November 2008 - 13:11

I o to chodzi koledze Kamilo.
Dawno nie jeździłem "wyścigowo" i zapomniałem o przeżyciach, więc nie potrafię dokładnie opisać co i jak się robi, co się czuje.

#34 Gosc_cigane_*

Gosc_cigane_*
  • Gość

Posted 21 November 2008 - 16:48

Skręcanie to pół biedy, bo tego się nauczysz...i pewne sytuacje przy skręcie można przewidzieć...ja się obawiam zawsze czego innego, że nagle zza zakrętu wynurzy się samochód z naprzeciwka ...i tu już żadna technika może nie pomóc...jedynie łut szczęścia...a nie daj Boże jeszcze trzeci z tyłu , któremu nagle zachce się Ciebie wymijać...i taki strach przyszło mi przeżyć...to tak w aspekcie zakrętów... ;-)

#35 Kamilo

Kamilo
  • Użytkownik
  • 49 posts
  • SkądTarnów

Posted 21 November 2008 - 18:05

No więc teraz się pogubiłem... według Spros`a lepiej trzymać wewnętrzną nogę bliżej ramy bo to obniża miednicę, zatem i środek ciężkości :mrgreen: , tak? Karbon twierdzi że obniżyć środek można poprzez wychylenie wewnętrznej nogi, tak? Tak czy inaczej nie tego chciałem się dowiedzieć... Załóżmy że jadę z górki ze sporą prędkością, jestem mocno pochylony, rower ucieka mi na lewą stronę jezdni (na pobocze-zakręt lewy) a do końca zakrętu jeszcze daleko... Co wtedy robić, hamować czy jeszcze bardziej się pochylić, obniżając środek ciężkości (pomijając metodę)? Co Wy robicie najczęściej w takich sytuacjach?

#36 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Posted 21 November 2008 - 18:23

Teoretyzowanie na niewiele sie zda, każdy ma inną technikę pokonywania zakrętów. Pojeździj w grupie i podpatruj kolegów jaki obierają tor jazdy, jak się składają w zakręty. To najlepsza szkoła jazdy bo będziesz miał wtedy porównanie.

Jeśli chcesz hamować to przed zakrętem, zawsze wcześniej pomyśl z jaką prędkoscią możesz pokonać tan zakręt i oczywiście bierz pod uwagę samochody to długo pojeździsz cały i zdrowy.

Ogólna rada to jeździj tak aby sprawiało to Tobie radość i satysfakcję i nie staraj się za wszelką cenę być demonem prędkości. Pokonywanie zakętów zależy od naturalnej predyspozycji bycia kamikaze, dużą rolę odgrywa tu psychika i brak strachu a w wielu przypadkach zwykła brawura.

#37 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 posts
  • Skądpolska

Posted 21 November 2008 - 21:26

Co Wy robicie najczęściej w takich sytuacjach?

mysle ze nikt sie nie przyzna, bo strasznie smierdzi :-)

#38 Gosc_kot szosowiec_*

Gosc_kot szosowiec_*
  • Gość

Posted 21 November 2008 - 21:48

Uważam, że my-amatorzy możemy sobie pozwolić na spokojniejsze pokonywanie zakrętów, a wiraże na granicy ryzyka pozostawmy zawodowcom. To ich zawód, a w każdym zawodzie istnieje jakieś ryzyko "zawodowe".

#39 Gosc_Ian Curtis_*

Gosc_Ian Curtis_*
  • Gość

Posted 21 November 2008 - 21:57

To nie je tak letko, jak z pieca chleba wëjic.
Pozdrowionka dla wszystkich kaszubskich szosowców.

#40 Gosc_cigane_*

Gosc_cigane_*
  • Gość

Posted 21 November 2008 - 21:57

Uważam, że my-amatorzy możemy sobie pozwolić na spokojniejsze pokonywanie zakrętów, a wiraże na granicy ryzyka pozostawmy zawodowcom. To ich zawód, a w każdym zawodzie istnieje jakieś ryzyko "zawodowe".

Niby racja, ale to kusi i chcemy sprawdzić jak oni tak pędzą na zakrętach...szczerze się przyznaję że nieraz trefię i hamuję z lekka ;-)



Reply to this topic