Wiesz, akurat ta poprzeczka, przy której masz pęknięcie, nie jest jakoś szczególnie newralgicznym punktem konstrukcji ramy. Powinna poprawiać sztywność boczną, ale na dobrą sprawę gdyby jej nie było w ogóle, to rama powinna się trzymać. Na ten przykład ja w mojej Meridzie takiego wzmocnienia nie mam i prawdę mówiąc rzadko takowe widuję.
Ja na Twoim miejscu próbowałbym to poprawić u fachowca i tyle. To, że luty przy mufie były robione, to też nie oznacza od razu katastrofy.
Z szerokością piast na szczęście (w przeciwieństwie do MTB) nie powinieneś mieć problemów. Poza tym zasadniczo wszystko musi się zgadzać, jeśli nie chcesz ponieść dodatkowych kosztów. Rozmiar główki i typ sterów, zewnętrzna średnica rury podsiodłowej (przerzutka przód, aczkolwiek w razie co są przejściówki, zresztą tak samo, jak na sztycę, choć to akurat kiepskawy patent). Także dla całkowitej pewności powiem: sposób prowadzenia linek. Jeśli masz klamkomanetki, to w drugiej ramie muszą być przelotki. Jeśli masz manetki na ramę, to musi pasować mocowanie.
Drobne pęknięcie ramy stalowej
Started By
Jarek91
, 23 lut 2013 12:34
23 odpowiedzi w tym temacie
#22
Napisano 27 luty 2013 - 15:50
No i polutowane... Sztywność tylnej części ramy przy naciskaniu/rozciąganiu tylnych widełek w moim odczuciu znacznie się poprawiła, od razu się uspokoiłem. Zobaczymy, jak będzie w jeździe. Na szczęście nie popaliło się dużo lakieru, trzeba odmalować część mufy suportu i krótkie odcinki rur. Estetyka po wstępnym oszlifowaniu też nienajgorsza.
Teraz tylko pozostaje mieć nadzieję, że nic nie będzie pękać wraz z nabijaniem kilometrów.
Teraz tylko pozostaje mieć nadzieję, że nic nie będzie pękać wraz z nabijaniem kilometrów.
#23
Napisano 03 marzec 2013 - 09:08
Mimo wszystko mi się wydaję, że to tylko się wydaje. ;-)Sztywność tylnej części ramy przy naciskaniu/rozciąganiu tylnych widełek w moim odczuciu znacznie się poprawiła,
Jak dobrze zrobione to będzie trzymać.
A ile Tobie wypaliło tego obszaru? Można jakieś zdjęcia? U siebie chcę tę nakładkę wlutować na pęknięcie no i jestem ciekaw czy m.in. muszę już do poligrafii zanosić wzorzec na naklejkę Reynolds pod siodłem?
A może delikatnie szlifierką zrobić wcięcie w podsiodłowej? Nie mam w ogóle takowego:

A skoro go nie ma, to logiczne, że naprężenia tam będą... :roll:


