Nie wiem co takiego tragicznego jest w tym siodle? Przejechałam z 700km na nim, dzień w dzień po paredziesiąt km, najdłużej ok 3h na nim i...ZERO problemów. Ale każdy ma inną dupę, więc ja tam nie wiem...
... sie wytłumaczę trochę i odszczekam trochę to co napisałem. Kiedyś kupowaliśmy dla żony rowerek MTB Krossa w wersji "lady", było tam siodło męskie podobne kształtowo do tego w Tribanie. Zasugerowałem się tym i opiniami znalezionymi necie.
Siodła z tamtego Krossa nie życzę nikomu, żona od razu zadecydowała, że siodło wylatuje. Było lekkie więc przełożyłem je do swojego roweru do testów... od razu miałem bóle pleców w lędźwi promieniujące wyżej.
Po raz pierwszy siedząc na Tribanie w sklepie zacząłem mieć wspomnienia z siodła żony ;-).
No ale do rzeczy.
Podjąłem decyzję i kupiłem Tribana 300tkę, przejechałem do domu z 10km i.. o dziwo faktycznie siodło nie wywarło na mnie negatywnego wrażenia, nie jest to Lookin do którego jestem przyzwyczajony no ale ... wydaje się akceptowalne. W jakich granicach?Czas pokaże.
Z pierwszych wrażeń, dla innych mogę jeszcze napisać. Faktycznie napęd pracuje dość głośno ale też bez przesady. Zobaczymy jak będzie po przesmarowaniu łańcucha czymś do tego stworzonym.
Siła hamowania hamulców nie powala (w MTB/turystyku mam full LX i V-ki, zdecydowanie silniejsze, w skrajnym przypadku można przelecieć przez kierownicę), ale zahamować awaryjnie się jakoś tam da.
Osprzęt microshift patrząc na przerzutki zrobiony po taniości, ale o dziwo w akcji.. hmmm.. dobrze wszystko działa, nie mogę się doczepić. Dla mnie bardzo wygodne klamkomanaetki, działają ok i z wyraźnym klikiem.
Pedały - uważam, że do wylotu, marketowe z noskami czego nie akceptuje. Dyskomfort - po postojach ciągle trzeba trafiać, obracać itd. Wkręce na razie jakiegoś SPDa, do którego posiadam buty i jestem przyzwyczajony.
Na razie z zakupu jestem zadowolony jak na bardzo budżetowy rower jest naprawdę dobrze.