Witam
Jako że dzięki informacjom na tym forum zdecydowałem się kupić tribana 500, postanowiłem dołożyć cegiełkę i podzielić się swoimi doświadczeniami i zapytać o radę.
Zanim kupiłem tribana nie jeżdziłem na szosie, ba nawet nigdy na szosie/kolarce nie siedziałem także świeżynka w temacie
Po przejrzeniu ofert różnych producentów, okazało się że triban jest bezkonkurencyjny - sora, wideł karbonowy, dożywotnia gwarancja na ramę i bardzo dużo pozytywnych opinii użytkowników.
Wycieczka do decathlonu, wg. tabelki dla mnie rozmiar to 54 (170cm, noga wew. 79cm) przymiarka plus parę okrążeń sklepu no i niby jest git.
W między czasie w intersporcie trafilem na promocję i można było zrobić bike fitting za 1zł, po zmierzeniu wyszło że optymalny jest dla mnie rower o długości rury poziomej 530 (Giant Defy w rozmiarze S - 46,5 podsiodłowa, 530 górna).
Po przymiarce odniosłem wrażenie że rower jest dla mnie sporo za mały i poprosiłem o rozmiar M (50 podsiodłowa i 545 górna czyli podobnie jak triban w rozmiarze 54), na którym czułem się dużo wygodniej więc kupiłem Tribana 500 w rozmiarze 54
Rowerem przejechałem już 1000km.
Najważniejszy minus to montaż roweru, w moim przypadku przednia przerzutka była zamontowana za wysoko przez co ciężko było ją wyregulować, po obniżeniu bez problemu mogę obsłużyć całą kasetę z blatu (używając półbiegu dla największych koronek), nic nie obciera nie zacina się - miód malina.
Kolejna sprawa to luźne szprychy, po około 400km "zaczęły grać" oraz koło dostało delikatne bicie, po wycentrowaniu i naciągnięciu również jest miód malina
Piasta z przodu zdecydowania za mocno skręcona, poprawione przy okazji centrowania koła.
No i to by było na tyle z minusów, jak dla mnie rower w takiej konfiguracji za takie pieniądze jest rewelacyjny.
Nic tylko jeżdzić, no i zacząłem jeżdzić, i się zaczeło ...
po kilku trasach w okolicach 100km stwierdzam że jednak rower jest za duży, o ile w dolnym chwycie i chwycie a'la MTB jest ok to gdy chcę pojezdzić z dłońmi na klamkomanetkach w górnym chwycie jestem za bardzo wyciągnięty. Optymalnie by było gdyby klamkomanetki były jakieś 2-3cm bliżej. Oprócz "fajnie by było", po dłuższych trasach pojawiają się bóle karku (na szczęście delikatne)
I tu pojawia się pytanie - co robić, jak żyć ??
Myślałem o sprzedaży i kupnie rozmiaru 51 jednak nie jestem pewien co do wielkości kół, czy oby na pewno są tak jak w 54 i wyżej - 700, no i niestety ciężko w ogóle dostać tribany...
Kolejna opcja która przeszła mi przez myśl to kupno ramy Accent Apex w rozmiarze 500 (i ewentualnie dłuższy mostek) i przerzucenie gratów.
Jest jeszcze tańsza opcja - mostek 80mm i sztyca bez offsetu ale jakoś nie jestem przekonany.
Jakaś podpowiedź jak rozwiazać ten problem nie wydając wiecej niż 500-600zł ?
Pozdrawiam