Dodatkowo szosowa kierownica wymusza zastosowanie drogich klamkomanetek a rower miejski imo powinien być tani, przynajmniej dla laika.
Bar-end albo Retroshift rozwiązuje problem w 100% i to nawet, zaryzykuję stwierdzenie - o wiele lepsze rozwiązanie niż awaryjne klamkomanetki. Najprościej chyba kupić kompletne manetki na ramę oczywiście z półksiężycami w zestawie, przewiercić blisko końców kierownicę, dać długie śruby i zakontrować od środka rury kierownicy. Pozostaje dorobić opór na pancerze i gotowe.
Najważniejsze jak dla mnie to dobre koła, dobre szprychy piasty z dobrymi uszczelnieniami, dzięki czemu można jeździć cały rok, nic nie rdzewieje, nie trzeba często serwisować, a dobre koła w nieatrakcyjnej ramie i osprzęcie nie kuszą złodzieja.
Szczelne i trwałe piasty oraz dobre jakościowo obręcze to podstawa kół. Co do szprych, po 36 na koło najtańsze nierdzewki DT czy Sapim starczą. Nyple mosiężne starczą Ale taniej kupić klasyczne oponowe kółka na piastach np Shimano 600 czy Ultegra, bęben dowolny - pod krótszy 7-biegowy wsadzisz kasetę nawet 10tkę, ale koniecznie bez jednej, którejś zębatki. Jak piasta za wąska pod daną ramę to podkładek troszkę dorzucić i tyle.
Np. http://allegro.pl/ko...3296968486.html
Pozycja nr 3 w opisie...
Skóra to skóra, bardzo wygodne. Sam posiadam Brooks Team Professional. Tylko, że skóra jest mocno wrażliwa na wilgoć no i jak zjechany lakier to każdy ciuch ubrudzi... No i jakie by siodło nie było zadbane to nie należy w jasnych spodniach siadać, bo to się skończy mocnym zabrudzeniem, a może i wręcz odbarwieniem.Siodełko mam z ukrainy ze złomu, troszkę skrzypi ale mega wygodne, każdy komu rower pożyczałem sobie chwalił :-P . Składam teraz nowego mieszczucha i też takie siodełko daję albo jak wpadnie więcej kasy jakiegoś brooksa, skóra to jest jednak to.


