ODŻYWIANIE PODCZAS ZAWODÓW
#62
Napisano 16 kwiecień 2009 - 21:06
Niektórych może to przeczyścić.mariusz k, Jesteś pewien że mleko przed startem jest dobrym pomysłem?
Ogólnie nie ma sprawdzonej reguły, trzeba próbowac na sobie. Ja na zwykły trening jem około godziny przed płatki z mlekiem, a jak jazda powyżej 2h to coś biorę w kieszeń zawsze.
Nie naładujesz się węglami 2tyg. przed, ba, jest to nie wskazane. Mariusz dobrze mówi. Na kolacje zjeść dużo naładować się!choc w maratonach mam zerowe doswiadczenie, to logika mi podpowiada, że
- żadne żarło dzien przed czy w dzien maratonu nam nie pomoże zbyt wiele.
#63
Napisano 16 kwiecień 2009 - 21:21
- żadne żarło dzien przed czy w dzien maratonu nam nie pomoże zbyt wiele.
- juz dwa tygodnie przed trza regulanie wcinać to co wartosciowe i uzupełniac po treningach.
- tylko zapas zgromadzony przez ten czas oraz pożywianie sie odzywczym płynem podczas wysicgu jest w stanie utrzymac optymalny poziom wegłow i witamin podczasu wysicgu.
- najwazniejsze by sie nie przejeść przed startem - co najmniej godzina-dwie przed startem powinno sie spozyc ostatni cięzki posiłek
- w czasie wysicgu pozostaje uzupełnianie płynów i wegli - a zatem jak pisali wyezej izotoniki i batoniki. Nie wiem po co wam kanapki czy banany - IMO corny sa łatwo przyswajalne, łatwo zjadliwe i lekkie w transporcie...
Takie moje mysli - moze sie komus przydadzą ;-)
jeśli chodzi o pierwszy myślnik to najlepiej jeść to co wartościowe każdego dnia, a nie tylko z okazji maratonu/wyścigu, to samo tyczy się jedzia po treningu
punt dwa: to co zgromadzisz wcześniej nie jest w stanie sprostać wydatkowi energetycznemu, gdyż organizm nie jest w stanie zgromadzić glikogen na max 2 godziny, dlatego trzba systematycznie spożywać węglowodany
punkt trzy: godzina przed startem, to już raczej lekki i niewielki posiłek
punkt cztery: bułki i banany też zawierają dużo węglowodanów, a urozmaicają jedzenie. Jedzenie samych batonów przez 7 godzin może niekoniecznie dobrze wpływać na organizm.
Pozdrawiam.mariusz k, Jesteś pewien że mleko przed startem jest dobrym pomysłem? Mi trener (LA) zawsze mówił żebym nie pił przed startem mleka, kakao itp.
Tu jest kwestia dyskusyjna, niektórym może "szkodzić", ogólnie produkty mleczne jak jogurty, mleko etc mogą przed startem powodować nieciekawe zdarzenia, ale sporo osób je np. płatki z mlekiem albo makaron z jogurtem. Wszystko jest kwestią sprawdzenia. Jak się czegoś nie sprawdzi to się nie wie jak działa na organizm. Ja z przyzwyczajenia przed treningiem jem płatki, a z wodą nie polecam (niektórzy jedzą, ale sprawdziłem nie jest to zbyt dobre), przed wyścigiem (jakieś 3 godz) porcja makaronu z jogurtem plus banan.
Ogólnie tak jest że są produkty polecane i odradzane, każdy ma swoje upodobania i tego należy się trzymać, najważniejsze żeby sprawdzić co jak wpływa na jakość jazdy.
#64
Napisano 16 kwiecień 2009 - 21:42
co do tematu to ja zawsze robiłem na dłuższe trasy przed wyjściem 2/3 godziny duże śniadanie(kanapki z miodem lub czekoladowym smarowidłem ,płatki z sokiem bananowym,ryż z sosem ) ale to chyba rzeczywiście trzeba wypróbować na sobie
a na trase obowiązkowo banan,sezamki,korny albo coś na ten kształt
#66
Napisano 17 kwiecień 2009 - 18:33
JA jako tak zwany ścigant, robię 160kaemów bez -jak da rade-nawet zatrzymywania się na punktach kontrolnych i żywieniowych. ZAŁADOWANY jestem wcześniej a biorę ze sobą trzy batony i z jednego banana.
PRZY większym dystansie niestety ten towar jest na styk i MUSZĘ zatankować i picie i jedzenie na punktach, zjeść bułkę i z dwa banany , wciągnąć jakiegoś batona i che ja dalej tempem podprogowym. NA każdym następnym punkcje trzeba znów niestety stanąć i zaopatrzyć się we wszystko , to zawsze krócej niż SKLEP....
jAREK :-D :-P :-D
#67 Gosc_tozik_*
Napisano 17 kwiecień 2009 - 19:22
Na punkcie żywieniowym - drożdżówka, banan do kieszeni - i dalej w drogę.. A dla pewności można mieć ze 2 batony czy żelka jakby dopadł nas jakiś kryzys między postojami. Pisze to z punktu widzenia maratończyka rekreacyjnego - takiego co się cieszy jak nie jest ostatni i zazwyczaj na bufetach i postojach traci 30-40min na 8-10h maratonie. Ale żeby wykonać tak duży wysiłek - niezależnie jakbym się dobrze przygotowywał - to i tak muszę zjeść taką ilość jedzenia jakiej nie byłbym w stanie ze sobą zabrać w efektywny sposób.
A dla bardzo głodnych polecam metodę mojego brata - hotdogi na stacjach Orlena (to nie kryptoreklama w zeszłym roku na Klasyku celowo nadłożył kilka km na trasie żeby nabrać sił wcinając takiego cieplutkiego hotdoga. I coś w tym jest - bo w sytuacji kryzysu "żołądkowego" nawet łyk ciepłej herbaty może uratować życie;)
#68
Napisano 17 kwiecień 2009 - 22:01
#69 Gosc_tozik_*
Napisano 19 kwiecień 2009 - 11:57
#70
Napisano 19 kwiecień 2009 - 19:41
co około 50-70km MUSZE wpakować jakiego żela (batonów jakos nie toleruje - zamulaja mnie). Raczej nie jadam na bufetach (czasem banan/y) - tylko woda + moje paczuszki izotoniczne "jednorazowe" do bidonu (albo sama woda - coby nie przesadzić "izotonicznie") ... ;-)