Dalekie i długie wyprawy rowerowe !!!
Started By
Gosc_Jareq_*
, 23 mar 2009 01:13
30 odpowiedzi w tym temacie
#21
Napisano 24 marzec 2009 - 01:02
Qba, zaliczyłem 260km z plecakiem w dwa lata temu. Dałem radę, ale... poza tym jest tak, jak piszesz. Wytrzymałem pomimo upału, ale to była katorga. Patrząc z perspektywy dochodzę do wniosku, że nieporównanie lepszym rozwiązaniem jest minimalizm i raczej sensowna torba na biodra plus torba podsiodłowa na dętki, narzędzia itp.
Ale przede wszystkim, minimalizm to IMO podstawa. Bierzesz tylko to, co MUSISZ mieć przy sobie i czego nie możesz kupić po drodze, pilnując może nie tyle ciężaru bagaży co ich objętości.
Zresztą - mam zamiar w tym roku odbyć 2-3 długie wyprawy, myślę że podzielę się doświadczeniami także pod kątem optymalnego bagażu :-)
Ale przede wszystkim, minimalizm to IMO podstawa. Bierzesz tylko to, co MUSISZ mieć przy sobie i czego nie możesz kupić po drodze, pilnując może nie tyle ciężaru bagaży co ich objętości.
Zresztą - mam zamiar w tym roku odbyć 2-3 długie wyprawy, myślę że podzielę się doświadczeniami także pod kątem optymalnego bagażu :-)
#22
Napisano 24 marzec 2009 - 09:44
plecak + szosa = porazka.
sa bagazniki mocowane do sztycy. aluminiowej. karbonowe sztyce chyba nie podejda, ale nie wiem na pewno. vide wycieczka wojtka szymczaka dookola polski na mrdp2005.
400km mozna spokojnie zrobic "na koszulce i 2 bidonach" + dwie dychy w kieszeni,
3 dni bez zmiany ciuchow tez. chyba ze sie nocuje to juz nie :-P
jeszcze sa trojkatne torby na rame. spokojnie do takiej malej wejdzie drugi stroj, skarpetki, peleryna od deszczu, folia nrc i jeszcze kilka batonow i zeli. w torbe podsiodlowa klucze, detki, latki, klej i dokumenty. mozna zabrac nawet do 4 bidonow stosujac uchwyt na bidony za siodelkiem, a na kierownicy powiesic zwijana kurtke p-deszcz/p-wiatr. z 8kg kolarzowki robi sie 14kg kloc ale z takim wyposarzeniem nie musisz zatrzymywac sie nawet po wode przez pierwsze 500km, nie tracac wiele na aerodynamice. jesli wycieczka jest po gorkach lepiej zabrac mniej bidonow i zarcia (lzejszy rower) i spokojnie przemyslec sprawe postojow co okolo 100km.
aha. posiadanie kierownicy triathlonowej daje miejsce na zamocowanie ladnych paru litrow ekwipunku. czy to kurtka na rzepowe paski czy siatka (rybacka) docieta na wymiar i przysznurkowana czy przytasmowane klucze pompka i detki. wazne jest zostawienie na rowerze jednej wolnej przestrzeni ladunkowej o objetosci okolo 0.5-1l na nieprzewidziany bagaz. np. kupiona w przydroznym sklepie butelke pepsi czy 2 pomaranczy, moga to byc np. kieszonki koszulki o ktorych do tej pory nawet slowem nie wspomnialem, bo po co zagracac sobie i tak mocno obciazone plecy.
sa bagazniki mocowane do sztycy. aluminiowej. karbonowe sztyce chyba nie podejda, ale nie wiem na pewno. vide wycieczka wojtka szymczaka dookola polski na mrdp2005.
400km mozna spokojnie zrobic "na koszulce i 2 bidonach" + dwie dychy w kieszeni,
3 dni bez zmiany ciuchow tez. chyba ze sie nocuje to juz nie :-P
jeszcze sa trojkatne torby na rame. spokojnie do takiej malej wejdzie drugi stroj, skarpetki, peleryna od deszczu, folia nrc i jeszcze kilka batonow i zeli. w torbe podsiodlowa klucze, detki, latki, klej i dokumenty. mozna zabrac nawet do 4 bidonow stosujac uchwyt na bidony za siodelkiem, a na kierownicy powiesic zwijana kurtke p-deszcz/p-wiatr. z 8kg kolarzowki robi sie 14kg kloc ale z takim wyposarzeniem nie musisz zatrzymywac sie nawet po wode przez pierwsze 500km, nie tracac wiele na aerodynamice. jesli wycieczka jest po gorkach lepiej zabrac mniej bidonow i zarcia (lzejszy rower) i spokojnie przemyslec sprawe postojow co okolo 100km.
aha. posiadanie kierownicy triathlonowej daje miejsce na zamocowanie ladnych paru litrow ekwipunku. czy to kurtka na rzepowe paski czy siatka (rybacka) docieta na wymiar i przysznurkowana czy przytasmowane klucze pompka i detki. wazne jest zostawienie na rowerze jednej wolnej przestrzeni ladunkowej o objetosci okolo 0.5-1l na nieprzewidziany bagaz. np. kupiona w przydroznym sklepie butelke pepsi czy 2 pomaranczy, moga to byc np. kieszonki koszulki o ktorych do tej pory nawet slowem nie wspomnialem, bo po co zagracac sobie i tak mocno obciazone plecy.
#23
Gosc_Qba_*
Napisano 24 marzec 2009 - 12:17
A może coś takiego jako alternatywa dla plecaka??
http://4energy.pl/pr...l-sportholster/
W MR był krótki test i w sumie może nawet nie głupi pomysł to jest...
Pozdro!
http://4energy.pl/pr...l-sportholster/
W MR był krótki test i w sumie może nawet nie głupi pomysł to jest...
Pozdro!
#25
Napisano 24 marzec 2009 - 13:09
Ja rok temu jechałem z Międzyzdroi na Hel, z plecakiem. Nie było to zbyt komfortowe rozwiązanie, ale dało rade ;-) Jeśli chodzi o ubrania, to wziąłem ze soba płyn do prania, więc wystarczył mi 1 komplet ubrań cywilnych i 1 rowerowych. Picie tylko w bidonach, miałem ze sobą bukłak, ale po pierwszym dniu przestałem go używać, był za ciężki. Katorga to to napewno nie była, bardziej przeszkadzało mi to, że nie miałem namiotu i musiałem duzo płacić za noclegi. Dlatego w tym roku kupuje bagażnik na sztyce i jakiś lekki namiot.
#29
Napisano 24 marzec 2009 - 18:38
Woody - zobacz u nas .480km w dobę . Tylko to co na sobie i w bidonach .Oczywiście ratpwaliśmy się w knajpach . Jak na złość 14 czerwca zeszłego roku noce były bardzo ,baaaaaardzo zimne.
www. wtr.cxc.pl wejście w galerie i temat Włocławek - Stegna - Włocławek
Temat wariacich jazd dobowych był już wałkowany. Inni tez potrafią ,niektórzy solo.
www. wtr.cxc.pl wejście w galerie i temat Włocławek - Stegna - Włocławek
Temat wariacich jazd dobowych był już wałkowany. Inni tez potrafią ,niektórzy solo.
#31
Gosc_Jareq_*
Napisano 24 marzec 2009 - 23:42
Woody - zobacz u nas .480km w dobę . Tylko to co na sobie i w bidonach .Oczywiście ratpwaliśmy się w knajpach . Jak na złość 14 czerwca zeszłego roku noce były bardzo ,baaaaaardzo zimne.
Rebe...napisałeś że 480km/doba , trasa zapewne więcej liczyła???tak??jeśli tak to ile km i w ile dni ??





