
Owalne tarcze
#23
Napisano 02 sierpień 2013 - 09:59
Wszystko zależy co dla kogo - tak jak napisałem u mnie najczęściej używane koronki kasety to 14 - 19 i narzekam na brak komfortu przy 17 - 19: dwa ząbki różnicy, przy zmianie skok kadencji o ok 10 obr/min jest nieco uciążliwe (z 95 na 85 już się odczuwa - wolę kadencję >90), zmiana dużej tarczy na nieco mniejszą spowodowałaby przesunięcie najczęściej wykorzystywanych koronek kasety w dół: 13 - 17 ze stopniowaniem co ząbek.48. Jak na szose to to chyba trochę za mało stąd te wątpliwości.
Przełożenia blat-ośka używam tylko w dwóch przypadkach: treningach siłowych o niskiej kadencji i dokręcaniach przy zjazdach. Oba przypadki są % lub mniej w ogólnym czasie treningowym ;-).
Matematycznie (przełożenia) nie ma różnicy czy koło zębate jest owalne czy okrągłe: 50/15 jest równe 3 1/3 w każdym przypadku.
No oczywiście jest jeszcze alternatywa: generować większą moc

Zresztą zobaczę na wiosnę przyszłego roku czy zmienię koła zębate korby, czy też pozostanę przy tym co mam obecnie. Ale testujcie, może jednak nabiorę większej ochoty na zmiany?
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#24
Gosc_Cyborg_*
Napisano 18 sierpień 2013 - 19:09
Ja od początku tego sezonu jeżdżę na Rotorach.
Testowałem różne ustawienia (jest ich możliwych 5). Zalecają na starcie ustawienie nr 3 (środkowe).
Wrażenia:
1. Pierwsze odczucie po przesiadce z okrągłych to łatwiejszy obrót (zaraz chce się twardziej jechać, to pewnie dlatego piszą, że 50 to to samo co 52 na okrągłych :->, ale producent każe się najpierw nauczyć na nich jeździć (ok. 4 tygodnie) i .... ma rację bo
2. Drugie odczucie to po pierwszych treningach (jeszcze zimą w trenażerze) dowiedziałem się o obecności mięśni, o których do tej pory nie miałem informacji (schodziłem z trenażera bardziej zmęczony pomimo jazdy bez większego katowania). To trwa jakieś dwa tygodnie.
3. Trzecie odczucie jak już minie okres adaptacji to pedałowanie po okręgu jest łatwiejsze i podjazdy są jakby bardziej płaskie (różnica oczywiście nie jest kolosalna ale zauważalna).
4. Trzeba poekperymentować z ustawieniami (na początku ustawienie 3). Ja próbowałem z nr 4, potem wróciłem do 3 a obecnie jeżdżę na 5, chociaż producent nie zaleca skrajnych ustawień.
Przejechałem do tej pory na nich prawie 7 tys. km i będę korzystał dalej choć zaintrygowaliście mnie tymi Dovalami (lubię nowinki).
Pozwoliły mi poprawić osiągi. Koledzy, z którymi jeżdżę byli zaskoczeni moimi osiągami zwłaszcza na początku sezonu :-D .
Wady:
1. Piszą niektórzy, że jak na jajkach jedziesz na zapieku i trzeba dać z siebie jeszcze więcej to jest to trudne do zrobienia. Tu chyba chodzi o to, że w czasie kręcenia mięśnie nie mają ani momentu na odpoczynek bo nie ma martwego punktu (jest go łatwiej pokonać w właściwie). Wniosek: jak idziesz w trupa to po pewnym czasie nogi się upomną o swoje.
2. Jeśli chodzi o zrzucanie łańcucha na zewnątrz to zdarzyło mi się to raz (raczej przez złe wyregulowanie przerzutki). Jeżdżę na campie (manetki i przerzutki). Poza tym bez problemów. Łańcuch o jedno ogniwo dłuższy niż na okrągłych.
Jeśli macie jakieś pytania to w miarę mojego skromnego doświadczenia odpowiem.
#25
Napisano 24 sierpień 2013 - 15:45
Jest, i to jest imo najwiekszy problem owalnych zebatek.
Pewnie to zalezy od stosowanych zmieniarek i kabli i wielu prob ustawienia systemu.
Osobiscie, nie zraza mnie to, lepiej mi sie jezdzi na jajkach niz na okraglych.
Nastepne jakie bede chcial sprobowac, to QXL.
Zmienilem z powrotem na okragle ( z Q 50-34 na NoQ 52-36 ) i do Q ringow nie wroce.
Odczucia wlasne - to zawsze jest mocno subiektywne, i do tego wroce .
Kultura pracy - rzecz obiektywnie latwa do oceny. Q w porownaniu do NoQ NIE WRZUCA NA BLAT. Albo nie wchodzi, albo przerzuca. Zeby nie miec problemu nalezy wiedziec KIEDY wrzucac, i jak powoli wrzucac. Niektorym ramom pomagaja podkladki, niektorym nie. Generalnie wrzuca lepiej jak zeby sa blisko przerzutki, i gdy lancuch jest stosuknowo wysoko na kasecie ( wysoko oznacza wielkosc zebatki )
W no Q : bum i jest. ZAWSZE, BEZ ZWLOKI, ZAWSZE CELNIE. Nie ma znaczenia czy klamke naciskam szybko czy powoli, pod obciazeniem czy bez. Kompletnie bez zwiazku. Roznica jest dramatyczna.
Lepiej niz Sram ( Rival, i FOrce 22 Yaw ) wrzuca Campa 10 biegowa (Centaur ) - ale nadal nie da sie tego porownac nawet z Tiagra na okraglych blatach.
Odczucia z "powrotu" na okragle. CO ZA ULGA Za jednym wyjatkiem ( stojka- gdzie na jajkach bylo mi lzej ) jest lepiej. Pracuja inne grupy miesni i bardziej lydka to raz. Zmeczenie przychodzi pozniej, tetno nizsze o 9-12 u/min. Predkosc srednia ( ta sama trasa rozbiona wiele razy : sprint 47 km ) +3kmh .
Najwazniesze : jak na "jajku" skoncza ci sie nogi, to jest naprawde koniec. Kulasz sie powoli i w cierpieniu do domeczku. Na okraglych tego nie ma. Ciezej jest "dobic" do konca i gdy nawet, po chwili jazdy na wolnych obrotach nogi sa chocby czesciowo- ale zregenerowane.
Kadencja : na jajkach mialem nizsza : komfort to 78-83 , na okraglych 88-93 daje to samo odczucie.
Nalezy wziac poprawke, ze to sa moje osobiste odczucia. Kazdy moze - i pewnie bedzie- miec inaczej...
psy szczekaja, a karawana jedzie dalej.
porzadek jest domena prostych umyslow, tylko geniusz ogarnie chaos.
#26
Napisano 06 lipiec 2014 - 18:40
DOVAL to zło.
Cztery miesiące na tym jeździłem i po zmianie jestem wniebowzięty . Cała ta idea którą oni wymyślili się nie sprawdza. Ustawienie jaja jest złe.Niby nie zakwasza, ale zupełnie wysysa energie. Jak już się osłabnie to jest koniec, jedzie się wolniuteńko (w moim przypadku w porywach do 25km/h) do domu. Sama jazda też jest jakaś nie taka, problem utrzymać wysoką kadencję i powoduje nieprzyjemne obciążenie kolan. Nie miałem momentu "zakwaszania" tylko nie dało się szybciej jechać. Regeneracja trwała długo. Ogólnie jazda sama w sobie jest wolniejsza.
Nie wrócę już do pomysłu firmy doval, proponuję wybrać osymetric, jest to zupełnie co innego. Inna praca mięśni.
Pracę serca ocenie za jakiś czas.

Dodaj odpowiedź
