Ja się przyznam, że innego pomiaru mocy niż Stages nie używałem. Jeżdżę drugi sezon z nim i bardzo sobie chwalę, nie wyobrażam sobie ścigania bez miernika mocy. O ile właśnie treningi jestem jeszcze w stanie wyobrazić. To właśnie ścigania już nie.
Co do krótkich peaków to z tym, że kończąc tempówkę 5s itp będzie miało znaczenie którą nogą skończę to już do końca się nie zgadzam.
Pomiar jest wyliczany na jednostkę czasu (sekundę) a przy krótkich przyspieszeniach mam kadencję rzędu 110 więc na sekundę wykonuję więcej niż jeden obrót. Co tydzień wykonuje ćwiczenia krótkich sprintów od 8 do 15 sekund. Nigdy nie zauważyłem większych różnic spowodowanych zakończeniem na mocniejszej nodze. Zwykle wahania maksymalnej mocy podczas przyspieszeń są w granicach 1250/1200W w zależności od dyspozycji (gdy dobijam do 1300 to znak, że noga podaje ) średnia z 8sek to około 900W jak dobiorę dobre przełożenie i nie muszę go zmieniać przez całe przyspieszenie.
Dysproporcję z tego co sobie kiedyś wyliczyłem na trenażerze mam rzędu 5% przy 200W nie wiem jak wygląda dysproporcja przy innych mocach.
Nie wiem jak inne mierniki mocy sobie z tym radzą, ale Stages wymięka przy bardzo bardzo niskiej kadencji, chyba mniej niż 30 albo 40 obrotów.