Skocz do zawartości


Zdjęcie

Stalowa Rama = Śmierć?

stal cro-mo rama retro

134 odpowiedzi w tym temacie

#1 87Tomasz

87Tomasz
  • Użytkownik
  • 280 postów
  • SkądMrzeżyno

Napisano 28 grudzień 2013 - 10:16

Jestem ciekaw waszej opinii na temat wytrzymałości starych stalowych ram CRO-MO czy też HI-TEN.

Jak wiadomo kiedyś powszechnie stosowane materiały,dziś raczej dobra luksusowe (CRO-MO),dla ekscentryków.

Czemu pytam?

Sam posiadam ramę CRO-MO z lat 90,którą regularnie ujeżdżam.

Ostatnio podczas przejażdżki zaczepił mnie pewien starszy już fan kolarstwa na wypaśnym rowerku z carbonu i z przerażeniem stwierdził że jazda na stali to śmierć bo rama może się 'połamać' bo napewno jest pordzewiała i że nikt już ich nie używa bo to niebezpieczne...

Trochę się zdziwiłem bo nawet zaglądając na pewien znany portal aukcyjny widać ile ludzie kupują stalowych szosek...

Czy komuś z Was -jak to stwierdził ten człowiek-odjechały* kiedyś widełki? 

 

*podobno jego kolega jechał kiedyś gdzieś na wyścigu i widełki z kołem pojechały,a reszta została-nie trzeba się domyślać jak to się skończyło dla użytkownika...



#2 grzegosz.

grzegosz.
  • Użytkownik
  • 623 postów
  • SkądZielona Góra

Napisano 28 grudzień 2013 - 10:25

Stal stali nie równa.
ujeżdżam teraz radziecką ramę torową po mieście i nie czuję, żeby się z nią coś działo...a nie jest to moja pierwsza (i pewnie nie ostatnia) stalowa rama.



#3 wiktor24

wiktor24
  • Użytkownik
  • 1727 postów
  • SkądDolnośląskie

Napisano 28 grudzień 2013 - 11:06

Pewnie mówił o widełkach Rometów które jakościowo niestety są kiepskie

Jeśli rama była jeżdżona ostro przez 20 lat, to ja bym się bał jeździć, nie tylko na stali ale alu i carbonie też

Wylajtowana stal (widelce po 650gramów) wcale nie jest taka mocna, łatwo ją pogiąć

Pęknąć może wszystko, stal nie jest wyjątkiem



#4 wiktor24

wiktor24
  • Użytkownik
  • 1727 postów
  • SkądDolnośląskie

Napisano 28 grudzień 2013 - 12:00

Co do korozji takiej ramy to warto zajrzeć do środka, regularnie oglądać rurę sterową, czy nie jest wygięta, zardzewiała, zmieniaćwidelec po kraksach itp.

Można do środka zastosować "frame saver" czyli spray zapobiegający korozji ;)        czyli na nasze to WD-40 ;)

Lekka stal wcześniej się "zmęczy"   bo niestety rurki są cieńsze tak więc żywotność musi być mniejsza



#5 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 28 grudzień 2013 - 12:33

Jeśli stalowa rama w trakcie użytkowania pracuje w granicach sprężystości materiału (co w przypadku dobrze zaprojektowanej ramy i normalnej eksploatacji jest standardem) to czy można w ogóle mówić o zmęczeniu materiału? 

Osobiście nie mam żadnych oporów przed jeżdżeniem na ramach stalowych które mają po kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat (zarówno mój góral Bianchi, jak i cross Brennabor mają przynajmniej 15-20 lat). 

 

Oczywiście stalowa rama, która przeleżała na złomowisku parę lat czy została wyciągnięta z kanału w Amsterdamie może być trochę nadgryziona przez korozję, ale to zupełnie inna sprawa.

http://static1.demot...tos/1128860.jpg 


  • mikroos lubi to

#6 wiktor24

wiktor24
  • Użytkownik
  • 1727 postów
  • SkądDolnośląskie

Napisano 28 grudzień 2013 - 13:57

Ja mam 40 letnią bianchi i zaczynam czuć respekt ;)



#7 fausto

fausto
  • Użytkownik
  • 56 postów
  • Skądkościan

Napisano 28 grudzień 2013 - 14:20

cr-mo nie rdzewieje ,niewątpliwie jest cięższa niż nowoczesne ramy węglowe czy aluminiowe,ale mają zdecydowanie jeden atut -cenę .Są bardziej dostępne dla początkujących kolarzy.Jeśli chodzi o "odjazd " widełek byłem świadkiem takiego wypadku na kryterium w Złotoryi,warto zainwestować w markowy widelec np.alu i w trasę.Tak prawdę mówiąc widelec powinno się zmieniać widelec co 3 lata-tak zalecają doświadczeni zawodnicy.

#8 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 28 grudzień 2013 - 14:37

Stal wymaga dbania jak kazda inna rama. Slady rdzy, perforacja lakieru wymagaja zbadania, usuniecia ognisk korozji i zabezpieczenia.

Akurat dzis serwisowalem rower ze stalowa rama, rurki True Temper.

Perforacja lakieru na krawedziach rur i w miejscach spawow, konkretna rdza powierzchniowa. tam gdzie nie bylo lakieru wzery, zdziwilo mnie troche ze mimo odstajacych platow lakieru po ich usunieciu pod spotem material ramy byl gladki i bez rudej agresji.

 



#9 gumolyt

gumolyt
  • Użytkownik
  • 46 postów
  • SkądKujawy i Pomorze

Napisano 28 grudzień 2013 - 16:17

Mi osobiście ścięły się widełki stalowe przy samej ramie (rower polskiej produkcji marki nie będę reklamował :-) ). Efekt taki że poleciałem przed siebie z kierownicą w rękach i twarzą uderzyłem o żużlową nawierzchnię. W szpitalu trafiłem na niekompetentnych lekarzy, którzy odesłali mnie do domu z plastrem na czole i maścią w ręku. Następnego dnia jak pojechałem na kontrolę to od razu wzięli mnie na oddział jak zobaczyli moją twarz. Całe czoło, nos, policzki, górna warga w bruzdach i żużlem pod skórą. Oczywiście zaraz "eksperci" stwierdzili że to młoda skóra wszystko wypchnie a jak nie to tu się wytnie, tam się wytnie itp. Trzeciego dnia sam się ze szpitala wypisałem bo stwierdziłem że nie mają pojęcia co dalej robić. I tak wylądowałem u chirurga specjalizującego się w medycynie estetycznej, który przez 4 lata wypalał mi laserem żużel, wygładzał blizny, pobudzał kolagen laserem itp. Oczywiście za laser kasa chorych nie płaciła, a w komisji do odszkodowania znalazł się jeden z partaczy, który twierdził że "młoda skóra wszystko wypchnie" i dostałem 200zł odszkodowania. Dodam tylko, że za zabiegi laserowe kupiłbym naprawdę dobry rower. Rama stalowa też mi pękła przy spawie suportu z dolnymi widełkami, trochę wcześniej niż widełki ale sprawny spawacz pospawał. Dawno już tej ramy nie ma pocięta szlifierka kątową ;-) Także do ram stalowych ja osobiście nie powrócę, a teraz widelce sprawdzam bardzo często jak i oglądam stan sterów w obecnych rowerach szukając najmniejszych śladów zmęczenia itp. Z aluminium miałem tylko jedną przygodę jak na pożyczonej szosie z karbonowymi górnymi widełkami pękły widełki dolne w okolicach haka przerzutki na zjeździe z prędkością około 65km/h na zawodach sztafet triathlonowych, ale na szczęście bez konsekwencji bo droga szeroka :-)

 



#10 grzegosz.

grzegosz.
  • Użytkownik
  • 623 postów
  • SkądZielona Góra

Napisano 28 grudzień 2013 - 17:41

no polskie widelce ze sterówką trzymaną w mufie na kołek to jedno, ale dobrej jakości ramy z dobrych rur to na prawdę inna bajka.
Stalowe ramy mają poza ceną inne atuty-dużo lepiej "tłumią drgania", po prostu nie są tak sztywne jak alu, dzięki czemu są dużo bardziej komfortowe w codziennym użytkowaniu (co bardzo łatwo zepsuć alu widelcem, kolego fausto)



#11 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4693 postów
  • SkądKraków

Napisano 28 grudzień 2013 - 21:01

Jestem ciekaw waszej opinii na temat wytrzymałości starych stalowych ram CRO-MO czy też HI-TEN.

Jak wiadomo kiedyś powszechnie stosowane materiały,dziś raczej dobra luksusowe (CRO-MO),dla ekscentryków.

Czemu pytam?

Sam posiadam ramę CRO-MO z lat 90,którą regularnie ujeżdżam.

Ostatnio podczas przejażdżki zaczepił mnie pewien starszy już fan kolarstwa na wypaśnym rowerku z carbonu i z przerażeniem stwierdził że jazda na stali to śmierć bo rama może się 'połamać' bo napewno jest pordzewiała i że nikt już ich nie używa bo to niebezpieczne...

Trochę się zdziwiłem bo nawet zaglądając na pewien znany portal aukcyjny widać ile ludzie kupują stalowych szosek...

Czy komuś z Was -jak to stwierdził ten człowiek-odjechały* kiedyś widełki? 

 

*podobno jego kolega jechał kiedyś gdzieś na wyścigu i widełki z kołem pojechały,a reszta została-nie trzeba się domyślać jak to się skończyło dla użytkownika...

 

Nie podałeś żadnych danych technicznych swojej ramy  a także tych co pękają, gną sie itd .... także wszelkie rozważania są czysto teoretyczne i prowadzą do ...nikąd .

 

prędzej dziadkowy karbon sie rozleci niż dobra stalowa rama na Reynoldsie .


Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#12 fausto

fausto
  • Użytkownik
  • 56 postów
  • Skądkościan

Napisano 28 grudzień 2013 - 22:07

no polskie widelce ze sterówką trzymaną w mufie na kołek to jedno, ale dobrej jakości ramy z dobrych rur to na prawdę inna bajka.
Stalowe ramy mają poza ceną inne atuty-dużo lepiej "tłumią drgania", po prostu nie są tak sztywne jak alu, dzięki czemu są dużo bardziej komfortowe w codziennym użytkowaniu (co bardzo łatwo zepsuć alu widelcem, kolego fausto)


Nie rozumiem dygresji.Przecież ja również mam dobre zdanie o ramach cro-mo plus alu fork wymienianym co 2-3 lata

#13 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 28 grudzień 2013 - 22:39

Nie rozumiem dygresji.........

Wkładając widelec aluminiowy do stalowej ramy, popełniasz, można powiedzieć zbrodnię (błąd) w doborze komponentów.

 

Widelec, bardziej niż sama rama wpływa na komfort jazdy, ponieważ jedną z jego funkcji jest tłumienie drań przekazywanych na ręce. Ty natomiast w ramę, której atutem jest dobre tłumienie drgań, wkładasz element, tj. widelec z materiału, które najgorzej tłumi drgania, spośród materiałów używanych na rowery (rurki).

 

Działa się raczej odwrotnie - do ramy alu wkłada się karbonowe widelce, górale-sztywniaki mają amortyzowane widelce.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#14 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4693 postów
  • SkądKraków

Napisano 28 grudzień 2013 - 22:58

Karbonowe widelce nie wszystkie tłumią dobrze drgania , mam niestety inne odczucia z korzystania z tych elementów w rowerze szosowym, po przesiadce na cr-mo  to całkiem inna bajka

 

Już dawno o tym pisano że wiele zalezy od tego z jakiego materiału karbony są zrobione, jak ułożone włókna itd, itp


Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#15 fausto

fausto
  • Użytkownik
  • 56 postów
  • Skądkościan

Napisano 28 grudzień 2013 - 23:03


Nasłuchaliśmy się historii o tłumieniu i innych pierdół.Tak naprawdę ((to jest moje zdanie i odczucie)to nigdy nie zauważyłem rożnicy jeżdżąc na różnych ramach,a był to reynolds,aluminiowy columbus,teraz carbon-full.Ważne to czy rama była prawidłowo dobrana(rozmiar),bo nawet corbon po starszym bracie będzie do niczego.Wracając do widelca to trudno dziś kupić nowy stalowy fork dobrej firmy za przyzwoite pieniądze.
[/quote]

#16 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 29 grudzień 2013 - 00:13

Jedni to czują inni nie. 

Ja uważam że moja szosa jest tak samo komfortowa jak niekomfortowa równoległa seria rowerów tego producenta. Mój szef twierdzi że różnica jest znaczna. Oczywiście mogę uznać że on ma większe doświadczenie niż ja ale wydaje mi się że ten parametr powinien być jednoznacznie wyczuwalny. 

Niektórzy zakładają opony 25c zamiast 23c z tego samego powodu. Ja jechałem na obu wersjach, ta sama opona i nic nie poczułem. Nie twierdzę jednak że ktoś jest wrażliwszy na te niuanse bardziej ode mnie.



#17 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 29 grudzień 2013 - 00:15

Pewnie, odczucia są najważniejsze  :-/ , ale można choć starać się składać sprzęt, jak zakładają to konstruktorzy. Osobiście widelec aluminiowy to dałbym jedynie do roweru torowego. 

 

SPIKE - wszystko można spartaczyć, ale założenie było takie, że w widelcu powinien być materiał lepiej tłumiący lub przynajmniej tak samo, jak materiał ramy.

 

Aby było w temacie, to osobiści jeszcze używam (do spółki z ojcem) starego trekkinga Authora hi-ten (rama i widelec) i nie widzę przeciwwskazań.

 

Do niedawna używałem też jeszcze starszej Alfiry stalowej (tutaj nie wiem jakie rurki były) i poszła do lamusa nie z powodu, żebym się obawiał, tylko z powodu archaicznej pozycji, jaką oferowała. Kupiłem ją już jako używaną i wyjeździłem się na niej kupę lat.

 

 


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#18 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8618 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 29 grudzień 2013 - 12:53

Opinie takie jak tego "pana od karbonu" są bardzo typowe u ludzi, którzy przed momentem kupili nowy sprzęt i bardzo potrzebują się dowartościować faktem jego posiadania (ewentualnie ludzi, którzy z własnej niewiedzy zaufali informacjom podanym przez innych) ;) Dlatego nie ma bzdury, przed wypowiedzeniem której by się cofnęli, aby wykazać swoją wyższość i niższość rozwiązań stosowanych przez innych.

Tak jak napisał @marvelo, poprawnie zaprojektowana rama podczas eksploatacji pracuje w ramach swojej naturalnej sprężystości, przez co praktycznie nie podlega zmęczeniu. Co więcej, stal bardzo rzadko nawala w sposób nagły, a nawet katastrofalna awaria przeważnie polega na gwałtownym wygięciu, ale raczej nie pęknięciu rurek.

Pamiętajmy też, że ramy stalowe były - w przeciwieństwie do dzisiejszych ram - projektowane i wytwarzane ze sporym zapasem wytrzymałości. Dlatego nawet rama z pękniętym spawem przeważnie będzie w stanie utrzymać wagę rowerzysty i nie rozleci się na 5 kawałków w ułamku sekundy, choć oczywiście zacznie "pływać" i stanie się niestabilna podczas jazdy.

Jedyny "haczyk" to wspomniana przez innych kontrola ognisk korozji - ale nawet jeżeli dojdzie do ich powstania, zwykle potrzeba lat, aby miały one realny wpływ na wytrzymałość ramy, a sam fakt, że nie zostały poprawnie zakonserwowane, to ewidentna wina użytkownika, a nie producenta ramy.



@fausto - niestety stal CrMo jak najbardziej rdzewieje. Owszem, nieco wolniej od klasycznej stali, jednak jak najbardziej rdzewieje i moim zdaniem nie należy tego bagatelizować.

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#19 grzegosz.

grzegosz.
  • Użytkownik
  • 623 postów
  • SkądZielona Góra

Napisano 29 grudzień 2013 - 13:00

Nowy stalowy widelec? Kondej (Biobike), Orłowski, Rychtarski-do wyboru, do koloru ;)



#20 mimaj

mimaj
  • Użytkownik
  • 8 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 29 grudzień 2013 - 16:34

Proponuję sprawdzić co to jest zmęczenie materiału. Tak sie składa, że przebiega ono przy cyklicznym obciążaniu materiału poniżej granicy plastyczności (czyli w zakresie sprężystym).



Dodaj odpowiedź