Witam!
Swoją przygodę z szosą właśnie zaczynam.
Rower kupiłem w zeszłym roku ale przejechałem się raptem kilka razy ponieważ we wrześniu przeszedłem operację nosa i jesień miałem niestety z głowy.
Teraz chciałbym wziąć się za treningi na poważnie. Pro'sem raczej już nie zostanę ale kiedyś na jakiegoś okręgowego ogórka chętnie bym się wybrał.
Dodatkowo chciałbym zgubić nieco wagi - myślę że ok.10 kg.
Poczytałem sobie o tym co jeść oraz ile trenować ale szczerze mówiąć mam mentlik w głowie.
Mam 23 lata, 183 cm wzrostu i ważę 92 kg.
Co do samej jazdy to czekam na ciuszki które pozwolą mi jeździć o tej porze roku (zamówione - przyjdą w ciągu najbliższych dni) i jeżeli nie zasypie nas biały puch chciałbym niebawem zaczynać jazdę.
Myślałem na początku o treningach 3 dni w tygodniu (pn-śr-pt) po ok.2 godziny + ewentualnie sobota/niedziela zależnie od możliwości czasowych.
Do tego dieta - ogólnie od jakiegoś czasu staram się nie jeść po godzinie 18/19 czyli tak aby nie najadać się przed snem, słodycze ograniczyłem do minimum i udało mi się zgubić ok. 2 kg przez jakiś miesiąc może półtorej.
Chciałbym jednak przystosować dietę bardziej pod jazdę.
Myślałem ogólnie o takim rozkładzie dnia (posiłków):
07:00 - pobudka
07:15 - śniadanie
07:40 - wychodzę do pracy (do tej pory chodziłem na pieszo - ok.2 km, teraz mam zamiar zacząć jeździć rowerem)
ok.12:00 (różnie to bywa) - II śniadanie
16:30 - powrót do domu + obiad
17/18 - trening
20/21 - kolacja
Najbardziej nurtuje mnie tutaj sprawa kolacji - co jeść i czy nie jest ona zbyt późno. W dni nie treningowe starał bym się jeść ją wcześniej.
Czy uzupełnienie cukru (np. banan) odrazu po treningu jest wskazane? Natomiast później kolacja białkowa np. makaron/ryż z kurczakiem?
Proszę o rady z racji na Wasze doświadczenie oraz wiedzę.
Z góry dziękuję za pomoc