Skocz do zawartości


Zdjęcie

Z kaskiem czy bez ?


160 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Czy je¼dzisz w kasku (184 użytkowników oddało głos)

Czy je¼dzisz w kasku

  1. TAK (131 głosów [71.20%])

    Procent z głosów: 71.20%

  2. NIE (53 głosów [28.80%])

    Procent z głosów: 28.80%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#21 w1n

w1n
  • Użytkownik
  • 7 postów
  • SkądWRo

Napisano 13 sierpień 2008 - 20:38

pozwolę sobie zacytować fragment artykułu o książce Cairnsa

"Książka Cairnsa stawia na głowie powszechnie panujące przekonania, przedstawiając je czytelnikowi w zupełnie innym świetle. Dowodzi ona, że jazda na rowerze bez kasku do pracy jest bezpieczniejsza od podróży samochodem, mimo że według danych Brytyjskiego Stowarzyszenia Medycznego rowerzysta ma 11-krotnie większe szanse zginąć na drodze niż kierowca samochodu.

Jednak choć rowerzyści częściej od kierowców giną w wypadkach drogowych to te wypadki są odpowiedzialne jedynie za 1,4 procent wszystkich zgonów. Tymczasem ponad połowa ludzi umiera na choroby serca i płuc. Same choroby serca zabijają jedną trzecią z nas. Osoby, które przejeżdżają na rowerze 40 kilometrów tygodniowo, obniżają prawdopodobieństwo, że zachorują na serce o połowę. Podsumowując, więcej rowerzystów żyje dłużej dzięki jeździe na rowerze niż ginie w wypadkach. Liczby mówią, że na jednego rowerzystę, który ginie na drodze, dwudziestu żyje dłużej niż żyliby, gdyby nie mieli kontaktu z rowerem.

Co więcej, autor książki dowodzi, że jazda bez kasku dodatkowo zwiększa bezpieczeństwo na drodze, ponieważ rowerzyści w kaskach czują się pewniej, więc podejmują większe ryzyko podczas jazdy. Ta sama zasada odnosi się do kierowców. Badania pokazują, że widząc rowerzystów w kaskach kierowcy mijają ich z mniejszą ostrożnością: przejeżdżają wtedy średnio o 8,5 cm bliżej nich i znacznie częściej zbliżają się do roweru na odległość mniejszą niż 7 cm."

źródło

Sam jeżdżę bez kasku z takich czy innych powodów, choć nie uważam tego za zbyt rozsądne, a moja przygoda z szosą zaczęła się 2 miesiące temu. Dzisiaj przeczytałem ten artykuł i muszę powiedzieć, że trochę mnie zaintrygował i dał do myślenia.

Pozdrawiam. Kaskless

#22 SN

SN
  • Użytkownik
  • 475 postów
  • Skądzupelnie blisko

Napisano 13 sierpień 2008 - 20:46

dla mnie ten belkot jest absoultnie nic nie wart! w oparciu o takie obliczenia mozna kalkulowac teoretyczny wzrost kurczakow po zastosowaniu wysokokalorycznej paszy i ilosc wydalanego przez nie kalu na jeden centymetr kwadratowy!

ciesze sie, ze artykul cie zaintrygowal...mam nadzieje, ze czym predzej wybierzesz sie do sklepu i kupisz kask!

#23 black

black
  • Użytkownik
  • 69 postów
  • SkądBrzeszcze

Napisano 13 sierpień 2008 - 22:44

Jak piszecie kask musi byc... Nie wiem co by bylo ze mna teraz jak przez polskie drogi przelecialem przez kierownice na moim MTB i pierwsza czescia ciala na ktora spadlem byla raczej glowa - kask rozwalony, rozdarta koszulka i zerwana skora na lokciu.

#24 kr1zje

kr1zje
  • Użytkownik
  • 1165 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 13 sierpień 2008 - 23:56

z tymi odległościami od rowerzysty to normalnie "bujda na resorach", jak ktoś w ciebie pierdolnie to 8,5cm w lewo czy w prawo nie zrobi różnicy, natomiast to czy będziesz miał kask może zadecydować o tym czy przeżyjesz :idea:

#25 studius

studius
  • Użytkownik
  • 47 postów
  • Skądokolice Szczecina

Napisano 14 sierpień 2008 - 11:32

Przepis art. 24 ust. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym stanowi:
"Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania pojazdu jednośladowego lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m."

Ile pojazdów stosuje się do tego przepisu? Z mojej praktyki wynika, że poniżej 10%. Przeważnie odległośc wynosi około 50 cm a nierzadko mniej! Najgorsi są kierowcy ciężarówek i o dziwo autobusów. Już kilkukrotnie zostałem zepchnięty przez nich na pobocze. Kolarze jadący w grupie stosują na to słuszną metodę jadąc parami choć to niezgodne z przepisami. Jadąc w pojedynkę również jest na to sposób choć ryzykowny mianowicie jechać w takiej odległości od prawej krawędzi jezdni by kierowca z tyłu nie miał możliwości wyprzedzenia w przypadku mijania się z pojazdem jadącym z przeciwnej strony.

PS
Jako ciekawostkę dodam, że Sąd Najwyższy w jednym ze swoich orzeczenień stanął na stanowisku, że:
"...poruszania się przez rowerzystę poszkodowanego w wypadku w M. w odległości około 1,2 m od krawędzi jezdni nie można uznać za naruszające przepis art. 16 ust. 4 prd, a wobec tego nie można mówić o jego przyczynieniu się do zaistniałego w tej miejscowości wypadku."

#26 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 14 sierpień 2008 - 13:28

Jadąc w pojedynkę również jest na to sposób choć ryzykowny mianowicie jechać w takiej odległości od prawej krawędzi jezdni by kierowca z tyłu nie miał możliwości wyprzedzenia w przypadku mijania się z pojazdem jadącym z przeciwnej strony.

Rzeczywiście sposób, jednak bardzo ryzykowny. Próbowałem go kiedyś stosować lecz odnosił marny skutek i tylko podniosił poziom adrenaliny zarówno u mnie jak i u kierowców. Zauważyłem również ,że niektórzy rowerzyści sami ( dla bezpieczeństwa czy ze strachu) słysząc nadjeżdżajacy samochód zjeżdżają szosy. Kierowcy są niekiedy przekonani ,że rowerzysta im ustąpi miejsca i tak próbują wyprzedzać nie zachowując należytej odległości.

#27 Gosc_prałat Zaboboniec_*

Gosc_prałat Zaboboniec_*
  • Gość

Napisano 14 sierpień 2008 - 14:42

Moim zdaniem jazda bez kasku jest przejawem skrajnej nieodpowiedzialności, zwłaszcza jak się jedzie szybko i jeszcze gdzieś po twardych terenach, co jeśli akurat się gdzieś wyrżnie orła na pełnym gazie i uderzy jeszcze w głowę, a czy warto ryzykować resztę życia jako roślina karmiona przez rurkę tylko po żeby w głowę było trochę chłodniej?

#28 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 14 sierpień 2008 - 14:49

tylko po żeby w głowę było trochę chłodniej?

Ja zauważyłem ,że to właśnie w kasku jest chłodniej niż bez. Chyba ,że ktoś ma kask bez otworów wentylacyjnych... :mrgreen:

#29 Gosc_Sztajfa_*

Gosc_Sztajfa_*
  • Gość

Napisano 14 sierpień 2008 - 15:49

moim zdaniem jezdzenie bez kasku jest szczytem idiotyzmu, poniewaz w przypadku lekkiego upadku bez kasku mozemy doznac powaznych obarzen. moge to powiedziec na przykladzie osoby ktora znam wyjechala na trening bez kasku wpadla w dziure i sie wysypal i wyladowala w szpitalu w stanie krytycznym z krwiakiem mózgu, lezala 2mies w spiaczce wogole cód ze przezyla !!!!!!!

#30 Fifi

Fifi
  • Użytkownik
  • 174 postów
  • Skądtj�na pengar

Napisano 14 sierpień 2008 - 16:02

Taak, "cÓd". Ja jeżdżę w kasku, wszystko zależy od szczęścia, po prostu wolę mieć większe szansę na przeżycie.

#31 tomacias

tomacias
  • Użytkownik
  • 208 postów
  • Skądopolskie

Napisano 18 sierpień 2008 - 20:03

po prostu wolę mieć większe szansę na przeżycie.


Też tak myślę tym bardziej że miałem w rodzinie przypadek zgonu z powodu upadku na rowerze pozornie błahego :cry:

Zawsze jeżdżę w kasku, wczoraj także gdy zaliczyłem efektowną i niebezpieczną glebę gdy kolega z grupy liznął koło drugiemu, jak sie uwolnił z całym impetem uderzył we mnie co aż mnie wybiło z toru jazdy.
Zdarłem szmaty na karku (moja Biemmka :-( ) i przyszlifowałem głową o asfalt.
Kask był przytarty i połamany ale dynia caluśka. Niestety musiałem pożegnać mojego Bella Sweepa.

Ale już czeka na pierwszą jazdę nowy Trek Sonic.

#32 boberek

boberek
  • Użytkownik
  • 15 postów
  • Skądpomiechówek

Napisano 20 sierpień 2008 - 15:03

ja czasem tak a czasem nie :) jak jezdze u mnie na wsi to jest mało samochodów wiec nie zakładam kasku ale jak jade dalej np do wawa czy w okoliczne wieksze miejscowosci to zakłądam :P

ale powiem tak ze nie przepadam za kaskiem

#33 Rafalls

Rafalls
  • Użytkownik
  • 11 postów
  • SkądKatowice

Napisano 04 wrzesień 2008 - 21:11

Ja kupiłem kask dla szpanu ale z czase zacząłem mysleć o nim jako o ochronie glowy :) w kasu faktycznie czuję się jakoś lepiej, raz sobie wyszedlem na rower bez kasku i akurat wtedy pies wybiegl mi na drogę, przywaliłem dyńką ale mam na szczęście twardy kalfas :lol:

#34 xubix

xubix
  • Użytkownik
  • 1552 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 05 wrzesień 2008 - 05:33

tak.. oczywiscie ze z kaskiem ,dla wlasnego bezpieczensywa :roll:

#35 w1n

w1n
  • Użytkownik
  • 7 postów
  • SkądWRo

Napisano 05 wrzesień 2008 - 09:22

xubix jak mijałem Cię we wtorek w Krotoszynie to kasku na twojej głowie nie widziałem :D (widziałem twoje zdjęcia i byłeś to ty na 99% ;d, czerwona bluzka accenta chyba)

#36 Gosc_Tompoz_*

Gosc_Tompoz_*
  • Gość

Napisano 05 wrzesień 2008 - 11:35

KASK ZAWSZE N AKAŻDY TRENING< TYM BARDZIEJ ŻE U NAS NA ŁÓDZKICH USTAWKACH OPÓCZ PRZYPADKÓW ZGONÓW Z PRZYCZYN MEDYCZNMYCH BYŁ KILKA LAT TEMU PRZYPADEK ZGONY Z KRAKSY I TEN GOŚCIU NIESTĘTY NIE MIAŁ KASKU NA GŁOWIE


Tompoz

#37 jzpq

jzpq
  • Użytkownik
  • 43 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 05 wrzesień 2008 - 12:00

Kask to podstawa, szczególnie przy średnich prędkościach (później to już tylko pozory bezpieczeństwa). Ostatnio miałem mały wypadek. Nie wyrobiłem się na zakręcie przy zjeździe, bo jakiś człowiek wylazł na środek, a że trasa za miastem to zapiaszczona. Nie było miejsca, żeby się odpowiednio złożyć. Za ostre zakręty, za duży kąt, za mała przyczepność. Zmniejszyłem prędkość i ustawiłem się do uderzenia. Walnąłem kaskiem i lekko go uszkodziłem. Gdybym go nie miał, to pewnie zdarłbym skórę z połowy głowy :) a tak porwałem tylko ubranie. Kask to podstawa.

Tak samo jak okularki, bo przy 60-70 kmh to łzy wyciska :)

Safety first, jak to mówią starzy górale

#38 Rafalls

Rafalls
  • Użytkownik
  • 11 postów
  • SkądKatowice

Napisano 05 wrzesień 2008 - 14:21

okularki to nawet po zmroku 8-)

#39 jzpq

jzpq
  • Użytkownik
  • 43 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 05 wrzesień 2008 - 16:18

Wczoraj jechałem w okularkach po zmroku, ale że robiło się chłodno, to parowały w górnych częściach i musiałem schować :)

#40 TyRaN

TyRaN
  • Użytkownik
  • 26 postów
  • SkądBełchatów

Napisano 25 styczeń 2009 - 16:11

Ja jeżdżę w kasku, po pierwsze, bo chcę być bezpieczniejszy, po drugie, trener każe ;)
W okularkach też smigam, przeważnie w pomarańczowych szkiełkach chyba, że mocno świeci słońce.



Dodaj odpowiedź