Skocz do zawartości


Zdjęcie

Katar i kaszel zaraz po treningu


41 odpowiedzi w tym temacie

#1 Adson_:D

Adson_:D
  • Użytkownik
  • 241 postów
  • SkądTłuszcz

Napisano 24 czerwiec 2009 - 21:46

Mam problem bo jak wracam do domu z roweru to mam napady kaszlu i zapchany nos. ale nigdy nie w trasie... dopiero jak wrócę do domu i chwilę odpocznę... kaszel ok pół godziny i przestaje ale katar męczy mnie ciągle od czasu kiedy zacząłem jeździć na rowerze większe odległości niż do sklepu i spowrotem. co najdziwniejsze to w trasie mam zupełnie drożny nos. nie wiem czy to alergia, czy jakaś choroba...

#2 Gosc_kobrys_*

Gosc_kobrys_*
  • Gość

Napisano 24 czerwiec 2009 - 21:52

ja mam zawsze drożny nos... co do twojego polecam sprawdzić zatoki u lekarza...

co do kaszlu to po eXtremalnie cięzkiej jeździe zdarzy mi sie kaszlnąc po treningu pare razy ale nigdy bym nie nazwał tego napadem...

#3 Adson_:D

Adson_:D
  • Użytkownik
  • 241 postów
  • SkądTłuszcz

Napisano 24 czerwiec 2009 - 21:59

no z napadem przesadziłem :-P ale męczący kaszel to jest na pewno

#4 xubix

xubix
  • Użytkownik
  • 1552 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 24 czerwiec 2009 - 22:00

Adson_:D, zawsze ,ale to zawsze mam taki sam problem.. z kaszlem.. po duzym wysiłku mozna powiedzieć ze mam taki kaszel ,że prawie płuca wypluwam.. chwila i spokój..
może zrób spirometrię ?? mi na niej wyszło ,że mam mniejszą niż normalny człowiek pojemność płuc i do tego miałem kiedyś podejrzenie o astmę.. także póki czas idź do lekarza :)

#5 Adson_:D

Adson_:D
  • Użytkownik
  • 241 postów
  • SkądTłuszcz

Napisano 24 czerwiec 2009 - 22:15

oj nie strasz... :-P ja ogólnie mam płuca astmatyczne... a na spirometrię do lekarza sportowego??

#6 Gosc_kobrys_*

Gosc_kobrys_*
  • Gość

Napisano 24 czerwiec 2009 - 22:28

no kolega dobrze radzi... miałem kolegę w liceum - grał z nami w noge jak równy z równym... ba biegał bardzo szybko i wytrzymale... ale po wuefie aż żal było na niego patrzeć jak był zielony od kaszlu... jednak nie poddawał sie i przez 3 lata zaobserwowałem u niego naprawde wielki progress - cóż nie wyleczyl sie ale kaszlał dużo mniej...

#7 radek_3131

radek_3131
  • Użytkownik
  • 453 postów
  • SkądPabianice

Napisano 24 czerwiec 2009 - 22:38

Kiedyś kaszel miałem nawet po biegu na 400m lekkim tempem, :-/ bo miałem mało pojemne płuca i UNIKAŁEM sportów wytrzymałościowych. Jednak gdy zacząłem jeździć więcej na rowerze (trekkingowym) zacząłem się mniej męczyć. W sumie zauważyłem to dopiero na WF podczas biegu na 1000m (przebiegłem w czołówce bez większych problemów z oddychaniem). Teraz kaszel po wysiłku fizycznym miewam bardzo rzadko (2 razy kaszlnę i przechodzi). :-)

#8 Adson_:D

Adson_:D
  • Użytkownik
  • 241 postów
  • SkądTłuszcz

Napisano 24 czerwiec 2009 - 22:42

może to i tak jest u mnie z płucami, że nie są przyzwyczajone do efektywnego pobierania dużych ilości powietrza... zobaczę jak to się rozwinie z czasem... na tą chwilę zastanawiam się nad badaniami u sportowego lekarza.

#9 xubix

xubix
  • Użytkownik
  • 1552 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 25 czerwiec 2009 - 00:12

Adson_:D, spirometrie wykonała mi moja pani alergolog :)

#10 p9375

p9375
  • Użytkownik
  • 48 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 25 czerwiec 2009 - 06:24

Kaszel po wysilku to normalna sprawa. Przyczyna sa pylki, kurz, dymy i inne smieci wdychane przez USTA. Po treningu organizm probuje je naturalnie wyrzucic z pluc. Zacznijcie oddychac NOSEM zawsze kiedy nadazacie z oddechem, a problem zredukuje sie do minimum a nawet i zniknie.

#11 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2254 postów
  • Skądkrakow

Napisano 25 czerwiec 2009 - 12:40

Na spirometrię da ci skierowanie lekarz pierwszego kontaktu, a jak nie to weż skierowanie do pulmonologa. Prawdopodobnie masz stany alergiczne, ale zawsze lepiej jak Cię przebada pulmonolog. pozdr

#12 Adson_:D

Adson_:D
  • Użytkownik
  • 241 postów
  • SkądTłuszcz

Napisano 25 czerwiec 2009 - 14:53

i wygląda na to że będę chodził od lekarza do lekarza... tylko się zastanawiam czy lepiej na spirometrię czy do pulmonologa...

#13 Gosc_Arek_*

Gosc_Arek_*
  • Gość

Napisano 25 czerwiec 2009 - 15:43

Najpierw spirometria, a z tymi wynikami do pulmonologa. Jeśli chcesz czekać x tygodni, to możesz wziąć skierowanie na badania. Ja poszedłem prywatnie i wyniosło mnie to 30zł, nie czekałem w żadnej kolejce i wyniki miałem po 5 minutach. Jeśli na zdrowiu Ci zależy (również tym psychicznym), to lepiej wydać parę groszy i nie liczyć na łaskę NFZ.

#14 Adson_:D

Adson_:D
  • Użytkownik
  • 241 postów
  • SkądTłuszcz

Napisano 25 czerwiec 2009 - 16:55

na łaskę NFZ można się nie doczekać... a 30 zł to nie żaden majątek... w takim razie zrobię to w ten sposób... dfzięki za pomoc... :->

#15 h/k

h/k
  • Użytkownik
  • 1389 postów
  • SkądRumia

Napisano 09 październik 2009 - 23:13

Witam
Podczepię się pod temat. Poruszam go, gdyż mnie męczy szczególnie teraz. Mam podobny problem, lecz lekki katar mnie męczy latem, natomiast reszta roku (jak temperatura nie jest wyższa od 13-14C) spędzona na rowerze bez okrycia górnych dróg oddechowych kończy się u mnie przeziębieniem, przede wszystkim gardło cierpi. Muszę jeździć w kominiarce, najlepiej dodatkowo z szalikiem pod spodem. Czy to jest normalne!? Bo z tego, co widziałem i słyszałem, to większość kolarzy jeździ bez żadnych okryć przez większość roku i nie cierpi na takie ekscesy. A jak u Was to wygląda?

#16 gibber

gibber
  • Użytkownik
  • 1204 postów
  • SkądN. Tomyśl

Napisano 10 październik 2009 - 07:48

Podstawowe pytanie, podczas jazdy oddychasz nosem, czy ustami ?
Jesli ustami, to zimne powietrze dostaje sie do oskrzeli poprzez gardlo. W wyniku obnizenia temp. zaczynaja rozwijac sie bakterie, ktore powoduja zwiekszone wydzielanie sluzu - kaszel, bol itp. Przez nos jest lepiej, powietrze ogrzewa sie zanim dotrze do oskrzeli. Minus, mozna zalatwic sobie zatoki. Ponizej 10st czapka to dla mnie obowiazkowe okrycie. Jezeli podczas jazdy w kominiarce nie masz uciazliwych objawow to poprostu w niej jeździj.

#17 h/k

h/k
  • Użytkownik
  • 1389 postów
  • SkądRumia

Napisano 10 październik 2009 - 12:25

Ze dwa tygodnie temu jechałem dość spokojnie, tempem niespacerowym bez żadnego okrycia i oddychałem tylko nosem. Na początku jazdy jako tako było w porządku, po ok. 12 km schłodziło mi nos i gardło zaczęło boleć, po 40 km wróciłem do domu i gardziołko zawiane. :-x Potem znowu syrop, płukanie... Nawet ostatnio z samą kominiarką (bez której obecnie nigdzie na rowerze się nie ruszam) mrozi mi drogi oddechowe i muszę z szalem jeździć - wtedy komfort jest stuprocentowy. ;-)
Dziwi mnie to tylko, że niektórzy (a może nawet wszyscy?) ambitni rowerzyści jeżdżą bez żadnej ochrony i podobno nic im się nie dzieje. :-o

#18 gibber

gibber
  • Użytkownik
  • 1204 postów
  • SkądN. Tomyśl

Napisano 10 październik 2009 - 13:10

Dziwi mnie to tylko, że niektórzy (a może nawet wszyscy?) ambitni rowerzyści jeżdżą bez żadnej ochrony i podobno nic im się nie dzieje. :-o


Moznaby dopisac, do czasu. Ja na twoim miejscu, ponizej 14 st. C wybralbym trenazer, po co sie prosic o choroby. Sam dzisiaj zrobilem 2h jazdy z rana w tem 6-10 st. C. Ostatni raz, z gila leci na potege.

#19 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 postów
  • Skądrybnik

Napisano 10 październik 2009 - 17:54

Wiadomo zimą należy się odpowiednio ubrać. Jeśli chodzi o mnie to jak jest ok 10 lub niej na termometrze to czapka, w okolicach 0 kominiarka czasem. Ust i nosa nie zakrywam bo nie czuje takiej potrzeby. Zdarzało mi się przejeżdżać poprzedniej zimy przy -5 st. i 100km po szosie i nie miałem problemów. Za to latem często w czasie treningu (tylko w czasie) mam wodnity katar, jak przychodzę do domu to katar znika. Tłumacze to sobie jakimiś pyłkami etc. ale na szczęście nie jest to zbyt uciążliwe.

#20 h/k

h/k
  • Użytkownik
  • 1389 postów
  • SkądRumia

Napisano 10 październik 2009 - 19:45

Cześć
Rezygnować z roweru nie mam zamiaru, jedynie zimą będę jeszcze mniej jeździł, trenażera, rolki ani stacjonarnego nie posiadam. Poza tym i tak rzadko wyjeżdżam (na dzień dzisiejszy 2 razy w tygodniu), więc jest czas na zdrowienie w razie czego. Po trzecie - trenażer nie zahartuje! A rower chociaż po części. Z katarem to fakt, dziś też mi "trochę" się lało, ale dla mnie to nie jest wielce męczące. Mimo, że niesamowicie ciepło miałem w gardło, to jest taki katar, jak ma mariusz k - występuje nawet, jak wdycha się ciepłe powietrze.To raczej od wysuszenia śluzówki.
No cóż, pozostaje mi jeździć z kominiarą i szalikiem, dodatkowo zimą w masce przeciwpyłowej :mrgreen: + waciki do uszu (potrafią mi zaboleć po jeździe w mrozie) bo inaczej w moim wypadku się nie da. :roll:



Dodaj odpowiedź