moze i pod wzledem lekkosci dzialania tak, ale precyzji to juz nie bardzo. Za to przoduje ( tak jak i 6800 ) w koniecznosci czestego dostrajania i braku odpornosci "fabrycznych" kabli na kurz. Nie przoduje tez w szybkosci zmian , wadze ( tu DA bije nawet rival ).
Pomijam, ze ustawienie klamek na "new ergo" ( reach ponizej 80mm )to kompromis i to silny. Ani Sram ani Campa nie maja tego problemu.
Razem z 6800 do historii odeszla plynna zmiana biegow i cicha praca napedu. Mam i 6800 i Force22 i Red 10tke (yaw) i dostep do DA i mechanicznego i elektrycznego. Z Campy Centaur , Record i dostep do Chorusa i Super Recorda.
Force yaw na 36-46 i zebatkach Stornglite'a zmienia szybciej niz 6800 na 50-34 Ultegry. O Redzie na korbie Reda nawet nie wspominam.
Naped ma dzialac ja najszybciej i jak najbardziej precyzyjnie. A czy do zmiany uzyje sily 3 czy 5 Nm na lapie jest nieistotne. Mam tez "czuc" zmiane ( klik ) a nie sie domyslac.... I lapa ma byc wieksza niz filtr od papierosa - tak zebym trafial, a nie celowal i trafial. Albo nie.
Gdybym mial do wyboru 6800 i Force to force bez zadnych watpliwosci.
Moze z 1ym malym ALE : hamulce Shimano sa skuteczniejsze i maja nieco lepsza modulacje niz Sram'owskie. Jedyny plus na korzysc producenta wedek i kolowrotkow 
6800 ma tez duzo krotszy skok lap niz 5700/6700 - fajnie ze krotki, niefajnie ze niewyczuwalny.
Generalnie ja Shimano mowie dozywotno stanowcze "niet". nie pasuje mi i juz. w zadnym wzgledzie. Probowalem dzielnie 3 razy. I mam dosc.