No co Ty?
Bez młota nie robota ;-) .
Malik, a Pan Rychtarski to bardzo obłożony pracą? Dużo sobie liczy za taką ramkę?
Ciekawi mnie, ile trzeba by dać za stalową ramę o wadze, powiedzmy, około 1800 g , lżejszej mi nie potrzeba (w rozmiarze 52 cm).
Ilekroć przesiadam się ze stalowego górala Bianchi , czy również ze stalowego crossa, czy nawet z ciężkiej stalowej szosówki z prostą kierownicą (rama niby Bianchi, ale waży prawie 2,6 kg) na aluminiowego Accenta Via Montana z karbonowym widelcem, to coś mi nie pasuje. Nie wiem o co chodzi, ale na aluminium gdzieś znika tzw. "flow", przyjemność z jazdy pryska jak bańka mydlana, rower jedzie dużo wolniej, niż wynikałoby to z jego niskiej masy i pozycji aero, prowadzi się nijako, trzęsie, kręcenie korbami traci płynność.
Stal ma coś takiego, że po prostu chce się kręcić korbami. Magia czy co?
Jest w tym trochę magii, ale głównie to wynika z parametrów stali.
Accent via montana... paździoch jakich mało. Właściwości jezdne, komfort takiej ramy są adekwatne do ceny. Czyli tak niskie, że niżej się już nie da.
Dla kogoś kto zaczyna przygodę z kolarstwem taka rama to dobre rozwiązanie.
Mnie już nawet nie cieszy jazda na najzajebistszym karbonie z milionem "genialnych" rozwiązań poprawiających "sztywność", "komfort" i "beter ajerodajnamik".
Ktoś kto nigdy nie doświadczył jazdy na skrojonej na miarę stalówce z bardzo dobrych rur nigdy nie zrozumie o co tu kaman.
Co do terminów u Pana Rychtarskiego. Niestety mają ostry zapierdziel (po części dzięki mnie ;-)
klik), ale i tak terminy są w miarę ok. W tej chwili myślę, że jest to około miesiąca.
Cena to kwestia indywidualna, zależy to od rur i od całej reszty dupereli, malowania itd. Napisz do nich maila i dowiesz się więcej.
[email protected]
Kolejny elementem mojej układanki jest...
A co się będę szczypać!??!?! :-)