Tak prawdę mówiąc, to dziwię się ludziom, którzy reanimują stare Jaguary. Wkładają kasę i jeszcze na czymś takim jeżdżą.
Polacy nigdy nie robili dobrych i ładnych rowerów.
Gdybym miał Colnago lub innego markowego włocha z roku 1970, to co innego. Tamte rowery, to poezja w porównaniu z tłukami "made in demoludy". Widziałem ostatnio Giosa w dobrym stanie i powiem krótko różnica 2 klas do Jaguara.
Ja się nie dziwię i cieszę się z tego, że są młodzi ludzie, którzy chcą i potrafią przywrócić polskiego klaska do dawnej świetności niezależnie od tego jaka to była klasa roweru. Kraj był wyniszczony po wojnie i nie do końca niepodległy ale byli ludzie, którzy mimo bardzo ograniczonych środków i niedostępnych w kraju technologi, wytwarzali i udoskonalali te rowery. Dzięki tym, którzy odnawiają te klasyki, tacy jak Ty Cyklo Ziutek mają okazję zobaczyć na jakim sprzęcie jeździła i zdobywała medale nasza kadra. Jakby nie było tych rowerów na czym by się ścigali? Porównujesz nasze rowery z rowerami zachodnich państw, gzie ich przemysł rowerowy nie został zniszczony przez wojnę. Zapoznaj się z historią roweru polskiego w okresie międzywojennym, i oceń jaki to był potencjał. Został zniszczony i rozgrabiony przez okupantów. Zastanów się zanim porównujesz nasze jak piszesz "tłuki" do "markowego włocha", który w czasie, kiedy nasz przemysł został niszczony i rozkradany ten "piękny włoch" pomagał naszym wrogom.