MARATONY SZOSOWE PP
#1
Napisano 21 listopad 2006 - 17:44
#3
Napisano 21 listopad 2006 - 22:15
#5
Napisano 21 listopad 2006 - 23:09
Czy ktoś kto dopiero zaczyna zabawe z rowerem szosowym ma czego szukać na takich maratonach ??- Samotna jazda na samym końcu nie należy do najciekawszych.
#6
Napisano 21 listopad 2006 - 23:14
coz.. zeby zaczac startowac trzeba jednak troche potrenowac.
bez przygotowan etc nie ma sensu sie tam pchac.
z drugiej strony nie ma tam chyba tak wysokiego poziomu zeby przyjezdzac na szarym koncu. startuja tam nie tylko sami szosowcy ale rowniez ludzie na goralach.
#7
Napisano 22 listopad 2006 - 08:16
[ Dodano: 2006-11-22, 08:31 ]
MALIK ---chłopa nie kojaże ale gdy jechałem na maratonie pamiętam huk tego dzwona gdzieś na koncu grupy ,,było to po niemieckiej stronie ,,jechaliśmy dużym wahlarzem i on nie zauważył takiego małego znaku blaszanego na zaczynającej sie wysepce po środku drogi ,,,chyba była lekka ciemność przed oczami ,,,,,,chyba oto chodzi ,,TAK,,,,
#8 Gosc_tozik_*
Napisano 22 listopad 2006 - 09:27
http://www.kolarstwo.perfectdjango.com (w dziale "Imprezy")
Osobiście przyłączam się do zachęt Jarka - wcale nie trzeba być super wycinakiem,
żeby mieć frajdę ze startów w maratonach szosowych. Mnie w tym roku tylko raz udało się nie być ostatnim w swojej kategori ale i tak uważam te starty za udane i planuję w przyszłym roku. Poza aspektem sportowym właściwie na każdym maratonie panuje super atmosfera, można spotkać masę fajnych ludzi podobnie jak my zakręconych na punkcie "szoski"
#9
Napisano 22 listopad 2006 - 10:22
[ Dodano: 2006-11-22, 08:31 ]
MALIK ---chłopa nie kojaże ale gdy jechałem na maratonie pamiętam huk tego dzwona gdzieś na koncu grupy ,,było to po niemieckiej stronie ,,jechaliśmy dużym wahlarzem i on nie zauważył takiego małego znaku blaszanego na zaczynającej sie wysepce po środku drogi ,,,chyba była lekka ciemność przed oczami ,,,,,,chyba oto chodzi ,,TAK,,,,
hehe tak tak to wlasnie on :-)
co ciekawe wygral kategorie M3 :-)
#10
Napisano 22 listopad 2006 - 16:39
[ Dodano: 2006-11-23, 16:18 ]
TOZIK-co uchylasz sie do namowy chłopaków na starty --opowiedz jak zaczynałeś !!!!!!chyba że chcą do końca jezdzic w około bloku lub w samotności walcząc tylko ze sobą ,,swoimi słabościami i z wiatrem,,,,,JAREK.. :roll: :-o :-> :roll:
#11
Napisano 23 listopad 2006 - 16:39
#12 Gosc_tozik_*
Napisano 23 listopad 2006 - 22:14
A propos dojazdów i "rozmieszczenia maratonów na mapie Polski" to faktycznie ci ze wschodu i południa naszego pięknego kraju mogą czuć się zawiedzeni. Horny - na twoim miejscu spróbowałbym zmontować jakąś 3-4 osobową ekipę do wspólnego transportu co bradzo obniży koszty. Ale tak czy owak czasowo taka impreza to cały weekend z hakiem trzeba poświęcić. Tylko nieliczni startują we wszystkich imprezach, na początek wystarczy kilka, więc te 3-5 weekendów w sezonie to chyba da się jakoś zarezerować tylko dla siebie. Nie zapeszajmy - w przyszłym roku mają dojść nowe imprezy - może gdzieś będzie bliżej.
A wracając do mnie, to było tak, że ja zawsze myślałem o sobie, że jestem strasznie cienki i wolałem jeździć sam, żeby nikogo nie zmuszać do czekania na mnie Właściwie jeździłem tylko rekreacyjnie, a nie treningowo i biłem własne rekordy w kategoriach dystansu. Średnia 30km/h to był dla mnie nieosiągalny kosmos. Dopiero jak kolege Piotra namówiłem na zakup kolarki to zaczęliśmy razem jeździć i to się zaczęło zmieniać bo zobaczyłem jaka to frajda jechać "na zmiany", "na kole" itd i przekonałem się, że w faktycznie już w dwóch jeździ się dużo szybciej, a co dopiero w grupie. I wtedy postanowiliśmy spróbować poraz pierwszy swoich sił w imprezie - pojechaliśmy w 2005 na Rajd wokół Tatr do Nowego Targu. Kapitalna impreza zwłaszcza, że ma tę pewną przewagę nad maratonami PP, że tam "olewamy" przepisy i startujemy całą 60-70 osobową grupą - taki mały peleton - do dopiero było coś. Po tym rajdzie byliśmy obaj strasznie "podjarani", że jako zupełnie nowicjusze pojechaliśmy całkiem nieźle - parę osób było za nami i postanowiliśmy w następnym roku wystartować w maratonach, gdzie w przeciwieństwie do rajdu są prowadzone klasyfikacje itp, żeby się porównać z innymi. I tak to się zaczęło. Reszte można doczytać na mojej stronce, relacje będą jeszcze uzupełniane w długie zimowe wieczory.
#13
Napisano 23 listopad 2006 - 22:49
#14 Gosc_Anonymous_*
Napisano 24 listopad 2006 - 08:11
Nie dodałeś tylko, że trzeba wyznaczyć sobie cel realny do osiągnięcia. W przeciwnym wypadku zamiast motywacji do dalszego działania może być zniechęcenie. Jeszcze nigdy nie startowałem w takim maratonie z "prawdziwą klasyfikacją". Startuję od 3 lat w mBank eXtreme i tam jest mierzony czas i prowadzona klasyfikacja. Jednak z powodu dużej różnicy w sprzęcie (trekking) do tego roku walczyłem raczej sam ze sobą, a właściwie z czasem. Element rywalizacji w jeździe rowerem, a szczególnie szosówką jest konieczny, dlatego chcę podnieść sobie poprzeczkę, ale nie od razu najwyżej. Dla mnie na razie osiąganie coraz większych średnich i pokonywanie odcinków kontrolnych w coraz krótszym czasie jest budujące. Myślę, że w przyszłym roku zobaczymy się na kilku maratonach PP ... przynajmniej na starcie i na mecie...bardzo ważną rzeczą jest wyznaczenie sobie CELU...
#15
Napisano 30 kwiecień 2007 - 08:48
Wszystko wskazuje na to, że spotkamy się w Lesznie. Mam zamiar wreszcie zaznać przyjemności z udziału w maratonach PP. Może dołączy do mnie 2 kolegów z moich okolic,... bo inaczej jadę sam :-P
Czy mam szansę spotkać w Lesznie jeszcze jakiegoś forowicza?
pozdro horny
#16
Napisano 01 maj 2007 - 07:04
narazie zapisałem się na 200kaemów ale próbuje uklecić coś na 100 również w kryzysowej sytuacji ,,,,mimo dużej liczby ludzi --niema kogo zapisać do pracy ,,albo nieznam ,albo pewnie jadą z kim innym -nie pierwszy raz...
Moi mocni ne jadą w LESZNIE i trzeba główkować ...
na 100-kaemów żeby myśleć o wygranej stać musi 44-46/h na liczniku ,,ponieważ znam z tych co znam -grupę z ostrowca ,zebrali się w sześciu --będa chcieli to pozamiatać !!!!!! :-P
na 200-kaemów stać musi 40-42/h-a napewno czwórka z przodu ---grupy faworytów narazie nie zauważam --JAREK :mrgreen:
#18
Napisano 01 maj 2007 - 08:00
najpierw zalicz setkę na punkty, zjedz spokojnie obiad, odpocznij i dołącz do mnie na drugą stówkę. Ja będę wylewał siódme poty, a Ty wycieczkowo :-D
roolez, Ty Leszno odpuszczasz?... szkoda :-/
pozdro horny