Witam pięknie
#321
Posted 28 September 2011 - 19:04
#325
Posted 16 October 2011 - 19:09
Z Waszą pomocą,trzy sezony wstecz nabyłem swojego
popieprzacza (Peżo z końca lat 80-tych) i po kilku
przejażdżkach stwierdziłem:
- łał, kupiłem paralotnie
Jeżdżę krajoznawczo ale lubię się fest umęczyć,
wtedy wiem że zyję i jestem szczęśliwy.
jeszcze raz
imadło
#326
Posted 16 October 2011 - 21:01
jestem tutaj nowy.. właśnie kupiłem swoją pierwszą szosówkę. Wrażenia jak najbardziej pozytywne. Niestety kończy się już sezon, ale w cieplejsze weekendy można jeszcze pojeździć.
Jestem z Warszawy - Bielany, jakby ktoś chciał pojeździć weekendami to ja chętnie.
#327
Posted 17 October 2011 - 14:04
jestem Asia, mieszkam w Warszawie i tak jak wspomnialam wyzej, mam nieszosówkę
mój sprzęt to SPECIALIZED MYKA HT SPORT - 'góral', który jest swietnym rowerem na pełne leśnych podjazdów terenowe wycieczki, ale.. nie tylko. jakis czas temu, kiedy zaczelam znacznie wiecej jezdzic po asfalcie anizeli w przelajach, zaopatrzylam Myczke w 'cienkie oponki' - Maxxis Detonator. zmiana byla odczuwalna od razu - wycieczki po siedemdziesiat kilometrow przestaly byc przejazdzkami silowymi
zarejestrowalam sie na tym forum bo tematy rowerowe sa mi bliskie. moja ukochana Myka zostala zakupiona na poczatku maja - wczesniej takze jezdzilam rowerem regularnie, ale raczej tylko w celach komunikacyjnych. odkad mam nowy rower jezdze coraz wiecej i w coraz bardziej urozmaicony sposob. w lipcu jezdzilam sporo po przelajowych, grzaskich, blotnistych, gorzystych i polnych trasach i zalapywalam skilla w lapaniu rownowagi i zdobywaniu podjazdow, ktore na pierwszy rzut oka wydawaly sie nie do zdobycia. w sierpniu, po powrocie do miasta, niejako z koniecznosci 'przesiadlam sie' na asfalt.
obiektywnie rzecz ujmujac nie jeszcze duzo - dla Was moj kilometraz zabrzmi nedznie - w lipcu zrobilam w sumie 1010 km, w sierpniu 1195, we wrzesniu 1295. jednak jazde na rowerze traktuje wlasciwie czysto rekreacyjnie i nie wiaze z tym swojej przyszlosci. jest to dla mnie swietna forma relaksu i doskonaly trening uzupelniajacy, bowiem moja 'glowna' dyscyplina sportu jest bieganie dlugodystansowe. w tygodniu mam 6-11 treningow, wychodzi okolo 70-90 przebiegnietych kilometrow. startuje na razie w zawodach na 5 i na 10 km, ale w przyszlosci chcialabym powalczyc na polmaratonach.
uwielbiam rowerowac - wedlug mnie ta forma aktywnosci swietnie dziala na zmeczenie po mocniejszym treningu biegowym. czesto po ciezkim bieganiu wsiadam na rower i jade na dluzsza wycieczke - po powrocie moje cialo tak jakby zapomina o tym, ze biegalo. jazda na rowerze jest tez swietnym wspomagaczem nauki - jako osoba totalnie nadaktywna najlepiej przyswajam wiadomosci, ktore przyjmuje podczas 'czegosrobienia' - nie ma lepszego sposobu na efektywne uczenie sie do egzaminow
no dobra, ale rozpisalam sie okropnie, a nie napisalam jeszcze, dlaczego wlasciwie sie tu zarejestrowalam.
idzie zima, czyli pora roku, ktorej szczerze nienawidze. niestety jestem obarczona pewna paskudna dolegliwoscia, ktora powoduje, ze przy mroznej pogodzie bardzo szybko zamarzaja mi dlonie i stopy (a to bardzo boli, a ponadto uniemozliwia dloniom ruchy wymagajace manualnosci). poza tym jest ohydnie ciemno, wiec coraz rzadziej da sie wyjsc na rower w dowolnej chwili i cieszyc sie wesola przejadzka z tego powodu wlasnie zdecydowalam sie zakupic trenazer - Elite Mag Speed. wczoraj po raz pierwszy na niego wsiadlam i zrobilam debiutancki trening pierwsza godzine spozytkowalam w taki sposob: 25 minut lekko, 5 minut bardzo szybko, 5 minut odpoczynku (lekko), 3 min b.szybko/3 lekko, minuta b. szybko i ostatnie dwadziescia minut lekko.
mialam co prawda wrazenie, ze zaraz odlece razem z tym trenazerem, ale bylam bardzo pozytywnie zaskoczona takim treningiem. przy ostatnim przyspieszeniu dobilam do 83% HRmaxa, co jest dla mnie niezlym osiagnieciem jesli chodzi o jazde na rowerze. mam niezla wytrzymalosc, ale stosunkowo kiepska sile - co swietnie widac w bieganiu: moge biec dlugo przyzwoitym tempem, ale sprinter ze mnie zaden. wskazniki BMI sugeruja, ze nie istnieje i choc mam calkiem sporo miesni przy niskim %bf, to jednak.. no, cudow nie ma
i w zwiazku z tym nowym rozdzialem w moim 'kolarskim' (przepraszam ) zyciu mam do Was, doswiadczonych rowerzystow, pare pytan:
po pierwsze - jak oceniacie halasliwosc takiego sprzetu? mieszkam na dziesiatym pietrze i mam pod spodem wyjatkowo wredna sasiadke, z ktora nie chcialabym wchodzic w niepotrzebne konflikty. co prawda krecilam tym rowerem w niedzielny wieczor do dwudziestej i sie nie pojawila, ale nie wiem, co bedzie dalej. czy takie cudo mocno slychac 'pod spodem'?
po drugie - jak taki trening przeklada sie na jazde w terenie? wiadomo, na trenazerze nie ma wiatru i dziur w asfalcie, ale nie ma tez zakretow i sygnalizacji, wiec mozna zapodawac bez przerwy. czy godzina trenazerowania ze srednim tetnem 62% jest mniej wiecej tym samym, co godzina jazdy w terenie na takim tetnie? (czuje, ze zadalam to pytanie w idiotyczny sposob, no ale trudno 8) )
no i trzecie, najbardziej glupie pytanie - jako, ze czasami chcialabym zrobic sobie na tym trenazerze cos w rodzaju spokojnego rozjazdu zamiast szalonych interwalow (mam mocne treningi biegowe 3 razy w tygodniu, wiec nie zawsze dzikie harce na rowerze beda dobrym pomyslem), a wtedy.. uhm.. przydaloby sie cos w rodzaju 'łapy', na ktorej daloby sie na przyklad postawic ksiazke :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: czy ktos z Was spotkal sie z takim rozwiazaniem? obawiam sie, ze ogladanie filmow i programow na VOD po jakims czasie mi sie znudzi, poza tym to bylby niezly sposob, zeby nadrobic zaleglosci z lektur na studia co ja mowie, stalabym sie prawdziwym kujonem.. 8)
na razie to chyba tyle, wiecej pytan nie bede zadawac, bo nikomu nie bedzie sie chcialo przeczytac tego postu
pozdrawiam,
Asia
#328
Posted 17 October 2011 - 21:01
Faktycznie, pytań masz wiele, na wszystkie znajdziesz odpowiedzi przeszukując nasze forum. Znajdziesz tematy o trenażerach, treningu, trasach, grupach, z którymi mogłabyś jeździć itp, itd. Na niektóre, mogę podpowiedzieć:
- trenażer, aby nie wydawał głośnych dźwięków użytkuj tak (dobierając obciążenia i przełożenia w rowerze), aby koło, a więc i rolka kręciły się z możliwie małą prędkością, no i zastosuj wygłuszenie (matę) pod trenażer.
- techniki jazdy w terenie na trenażerze nie potrenujesz, to oczywiste - podtrzymasz/poprawisz za to wydolność przed następnym sezonem.
Przychodzi mi na myśl pulpit na nuty - popytaj w sklepach muzycznych lub muzyków (klasycznych :-D ).. przydaloby sie cos w rodzaju 'łapy', na ktorej daloby sie na przyklad postawic ksiazke :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: czy ktos z Was spotkal sie z takim rozwiazaniem?
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
#329
Posted 17 October 2011 - 21:47
jutro ma mi przyjść tranażer 8-) i mam ten sam problem :-Dprzydaloby sie cos w rodzaju 'łapy', na ktorej daloby sie na przyklad postawic ksiazke :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
jestem w klasie maturalnej i nie mogę sobie pozwolić codziennie na 2h wyciągnięte z dnia na samą jazdę,
myślę, że książka i tranażer się sprawdzi tylko jakoś ja trzeba stabilnie ulokować :mrgreen:
widzę, że nie tylko ja na coś takiego wpadłem
tak w ogóle to witaj ; )
#330
Posted 18 October 2011 - 13:09
Faktycznie, pytań masz wiele, na wszystkie znajdziesz odpowiedzi przeszukując nasze forum. Znajdziesz tematy o trenażerach (...)
Rzecz jasna przejrzalam topic o trenazerach, ale nie znalazlam w nim odpowiedzi na moje pytania - za to przekopalam sie przez kilka stron ubolewania, jaka to jazda z tym urzadzeniem jest beznadziejna :mrgreen: :mrgreen:
ja jednak sie nie zrazam i.. wlasnie skonczylam drugi trening z tym cudenkiem. i znowu moge powiedziec, ze nigdy tak szybko nie zapodawałam na rowerze.. chcialam sobie zrobic 'spokojny rozjazd' (rano zrobilam 16 km biegiem, w tym interwaly - srednie tempo calosci 4:52/km), ale wyszlo.. no, ekhm, troche inaczej 20 minut lekko/10 ciezko/10lekko/10ciezko/10lekko/5 ciezko/5 lekko - znowu dobilam do 82% hrmaxa, a co najbardziej zaskakujace.. SPOCILAM SIE! ja, czlowiek-antyperspirant
po poprzednim treningu zalatwilam sobie niezle zakwasy - chyba je wlasnie dobilam..
(...) grupach, z którymi mogłabyś jeździć itp, itd.
grupy raczej nie szukam, a moze inaczej: zadna grupa nie chcialaby mnie znalezc :mrgreen: nie bylabym dobrym kompanem szybkich wycieczek w towarzystwie szosowcow
Przychodzi mi na myśl pulpit na nuty - popytaj w sklepach muzycznych lub muzyków (klasycznych :-D )
swietny pomysl, dzieki!!
@travisb,
dzieki za propozycje, ale chyba niestety to nie to czego szukam - co prawda nie zamierzam wertowac encyklopedii, ale mapnik raczej nie wytrzyma obciazenia wiekszego niz jedna strona tekstu
pozdrawiam!
#332
Posted 02 November 2011 - 21:42
Forum czytywałem już od dawna, ale teraz postanowiłem się zarejestrować i partycypować w życiu forum.
Przygodę z wąskimi oponkami zacząłem parę lat temu od ostrego koła. W zeszłym roku ostrzaka odstawiłem, a zacząłem przygodę z przełajówką zafascynowany tą dyscypliną kolarstwa. Latem tego roku spróbowałem z ciekawości założyć szosowe oponki, zacząłem jeździć długie trasy i... to jest to! Teraz już się nie uwolnię.
Na razie sezon się kończy, więc wróciłem do szerszych opon przełajowych, ale już kompletuję części i na przyszły sezon będzie i szosa.
pozdrowienia dla wszystkich
#333
Posted 14 November 2011 - 19:01
Na wasze forum trafiłem szukając fajnego miejsca w sieci gdzie mógłbym się poradzić i poczytać ciekawe porady na temat kolarstwa.
Na szosie zaczynam dopiero od przyszłego sezonu.Do tej pory jeździłem rowerem "górskim" ale od zawsze to lubiłem.Jednak gdy pewnego razu pożyczyłem szosówkę od kupla i zobaczyłem jaka przepaść jest w jeździe między tymi dwoma rowerami , zdecydowałem się kupić kolarkę To na pewno jest to.... :mrgreen:
#339
Posted 07 January 2012 - 11:17
Forum również przeglądam od jakiegoś czasu
Moja przygoda jest prosta kupiłem na próbę rowerek TITAN na shimano 105 ,bardziej dla zabawy ,dla dojazdów itp . no i załapałem takiego bakcyla, że to jakaś przesada mam juz drugi rowerek i staram się teraz przetrwać zimę na titatnie trenuje bawie i sie i bede startowal na bank w jakichs amatorskich zawodach jak zawsze dla zabawy.
#340
Posted 08 January 2012 - 19:00
Na stare lata postanowiłem trochę spróbować kolarzóweczki. Do tej pory pomykałem trochę przyspieszonym crosem ale brakowało mi km/h więc zamiast trenować postanowiłem kupić szybszy rower :-P Nieźle to sobie wymyśliłem! Niestety najpierw okazyjnie kupiłem rower a potem zacząłem czytać forum przez co mam teraz załamanie nerwowe :-(
Mój rower jest na Sorze, jaki wstyd! Zwłaszcza że przez moje okolice przebiega kilka ważnych tras najwybitniejszych forowiczów! Będę chyba w nocy jeżdził!
Chyba że się przełamię ;-)