50% to ze 6h by trzeba, od 50 do 75% napisałem, a że nuda, to wiadomo, taki sport niestety. 4-5h chciał byś pojechać na 75-80%? Chyba nie wiesz o czym piszesz. Ale to wskazuje jednocześnie, dla czego złazisz w 3 seriach do wyczerpania W' poniżej 25%, niedoszacowana moc. 90% mocy w próbie maksymalnej to ~60 minut, 80% nie wiem czy da się ujechać 3h w maksie, 75% jest możliwe, ale po tym 3 dni LB trzeba by zastosować
Dlatego jazda w grupie jest fajna, ale trening w grupie - moim zdaniem bardzo niekoniecznie.
nawet nie 100, a 200% racji
@Arni ale mi wlasnie potrzeba tych 20 nooo40W i bede wiecej niz happy
To tak nie zakładaj. W pewnym etapie rozwoju jest ściana i zrobienie jakichkolwiek wat więcej jest mega ciężkie, a często niemożliwe. Ściana. 450w w 3min a 490w w tym czasie dzieli przepaść gdy jesteśmy na limicie możliwości naszego organizmu. Bywa, że w kolejnym sezonie nie idzie nawet dojść do własnego rekordu z poprzedniego, trzeba zmian, więcej czasu na trening, więcej poświęceń, więcej wszystkiego. A do tego lat przybywa, tracimy szybkość bezpowrotnie, wszystko idzie coraz trudniej i trudniej. Rozumiesz, dla tego w pewnym etapie trenowania zwyczajnie trzeba zapomnieć o kolejnych rekordach, może warto skupić się teraz nie na zerowej szansie poprawy beztlenu, a podniesieniu właśnie progu tlenowego, lepszej ekonomice jazdy itp? Sam widzisz co pierwsze rzuciło się wszystkim w oczy, proporcje rozkładu treningów i czas treningów, pomyśl o tym co da się z tym zrobić, a jednocześnie zapomnij, ze będziesz w stanie przesuwać ścianę beztlenu w nieskończoność jeśli trenujesz już kilka lat.
Z drugiej strony mowia ze takie 90-120 min na niskiej intensywnosci 60-70% wiele nie daje hm... za to jak sie wplecie w to.2x20 w okolicy progu na 95-100% to daje znacznie wiecej - dla takich co maja malo albo bardzo malo czasu czyli moj przypadek.
Daje do pewnego momentu (rok, dwa, może trzy) i rozwija tylko pewne cechy, a nie wszystkie. Nie ma innego sposobu na podniesienie progu tlenowego niż duża ilość czasu w siodle przy niskiej intensywności, a to jest podstawą w sportach wytrzymałościowych. Krótkie jazdy na poziomie 90-100% czyli pomiędzy VT1 a VT2 nie są w stanie maksymalnie przesunąć progu VT1 w górę, nie rozwijają tak mitochondrii, nie poprawiają ekonomiki wysiłku itd. Wystarczy popatrzeć na treningi zawodowców, gdyby jazdy na 90-100% były tak efektywne, to po cholerę mieli by tłuc po 600-700h rocznie w siodle? Wystarczyło by 200 i byłoby to samo. Z jakiegoś powodu to robią, prawda?
PS 5 godzin na wycieczke to ja mam.... Ale raz czy dwa w roku heheh.
to teraz zamień raz czy dwa razy w roku na raz czy dwa razy w miesiącu, a najlepiej raz czy dwa razy w tygodniu