Trening z pomiarem mocy
#661
Posted 27 February 2015 - 19:18
#663
Posted 28 February 2015 - 07:19
to nie jest temat czy warto kupić bo każdy kto udziela się w tym temacie to pomiar ma
a ja nie znam nikogo kto by pomiar sprzedał tym samym zrezygnował z takich treningów i kasę tą wydał np. na jednorazowy wyjazd w alpy
co więcej znam osoby co ewoluują i zmieniają systemy pomiaru mocy ale żaden nie wrócił do treningu na HR czy innym parametrze
- play likes this
#664
Posted 28 February 2015 - 09:53
#665
Posted 28 February 2015 - 10:04
PS. Jeśli masz inne zdanie to pokaż dowody. Zapomniałem, Ty nie masz dowodów bo nie masz obiektywnego miernika. Chyba że biegasz co miesiąc na badania z pomiarem mocy.
#666
Posted 28 February 2015 - 12:55
Posiadania HR monitora nikt nie kwestionuje, a PM jest precyzyjniejszym narzedziem do mierzenia obciazenia. A wlasciwie to PM mierzy takowe, a HR tylko pokazuje jak organizm reaguje na obciazenie. Tylko te ceny....
Osobiscie wiele lat jezdzilem bez miernika i bylo fajnie. Nie mam zadnego zaciecia do scigania, jedynym powodem dla ktorego zdecydowalem sie na miernik, to jest sprawdzenie jak trenujac z nim mozna zmienic swoje osiagi, tym bardzie, ze juz mam z gorki. Gdybym mial mozliwosc drastycznego zwiekszenia ilosci kreconych km, to pewnie bym sobie odpuscil. Ale pracujac, to wile wiecej nie nie nakrece jak te 10k km w roku.
Na rezultaty musze poczekac ale juz teraz widze, ze niektore sesje treningowe sa niewykonalne bez miernika.
Tzn zawsze mozna na czuja lub z HR ale to bedzie tylko zgadywanie.
Z drugiej strony, aby czerpac radoche z jazdy, miernik jest zbedny.
Tu raczej nikt nie ma zamiaru przekonywac tych po drugiej stronie o slusznosci swoich wyborow.
- puchaty and play like this
#668
Posted 28 February 2015 - 14:22
Ja juz mam dosys wysoki poziom i jeszcze wiele rzeczy jest do poprawienia, ale chetnie sie spotkam na jakies ustawce np w Beskidach, ty trenujesz z pomiarem mocy od 6 lat z tego co pamietam, ja trenuje 3 lata na tetnie. Czysta praktyka. Uwazam, ze ciezko trenuje i na tym etapie pomiar mocy przymioslby mi niewielkie korzysci, bo wolalbym ulokowac kase gdzie indziej. Caly czas nie twierdze, ze pomiar mocy nie jest najlepszym natzedziem treningu kolarza, ale dla przecietnego amatora niekoniecznie potrzebnym. Ilu jest w Polsce amatorow, ktorzy bija sie o njwyzsze lokaty? 30 moze 40, a cala reszta wystarczy, ze potrenuja regularniej i progres bedzie widoczny golym okiem.Tobie sie wydaje że tak będzie, a my wiemy że w dłużej perspektywie miernik przyniesie wiecej korzyści. Widocznie akceptujesz swój poziom i nie dopuszczasz myśli, że z mocą i dobrym treningiem mógł byś być w czołówce.
PS. Jeśli masz inne zdanie to pokaż dowody. Zapomniałem, Ty nie masz dowodów bo nie masz obiektywnego miernika. Chyba że biegasz co miesiąc na badania z pomiarem mocy.
#670
Posted 28 February 2015 - 18:41
A co po tych dwoch tygodniach, nastepny wyjazd
Posiadania HR monitora nikt nie kwestionuje, a PM jest precyzyjniejszym narzedziem do mierzenia obciazenia. A wlasciwie to PM mierzy takowe, a HR tylko pokazuje jak organizm reaguje na obciazenie. Tylko te ceny....
Osobiscie wiele lat jezdzilem bez miernika i bylo fajnie. Nie mam zadnego zaciecia do scigania, jedynym powodem dla ktorego zdecydowalem sie na miernik, to jest sprawdzenie jak trenujac z nim mozna zmienic swoje osiagi, tym bardzie, ze juz mam z gorki. Gdybym mial mozliwosc drastycznego zwiekszenia ilosci kreconych km, to pewnie bym sobie odpuscil. Ale pracujac, to wile wiecej nie nie nakrece jak te 10k km w roku.
Na rezultaty musze poczekac ale juz teraz widze, ze niektore sesje treningowe sa niewykonalne bez miernika.
Tzn zawsze mozna na czuja lub z HR ale to bedzie tylko zgadywanie.
Z drugiej strony, aby czerpac radoche z jazdy, miernik jest zbedny.
Tu raczej nikt nie ma zamiaru przekonywac tych po drugiej stronie o slusznosci swoich wyborow.
Bardzo dobre spostrzezenie i w koncu napisana konkretna wypowiedz. Jedynie jesli nawiazujac do Friela, to na podstawie ksiazek Friela i treningu na podstawie tetna takze mozna zmierzyc obciazenie oraz postepy/osiagi (Trimp, TSS, Tetno spoczynkowe, Tetno powysilkowe, zwiekszenie predkosci w konkretnych strefach/progach itd...). W zasadzie Friel poswiecil duzo wiecej pulsometrom w stosunku do miernikow mocy. A przeciez w kolarstwie o predkosc wlasnie chodzi, bo kto jest najszybszy ten wygrywa 😉.
#672
Posted 28 February 2015 - 19:17
Bardzo dobre spostrzezenie i w koncu napisana konkretna wypowiedz. Jedynie jesli nawiazujac do Friela, to na podstawie ksiazek Friela i treningu na podstawie tetna takze mozna zmierzyc obciazenie oraz postepy/osiagi (Trimp, TSS, Tetno spoczynkowe, Tetno powysilkowe, zwiekszenie predkosci w konkretnych strefach/progach itd...). W zasadzie Friel poswiecil duzo wiecej pulsometrom w stosunku do miernikow mocy. A przeciez w kolarstwie o predkosc wlasnie chodzi, bo kto jest najszybszy ten wygrywa 😉.
Jest tu ktoś z dystrybutorów Stages, PowerTap-a czy innego tego typu ustrojstwa. Dajcie chłopakowi przetestować, z pewnością zrewanżuje się z nawiązką.
Porównaj sobie daty powstania tych książek, przeczytaj biblię o mocy czyli Training and Racing with a Power Meter oraz Podręcznik trening z pomiarem mocy. W tej drugiej dowiesz się co Twój Guru myśli o tej pierwszej książce i jak to rzutuje na jego wcześniejszą książkę, a potem zapraszamy do dyskusji.
PS. Ja mam szosę od 2 lat, pierwszy sezon to takie sobie wycieczki, drugi konkretne treningi już z pomiarem mocy (+30% FTP) teraz zaczynam trzeci (po wyniki zapraszam we wrześniu)
A może poświęcił dużo więcej pulsometrom bo zrozumienie zasad działania organizmu jest skomplikowane i potrzeba na to więcej czasu oraz to, że puls jest wypadkową wielu czynników ?
Friel-a to napisał z innej epoce (Biblia treningu kolarza górskiego została wydana w 2000roku, a przed nią była jeszcze "The Cyclist's Training Bible") wtedy mierniki mocy były koszmarnie drogie i naprawdę mało kogo było stać na taki luksus. Training and Racing with a Power Meter oraz The Power Meter Handbook to lata 2010 oraz 2012. Ta druga to taka aktualizacja Biblii do treningu z pomiarem mocy, ale Friel wyraźnie zaznaczył że w czerpie z pierwszej i w sprawie szczegółów dla bardziej zaawansowanych odsyła do źródła.
#673
Posted 28 February 2015 - 20:27
#674
Posted 28 February 2015 - 21:42
Czarusblitz, tak czytając te wszystkie wypowiedzi dochodzę do wniosku, że na siłę próbujesz znaleźć kogoś kto potwierdzi to co piszesz - że pomiar mocy amatorowi jest w zasadzie niepotrzebny. Problem w tym, że każdy kto taki pomiar ma i opiera na nim trening odpowie Ci, że jest zupełnie inaczej. Właśnie mało wolnego czasu i łączenie pracy z treningami powoduje, że trenując na mocy zrobisz dużo dokładniejszy trening dzięki czemu nie trzeba robić treningów ciągle po 4 godziny.
Wzrost formy po trenowaniu na mocy przez określony okres czasu jest bardzo konkretny i to zauważa każdy kto na mocy trenuje. Nie będę pisał jak bardzo upośledzony jest trening na HR (w porównaniu do mocy), bo o tym można książki pisać.
Krótko mówiąc, jak ktoś chce poprawić swoją formę i dobrze wypadać na wyścigach to właśnie inwestycja w pomiar mocy będzie znacznie lepsza niż np. w nowe kółka.
pzdr
- patolog and play like this
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne
#675
Posted 01 March 2015 - 01:10
#676
Posted 01 March 2015 - 09:25
Poziom amatorów jest tak zróznicowany dlatego, że sprzet do pomiaru mocy jest zbyt drogi i nie kążdy go będzie miał (nie wspomne o wadze samego zawodnika) Niestety ćwicząc na tetno powiedzmy w strefie 4 tetna umówmy sie ze ze jest to 160-170 a cwiczac w strefie mocy 4 powiedzmy 200-230 i wiedząc , że mamy CP 220 a tetno na CP 169. Zaczynamy interwał wysiłku powiedzmy 12 minut na tetno, żeby wejść w tą strefe po rozgrzewce potrzebujemy 2 minut podczas których generujemy zamiast zakresu mocy 4 jakies 260 WAT po czym tetno urośnie do poziomu a my słabniemy i koło 8 minuty zamiast jechać w przedziale mocy 4 jedziemy już w strefie 3 i stymulujemy nie to co potrzeba. Natomiast na mocy od razu ustawiamy sobie pułap i się go trzymamy.
Dyskusja ta faktycznie ma sens z kimś kto używa miernika mocy i co najważniejsze wie jak z niego korzystać, w innym przypadku dyskusja jest równie zbyteczna.
Pozdrawiam
PS to ta sama dyskusja co i z BF, w życiu nie robiłem i mógłbym tu opowiadać głupoty, że do niczego nie jest mi potrzebny, a mogło by się okazać, że dzieki niemu jest dużo lepiej lub też, że rower jest ustawiony idealnie
#677
Posted 01 March 2015 - 10:56
.....
Dyskusja ta faktycznie ma sens z kimś kto używa miernika mocy i co najważniejsze wie jak z niego korzystać, w innym przypadku dyskusja jest równie zbyteczna.
Pozdrawiam
........
Do tego zdania wszystko się sprowadza - jak ktoś wie jak dobrze trenować z HR, może to robić równie efektywnie, jak ten z pomiarem mocy. Tylko że pomiar mocy jest gadżetem ogromnie ułatwiającym trening, daje natychmiastową odpowiedź/podpowiedź, nie potrzeba znać się na subtelnościach odpowiedzi organizmu na obciążenia itd.
A pomyślcie o biegaczach, o pływakach, jakie oni mają pieskie życie - nie ma dla nich mierników mocy :cry: .
Idąc tropem myślenia "zwolenników" pomiaru mocy, tych dyscyplin nie da się trenować ? (a może są takie cuda dla biegaczy ? - nie wiem, nie śledzę tematu). Pozostają poczciwe pulsometry, a pływacy to dopiero mają przechlapane, żeby co kilka długości kłuć się w ucho lub w palec - na odpowiednim poziomie oczywiście, bo normalnie pływają na czuja lub są zdani na doświadczenie trenera.
Tak więc, jesteśmy (jeżdżący na rowerach) w komfortowej sytuacji, że są do naszej dyscypliny mierniki mocy. Trenujący z miernikiem ma przewagę nad tym trenującym z pulsometrem, a ten nad trenującym na czuja (przy podobnym poziomie ignoranctwa treningowego :-D), że popełni mniej błędów.
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
#678
Posted 01 March 2015 - 18:07
A pomyślcie o biegaczach, o pływakach, jakie oni mają pieskie życie - nie ma dla nich mierników mocy :cry: .
Idąc tropem myślenia "zwolenników" pomiaru mocy, tych dyscyplin nie da się trenować ? (a może są takie cuda dla biegaczy ? - nie wiem, nie śledzę tematu). Pozostają poczciwe pulsometry, a pływacy to dopiero mają przechlapane, żeby co kilka długości kłuć się w ucho lub w palec - na odpowiednim poziomie oczywiście, bo normalnie pływają na czuja lub są zdani na doświadczenie trenera.
Jeśli chodzi o bieganie to już robią mierniki mocy, natomiast w dużym uproszczeniu odpowiednikiem trening z pomiarem mocy w bieganiu jest trening na tempo (optymalnie na tempo znormalizowane o zmianę wysokości). Jak przeczytasz Danielsa to znajdziesz sporo analogii.
Pływanie to podobno sport techniczny gdzie technika ma kluczowe znaczenie.
Z rowerem jest właśnie taki problem że prędkość się średnio nadaje bo jest bardzo zależna od innych zmiennych (opory powietrza, wiatr, jazda na kole itp) które mają kolosalny wpływ. Właśnie dlatego doszło do tego że pojawiło się pojęcie mocy, jako obiektywny wskaźnik.
Na koniec jeszcze co do pulsometrów, to nie chodzi o to że na pulsie się nie da. Da się, ale z mocą jest że tak powiem skuteczniej (ale z tym się powtarzamy).
#679
Posted 01 March 2015 - 18:56
Jest jakiś spis wszystkich Power Meterów -na ANT + albo BLE .???
Bo chyba to(http://www.dcrainmak...ws/power-meters) nie jest jedyna strona gdzie cokolwiek można wyczytać/( najlepiej ceny i gdzie kupić) choć prawd. wiarygodna.
Najtańsze 4iiii czy coś innego ? Jakieś wersje na 2 rowery???
#680
Posted 01 March 2015 - 19:15
Generalnie o sprzęcie gadamy w tym wątku
http://szosa.org/top...-mierniki-mocy/
Jednak tak naprawdę wybór jest bardzo ograniczony bo nie wszystko jest już w fazie produkcyjnej. Z rzeczy dostępnych cenowo, działających i w normalnej sprzedaży masz chyba 3-4 opcje. piasta PowerTap, power2max (kusi ceną w promocji) oraz seria jedno nożnych mierników czyli Stages i Garmin Vector (zakup podwójnego chyba wychodzi poza normalne ceny)