46 odpowiedzi w tym temacie

[SebSeb]

Rozumiem, że kołami eksperymentów na razie nie było? A jak z oponami ? 

[drm]

6500 km i wymiana fabrycznych opon na nowe. 

Jeżeli nie zmienię roweru to chyba również zainwestuje w nowe, lżejsze koła.

[Ultek]

Po zakupie roweru, zaraz wymieniłem fabryczne opony na Ultegra Lugano. Przejechały 7,5 tys. km i poszły na śmietnik. Starła się wierzchnia guma i wychodził oplot. Założyłem fabryczne Giganty Flat Guard P-R3 i zrobiłem na nich już prawie 9100 km. Na tylnej, są jeszcze znaczniki zużycia, więc to wytrzymałe gumy. Na początku miałem o nich złą opinię, bo często łapałem kapcie, ale okazało się, że jeździłem na małych ciśnieniach. Teraz, przed każdym treningiem dobijam do 8 barów i od jesieni nie przebiłem dętki. Miałem kilka wywrotek, bo opona nie utrzymała w zakręcie, ale przeważnie, albo asfalt był nierówny i koło straciło kontakt, albo było mokro, a slick na mokrej nawierzchni nie spisuje się dobrze. Nie powiem, że to złe opony. Na trening, w sam raz.

[B.i.G.]

Ultek, dnia 20 Sty 2015 - 10:28, napisał:

Kapral, na tej maszynie, nikt Cie nie doścignie! Ja mogę powiedzieć od siebie, że wybór Gianta, to dobry krok. Po całym ubiegłym sezonie, przejechaniu 12,5 tys. km z naddatkiem, nic nie trzeszczy, nie strzela i nie denerwuje. Tylko kąpiele, smarowanie łańcucha i lekkie regulacje naciągu linek. Można powiedzieć - wash, and go! Montaż roweru i trwałość klamotów jest pierwsza klasa. Ja mam wprawdzie Kompozyta, Ty Advanced`a, więc Twój karbon T-800 jest sztywniejszy, a na zawodach, to ma znaczenie.

Co do kółek P-R2, to nie mam dobrego zdania. Cały czas na nich jeżdżę, ale przyznaję, że nie dbam o nie jakoś szczególnie. Tylko raz je prostowałem, po 3400 tys. km, kiedy miały lekkie bicie. Dzisiaj są dużo gorsze, wyraźnie słyszę tarcie szczęk na krzywej rawce i to chyba ostatni dzwonek, żeby je wyrównać. Inna sprawa, że drogi, po których jeżdżę, nie są najlepsze i rower aż jęczy na dziurach. Jedyne, co nie wytrzymało, to oryginalny giantowski koszyk na bidon, który pękł powyżej górnej śruby mocującej. To wszystko dowodzi, że Giant robi solidne maszyny i dobre. Nie wiem, jak inne marki. Pewnie też, bo dzisiaj, wypuszczanie bubla, po prostu się nie opłaca, ale Giant, jako nieliczny, ma tę przewagę nad innymi, że sam produkuje rower od surowca, po gotowy produkt.

Na pewno będziesz zadowolony. Sukcesów!

Cześć, tez mam advanca ale jeszcze na nim nie jeździłem bo czekam na buty, moja pierwsza szosa. wcześniej jezdziłem na scott tackingowym i author  mtb ,alumy. no i sie obawiam troche tego advanca czy nie bede rozczarowny rama. jej sztywnoscią. jesteś zadowolony z tego szprzętu , nie ugina sie zabardzo?
 

[Ultek]

Dla mnie, te uginające się ramy, to jakiś mit. Nie wiem, może nie mam takiego czuja jak inni, że rama pracuje, wybiera miękko nierówności, czy jakoś tak. Gdy wjadę w dziurę, to plomby dzwonią, bez względu, czy to stary trekking ze stali, czy karbonowa kolarka.

Kiedyś, pewien sprzedawca demonstrował mi, jak „miękką” mam ramę w starym rowerze, sugerując, żebym ją wymienił. Pochylił go i nadeptując na pedał, pokazywał, że się ugina. Owszem, można było zauważyć przesunięcie, ale powodem były napompowane, elastyczne koła, nie rama. Trochę mnie to ubawiło, ale spotkałem się już z tyloma przykładami mamienia klienta, że wrażenia specjalnego nie zrobiło. Tak więc, jeśli mój Kompozyt daje radę, to Twój Advanced będzie jeszcze lepszy, bo ma mocniejszy karbon.

Może inni użytkownicy Giantów mają większe doświadczenie w tym względzie i bardziej Ci pomogą.

[Maitre]

Sztywność ramy czuć przede wszystkim przy mocnych "depnięciach". Ale znaczenie ma cały zestaw z kołami, kierownicą, mostkiem. Natomiast tłumienie drgań można zauważyć po przejechaniu np. 100 km, kiedy na aluminiowym rowerze człowiek będzie bardziej zmęczony niż na karbonowym (pewnie są wyjątki).

O sztywność TCR Advanced nie ma co się obawiać.