Wiadukt w Konotopie ten nowy jest całkiem niezły jak na warszawskie warunki. Nie jest stromy ale jakbyś zrobił go sobie z jednej strony i z drugiej po 10 razy to by weszło w nogi bo tam trochę jednak trzyma. Wrzucasz 39/15 i jedziesz, nie za szybko żeby podjazd trochę trwał.witam. troche nie do tematu, ale czy wiecie może gdzie są jakies ostrzejsze podjazdy w okolicach ursus/piastów?
Jeździ ktoś z okolic PIASTOWA, PRUSZKOWA bądz URSUSA ?
Started By
Nastyk993
, 23 wrz 2009 21:47
4326 odpowiedzi w tym temacie
#3841
Napisano 31 marzec 2012 - 09:47
#3848
Napisano 04 kwiecień 2012 - 22:00
outoftimeman to Ty jechałeś o godzinie 18:45 wiaduktem w ciągu Sasanki/Hynka nad Żwirki i Wigury ? :-)
Tak to ja :-)
Pracuję przy Taśmowej i właśnie wyjechałem z pracy.
Ktoś mnie przed tym wiaduktem próbował zepchnąć z pasa dostawczakiem, mam nadzieję, że to nie Ty ;-)
Swoją drogą jakoś mi się przedłużyła droga z pracy do domu bo ze Służewca do Pruszkowa wyszło mi dziś 90 km
#3849
Napisano 04 kwiecień 2012 - 23:34
hehe, nie, jechałem zieloną skodą octavią i machałem do Ciebie ale chyba mnie nie zauważyłeś :-) Dzięki temu że masz zdjęcie na bikestats to poznałem Ciebie po twarzy i kasku :-)
Z perspektywy kierowcy samochodu to lepiej żebyś miał jednak jakieś lampki z tyłu a pewnie i z przodu by się przydała :-) Strasznie nie lubię jeździć Marynarską/Sasanki/Hynka/Łopuszańską bo jest bardzo duży ruch a i pobocza nie ma więc jest niezbyt przyjemnie.
Z perspektywy kierowcy samochodu to lepiej żebyś miał jednak jakieś lampki z tyłu a pewnie i z przodu by się przydała :-) Strasznie nie lubię jeździć Marynarską/Sasanki/Hynka/Łopuszańską bo jest bardzo duży ruch a i pobocza nie ma więc jest niezbyt przyjemnie.
#3850
Napisano 05 kwiecień 2012 - 00:22
Z perspektywy kierowcy samochodu to lepiej żebyś miał jednak jakieś lampki z tyłu a pewnie i z przodu by się przydała :-)
Z tyłu miałem czerwoną cataye przyczepioną na plecach.
Ale skoro nie widziałeś muszę wrócić do wożenia 2 lampek białych - mały migacz sygnalizacyjny i latarka oraz 2 lampek czerwonych - duża cataya i migacz wpięty w kasku.
Lampki wożę zawsze gdy jest kiepska widoczność, nie tylko wieczorami, również w jesienną szarugę, czy deszcz.
A mijaliśmy się też 2 tygodnie temu w Nadarzynie ok 9 rano. Wyjeżdżaliście na trening, a ja niestety już wracałem. Musiałem być wtedy o 11 w wawie i wyszedłem na rower o 7 rano.


