Zabawiłem się tym ołowiem z wędkarskiego (2,50zł za 3x12g). Najpierw sprawdziłem co się dzieje z rowerem gdy mocno zakręcę kołem trzymając je w widełkach. Wyraźnie czuć siłę odśrodkową, falowo jest przenoszona na rękę trzymająca rower, a mowa tylko o prędkości ok. 25-30km/h bo do tylu dałem radę rozkręcić koło. Przy wyższych prędkościach z pewnością będzie to bardziej czuć, a to pewnie przeniesie się na kierownicę i będzie miało wpływ na stabilność jazdy z dużą prędkością (jaką, jeszcze nie wiem).
Z przednim poszło nieco gorzej, dodać musiałem ok. 15g i to nie tylko na przeciwko spawu, ale także pomiędzy spawem, a wentylem. W tylnym zmiana magnesu na cięższy o 2g załatwiła sprawę bezołowiowo (było 4, jest 6g). Jak teraz kręcą się koła? Po pierwsze nie czuć żadnych wibracji po rozkręceniu, idealna cisza, kręcą się jak po maśle. Druga sprawa to ustawienie koła po wyhamowaniu, koła ustawiają się w każdej pozycji, a nie tak jak poprzednio zawsze z wentylem do góry. Myślę, że przeniesie się to na komfort jazdy z dużą prędkością, a i jazda bez trzymanki powinna być łatwiejsza bo kiera nie będzie drgała. Zobaczymy.
Jakby kto pytał, ołów dałem pod opaskę, w ogóle w niczym nie przeszkadza.


