Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pytanie Dot. Komfortu Jazdy Na Szosówce


40 odpowiedzi w tym temacie

#21 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 04 lipiec 2015 - 15:10

Ciągniecie nie w tą stronę - szosówka jest rowerem stworzonym do jazdy po asfaltowych drogach i to im lepsza nawierzchnia, tym większa frajda.

 

Propozycja porównania komfortu jazdy po szutrach rowerem cross/trekking z szosówką jest bez sensu. Szosówką da się, od biedy, ewentualnie, po szutrach przejechać, ale nikt się nie będzie pchał specjalnie na takie drogi. Równie dobrze można by zaproponować porównanie roweru trialowego i trekkingowego w skakaniu po skałkach. 

 

Kolarstwo to cierpienie, ale.... raczej powinno się cierpieć z wysiłku, a nie z powodu dającego w kość roweru. I rower szosowy może być wygodny, ba może być w odczuciu bardziej komfortowy niż inne. Wszystko moim zdaniem zależy od preferencji.

 

Na szosówce jest inaczej niż na na innych typach rowerów. Trzeba ją pod siebie ustawić, trzeba do takiej jazdy przywyknąć, a szosówka stanie się najwydajniejszym rowerem do jazdy po drogach asfaltowych, na którym można jechać długo, bardzo długo.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#22 gucio

gucio
  • Użytkownik
  • 244 postów
  • Skądśląsk

Napisano 04 lipiec 2015 - 15:17

W kwestii komfortu nie uznaję kompromisów.

Szosówka dla mnie to szosówka, ma być przede wszystkim ostra jak brzytwa, tj. lekka, sztywna i szybka. Nie poświęcił bym dla poprawy komfortu żadnego z wyżej wymienionych kluczowych parametrów.

Tak więc, nigdy nie zamontuję polepszaczy nastroju (kosztem wagi) typu elektryka Di2, półkilogramowych centrów dowodzenia wielkości laptopa, lampek wielkości szperaczy, tarczówek zatrzymujących rower w miejscu, pięciu warstw owijek, opon o szer. 28 ,itp.

Inną i oczywistą kwestią jest optymalne ustawienie pozycji na rowerze. Tu również, w mojej szosówce jest bezkompromisowo, żadnych "enduransowych" ułatwień, stosów podkładek pod mostkiem itp. Ma być agresywnie, bo ma być szybko.

Zdolność do wytrzymywania w pozycjach, uznawanych przez postronnych obserwatorów za niewygodne, da się skutecznie ćwiczyć.

Warto, by wypracować optymalnie sportową pozycję na rowerze szosowym.

Osobiście polecam jogę. Sam praktykuję codziennie, z niewielkimi przerwami od niemal 25 lat i mimo 50 na karku, zachowuję doskonałą ruchomość w stawach - szpagaty, te sprawy, o kwestii szybszej regeneracji nie wspominając ;)

 



#23 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 04 lipiec 2015 - 15:33

Nawet na szosie, wydawałoby się tak wąskiej specjalności, są różne "style". Jeden się ściga i tu rower ma być taki jak mówisz - ostry i bezkompromisowy - to jest archetyp roweru szosowego. Ja również, choć się nie ścigam, tak konfiguruje swoje rowery, no może nie odchudzam ich zbytnio. Ale są też  tacy co lubią jeździć z lemondką i dla nich pokonywanie długich, płaskich tras z możliwie dużymi prędkościami to jest dopiero fan. Są też zwolennicy prób ekstremalnych, którzy znajdują przyjemność w w coraz dłuższym przebywaniu na siodełku lub(i) pokonywaniu coraz dłuższych dystansów. Rozumiem też tych co chcieliby być bardzie odizolowani od nawierzchni. Dla każdego coś miłego.

 

Ale to dalej są rowery szosowe.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#24 ASSASSING

ASSASSING
  • Użytkownik
  • 141 postów
  • Skądinternet

Napisano 04 lipiec 2015 - 15:34

definicja roweru szosowego
 
 
definicja drogi twardej
 
 

Nie ma żadnej litości, rower szosowy jest do tego by jeździć po takich drogach. Na świecie jest więcej dróg z gorszą nawierzchnią niż dobrej jakości. Rower szosowy Ma za zadanie jak najszybsze pokonanie drogi przy zachowaniu częściowego komfortu, rower typu treking ma za zadanie pokonanie tej drogi w dobrym komforcie nawet kosztem prędkości. 

 

Gdyby wziąć 100 przypadkowych osób nie związanych z kolarstwem szosowym i dać im do przejechania 100km na rowerach typu MTB, Teking/cross i szosowym to podejrzewam iż większość ludzi wybrała by rower typu cross, właśnie ze względu na komfort jazdy. Duża liczba osób które wsiadają na rower szosowy po raz pierwszy nie czuje się na nich komfortowo, mają problemy z manewrowaniem i zachowaniem właściwej pozycji na rowerze. uskarżają się na bóle w okolicach lędźwiowych, barków, nadgarstków. Przewracają się na zakrętach przez agresywne kąty ramy. Nie potrafią właściwie używać hamulców,  Jazda na rowerze szosowym wymaga większego skupienia i wcześniejszego przewidywania, rower szosowy wybacza mniej błędów. Stąd jego mniejszy komfort.

 

Jeżeli tego nie rozumiecie to trudno, rower szosowy jest po to by maksymalnie podkręcać wyniki, zachowując jedynie tyle komfortu ile jest niezbędne. Kolarze osiągający najlepsze wyniki  w TT potrafią jechać w pozycji jak najbardziej aerodynamicznej a ta pozycja nie jest komfortowa możecie mi uwierzyć na słowo. 

 

Oczywiście można w wyniku treningu zmniejszyć negatywne odczucia na rowerze szosowym, ale to działa mniej więcej tak jakbyśmy w wyniku treningu doszli do tego że jesteśmy w stanie siedzieć na butelce 10 godzin bez bólu du.y i wszystkim na około tłumaczyć że siedzenie na butelce jest komfortowe bo nas du.a nie boli. 


  • X-RAY lubi to

#25 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 04 lipiec 2015 - 15:44

Nie wiem o co ci chodzi.

Radzisz żeby Żyrafa został przy trekkingu, albo jeździł góralem po asfalcie, bo nigdy nie będzie maił wygodnej szosówki ?

Może TY nie masz takiej szosówki ? - to się postaraj. Bardziej.

 

Rezygnuję z oglądania relacji TdF - idę się przejechać, wrócę po 21.00.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#26 ASSASSING

ASSASSING
  • Użytkownik
  • 141 postów
  • Skądinternet

Napisano 04 lipiec 2015 - 15:51

Niczego takiego nie radzę, widzę że jak nie ma co powiedzieć to zaczynają się insynuacje. Mam 2 rowery szosowe i kupię pewnie niedługo trzeci, uwielbiam nimi jeździć lubię szybkość, zrywność, dynamikę tych rowerów, to na nich pokonuje 85% dystansu rocznego. To nie znaczy iż te rowery są najbardziej komfortowe. Jeżeli szukasz prędkości wybierasz rowery aero, jeśli wygody trekingu a jeśli chcesz mieś wszystkiego po trochu bierzesz szosowy rower typu endurace. 



#27 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 04 lipiec 2015 - 20:51

Jeśli jeździsz na tych szosówkach, to może po prostu napisz ile czasu spędzasz na nich na treningu/wyjeździe - średnio, najmniej,czy najwięcej i niech to będzie twoja odpowiedź na pytanie autora tematu. Będzie to cenniejsza wypowiedź niż cytowanie definicji z wikipedii. No i może dodaj po jakim czasie jazda szosówką staje się dla ciebie udręką. Może nawet coś poradzimy na dyskomfort, którego doświadczasz. A tak na poważnie, to rowery mam różne, na wszystkich jeździ mi się dobrze, ale crossa wyciągam tylko jak przeczuwam niepewną pogodę, bo mogę założyć do niego błotniki, a tak na asfalt tylko szosówka, ta pozycja mi bardziej odpowiada.

 

Moje zdanie jest takie - jeśli ktoś poczuje frajdę z jazdy na szosówce, to powinien się chwilę zastanowić, jak pisałem "odrobić lekcje" - tzn. kupując dobrze dopasować rower i .... jeździć, a te wszystkie dolegliwości miną po dwóch tygodniach w miarę systematycznego jeżdżenia. 

 

 


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#28 Żyrafa

Żyrafa
  • Użytkownik
  • 14 postów

Napisano 04 lipiec 2015 - 21:01

Doleję jeszcze oliwy do dyskusji. Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz. Jak wspomniałem rower na którym jeździłem był z pewnością na mnie za mały. Zawsze jednak wydawało mi się, że większy problem jest wtedy gdy rower (rama) jest zbyt duża. Co wy na to ?



#29 Gosc_Bullet_*

Gosc_Bullet_*
  • Gość

Napisano 04 lipiec 2015 - 21:16

Problem jest i wtedy gdy rama jest za mała ( będziesz np. bił kolanami po końcówkach kierownicy stając na pedałach ) jak i gdy jest za duża ( bolące stawy w rękach, wyciągnięte ramiona ). Powtórzę za kolegami - dobrze dobrana pod siebie rama, dobre siodełko, miękka, gruba owijka, dobrej jakości spodenki z wkładką  i jedyne co boli po 6 - 8 godz. jazdy to mięśnie nóg.

 

Faktem jest też, że nowsze ramy mają obecnie bardziej komfortową geometrię niż starsze modele o klasycznej geo, zwłaszcza z krótką główką.



#30 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 04 lipiec 2015 - 21:21

I tak źle i tak niedobrze. Może musiałeś bardzo plecy w pałąk wyginać, żeby oprzeć ręce na kierownicy ? - może byłeś zmuszony nienaturalnie, zbyt bardzo głowę zadzierać, żeby patrzeć przed siebie.

No i zależy w jakim chwycie jechałeś. Jak próbowałeś długo jechać w dolnym chwycie, to mogło za pierwszym razem spowodować ból karku. 

 

A co do większego nacisku na ręce, to w szosówkach tak jest. Ja raz dałem się koledze przejechać swoją szosówką. Jesteśmy podobnego wzrostu, wiec problemu z rozmiarem raczej nie było. On jeździ, jakby to nazwać "maksymalnie uszosowionym" trekkingiem, tzn. szosowa korba, karbonowy sztywny widelec, opony 700x28C, ale z prostą kierownicą. No i po powrocie stwierdził, że mu się rękawiczki popruły od nacisku na dłonie oparte na klamkomanetkach. Tak wiec trzeba trochę zmienić sposób opierania rąk na kierownicy, rozluźniania rąk i karku, ale wszystko przyjdzie z czasem.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#31 X-RAY

X-RAY
  • Użytkownik
  • 685 postów
  • SkądWarszawa / Jelenia Góra

Napisano 04 lipiec 2015 - 22:10

Nikt mnie nie przekona że rower szosowy może być najwygodniejszym rowerem na świecie jak ktoś wcześniej napisał, podobnie jak bolid F1 również nie będzie nigdy najbardziej komfortowym samochodem. W obydwu też przypadkach, jazda wymaga pewnego przygotowania, kondycji, jak również wytrzymałości psychicznej, bo przyjemna jazda po gładkich asfaltach może łatwo przerodzić w męczarnię i długie kilometry po wybojach gdy człowiek przestaje czuć ręce i gubi jedną plombę po drugiej. Uczucie względnego komfortu można oczywiście uzyskać odpowiednimi ustawieniami i treningiem, ale nadal to będzie rower mało komfortowy z samej definicji. Pamiętam jak po kilku latach jady na MTB wsiadłem z powrotem na szosę, było wszystko, bóle karku i rąk, otarcia w pachwinach, drętwienie palców, pot i łzy na podjazdach. Kolarstwo to sport dla twardych facetów i kupowanie szosy tylko do przyjemnych wycieczek nie ma wielkiego sensu.


Bianchi Oltre XR3 Disc

Accent Freak 

Bulls Copperhead 3


#32 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 04 lipiec 2015 - 22:31

Doleję jeszcze oliwy do dyskusji. Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz. Jak wspomniałem rower na którym jeździłem był z pewnością na mnie za mały. Zawsze jednak wydawało mi się, że większy problem jest wtedy gdy rower (rama) jest zbyt duża. Co wy na to ?

Pewne rzeczy można skorygować, np mostkiem, jednak to z kolei wpływa na zachowanie roweru i również poczucie komfortu. 

 

Przy zadawaniu pytań o takie rzeczy na forum szosowym miej na uwadze to że są tu ludzie którzy preferują jazdę po asfaltach na szosach, wielu z nich jeździ albo od zawsze jeździło tylko takimi rowerami, więc miewają inne wyobrażenie o komforcie.

Ja jeżdżę rowerem uznawanym za bardzo komfortowy (takie ma opinie wśród znawców i zwykłych ludzi) jednak komfortu w aspektach opisywanych jako cechy tego roweru nie czuję. 



#33 Gosc_Bullet_*

Gosc_Bullet_*
  • Gość

Napisano 05 lipiec 2015 - 08:38

Tak się składa, że jednocześnie jeżdżę i na szosie i rowerze górskim. Zdarza się, że z braku czasu góralem jeżdżę po tych samych drogach co szosówką. Nie jest tak, że jazda rowerem górskim jest bardziej komfortowa. Fakt, jest amortyzator i szersze opony. Ale jest też - akurat u mnie - bardziej pochylona sylwetka i mniej wygodne siodło, bo założenia u mnie góral jest przeznaczony na krótkie 40 - 50 km trasy, za to bardziej intensywne. Jeżeli do tego dodać większy opór, cięższy sprzęt i - co bardzo ważne - mniejsze możliwości zmiany rąk na kierownicy, to się okaże, że jazda rowerem górskim wcale nie jest tak bardzo komfortowa jak mogłoby się wydawać. Choćby układ rąk na kierownicy - w góralu dwie możliwości ( za chwyty i za rogi ) w rowerze szosowym przy kierownicy anatomicznej Ritcheya mam sześć możliwości różnego chwytu i tym samym zmiany pozycji na rowerze.



#34 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2254 postów
  • Skądkrakow

Napisano 05 lipiec 2015 - 09:14

Ktoś juz pisał - człowiek nie jest stworzony do jazdy na rowerze. Naturalna aktywność to chód, a jako atawizm, bieg. Do innych się tylko przystosował. Tutaj pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć i nie ma co szukać wielkiego komfortu na rowerze. Jak nie ma dyskomfortu , to juz jest bardzo dobrze.  pozdr   ps  zapomniałem - lezenie po udanym polowaniu.



#35 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 05 lipiec 2015 - 19:22

 Choćby układ rąk na kierownicy - w góralu dwie możliwości ( za chwyty i za rogi ) w rowerze szosowym przy kierownicy anatomicznej Ritcheya mam sześć możliwości różnego chwytu i tym samym zmiany pozycji na rowerze.

Długie, zagięte rogi dają jeszcze jedną pozycję, najbardziej aerodynamiczną.

http://farm4.static...._d3c0afcaeb.jpg

W rowerze crossowym mam właśnie takie.

Możesz wymienić te sześć chwytów na kierownicy Ritcheya?



#36 Gosc_Bullet_*

Gosc_Bullet_*
  • Gość

Napisano 05 lipiec 2015 - 20:31

ad marvelo

 

- dłonie bezpośrednio przy mostku - pozycja dobra przy silnym wietrze z przodu. Można w sumie jechać też na góralu;

- klasyczny górny chwyt - dłonie na krańcach kierownicy, przy klamkach;

- dłonie na klamkach;

- w dolnym chwycie dłonie tuż pod klamkami, w zaokrągleniu - w tej pozycji mogę manipulować manetkami;

- w dolnym chwycie niżej - kierownica anatomiczna zgina się tu pod kątem - nie mogę tu chwytać klamek, niższa pozycja na rowerze;

- w dolnym chwycie jeszcze niżej, końcówki kierownicy z gięcia przechodzą do pozycji równoległej do ramy, to taki kawałek ok. 6- 8 cm. Też nie łapię tu klamek. Mimo, że najniższa pozycja, to chyba najwygodniejsza pozycja do długotrwałej jazdy w dolnym chwycie, bo końcówki kierownicy są bliżej tułowia, przez co nie jestem tak wyciągnięty ale się nieco prostuję.

 

W innym rowerze mam kierownicę kompaktową. Zamiast trzech daje ona dwie możliwości dolnego chwytu, tyle że gięcie jest płytsze, przez co nie trzeba się aż tak pochylać.

 

Co do tych zagiętych rogów w góralu, ja preferuję króciutkie i bez zagięć. Rama Treka 8500 przy rozmiarze 19,5, nawet przy mostku 90 mm jest i tak już długa, przy 1,82 wzrostu muszę się na niej wyciągać.



#37 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 06 lipiec 2015 - 08:53

@kugel,

 

 

- klasyczny górny chwyt - dłonie na krańcach kierownicy, przy klamkach;

Tutaj bym wydzielił z tego nawet 3 chwyty :)

- na krańcach poprzecznej części kierownicy, przy zagięciu (dłonie kostkami do przodu)

- na samych zagięciach, dłonie już kciukiem w kierunku jazdy, nawet nieco wychylone na zewnątrz

- trochę bardziej do przodu niż powyższe - ale jeszcze tak, że nie ma dostępu do klamek

;)


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#38 Gosc_gocu_*

Gosc_gocu_*
  • Gość

Napisano 06 lipiec 2015 - 09:58

 

[ciach] Duża liczba osób [ciach]

 

Brednie. Piszesz jakbyś robił badania, chcesz sparwić wrażenie że masz oparcie w statystyce, ale to nieprawda - to co piszesz to tylko i wyłącznie twoje widzimisię. Podaj jakieś linki do badań i statystyk, a nie fantazjuj.



#39 Gosc_gocu_*

Gosc_gocu_*
  • Gość

Napisano 06 lipiec 2015 - 10:22

Niedobrze mi się robi, jak czytam te wasze wypociny, cholerni teoretycy... Każdy się musi powymądrzać nawet na tak banalny temat... Doktoraty, kurde, napiszcie...



#40 ASSASSING

ASSASSING
  • Użytkownik
  • 141 postów
  • Skądinternet

Napisano 06 lipiec 2015 - 10:22

"Gdyby wziąć 100 przypadkowych osób nie związanych z kolarstwem szosowym i dać im do przejechania 100km na rowerach typu MTB, Teking/cross i szosowym to podejrzewam iż większość ludzi wybrała by rower typu cross, właśnie ze względu na komfort jazdy."

 

Tak właśnie wygląda manipulacja jak cytuje się wyrywkowo.

 

cytuje 

[ciach] Piszesz [ciach] że masz oparcie w statystyce. [ciach] 

 

wyszło z tego zdanie oznajmujące w którym twierdzisz iż mam jakieś dowody. 

 

A ja ewidentnie napisałem iż to moje zdanie, nigdy nie zasłaniałem się badaniami naukowymi, użyłem słowa podejrzewam, mam do tego prawo, a nie stwierdzenia iż wiem, czy mam dowody.

 

Powinieneś szukać pracy w TVN tam takich manipulantów jak ty potrzebują.

 

Czytanie ze zrozumieniem to kiedyś było minimum by skończyć szkołę podstawową.





Dodaj odpowiedź