Duby smalone ;p
Po pierwsze, dlaczego określasz ją jako "mega ścierwo"? Kobieta powinna podać do sądu Ciebie o zniesławienie ;p.
"gluten jest w węglach" - ciekawej jakich? Miale węglowym? Brykiecie? A może w cukrze typu fruktoza, glukoza, sacharoza? Bzdury? Bzdury! Nie wolno generalizować, bo to się czkawką odbija...
"Zborza" nie jadam, produkty zbożowe i owszem, rozumiem osoby chore na celiakię, która jest chorobą imunologiczna o podłożu genetycznym, charakteryzująca się nietolerancją glutenu, białka zapasowego zawartego w zbożach (pszenicy, życie, jęczmieniu, owsie). W przypadku ludzi z tą chorobą, działający toksycznie na nich gluten faktycznie prowadzi do zaniku kosmków jelita cienkiego.
Inna sprawa, że celiakia występuje dość często (1 osoba na 100), na dodatek na ogół częściej występuje w formie ubogoobjawowej, bez charakterystycznych objawów zespołu złego wchłaniania to inna sprawa i niestety problemy polskiego diagnozowania chorób sprawiają, że również celiakia jest późno wykrywana, a co niektórzy potrafią wysnuć błędne wnioski, że winnym jest gluten wykańczający jelita. Bo gdyby dana osoba nie jadła produktów z glutenem, to by nie zachorowała. Błąd! Celiakię miałaby czy jadłaby gluten czy też nie, na diecie bezglutenowej po prostu nie miałaby problemów, które stwarza dieta zawierająca gluten w przypadku osób, które są chore na celiakię. Proste?
Demonizowanie glutenu i przenoszenie jego działania z ludzi chorych na celiakię na ludzi zdrowych jest nonsensem, niestety dość mocno ostatnio szerzącym się.
Reasumując - warto sprawdzić, jakie są objawy celiakii np. tu: http://www.celiakia.pl/objawy/
- jednak nawet tu można znaleźć informację, że dużym błędem jest przechodzenie na dietę bezglutenową “na próbę”, bez wykonania dokładnych badań w kierunku celiakii. Błędem jest także wykonywanie diagnostyki podczas stosowania przez pacjenta diety bezglutenowej.
Insulinooporność to nie "uczucie łaknienia na weglowodany dosc czesto, no co 1-2h" - bzdury totalne...
Domyślam się, że nawet nie zapoznałeś się z zamieszczoną przez siebie publikacją. A szkoda, bo warto przeczytać, przynajmniej streszczenie.
"Celem pierwszej serii doświadczalnej było porównanie maksymalnej i średniej mocy osiąganej podczas 30 s testu Wingate (maksymalny wysiłek przez 30 sekund), wykonywanego na cykloergometrze, po 3-dniowej kontrolowanej diecie mieszanej i po 3-dniowej diecie niskowęglowodanowej (L-CHO).
Wykazano, że dieta L-CHO powoduje istotne obniżenie średniej mocy (P. r ), natomiast nie wpływa na wielkość mocy maksymalnej (P max ), osiąganej przez badanych w pierwszym lub drugim pięcio-sekundowym okresie testu.
EPOC był istotnie niższy po diecie L-CHO niż po diecie mieszanej. Podwyższone przez dietę L-CHO przedwysiłkowe stężenie (3-hydroksymaślanu (|3-HM) ulegało szybkiemu obniżeniu w okresie powysiłkowym, natomiast poziom glukozy był w tym okresie podwyższony. Powysiłkowe stężenie obydwu amin katecholowych po diecie L-CHO osiągało istotnie wyższe wartości niż po diecie mieszanej.
Uzyskane w tej serii dane wskazują, że stosowanie przez kilka dni diety o niewielkiej zawartości węglowodanów wpływa niekorzystnie na wydolność anaerobową, najprawdopodobniej na skutek zmniejszenia zasobów glikogenu i zahamowania tempa glikolizy. Wyniki tych badań potwierdziły też stymulujący wpływ diety niskowęglowodanowej na mechanizm glukostatyczny w czasie wysiłku, czego przejawem jest zwiększona aktywacja układu współczulno-nadnerczowego oraz zmniejszenie sekrecji insuliny, a także wzrost stężenia wolnych kwasów tłuszczowych i ketokwasów w osoczu.
W drugiej serii doświadczalnej porównywano metaboliczne i hormonalne reakcje na stopniowany wysiłek wykonywany na cykloergometrze po 3-dniowej kontrolowanej diecie mieszanej i po 3-dniowej diecie niskowęglowodanowej.
Po diecie L-CHO stwierdzano wyższe wartości HR przy obciążeniach submaksymalnych.
Powysiłkowe stężenie LA i IRI utrzymywały się na niższym, a amin katecholowych i kortyzolu na wyższym poziomie po diecie nisko-węglowodanowej niż po diecie mieszanej. Wyniki tej serii badań wykazały więc, że krótkotrwałe ograniczenie spożycia węglowodanów nie powoduje upośledzenia wydolności aerobowej. Jest to najprawdopodobniej związane ze zwiększonym wykorzystywaniem ketokwasów i wolnych kwasów tłuszczowych w metabolizmie wysiłkowym, o czym świadczy m. in. większe zużycie tlenu zarówno podczas obciążeń submaksymalnych jak i maksymalnej intensywności wysiłku i obniżony współczynnik oddechowy. Aktywacja układu współczulno-nadnerczowego i wzmożone wydzielanie kortyzolu (hormon stresu, jedna z przyczyn insulinooporności) przy jednocześnie obniżonej sekrecji insuliny odgrywają niewątpliwie ważną rolę w utrzymaniu potencjału metabolicznego przy zubożeniu zasobów węglowodanowych organizmu.
W ostatniej serii doświadczalnej zbadano wpływ diety niskowęglowodanowej na reakcje metaboliczne i hormonalne na długotrwały (60 min.) wysiłek o intensywności 50% VO2 max.
Dane wskazują, że wzorzec metabolicznych i hormonalnych reakcji na długotrwały wysiłek o umiarkowanej intensywności jest zbliżony po obydwu zastosowanych dietach, jednak nasilenie tych zmian jest znacznie większe po diecie niskowęglowodanowej niż mieszanej. Wyniki tej serii świadczą ponadto, że triacyloglicerole mogą stać się ważnym źródłem energii podczas wysiłku wytrzymałościowego podczas, gdy ich poziom wyjściowy jest podwyższony. Stwierdzono też, że powysiłkowa ketoza występuje w warunkach znacznego przedwysiłkowego podwyższenia poziomu związków ketonowych we krwi. tj. po diecie niskowęglowodanowej. Istotne wydaje się stwierdzenie, że produkcja amoniaku podczas wysiłku o umiarkowanej intensywności wzrasta wraz z czasem trwania pracy i jest wyższa po diecie niskowęglowodanowej w porównaniu z dieta mieszaną. Znaczna ilość amoniaku jest wydalana z potem.
Podsumowując: Przedstawione wyżej badania wykazały, że 3-dniowe ograniczenie spożycia węglowodanów (dieta ketogenna) modyfikuje wydzielanie hormonów kontrolujących przebieg procesów metabolicznych i prowadzi do zmiany reakcji hormonalnych i metabolicznych na wysiłki fizyczne zmierzających do oszczędzania węglowodanów. Powoduje to zmniejszenie wydolności anaerobowej, natomiast nie wpływa na wielkość maksymalnej mocy anaerobowej, zdolność pobierania tlenu przez organizm ani na tolerancję umiarkowanych obciążeń submaksymalnych."
Czyli przekładając na nieco bardziej zrozumiały język ;-), dieta ketogenna nie spowoduje spadku mocy maksymalnej, jednak już przy wysiłkach fosfogenowych (no dobra, za wyjątkiem pierwszych sekund, ale to zrozumiałe), a zwłaszcza przy wysiłkach glikolitycznych widoczne jest zmniejszenie wydolności organizmu. Przy wysiłkach rzędu połowy VO2max większego problemu nie ma, jednak należy pamiętać, że 50% VO2max to praktycznie strefa w której organizm korzysta przede wszystkim z wolnych kwasów tłuszczowych jako paliwa i dla kolarza jest to zaledwie pierwsza strefa mocy i początek drugiej, czyli praktycznie regeneracja i strefa do całodziennej jazdy.
Jeśli jednak chciałoby się wejść w wyższe strefy mocy pojawia się problem zmniejszonej ilości glikogenu i w efekcie obniżenie wydolności organizmu.
Na dodatek zwiększenie ilości kortyzolu (hormonu stresu) jest niekorzystne i wpływa na możliwość zapadnięcia na insulinooporność. Co więcej wykazanie, że następuje zwiększona produkcja amoniaku wskazuje na rozpad białek, a zwiększona ilość ciał ketonowych jest charakterystyczna przy cukrzycy i głodówce.
Reasumując - link do rozprawy habilitacyjnej daje Ci wyczerpującą odpowiedź na Twoje pytanie. I nie jest to odpowiedź satysfakcjonująca sympatyków diety niskowęglowodanowej, a wręcz przeciwnie, dająca argumenty dla jej przeciwników.
Mam nadzieję, że ta praca dyplomowa będzie poparta badaniami, a nie tylko wyciągnięciem cytatów z kilku prac naukowych - które może choć przeczytasz i wyciągniesz z nich poprawne wnioski.