I dzieki za info o tej krwi. Czlowiek uczy sie cale zycie...
Kolarstwo a krwiodawstwo.
#21
Napisano 07 styczeń 2010 - 09:45
I dzieki za info o tej krwi. Czlowiek uczy sie cale zycie...
#23
Napisano 07 styczeń 2010 - 21:51
Dziewczynom to nie jest trudno uzyskać wagę poniżej tego minimum, a niektóre wiele by dały, żeby ją osiągnąć :mrgreen: .
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
#24
Napisano 18 luty 2010 - 17:25
[ Dodano: 2010-03-02, 22:30 ]
A może komuś z nas będzie potrzebna krew, i co wtedy.Może ktoś stwierdzi: "niech inni oddają..." tylko że tych innych może zabraknąć.....
#25
Napisano 27 lipiec 2010 - 19:01
Około 10 skończyłem oddawać a przed 13 byłem już na rowerze. Pierwsza górka i niezła zadyszka. Potem już szło lepiej bo się rozkręciłem. Po 30km dojechałem do rodzinki, zjadłem obiad, trochę posiedziałem i wróciłem do domu. W drodze powrotnej nie było już tak różowo. Było dużo ciężej. Średnia z 28 spadła do ~25 ale byłem na góralu.
Dzisiaj nie wiem dlaczego ale strasznie bolą mnie mięśnie. Może mniejsza ilość krwi to gorsze wypłukiwanie wszelkich syfów które powstają w wyniku wysiłku. Po sobotnim maratonie nie byłem tak zmęczony jak po wczoraj.
Niby 450ml to około 4500kCal ale nie czułem się jakoś specjalnie głodny. Widać długie treningi kolarskiej dobrze wpływają na przystosowanie człowieka do zmiennych warunków.
#26
Napisano 27 lipiec 2010 - 19:47
http://www.poltransp...l/crndsikp.html
#27
Napisano 27 lipiec 2010 - 20:42
A dodatkowo mniej krwi = mniej hemoglobiny a co za tym idzie mniej tlenu efektywnie dostarczonego do komórek mięśniowych, dlatego przechodzi się szybciej na oddychanie beztlenowe i powstają zakwasy w mięśniach.Może mniejsza ilość krwi to gorsze wypłukiwanie wszelkich syfów które powstają w wyniku wysiłku.
#28
Napisano 27 lipiec 2010 - 22:29
biczek, no ale kwas mlekowy znika już niedługo po wysiłku. Pozostają tylko efekty uboczne treningu beztlenowego. Pytanie zasadnicze czy zmniejszona ilość krwi sprzyja lepszemu treningowi czy też jak w przypadku choroby w danym okresie należy unikać treningów. Mam taką wizję, że trening przy mniejszej ilości krwi bardziej stymuluje, ale może to wizja.
#29
Napisano 28 lipiec 2010 - 00:42
Moim zdaniem warto oddawać krew, wiadomo że brakuje jej w bankach, a kto ma to robić jak nie zdrowe i wysportowane osoby.
#30
Napisano 28 lipiec 2010 - 09:46
#34
Napisano 08 wrzesień 2011 - 15:15
Trochę odświeżę temat.
Czy oddanie osocza lub krwi w jakiś sposób wpłynie na nasz poziom hematokrytu? Jak to się przekłada.
Osocze jest pobierane poprzez plazmaferezę, czyli pobieranie od dawcy krwi do aparatu zwanego separatorem osocza, który automatycznie dokonuje oddzielenia osocza od krwinek czerwonych. Te ostatnie są cyklicznie zwracane dawcy, a osocze zbierane w oddzielnym pojemniku. W ten sposób, pobiera się zwykle 600 ml osocza w ciągu 30 min.
A skoro oddamy 600ml osocza to jednocześnie mamy 600 ml HCT i reszty oprócz osocza czyli poziom ten powinien automatycznie być wyższy. Dobrze myślę?
Jak to się ma w przypadku oddawania krwi?
Pozdro ;D
#37
Napisano 09 wrzesień 2011 - 16:08
Dlatego wcześniej podałem że przy odwodnieniu rośnie hamatokryt.
#38
Napisano 06 luty 2013 - 10:55
W ubiegłym roku oddawałem krew honorowo, oddałem chyba 5 razy. Był to tez pierwszy rok kiedy zacząłem jeździć na rowerze. Najpierw zacząłem jeździć żeby schudnąć, co się zresztą udało, a potem załapałem bakcyla i zacząłem coraz więcej i częściej, startowałem w paru wyścigach mtb, potem kupiłem szosówkę, dokształciłem się jak tylko mogłem, ułożyłem jako taki plan na zimę, kupiłem trenażer no i przygotowuję się do nowego sezonu.
W tym momencie mam wątpliwości co do oddawania krwi. Niedługo mógłbym znowu oddać (co 8 tygodni można) ale nie wiem czy oddać. Z jednej strony wiem, że oddając krew robię coś naprawdę dobrego, przydatnego i być może ratuję komuś zdrowie czy życie a z drugiej strony nie chciałbym aby oddawanie krwi niweczyło w jakiś sposób mój wysiłek wkładany w treningi. Pytanie więc czy to faktycznie negatywnie wpływa na treningi i formę kolarską ?
Wiem, że w dniu oddawania krwi nie należy poddawać się intensywanemu wysiłkowi, tak też jakos układałem sobie plan aby po oddaniu krwi odpoczywac dzień. Jednak tak czytam teraz i czytam (m.in. ten wątek od początku) i mam same wątpliwości. Jedni piszą, ze niby w 24-48h odbudowuje się utracony zapas krwi, inni że nawet 10-14 dni. Jak jest w rzeczywistości ? Druga sprawa to (sorki za amatorskość pytań ale nie znam się kompletnie na tym) czy nowo wytworzona krew nie jest czasem w jakiś sposób "gorsza" od tej oddanej nazwijmy to ...hmmm "wytrenowanej" ? A może wrecz przeciwnie, jest lepsza ? Jeżeli jest gorsza i trzeba nawet 10 dni aby wróciły jej "parametry" do stanu przed oddaniem to nietrenowanie w tym czasie spowoduje utratę formy (10 dni to za długo na labę), z kolei jeżeli bedziemy trenowali w tym okresie to może przeforsujemy i także więcej złego niż dobrego zrobimy ? Mam nadzieję, że rozumiecie moje wątpliwości i pomożecie uzyskać odpowiedź jak jest naprawdę.
Dzięki.
#39
Napisano 06 luty 2013 - 10:59
Świeżo wyprodukowana krew nie różni się też zasadniczo od "starej". Organizm bardzo skutecznie usuwa krwinki o obniżonych parametrach (nie dotyczy krwinek zaczadzonych, ale zakładam, że skoro się ścigasz, to nie palisz
Jeżeli odpowiednio rozplanujesz terminy donacji, nie ma powodu do obaw, szczególnie na poziomie (mimo wszystko) amatorskim.

A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#40
Napisano 07 luty 2013 - 09:56
Organizm człowieka odtwarza jedną jednostkę krwi w maksymalnie 10 dni, oczywiście przy założeniu, że stosujesz racjonalną dietę (i nie mam tu na myśli pakowania się żelazem, tylko po prostu normalną, zdrową dietę).
Świeżo wyprodukowana krew nie różni się też zasadniczo od "starej". Organizm bardzo skutecznie usuwa krwinki o obniżonych parametrach (nie dotyczy krwinek zaczadzonych, ale zakładam, że skoro się ścigasz, to nie palisz), więc krwinki są sobie praktycznie równe pod względem parametrów..
czyli 10 dni i krew i jej parametry wracają do poziomu przed donacją,
jak zatem będzie reagował organizm na intensywne treningi w drugim, trzecim i kolejnych dniach po donacji ? czy robienie w tym czasie intensywnych treningów wg planu nie wstrzyma przyrostu formy a może nawet spowoduje jakieś spadki wydolności ?
Jeżeli odpowiednio rozplanujesz terminy donacji, nie ma powodu do obaw, szczególnie na poziomie (mimo wszystko) amatorskim.
zgadza się, co bym nie robił i jak się nie przykładał to zawsze będzie to tylko poziom amatorski, jednak skoro wkłada się w to duży wysiłek to chciałbym nie psuć świadomie tego co cieżko wypracowywuję. Wiem, można donacje robić na koniec okresów przed kilkoma dniami regeneracji, pod warunkiem jednak, ze po 3-4 dniach regeneracji mozna znowu zacząć bez obawy ostro trenowac. Nie wyobrażam sobie w ciagu sezonu mieć przerwy po 10 dni


