Ten drugi komentarz Andyego jest tak bardzo w punkt...
Mógłbym postarać się trochę zrozumieć tą akcje gdyby w tym czasie przejeżdżała obok towarówa z zarzyganymi mało znanymi nazwiskami nie mającymi wpływu na generalkę i jakoś tak... z nudów? Ale do ch... pana tam jechała czołówka wyścigu, najlepsi kolarze świata uwikłani w bezpośrednią walkę na legendarnym podjeździe najsłynniejszego wyścigu świata. Dodatkowo jeszcze dochodzi do kraksy, tak bardzo kluczowej, że sam widząc upadającego Frooma aż wstrzymałem oddech przed TV a tam to bym chyba zamarł z podekscytowania, że jestem świadkiem być może decydującej akcji na całym tourze.
...A nasz kolega, wieloletni , wydawałoby się świadomy kolarz amator, po prostu olewa temat, nie interesuje go leżący Froom i Porte i w ogóle cała reszta tego kolarskiego święta, na które jechał tysiące kilometrów, najważniejsze to zapajacować do kamery... Ja prdl... I to w dodatku aktywny forowicz szosa.org, chyba najbardziej kompetentnego i opiniotwórczego środowiska szosowego w polskim necie gdzie tyle się krytykowało tego rodzaju "kibiców".