@Koniunl, myślę że przede wszystkim kluczem jest ocena własnej muskulatury. Nie sugeruję, że możesz mieć szkatuły jak goście z lewych obrazków, bo trenując kolarstwo byłoby to bez sensu, ale może niekonieczne masz tak znowu "little to no muscle development" No i wiadomo jak zauważyłeś, że każdy jest inny (chociażby inny wiek), więc metoda nie jest uniwersalna i idealnie dokładna, ale daje pewne ogólne pojęcie, dlatego to wrzuciłem
Waga Startowa Szybki Start - Eksperyment
#41
Posted 20 November 2016 - 23:19
#44
Posted 26 November 2016 - 19:53
poprawcie mnie jeśli jestem w błędzie, ale słyszałem, że jak jest się też za dużo na minusie to niedobrze bo organizm przyzwyczaja się do tego, że ma mało i stara się wszystko odkładać i nie funkcjonuje to jak należy, sam jak wrzuciłem zbyt duży deficyt kaloryczny to zauważyłem po pewnym czasie, że na przykład pójście na przysłowiową porcelankę to graniczyło z cudem metabolizm zwalnia i chomikuje wszystko, też ciężej schudnąć, ale jak się mylę to mnie naprostujcie
#45
Posted 26 November 2016 - 20:03
Nie jesteś w błędzie. Duże ograniczenie kaloryczne to błąd, nawet pomijając możliwe deficyty białek/witamin/mikroelementów, to faktycznie istnieje duże zagrożenie zwolnienia metabolizmu i wejścia w tryb oszczędzania. Warto określić swój metabolizm bazowy (nawet pi razy oko, choć branie np. 2 tys kcal to może być przeszacowanie) i od tego odejmować niewielką ilość, najlepiej jednak poprzez dodatkowe spalanie niż ograniczenia posiłkowe.
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#49
Posted 27 November 2016 - 17:57
Ale wyćwiczenie takiej diety i pracy organizmu w takich warunkach wiele daje:
http://www.53x12.com...-de-france-2014
http://www.53x12.com...rance-2014---ii
#50
Posted 27 November 2016 - 19:37
Wysłane z mojego SM-N915FY przy użyciu Tapatalka
#52
Posted 27 November 2016 - 22:32
Tak jak pisałem wcześniej, po wypadku musiałem trochę zmienić podejście - staram się utrzymywać minimalny ujemny bilans kaloryczny, plecy rozwalone a w ręce druty, więc trening siłowy nie wchodzi na razie w rachubę. Jutro rano zobaczymy, jaki to miało wpływ na moją wagę - w ostatni poniedziałek ważyłem się z konieczności z gipsem na ręce więc wynik nie był reprezentatywny .
Brak możliwości posługiwania się lewą ręką uniemożliwia mi też jakieś wielkie kulinarne ekstrawagancje, a szkoda. Nadal uważam, że zasady żywieniowe opisane w książce dają niewiarygodne wręcz pole do popisu w kuchni - jedynym minusem jest tylko pracochłonność większości potraw (chyba, że komuś nie przeszkadza codziennie gotowany kurczak z brokułami i brązowym ryżem)
#54
Posted 29 November 2016 - 08:54
Robię właśnie tydzień reco po 3 tygodniach treningu, w sumie około 37 godzin. Cykl zakończyłem na TSB -40. Najlepsza średnia moc z godziny: 305 W w drugim tygodniu, więc FTP troszkę wyższe, pewnie coś koło 310 W (~4,4 W/kg).
Uśredniając do tygodnia to deficyt kcal około 1000 kcal/dzień myślę (przyjmując bazowe 1700 kcal, w praktyce może być i 1000 kcal i to jest moja główna niewiadoma). Teraz treningi 2-3h, głównie SST, w weekendy coś dłuższego: 3-4h.
Zrobiłem analizę składu ciała wyszło 70 kg i 3,7% BF (wiem, bezsensu) ale 3 miesiące temu było 72,7kg i 6 % na tej samej wadze. Jeszcze powtórzę pomiar. Na pewno mi spadło na korpusie, na nogach nie bardzo widzę różnicę.
Co ciekawe pomimo diety mam najwyższy hematokryt i hemoglobinę odkąd trenuję, odpowiednio: 42,5% i 14,4. Suplementuję tylko witaminę D.
#57
Posted 30 November 2016 - 09:39
Zrobiłem analizę składu ciała wyszło 70 kg i 3,7% BF (wiem, bezsensu) ale 3 miesiące temu było 72,7kg i 6 % na tej samej wadze.
Ja nie wierzę wagom odkąd ostatnio zważyłem się z gipsem na ręku i pokazało mi o 1% wyższy bf
Ten 1000kcal deficytu to raczej kosmiczna wartość swoją drogą - dlaczego nie wyeliminujesz głównej niewiadomej i nie zrobisz sobie spiroergometrii? BMR w ten sposób uzyskane będzie o wiele dokładniejsze niż jakiekolwiek kalkulatory.
#58
Posted 30 November 2016 - 10:54
Moim zdaniem -1000kcal da takie straty mocy, że po fakcie będzie tylko żałowanie takiej diety.
- patolog and vuc like this
#59
Posted 30 November 2016 - 11:24
Nie wiem jakoś, nie chce mi się umawiać po jakiś dietetykach, kiedyś byłem nawet blisko to terminu nie mogłem z niczym dograć i dałem sobie siana, za drugim razem dietetyczka okazała się chyba przedstawicielką firmy produkującej suplementy i najchętniej kazałaby mi zrezygnować z pożywienia i żreć same piguły. Po prostu stwierdziłem, że lepiej sam się tym zajmę.
To z tym gipsem to wcale nie wyszło Ci akurat bezsensu, tłuszcz przewodzi gorzej prąd niż mięsień, bo jest w nim dużo mniej wody a same komórki tłuszczowe działają jak kondensatory, więc aby przewodzić muszą się najpierw naładować. Jeżeli zwiększyłeś sztucznie masę poprzez gips, to zdolność przewodzenia przez ciało została niezmieniona, więc dodatkowy balast został zaliczony jako łuszcz.
Prawda jest taka, że jem zdecydowanie mniej od przeciętnego człowieka. W sobotę zrobiłem trening 3500 KJ, w strefach 2-4. Taka typowa jazda na wytrzymałość w pagórkowatym terenie. Średnia moc wyszła góra L2/ dół L3. Nie był to trening mocny, więc jakoś specjalnie nie uzupełniałem węgli, pozwoliłem sobie na jakieś ciastko, w trakcie zjadłem batona około 150kcal, a potem normalny skromny obiad. Zjadłem mniej niż moja siostra co waży 55kg i nie robiła nic specjalnego :/ Potem jeszcze poszedłem na siłownie zrobić cora, rozciągania i saune. Na wieczór zjadłem serek wiejski, sałatkę z pomidorów i takich tam, jakieś jabłko, gruszkę. Byłem trochę głodny, ale bez przesadnie. Chyba mam jakiś eko organizm:) Co poniekąd tłumaczyło by niską hemoglobinę, którą mało kiedy mam powyżej dolnej granicy normy.
Bazując na własnym doświadczeniu, wiem kiedy przeginam, jak czuję, że jestem zmęczony i nie regeneruję się to odpuszczam. A moc powoli idzie do góry:)
#60
Posted 30 November 2016 - 11:51
No niby tak, ale ten ekologiczny organizm to nie perpetuum mobile przecież . Sam pisałeś, że chciałbyś jeszcze odrobinę zrzucić i nie bardzo widzisz rezultaty. Może faktycznie od obcinania kalorii spowolnił Ci metabolizm.
Spiroergometrii nie rób u dietetyka, tylko jako część badań wydolnościowych. Ja robiłem w Diagnostix w Wiśle gdy byłem w PL na wakacjach, ale z pewnością jest więcej tego typu specjalistów. Moje zmierzone BMR jest o 200kcal wyższe od szacowanego, 1750 wg wzorów, 1950 wg spiroergometrii.