Faktycznie.. trochę przesadziłem, ale przecież pisałem że ok. mapa gps, pokazuje dokładnie 13km. Nie jest to tak dobry wynik jak najpierw myślałem. W każdym razie w moim przypadku rower pomógłDoniu chyba coś za dużo Ci wyszło te 15km. Musiałbyś biec ze średnią 4 minuty na kilometr, a wierz mi, że to sporo, nawet dla kogoś kto biega regularnie i robi kilkadziesiąt kilometrów tygodniowo.
Kolarstwo a bieganie
#21
Napisano 28 czerwiec 2010 - 17:40
#22 Gosc_Vivi_*
Napisano 28 czerwiec 2010 - 17:44
Na sprawdzianie kadry triathlonu wlkp 3 lata temu jak miałem 17 lat miałem 3:20 i byłem ostatni, a jeden ze starszych (kadra juniorów i juniorów mł.)... Reszta koło 3 minut i mniej się kręciła
Ja mam 14 lat i jestem w kadrze zachpom. młodzików i mam czas 3;40. Więc chyba źle nie jest. 3 lata różnicy, a 20 sek.
#23
Napisano 28 czerwiec 2010 - 18:38
Ale w sumie z wiekiem to nigdy nic nie wiadomo, bo są przypadki co nagle robią wielki progres bo każdy inaczej się rozwija
#25
Napisano 28 czerwiec 2010 - 21:38
Bo ja wiem. Przez zimę kilkanaście razy pobiegałem. Kilka razy w styczniu i potem kilka razy w maju a 13.06 pobiegłem na 15km na zawodach. I wyrobiłem się w czasie 1:00:48. Wiem że móglbym szybciej pobieć ale że pierwszy raz biegłem po asfalcie to niestety nie dałem razy. Czyli jest możliwe wyrobienie jako takiej formy jeżdżąc tylko rowerem. Tyle że po tym biegu prawie tydzień do siebie dochodziem.Doniu chyba coś za dużo Ci wyszło te 15km. Musiałbyś biec ze średnią 4 minuty na kilometr, a wierz mi, że to sporo, nawet dla kogoś kto biega regularnie i robi kilkadziesiąt kilometrów tygodniowo.
Niestety jak się tylko jeździ to bardzo osłabia się staw skokowy i o dziwo łydki. Niby łydki na rowerze też pracują to jednak podczas biegania bardziej.
Ogólnie miałem plana aby cotydzień biegać po 18km ale na początku musiałbym sobie zakupić lepsze buty. Ale na razie miesiąc prawie minął a butów ni ma...
#26
Napisano 28 czerwiec 2010 - 21:50
No to świetny wynik. Ja niestety mam wypaczony obraz, bo patrzę z perspektywy mojego wieku i tego, że zacząłem biegać po 30tce. Najlepszy czas wykręciłem na 10km i było to 45:44 jakieś 6 lat temu. Dziś z trudem bym zszedł poniżej 50 minut, ale biegam dla ogólnej formy a nie pod wynik. Podobnie jak na rowerze. No w każdym razie dracorp czapki z głów - świetny wynik....13.06 pobiegłem na 15km na zawodach. I wyrobiłem się w czasie 1:00:48.
Polecam wyprzedaże na koniec każdego sezonu wiosna-lato i jesień-zima. Już teraz ceny butów wiosenno-letnich schodzą o kilkanaście, kilkadziesiąt procent. Kupuję ASICSy 2140 (obecnie jest model 2150) bo mam silna pronację i sporo ważę. Normalna cena gdy wchodzi nowy, aktualny model to 440zł, ale ja znalazłem dwie okazje w zeszłym roku: najpierw kupiłem je za 249zł a później znalazłem resztówkę w decathlonie za... 149zł. Zatem polecam polować na buty pod koniec sezonu.na początku musiałbym sobie zakupić lepsze buty. Ale na razie miesiąc prawie minął a butów ni ma...
#27
Napisano 29 czerwiec 2010 - 12:11
No ja wiem, po drodze minąłem trochę ludzi ale potem to oni mnie wyprzedzali. Nawet starsi ode mnie ale zresztą wiek o niczym nie świadczy.No w każdym razie dracorp czapki z głów - świetny wynik.
Na razie zastanawiam się nad: Adidas adistar i Nike Air Vomero lub Adidas supernova. Jak kupię wszystko do roweru to przyjdzie czas na buty do biegania.
Swoją drogą w zimę biegałem w letnich butach.
Inna sprawa to jakby opanować metodę POSE to sprawa butów nie była by już taka istotna.
#28
Napisano 29 czerwiec 2010 - 12:49
Co do biegu na krótkie dystanse to 5 lat temu biegałem 2:50 na kilometr, teraz pobiegłem 2:37 na bieżni, a mogłem spokojnie 2:34, akurat ten bieg schrzaniłem taktycznie, spadając na sam koniec grupy po starcie, po 200m wyszedłem na czoło, nadrobiłem 30m nad drugim zawodnikiem, biegnąc pierwsze kółko poniżej 60s (400m) i zapłaciłem za to na ostatnich 300m, gdzie straciłem czas, no ale był to mój pierwszy start na bieżni, a człowiek się uczy na błędach
Tak więc z mojego doświadczenia moge powiedzieć, że jeśli chodzi o dystanse typu 10km, to kolarstwo daje bardzo dużo, na krótszych już nie. Tutaj trzeba mieć odpowiednio rozciągnięte nogi, "nauczone" utrzymywać wysokie tempo, robi się dużo ćwiczeń szybkościowych, rozciągania, większa część treningów to interwały - krótsze dłuższe - w każdym razie bardzo zróżnicowane. Trzeba mieć po prostu więcej szybkości, którą to rower moim zdaniem odbiera, dając w zamian większą wydolność i wytrzymałość.
#30
Napisano 29 czerwiec 2010 - 13:31
#32
Napisano 02 lipiec 2010 - 05:02
#33 Gosc_dawidpln_*
Napisano 24 lipiec 2010 - 15:08
#35
Napisano 27 lipiec 2010 - 07:29
Perkoz, jeśli nie masz pulsometru, to tempo na spokojne wybieganie (easy run, OWB1) powinno pozwalać na swobodną konwersację. Czyli powinniście być w stanie normalnie rozmawiać. Jeśli co dwa słowa łapiecie mocno powietrze, to zdecydowanie należy zwolnić. Lepiej za wolno niż za szybko, bo można sobie kuku zrobić.
Generalnie, kiedy obserwuję początkujących biegaczy to ich tempo jest zbyt silne! Sapią jak lokomotywy, zarzynają się kilkaset metrów, by potem przejść do człapania, podczas, gdy marszobieg, to mieszanka wolnego biegu lub truchtu z szybkim marszem, a nie szybkiego biegu z człapaniem. To jest u początkujących nagminne! Do tego jakieś gówniane buty wyjęte z dna szafy. Przepis na szybkie zniechęcenie bieganiem i bóle kolan. Pośpiech nie jest wskazany!
Dwa treningi dziennie... Perkoz, trochę mało danych podałeś, w zasadzie nic nie wiemy o twoim normalnym treningu na rowerze jaki robisz w dniu po takim bieganiu. Łatwo o przemęczenie czy przetrenowanie. Czasem wydaje się, że po porannym bieganiu człowiek odpoczął, ale okazuje się podczas treningu wieczornego, że zmęczenie organizmu ciągle w nim siedzi. Potrzebna jest szybka regeneracja, dobre odżywianie, odpoczynek, bezpośrednio po bieganiu rozciąganie mięśni. Trzeba dość dobrze znać swój organizm, bo łatwo przesadzić. Ja bym proponował spokojne eksperymenty. Może na początek dystans biegania mniejszy? Może zwolnić tempo biegu?
#36
Napisano 27 lipiec 2010 - 08:13
#37
Napisano 27 lipiec 2010 - 09:16
Ja mam nieco inne proporcje treningu biegowego (2-3 treningi spokojnego wybieganie przypadają na 1 trening z akcentami (interwały, podbiegi, tempo) czyli 75% OWB1 na 25% innych. Ponieważ u mnie bieganie jest nieco ważniejsze w hierarchii od roweru (bana chyba za to bluźnierstwo nie dostane :mrgreen: ) a i tak na 1 miejscu jest aikido.
Problem Perkoza jest inny, bo on chce trenować dwa razy dziennie. A tu już trzeba dobrze znać organizm i odpowiednio się regenerować. Polecam tę książkę o TRIATLONIE.
Kto jak kto, ale triatloniści potrafią łączyć dwa treningi dziennie.
#38
Napisano 28 lipiec 2010 - 16:53
Podpisuje się obiema rękoma pod tym co napisał Gibber. Jedynie miedzy spalanie glikogenu, a spalanie mięśni wcisnąłbym spalanie tłuszczu.
Ja mam nieco inne proporcje treningu biegowego (2-3 treningi spokojnego wybieganie przypadają na 1 trening z akcentami (interwały, podbiegi, tempo) czyli 75% OWB1 na 25% innych. Ponieważ u mnie bieganie jest nieco ważniejsze w hierarchii od roweru (bana chyba za to bluźnierstwo nie dostane :mrgreen: ) a i tak na 1 miejscu jest aikido.
Problem Perkoza jest inny, bo on chce trenować dwa razy dziennie. A tu już trzeba dobrze znać organizm i odpowiednio się regenerować. Polecam tę książkę o TRIATLONIE.
Kto jak kto, ale triatloniści potrafią łączyć dwa treningi dziennie.
Ja tej książki nie polecam... Za dużo użytecznych informacji nie ma, a baardzo dużo błędów w tłumaczeniu i tabelki nie przeliczone z mil na km, a napisane jest w km, ale to nie wszędzie i nie wiadomo gdzie jest źle. Pomijając to, że zwykłe przeliczenie zupełnie zmienia ideę treningu, chyba że biegamy na mile a nie km
#39 Gosc_dawidpln_*
Napisano 03 sierpień 2010 - 07:46
...Generalnie, kiedy obserwuję początkujących biegaczy to ich tempo jest zbyt silne! Sapią jak lokomotywy, zarzynają się kilkaset metrów, by potem przejść do człapania, podczas, gdy marszobieg, to mieszanka wolnego biegu lub truchtu z szybkim marszem, a nie szybkiego biegu z człapaniem. To jest u początkujących nagminne! Do tego jakieś gówniane buty wyjęte z dna szafy. Przepis na szybkie zniechęcenie bieganiem i bóle kolan. Pośpiech nie jest wskazany!
to sapanie jak lokomotywa nie jest bezcelowe. biegajac stalym tempem nie osiagnie sie tego co np biegajac interwaly, czyli wlasnie kilkaset metrow zylowania a pozniej minuta truchtu (jest to bardzo popularny i rewelacyjny trening silowy szczegolnie jak wbiega sie pod gore na maksa). wystarczy jeden taki trening tyg przez 2 mies (oczywiscie nie zapominajac o innych treningach) a forma skacze do gory jak szalona.