Wypadek na szosówce
#183
Napisano 25 wrzesień 2010 - 18:26
zdr.
#186
Napisano 02 październik 2010 - 22:19
http://www.pzu.pl/pu...a_7224_II_B.pdf
Możesz też się sądzić, ale jak ci nic nie jest, to lepiej się uśmiechnąć i od razu świat będzie nieco lepszym miejscem.
#187
Napisano 02 październik 2010 - 23:50
AC nie polecam ponieważ chroni tylko od kradzieży z rozbojem, kradzież z mieszkania czy z pod sklepu nie wchodzi w grę. Oczywiście ewentualne uszkodzenia spowodowane wypadkiem są ubezpieczone. Niestety składka jest bardzo wysoka, wychodzi ok 10% wartości roweru ;/
#188
Napisano 05 październik 2010 - 09:19
Dostałem propozycję ugody za stratę osobową.
Powiedzmy że proponują 1000zł. Mnie to nie urządza i mówię, że zgodzę się na np. 1500zł.
Co się dzieje jeśli zakład nie chce pójść na moją propozycję a ja nie zgadzam się z ich?
Czy ktoś ma wiedzę / doświadczenie?
I jak to jest, bo byłem u ortopedy prywatnie (dostanie się normalnie to terminy na koniec października), prywatnie też chodzę na zabiegi (tu terminy z nfz były na koniec listopada), zbieram rachunki. Ubezpieczyciel zaś powiedział, że oni i tak nie zwrócą za rachunki za prywatne leczenie.
#189
Napisano 05 październik 2010 - 09:30
bo??? imo staraja sie kit wcisnać. Niby z jakiej okazji?? Jezeli jestes chory to chcesz sie wyleczyc teraz natychmiast, a nie za pol roku jak juz bedzie za pozno. Nie odpuszczaj.Ubezpieczyciel zaś powiedział, że oni i tak nie zwrócą za rachunki za prywatne leczenie.
#191 Gosc_cookie_*
Napisano 05 październik 2010 - 11:51
#193
Napisano 05 październik 2010 - 23:09
Bo to akurat nie podatnicy :mrgreen:A niby z jakiej paki podatnicy mają płacić za beztroskę gościa który cie potrącił??
Właśnie o to chodzi, Vortac leczy się prywatnie i podatnicy nie muszą płacić za jego leczenie, a obowiązkiem TU jest zwrócić mu te koszty leczenia a nie domagać się obciążania publicznej służby zdrowia.
#194
Napisano 05 październik 2010 - 23:17
Mała kontynuacja mojej sprawy.
Dostałem propozycję ugody za stratę osobową.
Powiedzmy że proponują 1000zł. Mnie to nie urządza i mówię, że zgodzę się na np. 1500zł.
Co się dzieje jeśli zakład nie chce pójść na moją propozycję a ja nie zgadzam się z ich?
Czy ktoś ma wiedzę / doświadczenie?
Kwotę bezsportną czyli ten 1000 powinni Ci wypłacić do 30 dni, pozostałą kwotę, której się domagasz po ewentualnych odwołaniach, komisjach etc. Jak taki proces wygląda niestety nie wiem, ale powinno obejść się bez sądu.
I jak to jest, bo byłem u ortopedy prywatnie (dostanie się normalnie to terminy na koniec października), prywatnie też chodzę na zabiegi (tu terminy z nfz były na koniec listopada), zbieram rachunki. Ubezpieczyciel zaś powiedział, że oni i tak nie zwrócą za rachunki za prywatne leczenie.
W kulki sobie lecą. Mają obowiązek zwrócić choćbyś się leczył u najdroższego ortopedy w Polsce. Nie ich sprawa gdzie i jak się leczysz.
#195
Napisano 05 październik 2010 - 23:20
Poniżej wklejam tekst:
Czy mogę wnosić o zwrot kosztów leczenia i rehabilitacji, które poniosłem w prywatnych placówkach opieki medycznej, a które teoretycznie przy długim oczekiwaniu w kolejce mogłem wykonywać za darmo w placówkach służby zdrowia finansowanych z publicznej kasy ?
Rzeczywiście szczególnie na tle zwrotu kosztów rehabilitacji pojawia się praktyczny problem korzystania przez poszkodowanych z odpłatnych w całości lub części usług świadczonych poza publicznym systemem ochrony zdrowia. Odpowiedź na to pytanie sprowadza się do rozstrzygnięcia kwestii - czy wobec faktu, że poszkodowanemu służy bezpłatne leczenie, rehabilitacja zasadnym jest zwrot kosztów poniesionych w płatnych (prywatnych, nie finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia - NFZ) placówkach służby zdrowia ? Zasadność zwrotu kosztów w tego typu przypadkach należy oceniać w zależności od konkretnego przypadku. W naszej ocenie uprawnienie takie przysługuje jeżeli tylko poszkodowany udowodni konieczność stosowania takich metod, które nie są finansowane z publicznych środków lub dostęp do nich jest znacznie utrudniony (np. z uwagi na wyczerpanie limitów, wyjątkowo długi okres oczekiwania na rehabilitację czy brak finansowanie niektórych procedur rehabilitacyjnych). Jak wspomnieliśmy zjawisko to szczególnego znaczenia nabiera w odniesieniu do usług rehabilitacyjnych, których większa część realizowana jest poza publiczną służbą zdrowia bowiem okres oczekiwania na ich realizację jest wyjątkowo długi, a tym samym nie daje pożądanych efektów w poprawie sprawności funkcji organizmu po wypadku. Jednakże trzeba pamiętać, że chodzi tutaj także o pokrycie kosztów wizyt i leczenia w prywatnych gabinetach i placówkach medycznych z uwagi na konieczność zapewnienia poszkodowanemu szybkiego i nieograniczonego limitami NFZ-tu dostępu do usług z uwagi na rozmiar, zakres i skomplikowanych charakter obrażeń. Potwierdza to również w swoim orzecznictwie Sąd Najwyższy wskazując, iż zwrot takich kosztów jest zasadny w przypadku szukania pomocy i porad u wybitnych specjalistów oraz w znanym zakładzie leczniczym w przypadku zagrożenia poważnym schorzeniem np. utrata słuchu, wzroku etc. (analogicznie orzeczenie SN z dnia 26 czerwca 1969r. sygn. akt II PR 217/69).
Odpowiedź na pytanie przygotował r.pr w BRU Aleksander Daszewski
#196
Napisano 06 październik 2010 - 06:44
Koszty leczenia zwrócą nawet jeśli leczyłeś się prywatnie i jest to kwota niejako oddzielna od odszkodowania. Wszyscy wiemy jaka jest nasza służba zdrowia, że do specjalisty powinno się stanąć w kolejce wcześniej i tam zachorować.
crankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru
#197
Napisano 06 październik 2010 - 07:02
O czym jeszcze trzeba pamiętać, może się przyda komuś kiedyś, to to, że idąc na ugodę z ubezpieczycielem nie tylko tracimy prawa do późniejszych roszczeń, bo na bank zrobią taki zapis w umowie (a niech wyjdzie jakiś uraz kręgosłupa po pół roku po wypadku itp.) to to jest normalna umowa i musimy od tego zapłacić później podatek!
I jak sobie odjąłem podatek od kwoty, którą proponują i poniesione koszty leczenia, to jak to mówi moja koleżanka z pracy "nie zostało nawet na waciki".
Czekam na telefon, wypisałem sobie już parę haseł do rozmowy. :-)
Tak że mówię im nie. Nie omieszkam też przypomnieć, że lada dzień mija 30 dni od zgłoszenia szkody i że jeśli nic się nie pojawi na koncie w tym terminie, to też mam ładne wezwanie do zapłaty( ze stony Rzecznika).
#198 Gosc_cookie_*
Napisano 06 październik 2010 - 09:58
Nie przypominaj im o terminie ani nie ponaglaj. JAk się juzmocno zniecierpliwisz ponaglisz ich i dostaniesz odsetki za zwłokę.Tak, tak, dzięki. Stronę Rzecznika mam ostatnio w pasku z ulubionymi na górze.
O czym jeszcze trzeba pamiętać, może się przyda komuś kiedyś, to to, że idąc na ugodę z ubezpieczycielem nie tylko tracimy prawa do późniejszych roszczeń, bo na bank zrobią taki zapis w umowie (a niech wyjdzie jakiś uraz kręgosłupa po pół roku po wypadku itp.) to to jest normalna umowa i musimy od tego zapłacić później podatek!
I jak sobie odjąłem podatek od kwoty, którą proponują i poniesione koszty leczenia, to jak to mówi moja koleżanka z pracy "nie zostało nawet na waciki".
Czekam na telefon, wypisałem sobie już parę haseł do rozmowy. :-)
Tak że mówię im nie. Nie omieszkam też przypomnieć, że lada dzień mija 30 dni od zgłoszenia szkody i że jeśli nic się nie pojawi na koncie w tym terminie, to też mam ładne wezwanie do zapłaty( ze stony Rzecznika).
#200
Napisano 06 październik 2010 - 20:40
Z tego, co zauważyłem, to vortac bardziej chce odbudować rower i jeździć a nie zgarniać jakieś groszowe odsetki po straconym sezonie.Nie przypominaj im o terminie ani nie ponaglaj. JAk się juzmocno zniecierpliwisz ponaglisz ich i dostaniesz odsetki za zwłokę.