Wypadek na szosówce
#523 Gosc_nettled_*
Napisano 31 sierpień 2011 - 16:47
krótko: @#$%^&*()*^%#$@@ (szkoda klawiatury) ŚLEPY BABSZTYL wyjechał na mnie prosto z bramy. Karetka, policja, rower niestety nie przetrwał.
Ja cały dzień w szpitalu, uszkodzenie barku i ogólne potłuczenie. Boli wszystko, ale moim zdaniem luz i jutro już będzie git. Dzisiaj sobie relaks zrobię, natrę się na noc reparilami i tyle, wypisali mi przeciwbólowe, ale wolę bez bo przynajmniej jakby coś się działo to poczuję.
Co do formalności - baba z miejsca 500zł mandatu + odebranie dowodu rejestracyjnego. Kolizja z jej winy + świadek, cudowny pan na rowerze, który był 2m za mną w czasie zdarzenia. Przejął się, od razu numery spisał (babon chciał zwiać), czekał tam na mojego ojca kiedy mnie do szpitala zabrali, po prostu respekt dla niego... Jeszcze jak czekaliśmy na karetkę mi opowiadał, gdzie to on jeździ
Zaraz po pierwsza myśl to oczywiście "nieee, mój roweeer" i histeria, że rower rozwalony ;-) niestety na jazdę nie ma opcji, ale występuję o zwrot kosztów serwisu + odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu
teraz zb ieram się i lecę na wycenę kosztów serwisowania bo do 19 czynny sklep :-)
#525
Napisano 31 sierpień 2011 - 19:02
Hmmm miałaś OC? Może się mylę, ale bez OC/NW na rower nie uda Ci się odzyskać nawet grosza za uszkodzony sprzęt czy leczenie, jeszcze pozostaje ubezpieczenie zdrowotne prywatne to szkody na zdrowiu powinny być zrekompensowane.
#526
Napisano 31 sierpień 2011 - 19:23
Odszkodowanie zdrowotne to inna sparwa ,ale tego warto dopilnować. Niestety w tamtym roku miałem podobną sytuację ,ale trafiłem na normalnego człowieka który mi pomógł ,a nie takiego co nawiać chciał. Na szczęscie nic poważnego się nie stało ,ale odechciało mi się na jakiś czas jeżdzić.
#527
Napisano 31 sierpień 2011 - 20:09
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#529 Gosc_nettled_*
Napisano 31 sierpień 2011 - 20:30
Wchodzę na OC tej baby, dodatkowo jutro wycieczka na EEG i takie tam bajery, za dwa dni mam jeszcze kontrolę na kręgosłup szyjny. "Niestety" nie mam złamań, bo wtedy jest kwalifikacja jako wypadek a nie kolizja i odszkodowanie jest formalnością. Ale otarcia/siniaki/uszkodzenie barku jest i wszystko udokumentowane, jeszcze jak coś z EEG dojdzie to popiery do działań są.
Warkocz przetrwał :-D w ogóle jak to mówią - głupi ma szczęście, więc cała przetrwałam ;-) Ale podobno lot widowiskowy całkiem był i szybkość mojego podniesienia się z gleby odwrotnie proporcjonalna do wizualnej grozy.
Robię tak, jak zaleciła mi policja, czyli wejście z tytułu szkody materialnej i jednocześnie zdrowotnej - z materialnej mogę odzyskać kasę za rower, a ze zdrowotnej parę groszy za obicie.
o ludzie, dzień jak codzień, pełen atrakcji... :evil:
#532
Napisano 01 wrzesień 2011 - 06:27
Ale podobno lot widowiskowy całkiem był i szybkość mojego podniesienia się z gleby odwrotnie proporcjonalna do wizualnej grozy.
:mrgreen: :mrgreen:
Przepraszam, ale piję poranną kawę i przez ciebie ochlapałam monitor :mrgreen:
Wiesz, gdy byłam młoda to też tak latałam, zaczepiałam się np. za gałęzie które były po drodze co jednocześnie dodawało grozy. I też nigdy niczego sobie nie złamałam.
A teraz byle co i siniak. w ogóle to ja łażę ciągle jak sierota i o coś się zaczepię co chwila. Dzień bez siniaka to dzień stracony.
Ps. Trzeba było tak ściemniać jak piłkarze na meczach. Ktoś popatrzy a on już umiera. Efekt byłby lepszy
#533
Napisano 01 wrzesień 2011 - 09:44
Innymi słowy jest to ubezpieczenie dla osób trzecich, przede wszystkim tych uczestników ruchu, którzy nie posiadają żadnego ubezpieczena, a więc pieszych i rowerzystów. Gdyby go nie było sprawca musiałby płacić z własnej kieszeni na podstawie kodeksu cywilnego.
Jakąś totalną bzdurą jest twierdzenie, że jak ktoś ni ma polisy to mu sprawca nie wypłaci. Wynikało by z tego, że można sobie bezkarnie potrącać ludzi i nikt im nie wypłaci żadnego odszkodowania. No debilizm.
nettled Bardzo mi przykro, że tak szybko stałaś się ofiarą wypadku. Przekop ten temat, znajdziesz tu wiele pożytecznych informacji. Na szybko napiszę Ci, że masz prawo domagać się:
1) zwrotu kosztów naprawy roweru lub kupna nowego o podobnej wartości
2) odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu, zadbaj o komisje lekarską i określenie uszczerbku
3) zadośćuczynienia za szkodę - kwestia często pomijana przez firmy ubezpieczeniowe, a masz do tego pełne prawo. Pod tym mglistym pojęciem kryje się zadośćuczynienie za stracony czas, dyskomfort związany z brakiem roweru i możliwości trenowania, ból, koszty rehabilitacji, tzw szeroko pojęte straty moralne np. strach przed jazdą na rowerze, brak możliwości pracy zarobkowej lub nieobecnośc na zajęciach szkole i co tam jeszcze mogło Cię z powodu tego wypadku spotkać.
Parę ważnych faktów:
Odszkodowanie w OC wypłaca się w myśl zasady przywrócenia stanu poprzedniego, czyli nie ma tak jak w przypadku AC amortyzacji, mają Ci dać taki sam rower i takie samo siodełko, pedałki, ciuszki jak miałaś.
Miałaś zabytkowy rower więc dobrze, żebyś miała rachunki, albo link do aukcji allegro. Nie spodziewałbym się jakichś kokosów, ale ważne żeby ktoś podał dokładną specyfikację Twojego roweru. Dla pana rzeczoznawcy będzie to stalowa kolarzówka, więc jeśli jest to jakaś szlachetna rama cro-mo na rurach columbusa czy reynoldsa to ważne żeby to opisać, to samo tyczy się grupy osprzętu oraz wszystkich nowych części które kupiłaś.
Możesz korzystać z leczenia/rehabilitacji prywatnej jeśli okres oczekiwania na niezbędne zabiegi w publicznej służbie zdrowia jest długi. Jeśli więc usłyszysz w okienku że masz się zgłosić za 3 miesiące to nie odchodź tylko weź skierowanie, lub zaświadczenie z pieczątką, że tyle wynosi okres oczekiwania, idź prywatnie, zachowaj faktury/rachunki i domagaj się zwrotu kosztów.
Wszelkie paragrafy znajdziesz w tym temacie. Nie chwaląc się jako wieloletni pracownik sektora ubezpieczeń, pisałem na ten temat sporo więc szukaj postów moich i forowicza cookie służącego wiedzą prawniczą. Dobre kompendium napisał też Vortac, któremu udało się otrzymać wysokie odszkodowanie.
Poczytaj stronę rzecznika ubezpieczonych http://www.rzu.gov.pl/
W dziale Vademecum i Artykuły pracowników znajdziesz mnóstwo pożytecznych informacji.
Pisząc pisma używaj oficjalnego języka, bez emocji, wyzwisk etc ;-). Podpieraj się konkretnymi paragrafami, dobrze jest też powołać się np na jakiś artykuł ze strony rzecznika ubezpieczonych.
Powodzenia i zdawaj relacje na bieżąco.
#534
Napisano 01 wrzesień 2011 - 11:56
Jeśli ktoś wjedzie cysterną w przedszkole i eksplozja zabije 300 dzieci to zakład ubezpieczeń wypłaci odszkodowanie ich rodzicom.
W dniu 11 czerwca 2007 r. weszła w życie nowelizacja dokonana ustawą z dnia 24 maja 2007 r. o zmianie ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych oraz ustawy o działalności ubezpieczeniowej (Dz.U. Nr 102, poz. 691), na podstawie której ustalono sumę gwarancyjną w odniesieniu do szkód na osobie na kwotę 2,5 mln euro (w stosunku do umów zawartych od dnia 11 grudnia 2009 r. do 10 czerwca 2012 r.), zaś 5 mln euro do umów zawartych od dnia 11 czerwca 2012 r. W stosunku do szkód na mieniu sumy gwarancyjne wynoszą odpowiednio 300 tys. i 500 tys. euro.
w takich przypadkach moze braknąc.
#535
Napisano 01 wrzesień 2011 - 12:29
#536 Gosc_nettled_*
Napisano 01 wrzesień 2011 - 16:11
Dzisiaj dostałam skier do szpitala do chirurga (WTF, co za porażka, dopiero stamtąd mnie na EEG mają wysłać), więc jutro sobie poszpitaluję. Noc była ciężka, bo dupsko boli trochę. Ale ogólnie jest git ;-)
#539
Napisano 02 wrzesień 2011 - 10:24
Coś w tym jest --> http://mtb.cccsport....Szafraniec.html(wygląda na to, że bark najbardziej kontuzjowaną częścią ciała rowerzysty)
#540 Gosc_nettled_*
Napisano 02 wrzesień 2011 - 14:29
Boli - ramię, bark, obojczyk, łopatka, plecy - po jednej stronie, ale nie ma złamania/zwichnięcia - na rentgenie nic nie wyszło. Przywaliłam ramieniem w furę (na wzór "wjazdu" antyterrorki z wyważaniem drzwi), mam otarcie od uderzenia i ogólnie się skoncentrowało na tej części ciała. W poniedziałek idę do szpitala na konsultację u ortopedy (tu będę dowiadywać się o bark już dokładniej) + skierowania na kolejne badania + jak się uda to spróbuję do psychologa uniwersyteckiego się wbić.
Dzisiaj noc już lajtowa, dało się spać. Ja chcę rower :roll: